Ale wstyd: woda jedynym źródłem energii dla budynku... Nawet, gdyby to było tylko przejęzyczenie, to dla profesora tej rangi kompromitacja, fachowiec nawet obudzony o trzeciej w nocy nie pomyli wody z wodorem, chyba, że stracił kontakt z rzeczywistością. A tu niestety wodorowemu amokowi zaczynają ulegać nawet szanowane dawniej postaci. Jeśli za pomocą liczb nie umiemy zrozumieć czym jest fatalna sprawność procesu prąd-wodór-prąd, sprawność rzędu zaledwie 1/3, to spróbuję wam to wytłumaczyć parafrazując wierszyk Waligórskiego: Wodór. Cztery elektrownie "ekologia" nam pobudowała Dla ratowania klimatu w chęci niedopartej Aż nadszedł cichy zmierzch i wyszła chała Bo trzy robiły prąd na wodór dla elektrowni czwartej.
Zasadniczą zaletą wodoru jest możliwość zdobywania grantów naukowych na badania nad wodorem. Tutaj prawie 32 minuty wykładu dostarczyło zaledwie jedną sensowną tabelkę pokazującą gęstości energii w nośnikach, poza tym sporo jałowej treści o oczekiwaniach, co do przyszłości. I oczywiście zero elementów krytyki naukowej w stosunku do możliwości zastosowania wodoru, co wydaje się wręcz nieuczciwie w stosunku do słuchaczy. A zatem: już tylko fatalne właściwości techniczne dyskwalifikują ekonomię zastosowania wodoru. A ekonomia, to też nauka. Wadą przecież druzgocącą jest fatalna sprawność procesu prąd-wodór-prąd, sprawność rzędu 1/3, co oznacza, że w tym silosie magazynowym myszy mają zeżreć 70 % ziarna. Ale to jeszcze nic - obowiązkiem nauki jest zestawienie statystycznej dostępności nadwyżki OZE z potrzebami produkcyjnymi. No to zestawmy sobie dwa dni katastrofalnych wichur z tysiącami godzin flauty: z tego wynikałaby konieczność budowy elektrolizerni dużych mocy, ale o skrajnie niskich wskaźnikach wykorzystania. Czyli drogich. W fazie eksperymentalnej - poza możliwościami komercyjnymi. W fazie docelowej prąd z wodoru z prądu kosztowałby 2000-3000 zł/MWh przy prądzie źródłowym 300 zł/MWh. Gdyby do tego dodać obligo neoliberalnego mechanizmu cen krańcowych, to w/w ceny przenosiłyby się na wszystkie źródła, nawet "darmowe" OZE. W praktyce to już mamy sprawdzone, że jak w sierpniu ceny skoczyły z 300 do 2000 zł/MWh, to w listopadzie Rząd wydał ustawę antyspekulacyjną narzucającą marżę 50 zł dla wszystkich źródeł, bo przecież 10x za duże ceny to kosmos. Ile ośrodków naukowych, ilu profesorów i ile dolin wodorowych chce się utrzymać z projektu uruchomienia 800 sztuk autobusów za 8 lat? Z 1800 MW nadwyżki OZE skierowanych do procesu prąd-wodór-prąd otrzymamy 600 MW prądu średnio. Cały ten wodorowy szał dotyczy budowy za 10 lat instalacji o równowartości jednego porządnego bloku węglowego. Szerzej tutaj www.academia.edu/120460356/Wodór_Krytyka_idei_zastosowania_Hydrogen_Criticism_of_the_idea_of_application
1:11:00 Ale prawo autorskie nie dotyczy prawa do czytania, jak jakaś firma zgromadzi terabajty danych ale ich nie sprzedaje ale używa do analizy to nie narusza prawa autorskiego. np. web archive i google mają miliony stron skopiowane w swoich bazach danych, mam nadzieję że polskie biblioteki uczelniane też mają takie bazy danych i udostępniają je studentom.
Jeżeli ktoś mieszkał w akademiku na pierwszym roku i chce dalej kontynuować mieszkanie w akademiku nie ma żadnego problemu z dostępnością :) Nieco trudniej może być (ale nie musi - zależy od liczby chętnych) jeśli np. przez dwa pierwsze lata mieszkasz w mieszkaniu i chcesz się przenieść do akademika
Kadra nie ogląda Fireshipa :) Można było wytłumaczyć, co robi Devin. Że potrafi korzystać z tych samych narzędzi, co developerzy - edytorów kodu, wyszukiwarek, linii komend oraz pracować iteracyjnie. Owszem, odpowiedź pozostaje w mocy, tylko zakres tych prostszych, powtarzalnych czynności rośnie i obejmuje większość rzeczywistej komercyjnej działalności w IT. Zostaje naukowa i innowacyjna. Pozostają dwa problemy: - tempo wdrożenia - musielibyśmy mieć bezbłędne, autonomiczne, samoserwisujące, wyjaśnialne, zużywające mało energii AI, żeby jego wdrożenie mogło być szybkie - inaczej będzie wdrażane przez kolejne dekady w tempie uzyskiwania zgodności z regulacjami, a wtedy jeszcze długo będą potrzebni developerzy i nie wszędzie AI się sprawdzi, - model biznesowy - czy łatwiej przekonać biznes, żeby wpuścili do swojej firmy AI z tak szerokim repertuarem narzędzi (kto za to weźmie odpowiedzialność?), czy żeby dokupili asystenta AI dedykowanego do wykorzystywanego produktu, który pomoże developerem/pozwoli zatrudnić tańszych. AI trochę pomoże na brak developerów, zwiększy ich możliwości, wyeliminuje mniejsze specjalizacje w branży, pozwoli lepiej zapanować nad dużymi produktami, startupy będą mogły być ambitniejsze, dokona erozji siły przetargowej obecnie zatrudnionych developerów, szczególnie jeśli nie mają innych atutów, nowym pozwoli nadrobić innymi umiejętnościami. Ten, kto pierwszy wymyśli jak usprawnić organizację i podział pracy w korporacji, przy zachowaniu zgodności z regulacjami, ten rozwiąże problem daleko cenniejszy biznesowo niż skrócenie czasu poświęconego na pisanie kodu. Jeśli bać się mają developerzy, to wszyscy inni biurowi pracownicy powinni bać się jeszcze bardziej.
