Teraz już wiem gdzie byłem jak jechaliśmy na delegacje pociągiem i się zaspało po małym wypiciu wiem ,że się nasz nie zatrzymywał z 60 - 80 km w nocy na wioskach jak się obudzili i kazali się potem przesiąść bo tam mniejsze miasta nie miały powrotu, mówili kawałek od Gdańska a ja tam pewnie nazwa tylko taka o to z 100 minimum a jednak nie te naklejki i pomalowane mury coś nie pasowały i tylko dworzec się zwiedziło dobrze ,ze wcześnie rano otwarte i jedzenie było no i pamiętam jak nas przebudzili chciał bilety i panowie za daleko przejechali a tam kłótnia nie możliwe i było trzeba płacić i przesiadać się na osobowy cały pomalowany i w środku nawet.
Bardzo miło wspominam to wesele Gorące pozdrowienia dla prowadzącego dj gucio I jeszcze raz wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia dla Eweliny i Pawła