Welcome to the channel dedicated to working behind the wheel of a bus! Here you will find a look from behind the wheel at the everyday challenges and fascinations of working as a bus driver. Each episode is a journey through everyday life and unexpected moments that accompany driving a PKS suburban vehicle. Together we will discover stories, interesting facts from the road, and see what the life of a bus driver is like. Join me on this driving journey, where I share with viewers not only my work, but also my passion and adventures related to bus driving.
20:50Przepraszam stary, ale głupoty opowiadasz!!!!!! Pamiętam zimę stulecia i zimy póżniejsze, a Ty wręcz jak nieprofesjalista opawiadasz, że w Autosanie nagrzewnice pracowały tak głośno jakby cztery szlifierki pracowały. Nigdy nie rób takich porównań.!!!!! Jestem stoczniowcem i wiem w przeciwieństwie do Ciebie, co to znaczy wiele pracujących szlifierek. Mimo wszystko. Pozdrawiam.
Teraz autosan robi fajne autobusy miejskie fl 10 i fl 12 i fl7 . Trzeba reaktywowac serie A1010t z silnikiem renault 205km, A1012t lider silnik cummins 250, i A1212t wysokopodlogowy cezar. I zarabiac kase ale to musi minister przemyslu zrobic. I tak caly przemysl do odzyskania i reaktywacji.
Witam Ta muzyczka na początku obrazuje ten autobus. Piszę jako już doświadczony mechanik , jeden wielki syf. W zupełności zgadzam się twórcą filmu jak i kierowcą. Nie chce mi się pisać o prowizorce jaką musieliśmy robić, bo to aż strach pisać. A i tak nikt nie uwierzy. Konstrukcyjnie to nawet w latach 70 było dnem porównując do techniki z innych normalnych krajów. To była karetka a nie autobus do przewożenia rannych żołnierzy przy ataku układu warszawskiego na Danię itd. Tak samo jak idea budowania szkól 1000 latek ludzie to były przecież uśpione szpitale na wojnę! Tym pseudo znawcom i miłośnikom tego syfu współczuję. Chyba że ktoś kocha być zdradzany i oszukiwany to nie był autobus tylko karetka i to był jego cel nadrzędny. A rola autobusu to była rola tzw. matrioszki , zrozumcie to w końcu pseudo miłośnicy. Wiem że dostanę hejt , ale zgadam się z Twórcą że to był mega wielki syf i nie umiemy nic produkować. Przecież Czesi kiedy wdrażali licencję na nadwozie Jelcza ogórka byli załamani poziomem naszej wiedzy technicznej. Byli załamani poziomem wykształcenia technicznego lub jego braku, My nie mamy niestety w tradycji porządnej kultury technicznej. Jak to jest w Czechach nie piszę już o zachodzie , nawet Wegrzy robili lepiej autobusy niż My, taka jest smutna prawda. Pracuję od wielu lat jako mechanik w Polsce teraz w Niemczech i widzę różnicę , fakt dużo zmieniło się na lepsze ale to jeszcze epoka do nadgonienia. Wiem jestem antypolonus i cham plujący w biedną i umęczoną polską myśl techniczną ale piszę prawdę , i ten kto podejdzie zero jedynkowo to się zgodzi ze mną. Sentyment do młodych lat i miłe wspomnienia to co innego i z tym nie dyskutuję. Z wyrazami szacunku dla Twórcy i słuchaczy , serdecznie pozdrawiam.
Spróbujcie może zrobić film o autosanach przegubowych z Warszawy, zbudowanych na licencji SOLBUSa. Albo o fabryce SOLBUSA, która miała krótką ale intensywną historię (i 2 albo 3 bankructwa).
