Piękna historia Polskiego motorsportu. Wielki szacunek dla kierowców i ludzi związanych z tym rekordem. Serdeczne podziękowania dla pana Roberta za przekazanie wspomnień z tamtego okresu, a także za cały Pański wkład w promowaniu Polski na rajdowych trasach. Wielkie podziękowanie dla Pana Andrzeja Aromińskiego bo bez Pana, tego sukcesu by nie było, to pewne. Życzę dużo zdrowia Panowie.
Bardzo ciekawy film, normalnie nie mogłem się oderwać.. Najbardziej podobały mi się ciekawostki dotyczące problemów i radzenie sobie z nimi. Mój znajomy na początku lat 80 już chyba był stan wojenny, chciał zakupić sobie taki sprzęt + kolumny głośnikowe. Skończył zawodówkę i dostał dobrze płatną pracę stolarza, po roku odkładania + ojciec mu trochę dołożył, umówił się z kolegą który pracował jako kierowca w mleczarni i robił Starem kursy na Warszawę, (znajomy mieszkał i nadal mieszka ok 60km od Warszawy), że jak rozwiezie towar to zajedzie pod umówiony sklep RTV i przywiezie mu Radmora i kolumny. I zajechał pod ten sklep tyle że dla znajomego już nie starczyło sprzętu.. Do domu wrócił z pustymi rękami tyle, że umówił się ze sprzedawcą w sklepie RTV, któremu musiał "posmarować" aby ten zatrzymał sprzęt dla niego ale znajomy konkretnego dnia musiał pojawić się w sklepie i ustawić w kolejce. No i znowu znajomy umówił się z kierowcą z mleczarni.. Pojawił się kolejny problem, kolejka nie doszła do niego a kierowca przyjechał i zaraz musiał wracać. Znajomy był z bratem i stwierdził, że przywiozą sprzęt sami, bo jeśli nie dziś to wcale go nie dostaną. Po kilku godz. wreszcie zakupił Radmora +2 kolumny wolnostojące Tonsila. Wszystko popakowane w kartony, wracali najpierw piechotą następnie tramwajem, autobusem podmiejskim, pociągiem i znowu autobusem. I jeszcze zostało 2km. piechotą do domu. Jak wysiedli z autobusu była już noc, nie mieli już sił dalej iść a co dopiero dźwigać ciężary. Brat starszy silniejszy został na przestanku ze sprzętem HIFI a znajomy poszedł do domu i zaprząg konia do wozu i wozem przyjechał po brata ze sprzętem a brat na przestanku ze zmęczenia usnął na stojaka zgięty w połowie na kolumnach. Tego dnia jak wrócili do domu nie uruchamiali sprzętu zostawili go na wozie w stodole i poszli spać.. Później jakie imprezy urządzali na tym sprzęcie to głowa mała, koledzy i koledzy kolegów i jeszcze inni schodzili się oglądać to cudo techniki i nie mogli się nadziwić jakie to cudo techniki wyprodukowano w Polsce, które tak pięknie gra. Jako ciekawostkę podam że za kolejne chyba półroczne oszczędzanie znajomy kupił TV kolorowy Grundig 29" używany chyba z 1976r. na tranzystorach i scalakach. Ten TV pamiętam osobiście i jego charakterystyczny wyświetlacz kanałów w postaci lampy NIXIE
Ogromny szacunek dla ludzi którzy w tamtych czasach stworzyli Radmora.Do dziś nie uzyskam na żadnym śmieciu zachodnim takiego krystalicznego dźwięku w parze z dynamiką jaki dawał polski sprzęt Radmor w parze z rewelacyjnymi kolumnami Altus. Jak to było, zarabialiśmy grosze, a mieliśmy sprzęt który był nie lada zaskoczeniem dla gości z zachodu.Zabrałem nie dawno syna młodziaka wychowanego na subwooferach na odsłuch kolumn Altus 300. z wrażenie zaniemówił nie tylko on. Powiedział jedno, teraz w tym pseudo wolnym świecie człowiek jest uboższy minimum 10 razy bardziej niż wtedy, głównie na umyśle bo dają się ludzie kołować przez potentatów którzy sprzedają skrzynki pseudo muzyczne nic nie warte. Tak naprawdę wtedy ludzie byli zamożni, a Inżynier coś tworzył z pasją dla ludzi. Bez urazy teraz mamy multum inżynierów i wielkie g.......o .Pozdrawiam wszystkich.