Często tak bywa, że z miejsca, po którym niewiele się spodziewany, wychodzą najlepsze kadry i odwrotnie, jesteśmy rozczarowani w miejscach o dużym potencjale, a poza tym bardzo fajny odcinek i świetne zdjęcia. Dziękuję i pozdrawiam 😊😁
Ja mam plecak no name, którego nie polecam :) Nie jest zbyt wygodny, jeśli chodzi o wnętrze - przegródki słabo się trzymają. Kupiłam go tylko dlatego, że jest wygodny do noszenia, nie obciera mnie na ramionach. Ale ciągle szukam idealnego i nie za milion monet :)
@@JoannaMalak to ja ze swojej strony też coś dodam i nie polecam Lowepro. Nie wiem czy te droższe są lepsze ale ze swojego też nie jestem zadowolony. Rzepy bardzo słabej jakości i szukam jak Pani tego jedynego 😁 Ślicznie dziękuję za odpowiedź. Miłego dzionka ☺️
@@Garminn--070 Te drogie podobno są świetne. Tyle, że kosztują czasem kilka tysięcy złotych. Ja już nawet kupowałam (a potem zwracałam) te drogie. Ale wszystkie były dla mnie niewygodne. Obcierały mnie na ramionach. One są po prostu robione na męskie ramiona. Więc może dla pana będą ok :) Ostatnio zaczęto też robić damskie plecaki, ale jeszcze nie miałam okazji przetestować :)
Super film. Myślę, że opowiadanie o psychologicznych pułapkach w fotografii to genialny pomysł. Fiksacja na temacie to poważny problem, który zauważa się dopiero, kiedy na wielu własnych zdjęciach widzi się kompozycyjne wtopy. A przecież można było wielu z nich uniknąć... krok w lewo i byłoby OK. Drugi, pokrewny temat, to podświadome separowanie tematu z otoczenia. Fotografowi wydaje się, że aparat widzi to co on, np. piękne drzewo. Na zdjęciu jest to jednak zielone, zarośnięte drzewo na tle kępy innych mu podobnych. Separacja tematu z tła musi odbywać się na poziomie werbalnej percepcji a nie odczuć fotografa. Trzeci, najbardziej trudny temat związany z odczuciami, to emocje. Fotografie nie przechowują emocji! Ludzie jadą na wakacje, robią zdjęcia drinków z palemką na tle plaży i opalonych nóg, a inni nie czują nastroju relaksu i zadowolenia, tylko widzą kolejny chwalipost. Pokazanie nastroju wzniosłości, letniego rozleniwienia, czy przejmującego zimna w fotografii przyrodniczej to jest wyzwanie.
Bardzo fajnie, że to zauważyłeś :) Temat separacji czeka w kolejce na zrobienie. Jak tylko pojawią się mgły - będę nagrywała. O emocjach nie pomyślałam, ale jeśli nie masz nic przeciwko temu, wykorzystam go również kiedyś do filmu :)
@@golemczternasty Super. Jak pogorszy się pogoda, ciężko będzie o fajne plenery, mam zamiar nagrywać trochę w domu właśnie na takie i podobne tematy :)
Na szczęście, robiąc dużo zdjęć, człowiek trochę się z tego tunelu wydobywa 😀. Kolejny wczesno-poranny plener. Podziwiam samozaparcie 😀. Fakt, że poranne światło jest zupełnie inne, subtelniejsze. Dni coraz krótsze, niedługo nie trzeba juz będzie się tak wcześnie zrywać. Pozdrawiam
Wszyscy płaczą, że lato się konczy, a ja nie mogę doczekać się jesieni. Między innymi przez to późniejsze wstawanie :) Szkoda tylko, że potem nadchodzi (ostatnio bezśniegowa) zima.
