Grey Man też jest fomą kamuflarzu. Wszystko zależy od sytuacji. Co to znaczy w survivalu? Przykład 1. Czy to jest sytuacja, że "podmiot liryczny" już zwiał i siedzi w gdzieś w terenie po którym porusząją się jakcyś dziwni ludzie / zielone ludziki / bandy uzbrojone? Przykład 2. Czy to jest sytuacja że jest jakiś kryzys, że służby niedowożą tematu, a "podmiot liryczny" mieszka/przebywa w większym lub mniejszym mieście, w którym mimo kryzysu toczy się w miarę normalne życie? Myślę, że dywagacje na tematy ogólne bez opisania konkretnego scenariusza nie mają większego sensu. Co do zasady kamuflarz jest formą uzyskania przewagi nad przeciwnikiem po to by nie zostać zauważonym, cały szpej do niego przyczepiony jest po to by w odpowiednim momencie lub razie wykrycia móc skutecznie działać bojowo. Cała tajemnica. Jak mniejmiejsza widooczność i zlewanie się terenem, w którym naturalnie jest mało ludzi i każdy zauważowny człowiek może stanowić zagrożenie. A Grey Man jest wtedy, kiedy się nie ukrywasz i chcesz jak najmniej zwracać na siebie uwagę. W sensie - funkcji celu - Gray Man jest też formą kamuflażu. Ma za zadanie zakamuflować, umiejętności, poziom przygotowania, wyposażenie "podmiotu lirycznego" by możliwie nabardziej zlać się z tłem w środowisku w którym występowanie ludzi jest normalne i naturalne. Ot i cała filozofia.
To niekoniecznie jest mit - tylko różnica w podejściu do tematu. Ja osobiście uważam, że (oczywiście jak kto chce) ale raczej powinno się przygotowywać na najgorszy scenariusz i trenować odpowiednio. Większość ludzi pracuje w tygodniu i na dłuższe treningi w terenie ma ograniczoną ilość czasu - zatem jeśli już wychodzi w teren na trening to trenuje tematy, które będą najbardziej przydatne w czarnym scenariuszu. Bycie niewidocznym w terenie zarówno podczas poruszania się jak i obozowania oraz pozostanie niewidocznym w czarnym scenariuszu jest sprawą jedną z istotniejszych. A - jak ktoś w ogóle badał ten temat chociaż odrobinę, ten wie, że to nie jest tak, że wystarczy kupić portki i kurtke w bylejakim Camo na chińskim portalu aucyjnym i temat załatwiony. Znacznie więcej zaangażowania trzeba by być w miarę dobrym w tym temacie - dochodzi jeszcze kwestia widoczności z dronów różnego typu i tak dalej. Zatem każda okazja do trenowania tego aspektu jest dobra.
@@JohnnyRebVlog te podejście bycia niewidocznym jest dla mnie w innym kontekście zrozumiałe, w kontekście np mojego weekendu w górach i ma wzgórzach niewidoczność jest cechą niepożądaną
@@SurvivalPreppers tłumacze tylko że inni trenują inaczej. Chyba dość jasno. To jest jak z posiadaniem i umiejętnością używania broni. Można uznać, że w sytuacji P jest zbędna i skupić się na robieniu zapasów żywności, a można mieć i trenować krytyczne umiejętności z jej użyciem, bo to się uznaje za kluczowe.
@@JohnnyRebVlog jest wiele dziedzin tego co niektórzy próbują nazwać survivalem i dziesiątki scenariuszy, survival cywilny w sytuacji P to co innego niż radzenie sobie z bandami inżynierów i lekarzy
@@SurvivalPreppers niekoniecznie musi chodzić o radzenie sobie z bandami. Może być po prostu sytuacja utknięcia gdzieś w dziczy na czas dłuższy niż powiedzmy 48h. I żeby nie spanikować warto mieć przetrenowane pewne umiejętności. Zorganizowanie sobie zaimprowizowanego schronienia przed deszczem i zimnem choćby. Znania reakcji swojego organizmu na chłód, odwodnienie, brak snu czy jedzenia... Większość ludzi w tej 'branży' tego nie trenuje tylko traktuje te leśno górskie aktywności czysto rekreacyjnie. I czy rekreacja w terenie to jest survival? No nie wiem.
