Gaz policyjny ma taką samą zawartość jak gaz używany przez policję, produkowany przez firmę hpe z Kielc, ogólnie nie jest to mocny miotacz w porównaniu do amerykańskich miotaczy sabre czy fox, proszę się doinformować i wtedy pisać nie wprowadzać ludzi w błąd. Gaz policyjny, hi max, Predator są to takie same miotacze których używa Polska policja, jest to taki sam skład oraz stężenie.
Osobiście noszę Sabre Red, wcześniej miałem Take Down Extreme. Ale skończył się i wróciłem do marki Sabre. Ponieważ uważam że w Polsce są godne uwagi dwa gazy a raczej dwie marki Fox i Sabre. Reszta to nie wiadomo co. Wiem też że gazy TW 1000 są ok ponieważ tych gazów używa w Polsce GISW.
Pełno błędów merytorycznych. Paralizator cywilny ma za mało amperów by być skutecznym. Na miliony voltów nie ma co patrzeć. W praktyce daje tylko złudzenie. Gaz ok ale trzeba uważać gdzie się go trzyma (zimą może nie zadziałać bo z uwagi na temperaturę ciśnienie będzie za niskie) i na termin przydatności. Pałka ok może być skutecznym narzędziem ale jest wiele filmów gdzie ludzie okładają się przez dłuższy czas poza tym na zdeterminowanego napastnika może nie wystarczyć. W przypadku gdy naprawdę walczymy o swoje bezpieczeństwo i mamy prawo użyć siły to znaczy że mamy prawo użyć śmiertelnej siły więc pozostaje nóż/maczeta/ broń palna
Witam Na forum jest cały temat poświęcony owemu zagadnieniu , kolega wybaczy ale w krótkim nagraniu. Ciężko uchwycić wszystkie niuanse związane z środkami obrony. 1.Paralizator cywilny , jest słabszy niż jego resortowy odpowiednik. Ale podczas ataku np w samochodzie. Daje nam czas oraz pozwala wywalczyć przewagę. Na pewno potęguje w tym wypadku lepiej obronę niż gole ręce. 2. Gaz , oczywiście może nie zadziałać. Trzeba pilnować jego sprawności. Oraz terminu ważności. 3.Żeby używać pałki warto odbyć szkolenie. Gdzie cię nauczą jak skutecznie i zgodnie z prawem jej użyć. To że są przypadki złego użycia w obronie , świadczy tylko o niekompetencji użytkownika. Widziałem sytuacje gdzie trzy uderzenia pałką wystarczyły do odparcia ataku. Jesteś pewny że nasze prawo tak zadziała? Są przykłady gdzie osoba atakowana odparła atak napastnika. Dokonując uszczerbku na zdrowiu napastnika… jak myślisz ? Kto dostał większy wyrok?
Cześć ! Jako wytwórca tego skromnego poniekąd materiału , przyznaje koledze racje :) Z racji faktu że coś w telefonie dzieje się z obiektywem aparatu. Na razie będziemy budować treści merytoryczne, jak wyrobimy systematyczność publikacji. Będziemy poprawiać jakość materiałów. ~Bart
Ważniejsze od tego "kto" jest fakt, że wiedzy na temat sprzętu (morderczego), który wciąż znajduje się w zasobach armii, brakuje. Zawsze można stać się przypadkową ofiarą. Dzięki tym dwom nagraniom dowiadujesz się czegoś nowego. Po więcej zapraszamy na forum, gdzie jest omówione znacznie więcej zagrożeń.
Z cebulką na patelnie. Podsmażyć schłodzić i do zamrażarki a potem gotowe jak będzie potrzeba. Ten kanał i jego podejście do przygotowania na trudne czasy jest mocno potrzebny patrząc na ogólną sytuacje dziś. Dlatego nagrywacie więcej żeby dotrzeć do zwykłych ludzi. Trzymajcie się ostro i pozdrawiam!
Ale to jest głupie. Apteczka to apteczka. Służy do opatrywania, ratowania i pomagania przy urazach itp. Powinna być dobrze wyposażona w sprzęt do ratowania bo jak go nie będzie to tym nożem możecie się co najwyżej dobić w sytuacji krytycznej. Wywalanie z niej rzeczy i wkładanie wielkiego noża i sporego krzesiwa... No nie i jeszcze raz nie. Scyzoryk victoinox jeśli jest wyposażony w genialne swoją drogą nożyczki jeszcze ujdzie. Już lepiej zobaczyć co o tym myśli Marek z EDC niż oglądać ten bełkot. Nie róbcie z apteczki zestawu survivalowego bo tylko namieszacie ludziom w głowach czymś co jest absurdalnie niedorzeczne.
