Mam na imię Ola, prowadzę DogCorner. To takie NASZE, fajne i przyjemne miejsce, które tworzycie wy, Świadomi Opiekunowie i ja.
Czym dokładnie się zajmuje? Szkolę, uczę, uświadamiam Opiekunów co komunikuje ich pies, kiedy czuje się źle, kiedy jest szczęśliwy; kiedy potrzebuje wsparcia i pomocy i jak mu ją dać. Chcę, żeby psy czuły się z wami bezpiecznie i mogły wam zaufać. Do psów podchodzę z dużym szacunkiem i zrozumieniem. Na swoich szkoleniach skupiam się głównie na ludzkich i psich emocjach, komunikacji, pomagam tworzyć wam fajne relacje z psami. A dla psów, które nie ą w stanie spotykać się grupowo i mają inne problemy behawioralne pracuje indywidualnie.
Obejrzałam całość, pewnym momencie mówiły panie o jakiejś książce związanej z radzeniem sobie z lękami u psów, teraz nie potrafię znaleźć tego momentu. Czy mogę poprosić o odnośnik czasowy, lub tytuł książki?
Naszego od szczeniaka staraliśmy się wychowywać tak, żeby potrafił zostawać sam i wszystko poszło w druga stronę :P Na ten moment mamy wypracowane sposoby na zostawianie go samego (nie na długo), albo zostawiamy go u petsiterki co daje mi też psychiczny spokój, że nie muszę się wyrobić w bardzo ograniczonym czasie ;)
Hmm, jesli chodzi o kamerke, po jakims czasie zaczalem zalowac, ze ja zamontowalem xD widok rozrywanej kanapy przez psa albo noszenie kwiatow razem z doniczka.. no :D Nawet rozmowa lub wolanie przez nia nie pomagalo, pies byl jak w transie. Ogolnie juz powoli sie sytuacja normuje ale poczatki byly katasrtoflane.. Problem nie jest do konca rozwiazany ale "jest lepiej". Pytanie w jaki sposob sobie poradzilismy? Dostosowalismy mieszkanie pod psiaka, kosztuje to troche codziennej roboty, ale czego sie nie robi dla wlasnych dzieci, do tego spacery, musza byc odpowiednio dlugie, zabawki ktore no po kilku dniach sie nadawaly do wyrzucenia, ale.. zawsze to nie kapana :P Do tego dochodza rozne maty antystresowe, kongo. Pies to spory obowiazek ale nie wyobrazam sobie zeby jej z nami nie bylo.. Wykorzystam kolejne wskazowki od Ciebie, dzieki!
Ola masz rację , każdy pies jest inny i do każdego trzeba znaleźć "klucz". Też mam takie doświadczenie między pierwszym psiakiem, który był u mnie od 8 tygodnia życia i obecnym, który trafił do nas w 6 miesiącu życia ; zero socjalizacji, ogromny lęk , bał się ludzi, wszelkich dźwięków, ciemności itd. Podejrzewamy, że mógł mieć jakąś traumę , być może nie był dobrze traktowany, zachowywał się jak pies ze schroniska. Ponad rok wyprowadzałam go na prostą, stopniowo, pomału, spokojnie i udało się. Dzisiaj Figo ma 4 lata, jest szczęśliwym, inteligentny , cudownym labradorem. Pozdrawiam serdecznie
Mój pies ma bardzo dziwną strategie powitania z innymi psami. Jest bardzo reaktywny, ale wesoły- chce się bawić z każdym psem, nawet jeśli od razu widać,że drugi tego nie chce. (tylko stare psy oszczędza) Na spacerach kładzie się i zaczyna się skradać w stronę psa, a potem szaleńczo skacze w jego kierunku bo chciałby biegać dookoła zachęcając go do zabawy. (W 90procent przypadków te psy nie reagują jakby to była zabawa tylko polowanie. )Nie potrafię trochę zrozumieć tego zachowania- dodam,że to mieszaniec pekińczyka z jakimś średnim-pojebanym psem. XD
"Chciałby biegać, chciałby bawić się z każdym psem" - to trochę brzmi jak psiak z niskimi kompetencjami społecznymi. Może zainteresujesz się regularnymi spacerami z dojrzałym emocjonalnie psem? Może masz jakieś grupy w swoim miejscu zamieszkania
Stefania nie mogła trafić lepiej. Moją uwagę u Was zwróciło przede wszystkim poszanowanie jej emocji i danie jej czasu. Nie każdego stać na to, żeby przyjechać kilkaset kilometrów kilka razy do psa - i nie mam na myśli kwestii finansowych. Lubię Twoje treści, Twoje metody, oglądam z ciekawością głównie na Instagramie. I widzę też jaki efekt przyniosły na przykładzie właśnie Stefci - mimo że to trudny pies. Ja dzisiaj dałam się poprowadzić Rotanowi - coś go przestraszyło przy wejściu do parku, za nic nie chciał iść dalej. Wróciliśmy do miejsca, gdzie stał samochód, ale on nie chciał wracać. Pozwoliłam mu wybrać kierunek, zrobiliśmy porządny spacer,choć moim zdaniem trochę do kitu, bo on cały czas był spięty i gotowy do ucieczki. Nie pomógł mu nawet spokój Cushi i moje uspokajanie. Choć na pytanie "chcesz wracać?" cisnął przed siebie - on zna znaczenie tego pytania , więc jeśli chce wracać to albo się ekscytuje albo sam zawraca. Chciałam mu pomóc, ale dzisiaj mi nie wyszło - uspokoił się dopiero w samochodzie.
