Instytucja panstwowa " MAIF" ubezpieczenie wyciagala ode mnie info np " czy ma pani bizuterie iche ubezpieczyc sie ? " Widze ,ze pzryjechalam pani na rowerze elekrycznym.? Ubezpieczamy? Odp bizuterie trzymam w sejmie bankowym a rower jest nie moj; na koniec roku , czystki wyrzucili za nie oplacanie za "POWODZ,POZAR I ODSUNIECIE ZIEMII( rozumiem ,ze musza byc ulewy lub trzesienie ziemii. Wyrzycili i inna tania firma nie chciala przyjac . Odchody laduja na koniec roku w ubezpieczeniach o drozszejcenia , mniejszym ubezpieczeniu i ... Okazuje sie ,ze nawet pracownicy banku maja takie przygody. jedne "oszczednosc " i wynocha z dwoch ubezpieczen ( samochod i dom). Pomogl syn. Mial podobne doswiadczenie;
Nie ciagne tej rozmowy . odkladam sluchawke i ...biore ampulke "MAG 2" , na uspokojenie. A takwogole telefon , z nieznanym numerem jest MOIM WROGIEM. ATAKUJE moj spokoj ducha.. Niestety rozmowy sa nagrywane i nie mozna pokpic.
Aktor i aktorka tworzą nagranie na RU-vid żeby kanał miał oglądalność. Chyba, że to prawda, że jest żelazna zasada, że ci ludzie nie mogą się rozłączać pod groźbą utraty pracy. Jeżeli tak jest to uwierzę, że nagranie jest autentyczne.
Mimo uporu profesjonalnie kobieta prowadziła rozmowę. Nie okazywała zdenerwowania i cierpliwie odpowiadała. Faktycznie, jeżeli zabroniono podawać jej te dane to chcąc zachować pracę musi się do tego dostosować.
Czyli obca osoba może mieć wgląd w Twoje dane ale juz Ty nie? Prosze podać numer konta numer CVS i pin do karty. Piszę z Mbanku. Dane siedziby firmy są ogólnie dostępne. Skrytka pocztowa ? Hahahaha Wał jak UJ!!!
@@TNTomek1987 Nie chodzi mi o to, żeby podawać dane, a jedynie o to, że w odróżnieniu od innych krzykaczy zachowywała się kulturalnie i według procedur swojej firmy. A co podawania swoich danych to oczywiście: moje dane są moimi danymi i ja mam prawo do ich przechowywania.
W gówno to sama się wkopała.... Tępaki mielą się przy merytorycznych pytaniach.... Podała siedzibę w Wawie ,ale z Łodzi, z której dzwoni już adresu nie może podać.
@@TNTomek1987 bo działy reklamowe są zazwyczaj zrzucone na podwykonawców. To zamiast zleceniodawcy miała mu podać nazwę firmy X, która w jego sprawie gówno zrobi, bo nie może? Pracowałem chwilę w firmie, gdzie był też dział call center z "marketingowcami" Orange, bo z nimi szefo podpisał umowę. Więc jak ci "z Orange" mieliby podawać adres, skoro są 200 km od siedziby, która przekazuje im dane abonentów do obdzwonienia.
Kużwa ale maja cierpliwość .on jak i ona. Ewidentnie koleś maracje A ta pani pewnie będzie miała przeplakany wieczór jeśli faktycznie jest z mbanku-co za niewdzięczna praca
2020 rok >YT stwierdza, że koniecznie musi mi się do pojawić w proponowanych. W każdym razie, tutaj akurat klient niestety szuka dziury w całym. Konsultanci różnych firm wykonują tylko to, co im każe pracodawca i straszenie ich prokuratorem mija się z celem, bo oni nawet nie mają żadnej mocy żeby pomóc klientowi w takich sytuacjach. Zwłaszcza, że te osoby po takich rozmowach jak ta mają skurwioną psychikę i zjebany cały dzień, często nawet płaczą, a niestety nie jest to ich winą. A gdzieś ci ludzie muszą pracować. I te formułki niestety też muszą za każdym razem mówić, bo rozmowy są oceniane przez przełożonych i w momencie, w którym za często przepraszają albo powiedzą coś nie tak, to leci to po ich pensji. I nie, konsultanci nie mają obowiązku podawania większej ilości swoich danych niż imię i nazwisko.