To pierwszy odcinek, podczas którego czuję sie jakoś tak... nieswojo, nieprzyjemnie, niezręcznie. Nie pasuje mi jakos ta renatyka, ale miestetyczlowiek chcialby wierzyc, ze tacy profesjonaliści żyją wiecznie i nie umierają 😮
Pomysł z przerobieniem autobusu na kampera bardzo dobry w przypadku liczniejszej rodziny. Mógłby Pan zrobić odcinek o życiu w takich odległych od miast wioskach, kwestie przewożenia zakupów, zwierząt - jak sobie z tym niezmotoryzowani mieszkańcy radzą w kontekście korzystania z PKS. Czy w ogóle pasażer może przewozić większy bagaż niż podręczny na takich trasach? Kolejny temat to zmagania kierowców PKS i pasażerów z zimą, mogą być archiwalne historie. Jeszcze mam pytanie o to, czy jeśli autobus się mocno spóźni (więcej niż pół godziny) lub w ogóle nie przyjedzie to czy firma wystawia pasażerom jakieś potwierdzenie tego faktu, by mogli oni z kolei usprawiedliwić swoje spóźnienie lub nieobecność w pracy/na uczelni. Dobrze, że przybliża Pan ludziom tajniki tego zawodu, fajnie się Pana słucha, jest Pan dobry w tym, co robi i sympatyczny w odbiorze.
To jest demotywujące, kiedy "nowy" dostaje więcej od kierowcy, który pracuje 17 lat. Poza tym na każdej końcowej pętli powinno być zaplecze sanitarne, umożliwiające kierowcy załatwienie swoich potrzeb fizjologicznych - to zadanie gmin i trzeba je przymusić do wykonywania swoich obowiązków. Nawiasem mówiąc: powinien Pan zaproponować pracodawcy, by zaczął prowadzić intensywną współpracę ze szkołami w zakresie promowania zawodu kierowcy autobusu (VIII klasy SP i ostatnich klas szkół ponadpodstawowych). Organizować jakieś dni otwarte dla młodzieży, pogadanki w szkołach, koła tematyczne itd
Jeśli chodzi o pomysły na nagrania, to ciekawe by było posłuchać coś o starszych czasach. Jakimi starszymi autobusami jeszcze Pan jeździł oprócz H9-tki? Jelcz L11, PR110, H10? Ciekawe by było porównanie pracy kierowcy PKS kiedyś i dzisiaj czy w ogóle historia PKS.
Kondolencje dla rodziny, bliskich i znajomych. Byłem na kilkunastu pożegnaniach zawodowych kierowców i pożegnalny dźwięk klaksonów czy syren/trąb (w przypadku Strażaków) mocniej uderza w serce niż dzwony z kaplicy. Pozdrawiam i życzę tyle samo powrotów co wyjazdów!
Miałem styczność rozmawiać z tym Panem.. Mega fajna miła osoba lubiłem jeździć gdy go widziałem.. Przykro że już go z nami nie ma.. Kondolencje dla rodziny.. Niech spoczywa w pokoju.. ["]
Teść mojej ciotki był kierowcą w kopalni "Śląsk". Jak zmarł koledzy pod cmentarzem też go żegnali trąbiąc, w momencie jak trumna była opuszczana do grobu. Nawet chyba jego autosan H9 był na ostatnim pożegnaniu. Niezwykle przejmująca to była chwila. Teraz pan Tadek razem z panem Janem , bo tam miał na imię, gawędzą sobie u góry spoglądając na nas. Bardzo dziękuje za ten odcinek. Wzruszyłem się...Wieczna pamięć dla wszystkich kierowców ,którzy już odeszli. ,
Gdyby ludzie mieli świadomość pożyteczności pracy, to mniej by było wypalenia zawodowego. Niestety niektóre zawody są za mało doceniane, ceni sie je dopiero wtedy, kiedy nie ma komu ich wykonywać.
Każda wieś powinna być dobrze skomunikowana, to podstawa cywilizowanego kraju. Oczywiście samochody spalinowe powinny zostać, ale nie każdy przecież może kierować autem, a dojechać do szkoly, sklepu, urzedu, przychodni itd musi.
I właśnie na wsi najbardziej sprawdzają się elektryki - dom=punkt ładowania. Niskie koszty "paliwa" i minimalne koszty serwisowe. W przyszłości dla niemogących kierować - autonomiczne taksówki.
@@egi7718 Jeśli ktoś nie może kierować spalinowym autem, to elektrycznym również. Autonomiczne taksówki to odległa pieśń przyszłości, w ciągu najbliższych 25 lat ich nie będzie w powszech ym użyciu. Elektryki są niewydajne w użytkowaniu i kosztowne w utylizacji.