Też miałam takie dni wpadałam niemal w depresję z niemocy ale wiesz co, nie poddawałam się i nie poddaję choc trwa to już trzy lata i wiem że to jest długi proces pracuję nad sobą i Lunką i wiem że bedzie taki moment kiedy pójdę z nią swobodnie mimo mijanych ludzi i psów ❤ Lunka to czteroletnia borderka zamknieta przez swoje pierwsze osiem miesiecy ,która swiat zobaczyła dopiero kiedy ją zabrałam było naprawdę ciężko i jestem z niej dumna że chodź idziemy małymi krokami to idziemy razem do przodu. Dziękuję za ten live który jest bardzo ważny bo dodaje otuchy że jesteśmy empatycznymi ludźmi ❤❤❤
Olczko, zrobiłaś super rzecz adoptując Stefcię. Każdy ma prawo pracować z psem według swoich zasad, bo przecież to jest część naszego życia. A jeśli ktoś twierdzi że "nie wiesz o czym mówisz", to proszę bardzo, niech nas wszystkich oświeci.
Pierwsza minuta - pies przed drzwiami. Komenda "czekaj-OK" Przecież nawet nie dałaś szansy temu psu na zrozumienie tematu i tego, czego od niego oczekujesz. Po prostu blokujesz go drzwiami i potem te drzwi otwierasz.... ech....
Też tak uważam. Teraz zrobiłabym inaczej :) Ale też powiem szczerze, że w tamtym miejscu (wąsko, zaraz obok skret) wolałam z nią jak najszybciej wyjść. Co oczywiście z pewnością nie pomogło nam w kolejnej częsci spaceru. Dzieki za komentarz 💥
Więcej takich vlogów z wyjazdów :D Czytałam że można dostać mandat za nieprawidłowe przewożenie psa, jeśli np. nie jest przypięty albo nie w klatce.. Jak psy były luzem z tyłu to się nie czepiali?
Mega motywujące! To prawda! Na szczescie u nas nie było takiej sytuacji 🙃 ale psiaki maja swoje pasy i sa przypinane, akurat wtedy nie były bo jechalismy z 10 minut moze z domku nad morze 💥
Z dużym zainteresowaniem a później szokiem obejrzałem film i chciałbym podzielić się swoją perspektywą. Rozumiem stanowisko autorki, jednak moje doświadczenia pokazują, że metoda NEPOPO może być skuteczna nawet w przypadku psów z problemami (lękliwymi, agresywnymi, itd). Znam przypadek 10-letniego psa, który miał być uśpiony w schronisku z powodu licznych pogryzień psów, dwóch zagryzień oraz pogryzień ludzi. Dzięki zastosowaniu metody NEPOPO udało się go 'wyprostować' i obecnie pies żyje (nie został uspiony), toleruje inne psy nawet się z nimi czasami pobawi, nauczył się radzić ze stresem i problemami. Prawda jest taka, że nowy właściciel psa dużo pracy włożył w pracę nad nim. Ale wcześniejsi behawioryści chcieli skazać go na śmierć. Uważam, że każdy przypadek jest inny i warto rozważyć indywidualne podejście do każdego psa. I znalezienie odpowiedniego doświadczonego trenera psów czy bardziej ludzi, a nie osoby które szkola się z webinariów.
YT - podpowiedział mi ten film dziś - 2024-06-16 - więc komentuję dziś ;-) mam ONka - i oprócz niego 4 osobową rodzinę - ON jest uparty, a oni próbują iść po najmniejszej linii oporu - co ON skrzętnie wykorzystuje... Do meritum mieszkam "prawie na wsi" (póki co) - spacery minimum 2 dziennie - staram się po ok 1 godzinę (spacer jest dla mnie i dla psa) - wczoraj 3 spacery, razem circa 20 km... NIE wyobrażam sobie kupić psa i NIE wychodzić z nim na spacery - na z domu na pole (takie uprawne) mam circa 5 minut - i przez lata ten pierwszy odcinek chodziłem "w kagańcu" (pies nie ja) - po to aby był przyzwyczajony do kagańca - NIE przyzwyczaił się wcale - tzn - wie co to kaganiec i ale usiłuje się go pozbyć możliwie najszybciej - potem "spacer luzem" - czyli na godzinny spacer jest mniej więcej 10 minut na smyczy - 50 minut luzem
Moment w których mówisz o wartościach jest tak ważny. Okej, dziecko też możemy uderzyć, tak, posłucha, mało tego! Posłucha i zapamięta! Na lata! Ale czy to oznacza że biecie dziecka jest okej? No właśnie.