Szkoda że nikt nie wspomina o tym że nawet jeśli jest faktycznie pracownikiem zewnętrznej firmy to dzwoni w imieniu Banku i tak samo jak kazdy pracownik bezposredni Banku przestrzega i reprezentuje jego procedury. Nie każdy sobie może z tego zdaje sprawę ale jest coś takiego jak tajemnica bankowa. Dopóki nie ma pewności że rozmawia z osobą do tego upoważnioną to w świetle procedur nie ma obowiązku a nawet prawa przedstawiania z jakiej instytucji dzwoni ponieważ taka informacja stanowi owa tajemnice bankowa lub przedsiębiorstwa na zlecenie której pracuje. Zachowanie tego Pana w tej sytuacji to zwykły laicyzm. Skoro chce uzyskać potwierdzenie na którym udokumentował że wyraża zgody na kontakty telefoniczne że strony Banku może zadzwonić pod numer telefonu Infolinii Ogólnej udostępnionej na glownej oficjalnej stronie Banku lub udając się do stacjonarnego Oddziału Banku celem uzyskania takiego potwierdzenia. Niestety takich znawców prawa w Polsce jest wielu. Skoro bierzesz coś na kredyt w sklepie to wiedz że pieniądze nie biorą się znikąd. Właśnie Bank daje Ci taka możliwość i faktycznie to z nim podpisujesz umowę. On pokrywa koszty zakupu a Ty oddajesz koszty zakupu w ratach. Tutaj też wyrażasz zgody no ale co przecież kupowałem w sklepie a Bank nielegalnie pozyskał dane. Sprawa udostępniania danych klientów firmom zewnętrznym. Jeśli Bank wyraził zgodę i podpisał umowę że zleceniobiorca to tym samym daje możliwość wykonywania wszystkich jego zadań w jego imieniu i tym samym udostępniania danych klientów. Firma zewnetrzna nie musi do tego posiadać osobnej zgody od osoby do której dzwoni. Decydujaca jest zgoda ktora klient podpisywal z Bankiem i to ona upoważnia do wykonywania telefonów. Pan chciał zabłysnąć wiedza i wykorzystać swoje prawa a tak naprawdę niepotrzebnie przedłużył rozmowę i z każdą minutą rozmowy pokazywał że jest zwykłym zamkniętym dzieckiem we mgle. Niestety takich delikwentow jest w Polsce duzo. Lepiej być ludzkim ignoranckim śmieciem i wiedziec swoje niz cokolwiek przeczytać lub zaznajomić się z przepisami a potem udowadniac swoje prawa. Pochwała duża za anielska cierpliwość tej Pani Konsultantki.
Ten typ gościa to standard na infoliniach. Szkoda że trafił na świeżaka, bardziej doświadczony pracownik by go szybko wyjaśnił i nie byłoby tego zenujacego nagrania.
@@antymisiek2972 tepienie oszustów to jedna sprawa, a robienie burdy że ktoś dzwoni do Ciebie z ofertą mimo że sam wyrażasz zgodę na kontakt marketingowy to drugie :)
Masakra, facet jest tak niesamowicie wkurzający, że hej. To, że dzwoni babka z callcenter będącegoj zleceniobiorca mBanku, o boRZe, co za odkrycie! Z ofertami dodatkowymi w 90% dzwonią zewnętrzne cc, tez mi odkrycie. Dlaczego babka dzwoni i skąd ma dane? Bo jak się na pałę zaznacza zgody marketingowe to tak wygląda - czasem za dodatkowy rabat etc. Zgoda była wyrażona pewnie wcześniej, potem się zmieniły formuły, ale baza klientów została przekazana przed zmiana prawa. Dlaczego nie powie, ze dzwoni z zewnętrznego cc? Często zleceniodawca zastrzega sobie, że pracownik zewnętrznego cc musi podawać się za pracownika zleceniodawcy (co w zasadzie jest niejako prawda), żeby klient miał poczucie bezpieczeństwa, ze rozmawia z bezpośrednim pracownikiem firmy, która zna. Laska pyta o samochód, potem rzeczowo odpowiada z jakiego powodu zadała to pytanie, gościu mieli i mieli, nie dociera do niego, ze to pytanie wprowadzające i wykazuje się jakaś paranoją odnośnie swojej osoby. Panu się ewidentnie nudzi, chociaż twierdzi, że płaci za te rozmowę. Smutne jest to, ze laska nie ma wsparcia ze strony supervisora np., ktory przejmie rozmowę lub zezwoli na zakończenie bezsensownej rozmowy. A pan się może rozebrać i ubrania pilnować jak mu się nudzi. Albo dzwonić na 0700 żeby sobie poprowadzić rozmowę towarzyską. Żal.pl A, niezależnie od tego, czy przeskoczy się na 15, 30, 50 czy 60 minutę to dalej jest ta sama gadka, facet się zaciął, bo jest złośliwym znudzonym bucem, laska się zacięła, bo nie może się rozłączyć i nie wie jak może uciąć rozmowę żeby facet się sam rozłączył, wchodzenie w jakiekolwiek dyskusje z takimi baranami jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. A wszyscy komentujący, którzy najeżdżają na tę laskę i pochwalają zachowanie gościa powinni się zastanowić, czy mają empatię w dobrym miejscu.
