Witaj na kanale "Przechytrzyć Nałóg"! Jesteśmy tutaj po to, aby podzielić się z Tobą inspirującymi historiami, praktycznymi wskazówkami i wsparciem, które pomogą Ci odnaleźć piękno życia poza wszelkimi uzależnieniami, zwłaszcza alkoholem
🎉 Celebracja Wolności: Pokazujemy, jak piękne i pełne cudów może być życie bez uzależnień. Razem odkrywamy nowe pasje i cele.
Od prawie 17 lat mialem wiele akcji, które mogly spowodować że sie moglem napić...jednak... postanowiłem sobie, że się nie napiję...i trzymam sie tego...nigdy jednak nie wiemy,co moze nas spotkać... póki co 🤔nie mam zamiaru pękać...i skoro wtedy powiedzialem "NIE"...a wydaje mi się,ze jestem "charakterny"... to dopóki nie powiem sobie, mogę...to będę się trzymał postanowienia...
A ja widzę chłopow pijacych i na trawnik wyrzucają niech kolega że spółdzielni ma co robić .😂 A w twojej okolicy to chłopy przebierańcy za kobiety są lub babę swą wysyłają po alkochol jak to kiepski mawia podaj mi kobieto piwo 😂.
Najgorsze jest to, że człowiek w dzisiejszych czasach zabawę kojarzy zaraz z wielkim pijaństwem i kacem na drugi dzień...robieniem bzdur po alkoholu, zażyganiem toalety a później opowiadaniem z dumą co tam się nie działo...wielkie mi tam😱🤔🫢ale zabawa... żeby zazygac toaletę można też się najeść nieświeżej ryby...kibel będzie zapchany , żołądek będzie bolał 😂i człowiek będzie chory...trzeba wybić sobie z głowy taki dziwny sposób myślenia, zmienić towarzystwo na inne i sylwestra spędzić grając w szachy, w karty a nawet w chińczyka, zorganizować jakieś turnieje zagadkowe, łamigłówki, skakanie na bandzi, zrobić coś zwarowanego z przyjaciółmi,nie trzeba alkoholu, jak jest dobre towarzystwo...alkohol jest potrzebny dla smutasow i zakompleksionych nieudaczników 😊😊 trzeźwość przede wszystkim😊
To że pobudzasz piwem ośrodek nagrody i staje się to nawykiem to jeszcze nie czyni z ciebie alkoholika . Nawyk to jeszcze nie uzależnienie . Pozdrawiam , pogody ducha życzę
No cóż... Może dlatego, że jestem kobietą, nigdy w życiu nie przyszło mi do głowy, żeby zalać problem alkoholem. Przecież jak jest problem, to należy go rozwiązać. A do tego jest potrzebna trzeźwa głowa. A mazgaj będzie pić i użalać się nad sobą. Mój szacunek dla tych, co potrafili.
Oi! Nie ma co zazdrościć sylwetki xd Rzućcie chlanie i w Waszych życiach znajdzie się przestrzeń na zbudowanie swojego ciała. Sama w końcu, po 9 latach abstynencji trafiłam na siłownię i stwierdzam, że dla trzeźwego nałogowca siłownia to jest wybitnie prosta i genialna sprawa. Już miałam tą swoją skłonność do uzależnień, do tego terapia nauczyła mnie dbać o siebie i doprowadzać sprawy do końca zamiast tylko rozgrzebywać. To była tylko kwestia mojego trafienia na siłownię, żebym się wkręciła i ćwiczyło się praktycznie samo. Wysiłek fizyczny stymuluje dopaminową część mózgu więc właściwie cieszy mnie to całe chodzenie na siłownię i wdrożyłam się bezwysiłkowo jeśli chodzi o chęć i motywację 😊 Poza tym wysiłek fizyczny pomaga w radzeniu sobie z emocjami- trenera nie interesuje, czy moją sztangę rusza samozaparcie czy złość albo poczucie braku sprawczości z całego dnia. Jedyny minus jaki widzę w moim przypadku to konieczność pilnowania, żebym nie przesadzała, ale jestem pod opieką trenerów i staram się o zachowanie zdrowego rozsądku. Chociaż szczerze powiedziawszy wolę kiedy mi się po nocach śni sport a nie chlanie 😊
Trzeci rok idzie na czysto i powiem szczerze że miting mi wystarczył. Boję się tylko o jedną rzecz. Bardzo wielu terapeutów twierdzi że jednak terapia jest nieodzowna i mam obawę czy bez niej kiedyś nie pęknę bo nie będę przygotowany którąś ze "sztuczek" jakie przygotowała mi głowa aby znów się napić. Pozdrawiam trzeźwiejących
pije wtedy kiedy ja chce a nie kiedy mnie ciągnie . nie pale od 10 lat , zapaliłem 2 dni temu z ciekawości i dalej nie pale , dlaczego ? bo to ja decyduje czy chce palic czy nie
Jak dobrze,że o tym mówisz. Mój ojciec pił i do końca nie przestał. Zmarnował życie swoje i najbliższych. Minęły lata. Dziś jestem panią w średnim wieku, ale do końca pozostanę córką alkoholika z ranami z przeszłości. Ratujesz siebie i pomagasz innym dodając siły i odwagi do zmian. Jesteś SUPER GOŚĆ.
Napisał że raz w roku ale dalej Napisał że alkoholizm jest jak są skutki zdrowotne widoczne a to nie jest prawda więc komentarz moim zdaniem spoko choć fakt że jeśli pije raz w roku to alkoholikiem nie jest i to trzeba przyznać.
alkoholizm to choroba przechodząca przez kolejne etapy prowadzące do utraty zdrowia. Alkoholik ma problemy ze zdrowiem zarówno fizycznym jak i psychicznym. Człowiek który pije ale się nie upija to nawet w literaturze przedmiotu nie jest alkoholikiem. Nie ma co naciągać terminologii na siłę.
obróciłeś kota ogonem, zupełnie co innego Tobie napisał a ty o zupełnie czym innym mówisz - bez związku. Gość pisze że wypije sobie w sylwestra a ty mu wyjeżdżasz że to na pewno alkoholik. Nieładnie
Ja nie miałem problemów z alkoholem, piłem rzadko, ale i tak rzuciłem całkowicie alkohol, bo zrozumiałem że to trucizna i ludzie zachowują się po nim jak niedorozwinięte zombies
Po co sie tlumaczysz, rzadko alkoholik moze nie pic kilka lat i potem dobie popijac okazyjnie. Po co ryzykowac powrot do nalogu chocby cywilizowanego. Z tym sie zrywa calkiem, to najlepsza i chyba jedyna pewna opcja. Ograniczanie alkoholizmu jest mozliwe?