Każdy musi sobie przemyśleć swoją apteczkę. W mojej jest tyle miejsca, że wlazło do niej więcej, niż pokazano na filmiku. W tym opatrunków. I leków, których nie pokazujemy. Nie ma w tym nic zdrożnego.
Twój komentarz jest głupi. Ten nóż i tak jest mały. Autor zaznaczył po co mu potrzebny taki a nie inny. Owszem, robienie z apteczki zestawu survivalowego jest konieczne, bo to nią właśnie mamy zawsze ze sobą, nie jakąś puszkę po krzesiwie kowalskim z militariów, czy innych cukierkach.
Samowystarczalność to podstawa. Inaczej będziemy zmuszani do jedzenia plastiku. Niewymagana ilość światła sprawia, że takie grzyby możemy uprawiać nawet w piwnicy, poza wzrokiem ciekawskich.
Pierwsze co pomyślałem, jak zobaczyłem ten wielki nóż w apteczce, że może się przydać do amputacji nogi a krzesiwo do przypalenia kikuta.😂 Coś w stylu apteczki Rambo.😀Jest tylko jeden problem, ja tam nie widzę bandaży i leków przeciwbólowych.
Zauważ, to nie jest nagranie o wyposażeniu apteczki, tylko o modyfikacji apteczki - combo puszki survivalowej z apteczką. Bandaże są, przyjrzyj się. Leków nie prezentujemy, gdyż to kwestia indywidualna.
@@przygotowanipolska Oczywiste, że to kwestia indywidualna, co nie zmienia faktu, że to apteczka. Każdy sobie może włożyć do swojej apteczki co chce, choćby siekierkę i młotek, ale logika nakazuje, że w apteczce powinny być medykamenty. Ja bym zmodyfikował o jodynę, węgiel, propolis, środki przeciwzapalne i solidniejszy bandaż, żeby można było owinąć nogę a nie tylko palec. Zamiast noża wsadziłbym tam samo ostrze z noża tapicerskiego, który w ogóle nie zajmuje miejsca. W końcu tu jest apteczka, a ta nazwa coś znaczy.
@@walimlot Nie wiem czy zauważyłeś, ale w każdej apteczce znajduje się opatrunek indywidualny. Jeśli opatrunkiem dużym typu "W", możesz owinąć sobie tylko palec, to nie wiem jakie masz te palce. Opatrunek duży typu "W" dedykowany jest do postrzałów na wylot, oraz tamowania ran z dużą ilością krwawienia. To długi bandaż z dwoma chłonnymi tamponami. Co do noża, to kwestia indywidualna. Autor zaznaczył dlaczego wybrał taki a nie inny. Dziwię się, że taki mały. Ja na codzień biegam z Ka-Bar'em BigBrother'em.
Faktycznie od takiej typowej "puszki survivalowej" powoli się już odchodzi. Apteczka z dodatkami typu nóż , krzesiwo , może jakaś latarka będzie również fajnym rozwiązaniem. PS. może do tego dodać jakiś mały filtr do wody ? Pozdrawiam :)
Owszem, można. Kwestia jak kto podchodzi do tematu. Nie prezentujemy gotowych rozwiązań, jedynie koncepcję, którą każdy może (i powinien) przemyśleć i wprowadzić samemu w życie.
Bądźmy przygotowani na różne sytuacje. Uzupełnienie apteczki o rzeczy jako pakiet przetrwania, świetny pomysł 👍. Oby jak najmniej takich sytuacji chodź uczą nas zachowań w sytuacji awaryjnej 👊 pozdrawiamy z Kaszub 🌲🐺🌳
Puszka surwiwalowa to przeżytek. Jest sztywna, kanciata, nieporęczna. Znacznie lepszym wyborem jest przeniesienie jej zawartości do apteczki. Jeśli ktoś widzi sens w puszcze, jako naczynia do wody, to za takie może posłużyć worek strunowy. Jasne, wody w nim nie zagotujemy (chociaż w foliowym worku na śmieci udało się), ale możemy wrzucić tabletkę do jej oczyszczania.
Dodatkowo, zawartość puszki musimy gdzieś przerzucić - całą drobnicę - aby w niej gotować wodę czy przygotowywać zwęgloną bawełnę. Jest to upierdliwe i przykre, podobnie jak noszenie samej puszki, podczas gdy apteczkę i tak zwykle posiadamy: w samochodzie, w plecaku turystycznym, codziennym czy zestawie ucieczkowym.