Kiedyś Września posiadała komorę bezechowa (fabryka TONSIL). Niestety spłonęła a potem została wyburzona wraz z reszta budunków dawniej fabryki głośników. Mialem okazje być w środku. Mega uczucie☺️
Więcej kobiet w reklamach, super to pokazuje rzeczywistość, aż mnie zachęciliście do srudiowania. Mężczyźni nie studiują przecież, widzę, że nawet na studiach inżynierskich nie da się powstrzymać od lewicowej propagandy. Brawo!
Umknął nam ten komentarz, a z chęcią na niego odpowiemy. Sprawa jest prosta w tym wypadku. Na Inżynierii Akustycznej jest więcej kobiet - proste? Proste! A poza tym nie stresowały się przed występem przed kamerą. Ot jedyny powód, dla którego one się tu pojawiły. Na innych wydziałach w filmach występował nie jeden mężczyzna... Myślenie o propagandzie troszkę za bardzo Ci siadło na głowę...
Mam nadzieję że nasi metalurdzy zdają sobie sprawę że węgiel drzewny ma różny skład chemiczny zależnie od rodzaju zastosowanego drewna do jego wypalania ? 🧐
Muszę dodać kolejny raz swoją opinię ponieważ pierwsza i druga zostały usunięte - pewnie dlatego, że maspex lubi zamiatać problemy pod dywan ale smród będzie ciągnąć się zawsze. Jako były pracownik chciałem ustrzec obecnych i potencjalnych kandydatów przed współpraca z Jaromirem J.W.(kanał nowoczesny, dział suchy, region D - Śląsk) jest to człowiek, który słynie z (usunięte przez administratora), prześladowania i dręczenia pracowników. Człowiek, który wyręcza się podwładnymi, a sam nie robi nic, jego wiedza i styl bycia to profanacja stanowiska kierowniczego. Przez zatrutą atmosferę jaką stwarza z firmy odeszli wiekowi stażem pracownicy. Jest on znienawidzony przez większość ludzi z maspexu, pytanie dlaczego firma go nadal trzyma. W ocenie 360 problem przedstawialiśmy nie raz, więc problem jest znany "u góry", jest to przykre, że ten człowiek nadal tam pracuje. Gowork proszę nie usuwać tego wpisu bo i tak będę go zamieszczał - jest to merytoryczna opinia, zgodna ze wszelkimi panującym normami. 29
Nie będzie. Bo OZE albo generuje tak dużą nadwyżkę, że nie przerobisz w żadnej racjonalnej technologii, albo OZE nie ma przez tysiące godzin. Antyteza ekonomii - duże moce produkcyjne, krótki czas wykorzystania. Jak jest wichura w Trzech króli to będą drzeć ryja, że tysiące MWh się marnują, ale dodajmy, że przez ten okres Trzech Króli. Oprócz tego masz jakieś 70 % roku bez wiatru.
Ciężko jednak myśleć o samowystarczalności zasobowej w Europie czy Polsce czy też o konkurowaniu z gospodarką azjatycką gdy nie ma się realnych planów rozwoju wielkoskalowej technologii przetworczej czy, co jeszcze istotniejsze, technologii wytwarzania produktów albo polproduktow na własne czy światowe potrzeby. Wymagałoby to całkowitego przestawienia rynku produkcyjnego, z uwzględnieniem jego specyfiki, kosztów i ograniczeń. A nie mamy też pełnego dostępu do know how w zakresie podzespołów OZE, jak i stosowanej w nich mikroelektroniki. Chyba obecnie po prostu jesteśmy skazani na dostawy azjatyckie. Może warto tutaj rozwijać obszary, gdzie moglibyśmy wzmocnić argumenty negocjacyjne przy zakupie produktów opartych na REE czyli znaleźć towary i usługi, w których to Azja zależna jest od nas (np. bursztyn, miedź, zaawansowana elektronika)? Bardzo ciekawe było szczególnie podsumowanie w zakresie energochlonnosci i śladu węglowego produktów związanych z technologiami OZE. Nie zawsze potrafimy w sposób wyczerpujący prowadzić analizy w tym zakresie, dość pospiesznie metkujac nowe rozwiązania jako znacznie lepsze, tańsze, bezpieczniejsze. Bardzo serdecznie dziękuję za możliwość wysłuchania Panów Profesorów 👏
Bardzo ciekawa dyskusja.Pęd ludzkości , a bardziej korporacji do zysku, jest szybszy niż możliwości poradzenia sobie z wpływem odpadów na środowisko naturalne.Wielu rzeczy nie potrzebujemy,tylko jest nam to wmawiane,że potrzebujemy.Jak sąsiad ma, to my też chcemy ,tylko nowszy model.Wracając do dyskusji,to czas spędzony z Państwem, był najlepiej spędzonym czasem dla mnie w tym tygodniu i to mi wystarczy,Dziękuję