Oglądałam podcast o szkoleniach psów policyjnych. Trener stosował szkolenie nepopo i powiedział, że to metoda najbardziej skuteczna. Że psy odczuwajace dyskomfort uczą się szybciej i są na to badania. Owszem, każdy uczy się szybciej pod wpływem strachu. Ja też jak się poparzę to więcej ręki na gorącym nie położę.
Moj pies jak czuje dyskomfort, lub gdy jest nie pewna tego co się dzieje, to warczy. To nie jest tak, ze ona warczy na mnie, bardziej do mnie, nie wyskakuje z zebami ani się nie broni, kiedy się czegoś obawia to burczy pod nosem. Czesto wystarczy jej pokazac coś czym bede coś robić i się uspokaja, np przy czyszczrniu uszu pierwsze razy pozwoliłam jej pod kontrolą przeżuć kilka wacików i pomogło. Kiedys bardzo mi bylo za nią wstyd, że tak reaguje ale teraz sobie to cenię, bo wiem kiedy się boi i mogę zareagować, a ona widzi że nie ignoruję jej obaw i obecnie to jest właśnie takie ciche burczenie a zaczęło sie od warczenia z lekko otwartym pyskiem.
Hejjj właśnie znalazłam Twój kanał i bardzo mi się podoba :D Zrobiłabyś odcinek z poradami dla nowych właścicieli psów? Może jakieś najważniejsze rzeczy które trzeba zrobić/o których trzeba pamiętać na początek? Myślałam o adopcji psa (nigdy wcześniej nie miałam własnego) i teraz dużo oglądam i czytam starając się nabrać jak najwięcej wiedzy żeby nie popełnić jakiś błędów już na samym początku
Mi od prawie 2 lat jest "głupio" kiedy wychodze z psem. Wczesniej mialam 2 bulterery, psy idealne, ktore zawsze wiedziały co robić, u weta kazdy zabieg na spokojnie, na spacerach zero stresu, "płynęłam" sobie z nimi luźno przez świat... a teraz mam mix ttb ze "strachami", u weta wstyd, ze się broni, na spacerach wstyd że się boi, przed ludźmi się chowa i czasem ze strachu warczy... mimo że nic jej sie w zyciu nie stslo, tylko nik nie zadbał o socjalizację jak była mała. Ludzie sie na osiedlu dxiwią co poszło nie tak. Ps.: juz nawet nie wspominam, że wychowałam też mix pinczerka i mieszanca ze schroniska wcześniej i też nigdy nie było tego typu problemów.
Bardzo się cieszę jak widzę Wasze postępy! Spotkanko z czarnym spem - Stefcia komunikuje że nie chce się z nim witać, potem mu nasikała, rezygnuje ze szczków. Widać, że jest w ogóle bardziej swobodna w ruchach. Dajesz jej dużo zaufania i swobody. Jesteś normalnie super psia Mama!
Bulion z kości nie jest dobry. Nie powinno się podawać psom wywaru z kości bo zawiera bardzo dużo fosforu co prowadzi do uszkodzenia nerek. Między innymi też dlatego w gotowanym BARF nie podaje się kości.
Praca z psem odnośnie wizyty u weta, trening medyczny to jedno (to okrutnie ważna rzecz i brawo, że o tym mówisz❤), ale też dwa to istotna kwestia, na jakiego weterynarza trafimy. Oczywiście to często loteria, czasem nie możemy wybierać spośród lekarzy, ale jeżeli trafimy akurat na takich, lub możemy takich wybrać, o pięknym sercu, empatii i takiej ludzkiej czułości, to wiele wygrywamy na tej loterii ❤.
Często widzę kładzenie się u psów. Wydaje mi się że to nie jest nic patologicznego, po prostu pies, jak mówisz, komunikuje "nie podchodź do mnie". Cały problem w tym, że mało kto wie o co chodzi i nie ominie szerszym łukiem, tylko idzie ze swoim psem wprost na tego leżącego . I wtedy agresywna akcja gwarantowana. A wystarczy trochę wiedzy i dobrej woli.
A jak w momencie gdy ona się położy i przysłowiowo zabetonuje - ja przyklękne koło niej kładąc rękę na torsie z moją nogą wysunięta przed nią i ona w tym momencie odpuszcza , wstaje i nie musi w żaden sposób rozładować emocji a dalszy spacer przebiega w sposób prawidłowy to dobra metoda ? Skuteczność jest 💯 ale czy można nazwać to dobrą metodą ?