@@grzegorzgabrylewicz3244 na mojej planecie oszustwo ma trochę inną definicję w takim razie. Bo z której strony tu nie patrzeć to oszustwa nie ma. Wykonywanie jakiejś czynności na zlecenie konkretnej firmy jest pracą na jej konto i w jej interesie. Więc gdzie tu oszustwo?
@@andrea8503 jak to dobrze, że dokładnie wiesz czym się zajmuję w życiu i jakim jestem człowiekiem na podstawie przepriwadzonej banalnej wręcz analizy materiału. I nade wszystko nie można zapomnieć o rzeczowych kontrargumentach, porzucając argumenty ad personam 🤗 A swoją drogą nie widziałam jeszcze żadnego cc, które pracowałoby po 21 i przed 7 rano jeśli chodzi o połączenia wychodzące. Może mieszkasz w innej strefie czasowej? 🤔
Dzięki temu narodowi żyjesz przesiedleńcu, widocznie nigdy nie miałeś upierdliwych telefonów na które nie wyrażałeś zgody ale patrząc na tak ofensywny post i jad się z niego lejący wyczuwam duże ograniczenie umysłowe uniemożliwiające ci rozumienie i logiczne wyciąganie wniosków.
Słuchając tych rozmów mam wrażenie że pracownicy banków i pracownicy windykacji są bardzo podobnie szkoleni lub zwyczajnie w windykacji są zatrudniani byli pracownicy różniej maści banków.
A co ma powtarzać, jak koleś też mówi to samo? Kobieta robi pewnie u podwykonawcy i odsyła gościa do banku, gdzie jest problem, bo oni wysyłają dane do ludzi, których trzeba obdzwonić. Co gościowi po tym, jak dostanie adres "Pcim Dolny ul. Macierewicza 2137", skoro firma nic z jego danymi nie zrobi, bo przekazuje je bank. Zresztą pewnie mają więcej firm niż mBank jako podwykonawca. Wina jest po stronie banku, bo przesłał dane kolesia, choć ten rzekomo zgody nie wyraził.
@@antymisiek2972 Idioci nie idioci. Z czegoś każdy musi żyć. Sam bym się nie zatrudnił w takiej formie i się tym brzydzę, ale mogę zrozumieć motywację.
@@piotrbienias7922 jak "każdy z czegoś musi żyć" to niech idzie zbierać puszki po piwie, myć okna lub szyby pojazdów na CPN ach, opiekować się starszymi osobami , dziećmi itp, a nie ANONIMOWO wciskać oferty lub wyłudzić pieniądze.
Rzeczywistość w Polskich korporacjach jest smutna i pusta... Przełożeni na każdym kroku próbują zrobić z pracownika idiote, głupka, ciemniaka ,gdy tak naprawdę ci ludzie( przełożeni, czy pseudo liderzy ) sami są nie kompetentnymi korpo szczurami, którzy byli i są odmużdzani,aby wykonywać na ślepo wszystkie polecenia.
Anty Misiek Łatwo powiedzieć do człowieka, który całe życie pracował za biurkiem: idź myć okna. Nie będzie tego robił na tyle szybko i dobrze, żeby zadowolić pedantów i pedantki w biurach czy urzędach.
Chyba zawsze banki były na to nastawione, bo zarabianie pieniędzy jest ich celem. Nie żadne uszczęśliwianie klienta, dbanie o jego wygodę, dawanie mu zarobić i co tam jeszcze mówią w reklamach. Zysk.
gość nie ma w ogóle racji....umowy i zgody należy czytać....ale udaje cwaniaka....nieważne że numer jest zastrzeżony,jak się podaje go w oddziale banku i daje się zgody..no chyba że taka sytuacja nie miała miejsca...gościu udaje głupiego...
Nawet jeśli przypadkiem podpisał zgodę to i tak powinna podać adres firmy z której dzwoni jeśli ktoś o to prosi. To że się od tego tak bardzo mocno wzbrania świadczy że wcale nie pracuje w mbanku.
@@kastnoka1274 Nie ma takiego obowiązku. Informacje te stanowią tajemnice przedsiębiorstwa na podstawie Umowy która podpisuje. Z jej złamaniem wiążą się duze kary finansowe.
...zaraz będzie płakać? Ona w połowie rozmowy już płakała. Jeszcze dwie takie rozmowy / o ile to można nazwać rozmową / i zmieni pracę bo zrozumie ze robi z siebie idiotkę i pośmiewisko powtarzając w kółko trzy wykute regułki.