@@JoannaMalak oj tak, tak... ja też jakoś nie ubolewam nad końcem lata. Za gorąco, ciężko robić zdjęcia przez większość dnia, za dużo ludzi wszędzie. Teraz zaczyna się piękny czas i jedynie perspektywa wielu smętnych miesięcy trochę smuci. Pochmurne dni też mają swoje fotograficzne zalety, ale jak już jest ich za dużo, a tak bywa, to człowiek miewa dość 😀
@@user-vy3jp2hg1q Pochmurne dni są piękne dopóki są jeszcze liście na drzewach. Jak już opdną, to bardzo przydaje się słońce. A zazwyczaj niestety jest odwrotnie :)
@@majagasperowicz3400 W najkrótszym dniu w roku (24.12) słonce wschodzi ok. 7:45 (o ile dobrze pamiętam). Więc na miejscu trzeba być najpóźniej o 7:00. Ale trzeba jeszcze dojechać, to zazwyczaj zajmuje godzinę, czyli robi się 6 rano. Zanim wyjedziesz musisz wstać, ubrać się, napić czegoś - to minimum pół godziny. Więc w najlepszym wypadku wstać trzeba 5:30 :) Zainteresowana?
Pani Joasiu. To co pani chce fotografowac i w jakim sensie to dla aparatu podpowiedzia jest liczba przyslony jaka pani ustawia chcac uzyskac dany efekt ustawiajac preselekcje przyslony. Aparat korzysta z jednego swiatlomierza wiec bez wzgledu na to jaki program pani ustawi aparat bedzie proponowal te same ustawienia. Oczywiscie ze trzeba to kontrolowac ale szybciej jest ruszyc jedna galka wprowadzajac korekcje ekspozycji gdyz mozna ustawic wstepnie jej skok jaki ma wprowadzac co jest uwazam precyzyjniejsze bo nie zawsze potrzebny jest nam przeskok pelnej przyslony tak jak sie to dzieje w ustawieniach manualnych. Ale oczywiscie kazdy wypracowuje sobie swoj styl fotografowania i tego sie trzyma jesli to przynosi porzadany efekt. Pozdrawiam
WIele razy robiłam podejście do preselekcji i moim zdaniem ilość uwagi, jaką trzeba poświęcić na ustawienia jest dokładnie taka sama w przypadku preselekcji i trybu manualnego. Większość osób używających preselekcji mówi o oszczędności czasu. Ja tego w żaden sposób nie zauważyłam. Na dodatek dla wielu osób używanie preselekcji jest "usypiające" czujność :) Bo mają poczucie, że aparat zapewni im minimum bezpieczeństwa i nie pozwoli na totalnie zepsute zdjęcia. A niestety nie zawsze tak bywa. Jedynym pożytkiem z preselekcji jest właśnie to 1/3 przysłony. Z drugiej strony jest to tak mała zmiana, że rzadko kiedy naprawdę jest potrzebna biorąc pod uwagę możliwości edycyjne różnych programów. No chyba że ktoś w ogóle nie edytuje zdjęć, to wówczas czasem może się to przydać. Muszę przyznać, że ja robiąc zdjęcia rzadki kiedy mam ustawiony którykolwiek parametr na stałe. Cały czas manewruję trzema. Najmniej zmieniane jest u mnie ISO, bo lubię mieć niskie ISO, ale też często je zmieniam w zakresie 80-200 (czasem 250). Sądzę, że taka praca daje najlepsze efekty pod względem jakości, ale też zapewnia mi największą kontrolę. Wiem, że są osoby które lubią preselekcję, ale ja ciągle nie mogę tego zrozumieć... 🤔🙄😐
Super płodne dni , film za filmem super popatrzeć u Ciebie na plenery bo nijak nie mogę się urwać na konkretne zdjęcia tylko z przypadku na co najdę to łapie lepszy rydz niż nic , piękna sprawa te Twoje plenery.
a co do ustawień to pewnie nie za bardzo przymykać przesłonę - f2.8 pewnie wystarczy by było wystarczająco ostro w ustawieniu na nieskończoność a nie wydłużyło zbyt czasu
Intensywnie eksplorujesz okolice na nowe plenery, zdjęcia zawsze jakieś się trafią na tyle żeby powiedzieć że nie tracisz czasu super kolejny filmik na plusie .
