Prawda - nieraz słuchając czy czytając nawet wierzących ludzi miałam takie "wtf, to nie jest od Boga, to najwyżej jakieś ich ograniczone spojrzenie", pojawiła się we mnie taka konfuzja i nerwowe bicie serca, a przecież Bóg w taki sposób nie działa... Znaki od Boga wywołują pokój, radość i wzruszenie 🤍
To jednak dobrze czułam - już w podstawówce czułam, że chciałabym być/będę tylko w jednej relacji w życiu i tego się trzymałam, a Bóg mnie chronił, bym nie zbłądziła, wręcz zamykał mi co chwila drogę do nieodpowiednich osób. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że to Bóg, ale odkąd postawił mi na drodze osobę, do kochania której mnie powołał, odnalazłam go. Mimo że te kilka lat temu nawaliłam, to usilne próby zrozumienia, dlaczego, doprowadziły mnie właśnie do poznania siebie samej, a tym samym i Boga. Ciężko mi było zaufać mu i uwierzyć, że on zadziała za mnie i mnie poprowadzi, ale udało się - i dzięki temu budowanie relacji z Jezusem staje się coraz łatwiejsze, a wątpliwości, że "i tak się nie uda tego wszystkiego naprawić, tu nawet Bóg nie da rady", cichną.
PS Mnie nigdy właśnie nie ciągnęło, zawsze wiedziałam, że jeśli już, to tylko z jedną osobą na zawsze - i poczułam coś takiego jedynie do tego, którego wybrał dla mnie Bóg 🤍 To chyba najlepszy wyznacznik Bożej interwencji 😉
Dla Jezusa nic nie jest martwe, może on wskrzesić każdy aspekt naszego życia - wbrew temu, co mówi tłum. To dobitnie pokazuje, jak ludzkie, ułomne z natury postrzeganie świata, ludzi i sytuacji różni się od tego Bożego. Słuchanie ludzi jedynie oddaliło mnie od mojego powołania, a odkąd zaczęłam budować więź z Jezusem, nie potrzeba mi żadnych ludzkich i szkodliwych "złotych rad"
Piękne. Całe moje powołanie streszczone w kilkunastu minutach. Czułam, że tak trzeba zanim jeszcze zaczęłam się modlić, czytać Pismo Święte i zanim zorientowałam się, że to Bóg mnie ku temu wszystkiemu prowadzi. To właśnie ja mam kochać pewną osobę wbrew wszystkiemu i wszystkim, i doprowadzić ją do Boga (obecnością właśnie, nie nawracaniem na siłę) - im bardziej to ludzie negują, tym bardziej wiem, że słusznie postępuję; mam zresztą nieodparte wrażenie, że negują to jedynie dlatego, że sami nie byliby w stanie się na to zdobyć...
Modlitwa to nie koncert życzeń, modlitwa to jest przyjaźń z Panem Jezusem! Ale ja też 20 lat temu nie byłam taka mądra dlatego dzisiaj dziękuję za to piękne doświadczenie!
Super temat. Mnie osobiście pojęcie Królestwa zastanawia od jakiegoś czasu pod kątem tematyki, jaką jest zbawienie. Ponoć jednym z najważniejszych pytań chrześcijaństwa jest: Co jest potrzebne do zbawienia?No i różne fragmenty Biblii na ten temat często wydają się być sprzeczne - przy czym te, które sugerują tutaj jakieś uczynki, zwykle zawierają słowa w stylu: "...nie odziedziczą/nie dostąpią Królestwa Bożego/Niebieskiego" (w kontekście ludzi nie czyniących dobrze). I właśnie pewne wyjaśnienie tych "sprzeczności" może być takie, że termin Królestwo używany jest tutaj nie w znaczeniu: niebo, lecz w znaczeniu: królowanie Boga w twoim życiu. To znaczy - robiąc dobre uczynki, spełniamy założenia Królestwa i otrzymujemy z tego powodu różne łaski, ALE nie przekłada się to bezpośrednio na nasze zbawienie, ponieważ te zależy od innych rzeczy (konkretnie: wiara + chrzest). Czy przychylałby się ksiądz do takiego rozumienia Królestwa Bożego w owych fragmentach Pisma Św., które wyglądają, jakby dotyczyły zbawienia?
Nominalizm językowy realizm wręcz reizm słowem materializm. Zero konwencji subiektywności relatywizmu pełna nienaukowość i brak związku z doświadczeniem życiem . Czysta spekulacje zdogmatyzowania . Scheda po Arystotelesie jeszcze bardziej przemielone przez św Tomasza który w końcu zmądrzał i przyznał ze to czyste wymysły „ słoma słoma słoma to wszystko tylko”.
Dlaczego nie nasz zaufania? A do kogo masz zaufanie? Niech Pan Bóg błogosławi Cię I Maryja poruszy twoje serce i Duch Święty również Amen. Zostań się z Bogiem.
Sekta? Zły duch zakrywa nam to co prawdziwe i myśli pozbyć się takich ludzi jak np.Marcin i mówić o nich negatywnie. Gdy doświadczysz Boga to pokaże ci co jest prawdziwe.