Kanal Lifestyle, dwa kanały Preppers, jeden atlas grzybów i praktycznych rzeczy, na normalnym medium można by mieć max dwa, na tym dziadowskim portalu rządzi algorytm a nie użytkownik
Wuju kawę postawię za całokształt pracy a ostra ty się nie martw dyszkę dostaniecie plus pieniądze na remont z czasem, na zalaniu przez powódź się w Polsce tylko zarabia
RATUJCIE PRZYRZECZE w Jaworze! To duże osiedle, rozpoczynające się od bloków przy ul. KORFANTEGO ! Lepiej więc wezwać na pomoc "TERYTORIALSÓW" ! ( WOT ). Inaczej potem, 16 IX 24r. woda może zalać teren aż 2 km 2~jak w 1997r.~całe osiedla aż do skrzyżowania z ul. Wieniawskiego...!
A ja głupi 7lat co weekend to droga jeżdżę i żyje , to prawda na dej drodze trzeba myśleć , czasem nawet za innych , a brak pasa awaryjnego to paraliż jak dojdzie do zdarzenia...
u mnie na odludziu, są tylko pozostałości po IIWŚ; nawet znakowania na murach są oryginalne, swoja drogą, niezła farba; małe pomieszczenia, od wielu lat zabiegałem by kolejne władze inaczej podeszły do tematu schronów, ale chciał nie chciał siać paniki i wydawać pieniędzy; może niektórzy ziemianki będą musieli sobie kopać; CZUWAJ
dla nie obeznanych, a w temacie preppersa, jakieś porady dla nieobeznanych z tym jak się zachować w kontakcie z dzikim zwierzem, ja akurat nieraz się natknąłem na dziką zwierzynę w lesie, w górach, i coś już wiem ale chętnie zawsze dowiem się więcej; CZUWAJ
Panie, ja dopiero "wróciłem" na YT; praca, praca, obowiązki, obowiązki; tyle się teraz dzieje, ze nie dali mi spokoju na tzw przyspieszonej emeryturze; obawiam się, że będzie gorzej, ZALECAM przygotować sobie nasiona, warzyw, może też jakiś owocowych krzewów, etc jeśli ktoś ma choćby kawałek ziemi, działkę, itp; by w jak największym stopniu być samowystarczalnym na jakiś czas, powiedzmy 2,3 lata; ceną poszybują w górę, prawdopodobnie.... transport towarów, logistyka będzie utrudniona, wręcz w niektórych przypadkach, nie będzie istnieć; jeśli posiada Pan wiedzę o roślinach, ziołach, itd, to niech Pan ludziom tu coś na filmach przekaże, ja nie mam sił na tworzenie contentu; jestem bardzo przemęczony pracą, a wszystko w dużej mierze idzie jak krew w piach; CZUWAJ
no jakby nie patrzeć, przed zaczęciem używania, po zakupie, przed wyjazdem, koniecznie trzeba przejrzeć wszystko ---- w tym elektrykę.... dobrze, że nic poważnego się nie stało; aaaa czyli ktoś to przystosował do niskiego napięcia i chyba tamci, osobiście nie przewidywali podłączać się pod 230V; "przezorny , zawsze zabezpieczony" czyli trzeba samemu upewnić się co do wszystkiego; CZUWAJ
szlag mnie trafia, jak wchodzę na te social media, te FAKEbooki jak mawia mój znajomy, jak widzę w różnych miejscach te komenty, albo "specjalistów" od wszystkiego albo wyszydzających wszystko; taki przykład, wyśmiano zegarki Seiko za 550 zł2 jako lipe, takie krezusy, bogacze, bo im wadzi, że np z jakiegoś powodu w Biedronce będą, no cóż, jeśli to nie podróbki, to jeszcze nie powinien być problem; albo na giełdzie fb ktoś odsprzedaje wojskowe nowe buty, za 200 zł a ludzie tam wyśmiewają, że "dobre" buty wojskowe to muszą kosztować od 500 do 900 zł; RZYGAĆ mi się chce od tych plastikowych ludzi, pseudo-znawców; do tego te uwielbienie dla frajerskich celebrytów czy te "śnieżynki", mimozy, fanatyków czegokolwiek ale i tych nihilistów; a na dodatek, intuicja mi podpowiada, a wykorzystuję ją w pracy, że te wszystkie odsprzedawane nowe wojskowe rzeczy najprawdopodobniej pochodzą z transportu na UKR; RZYGAĆ mi się chce tym wszystkim, a skojarzyłem to z tym, jak Pan mówisz o ubiorze, teraz są niesłychanie materialistyczne, plastikowe czasy, nie wiem czy Pan się z tymi moimi wnioskami zgodzi