Teraz zaczyna się najlepszy moment na zdjęcia! Do końca października będzie bardzo intensywnie. Listopad też jest niezły, ale tu dużo zależy od pogody :)
Jest. Pierwsze liście się żółcą :) Mega się cieszę :) Ale film kręcony był jakiś czas temu. Muszę przecież wyedytować wszystkie zdjęcie, zmontować film, a to zabiera czas. Więc filmy zawsze pojawiają się z pewnym opóźnieniem czasowym :)
Planuję serię filmów o edycji. Jak tylko pogorszy się pogoda :) Ale będę też robiła kursy online (w małych grupach) na różne tematy, będzie również taki o edycji :) Zapraszam :)
Bardzo mi się nie podoba to cp Pani robi z księżycem na tych zdjęciach. O ile samo rozjaśnienie krajobrazu czasem ma sens, to jednak wypadałoby pamiętać o księżycu, który w takim przypadku staje się jasną plamą, jak słońce przy zdjęciach w dzień bez kontroli ekspozycji za.pomocą filtrów połówkowych. To na serio nie wygląda dobrze. Zresztą jak stoi Pani tak w ciemnościach i patrzy na nocny krajobraz to on nie jest nawet trochę podobny do tego, co uzyskuje Pani na zdjęciach. Do usuwania ziarna ze zdjęć polecam Topaz DeNoise AI. Jest tam opcja usuwania bezpośrednio z pliku Raw i zapisania pliku wyjściowego w formacie DNG. Program który Pani wspomina w filmie działa słabiutko. Sam używałem go przez jeden dzień do obróbki nocnego krajobrazu z Nikona z8 i efekt był fatalny. Camera Raw wypralo mi zdjęcie z detali, Topaz natomiast usunął tylko szum. Wysokiego szumu nie trzeba się bać w dzisiejszych czasach. Zresztą nie zawsze trzeba to ISO podnosić, w bezwietrzny wieczór warto nieco wydłużyć czas ekspozycji. Tylko warto jednak zadbać o to, aby to zdjecie nie było wyjarane na srodku przez jakąś żarówę ktorej najzwyczajniej w swiecie w nocy nie ma. Z księżycem można sobie poradzić, choćby za pomocą podwojnej ekspozycji lub rezygnacji z tak dużego rozjaśniania zdjęcia na etapie naświetlania.
jakie ISO jest bez różnicy, matryca i tak ma tylko jedno ISO, a reszta to wzmacnianie sygnału, aż szum wybije oczy. W astrofotografi czasem używa się krótkich czasów, ale zdjęć jest np. 20 i ta paczka 20 zdjęć jest łączona w jedno tzw. stakowanie. 20 zdjęć z czasem naświetlania 5 sekund, to jedno naświetlanie na 100 sekund, a szum jest mniejszy. czy jakoś tak
To wszystko prawda :) Terminu ISO używa się z powodów chyba tradycji :) Stackowanie zdjęć trochę poprawia sytuację, bo pixele z poszczególnych zdjęć uzupełniają się wzajemnie. Ale i tak szczegóły (jeśli nie ma ich na pojedynczych zdjęciach) tam się magicznie pojawią niestety :(
08:45 warto też pamiętać że histogram w aparacie przedstawia wykres dla zdjęcia, które widzisz na wyświetlaczu aparatu a jest to podgląd jpg więc jeśli robisz zdjęcia w RAW to jego histogram w komputerze będzie inny. Ja np specjalnie mam w aparacie ustawiony bardzo płaski profil neutral w Sony czy eterna w Fuji i jeszcze zdjęty kontrast by zdjęcie na podglądzie w aparacie bardziej odpowiadało temu co będzie zawierał plik RAW. Dzięki temu, to co pokazuje histogram w aparacie bardziej odpowiada temu co otrzymam wczytując plik RAW bez żadnych edycji do lightrooma czy Photoshopa.