Dziękuję akurat mam problem ze zdrowiem ale trafnie że teraz przesłane😇, a w środę mam wycieczkę do Krakowa a 1 lipca jadę na oaze więc muszę być zdrowa z odksztuszania
Jesli jest to zgodne z wola Boza w imie Jezusa Chrystusa lamie skutki zlego slowa, przeklenstwa, zlozeczenia przeviwko mojemu malzenstu i moim dzieciom. W imie Jezusa Chrystusa za przyczyna sw. Jozefa, sw. Jana Pawla 2 i bl. Rodziny Ulmow przyjmuje nawrocenie mojego meza i uzdrowienie mojego malzenstwa. Chwala Panu! ❤
Aha, i jeszcze jedno pytanie. Czy Pan prowadzący bierze za to pieniądze? Pytam, ponieważ pamiętam, że "Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie” (Mt 10,8). Są to słowa wypowiedziane przez Jezusa, gdy wysłał apostołów do szerzenia Ewangelii, aby Jego Królestwo było propagowane przez gesty bezinteresownej miłości. Czy zatem ów dar tego Pana (nie neguję, że go nie ma), skoro jest darmo dany to czy również jest darmo oddawany? Tak dopytuję, bo przecież się tego daru raczej nie nauczył.
Panowie Księża, a dlaczego Wy nie uzdrawiacie? Dlaczego musi do tego wszystkiego być muzyka gitarowo-perkusyjna? Dlaczego nie słychać tradycyjnych pieśni kościelnych? Dlaczego do uzdrowień musi być show a nie wystarczy po prostu msza? Skoro Duch Święty wieje gdzie chce i kiedy chce to dlaczego można przekonać go do tego, by robił to co chcemy tu i teraz? Dlaczego biskupi i księża nie namawiają na mszy by uczestniczyć w takich wydarzeniach skoro są one dobre i skuteczne. A może nie są? Nie pytam złośliwie. Szukam po prostu odpowiedzi na to pytania, które mnie dręczą.
1. Uzdrawia tylko i wyłącznie Jezus, każdy z nas może być narzędziem w Jego rękach, również świeccy. W dalszej części uwielbienia słowa proroctwa wypowiadał również ksiądz :) 2. Myślę, że uwielbienie prowadzone w akompaniamencie różnych instrumentów to nic złego, wszystko zależy od intencji. Intencją w tym przypadku jest wielbienia Boga, nie widzę tu show i ogromnych fajerwerków, no chyba że mówimy o działaniu Pana Boga. 3. Często powiedzenie osobie niewierzącej, aby poszła do kościoła na Mszę Świętą nie zachęci, ponieważ nie będzie rozumiała istoty sprawowania Eucharystii. Czasami właśnie na takim uwielbieniu Pan Bóg potrafi działać cuda, tak jak napisałeś "Duch Święty wieje kiedy chce i gdzie chce". Ot taka luźna refleksja :))
@@Lucy-um7vi Dziękuję za odpowiedź. Mój lekki sceptycyzm wynika z krytycznego (nie negującego) patrzenia. Napotykam filmy, w których mówi się językiem aniołów (brzmi fatalnie), kanadyjskie uwielbienia, gdzie ludzie trzęsą się i rzucają na podłogę wykonując spazmatyczne ruchy. Widzę w tym dużo aktorstwa. Nie wiem, gdzie leży prawda a gdzie fałsz. Próbuję dociec istoty tego tematu i zastanawiam się, dlaczego akurat teraz - nie 100, nie 200 lat temu ale teraz stały się te praktyki znane. I znajduję tu dwie ścieżki - pierwsza to ta mówiąca o wylaniu ducha świętego a druga mówiąca, że wielu będzie fałszywych proroków w czasach ostatecznych. Gdzie leży prawda? Tam, gdzie owoce są dobre - ale jak zweryfikować, czy są dobre? Samo uzdrowienie fizyczne nie mówi o dobrym owocu. Jak zatem wygląda to w życiu duchowym? Tego próbuję się dowiedzieć.
@@Lucy-um7vi Z tym mówieniem językami chodzi mi np. o ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-_WbNHmCp3Gs.htmlsi=JbqlxicB0CC6Ih1-&t=124 Czy można w coś takiego uwierzyć? Pismo Św. nigdzie o tym nie wspomina a apostołowie, którzy doświadczyli daru języków po zmartwychwstaniu Pana Jezusa mówili w języka NARODOWYCH, różnych nacji. Ale prawdziwych językach.
Jesteśmy w 21 wieku więc pieśni są i z naszego wieku. Dziwne by było jak byśmy śpiewali nutami epoki lamoeniaxlupanrgo. Jezus jest żywy pośród nas Dziś robi teraz w 21 wieku gdzie rock pop spodnie bluzki. Tu dziś z nami.
Boże, który jesteś Stwórcą człowieka oraz Panem życia i śmierci, bądź uwielbiony! Jeśli jest Twoją wolą, Panie, abym wyzdrowiał, proszę Cię za przyczyną świętego Jana Pawła II o uzdrowienie mnie z tej Jezu ufam Tobie, Jezu Ty się tym zajmij, Amen.♥️♥️😇🫶🤲😇♥️♥️
Dzięki tej transmisji mogłam mieszkając w Hiszpanii być świadkiem uzdrowienia mojej Mamy( pierwsze świadectwo minuta 3:34:58)❤❤❤ Oprócz tego,że lepiej widzi, to może wyżej podnieść rękę, którą miała złamaną w kilku miejscach po wypadku i ustały jej drętwienia rąk i stóp od kręgosłupa. Tak jest na dzień dzisiejszy po wczorajszym wieczorze pełnym wzruszeń i obecności Ducha Świętego😇🙏🏻Zobaczymy co się będzie działo dalej.Jeszcze raz dziękuję i dziękuję Marcinowi Zielińskiemu za posługę, którą śledzę od lat!Chwała Panu🙏🏻🙏🏻🙏🏻
Przepiękne to było.... Uczta duchowa... MARCIN DZIĘKUJĘ. JESTEŚ.... Boży nade wszytsko Genialny zespół. Dziękujęjakbym była na koncercie. Jesteście wspaniali!!!! ❤️😘😍