Nigdy nie chodziłem po górach. Gdzieś w karczmie przy obiedzie podsłuchałem w rozmowie ze stolika obok podekscytowanie Głównym Szlakiem Beskidzkim. Wygooglałem i niecałe dwa miesiące później ruszyłem z Ustronia w stronę Wołosatego.
A tam filmy, trzeba samemu przejsc nawet fragmentami. Ale nic nie zastali 15, 17 czy 20 dni na szlaku. Za kroscienkiem jest sztos. Najlepsze jest spanie na podłodze...30 zl. Tylko w 1 schronisku byl czajnik z woda. W 1 schronisku byla suszarka na ubrania, skarpety itd. Ogólnie schroniska lipa. Lepsze prywatne kwatery.
No fantastycznie sie oglądało ale jesli faktycznie trafiłeś na takie atrakcje w nocy po tak dlugim czasie to wiedz, ze ktoś na gorze chciał, zeby film wypadł znacznie ciekawiej 😁👍 Pozdro