@@slowikinspiruje Ja też mam wszystko wyzerowane, wszystko na neutralnie. Może powinnam o tym też powiedzieć... Zakładałam, że to dla wszystkich jest jasne, ale może jednak nie. Może przy następnej okazji o tym napomknę :)
Dla mnie bomba👍 Wyszły piękne nocne zdjęcia. Inny swiat. Szkoda że nie ma parametrów bo można by odpatrzec😅. Zdjęcie z torem gwiazd naj....naj. Pewnie było wykonane kilkadziesiąt zdjęć. Dziękuję za nową dawkę cennych informacji i inspiracji❤ a jak z komarami? bo rok obfity w te stwory😢
Komary to potwory! Były ich tysiące! :) Parametry będą na mojej stronie (właśnie ją kończę robić), żeby można było dokładnie zdjęcie obejrzeć, przeczytać opis (czasem będzie też parę słów o edycji) i się zastananowić :) Tor gwiazd: ok. 300 zdjęć :)
W tzw."dawnych czasach" sprawa była prosta przy fotografowaniu śladów gwiazd: wężyk spustowy z blokadką i pstryk na 6 godzin ;) teraz dużo pracy w edycji
No, nie było to takie proste. Tam też pojawiało się mnóstwo problemów. Słyszałeś o efekcie Schwarzschilda? Jest jeszcze parę innych pułapek przy długich czasach naświetlania na kliszy :)
Witam jest super sposob na szumy po pierwsze iso tak 8000 seria zdiec 10+ potem auto wyruwnanie warstw ps oczywiscie i auto mieszanie warsw bedziesz zaskoczona wynikim ja fujikiem xt 1 a to bardzo stary aparat robilem super foty bez szumu a jak cos to sa tez poradniki na yt po polsku na kanale foto tube jazeli dobze pamietam pozdrawiam i zycze super fotek
Robiłam stacking oczywiście :) To trochę pomaga, ale nadal to nie daje możliwości uzyskania szczegółów na zdjęciu. Jeżeli tych szczegółów nie ma na pojedynczym zdjęciu, to ich tam nie ma i już. ISO 8000 to jest makabra :) Tam jest tylko szum i nic więcej :) Ale będę jeszcze robiła próby, a za jakiś czas (pewnie zimą zrobię film z wnioskami :)
W najbliższym czasie otwieram stronę internetową. Tam, będą posty z każdej sesji. Będą się też pojawiały parametry i krótki opis edycji. Już ją kończę :)
Myślę że rozwiązanie jest takie: ekspozycja taka, żeby gwiazdy były nie poruszone; ISO min. 800 max 3200 (zależy jak bardzo szumi aparat); jak najwięcej zdjęć (kilkadziesiąt-kilkaset, sumaryczny czas naświetlania raczej w godzinach niż minutach); później proces stackowania zdjęć (jak w astrofoto). Rozwijając temat: robić darki czyli zdjęcia całkowicie czarne - z założonym dekielkiem na obiektywie, z parametrami takimi samymi jak właściwe zdjęcia i koniecznie robione na miejscu w trakcie sesji - chodzi o temperaturę matrycy. Zrobione następnego dnia w domu nie mają żadnej wartości dla zdjęć z sesji. Pomagają w usuwaniu szumu - aparat rejestruje tylko szum, który potem można odjąć od zdjęcia właściwego. Jak ktoś chce głębiej wchodzić w temat to są jeszcze flaty... 😅
Wszystko zależy od tego ile wpuści się światła do aparatu :) Nocne zdjęcia mogą wyglądać jak robione w dzień. Ale tej nocy mocno też świecił księżyc. Było bezchmurnie, prawie pełnia, więc odbijał dużo słonecznego światła.
Nie oczekuję cudów :) Ten Sony służy głównie do nagrywania filmów, choć czasem zaskakująco dobrze się sprawdza i w zdjęciach. Bazuję głównie na Nikonie, bo to jednak pełna klatka :)
Gdybym się miał zastanawiać nad tym jakie wybrać ISO, przysłonę i czas naświetlania jeszcze kilka lat temu kiedy to udało mi się w nocy zrobić zdjęcie komecie Neowise, ładnie wkomponowanej pomiędzy drzewa to bym dzisiaj nie miał tego zdjęcia. A zdjęcie zrobiłem małym starym kompaktem Canon Powershot SX100IS a nie najlepszym bezlusterkowcem. A obecnie to robię zdjęcia również nie najnowszą lustrzanką i o wiele większym problemem to są hotpiksele a nie szumy a te niestety często musiałem maskować ręcznie.
CZasem trzeba działać szybko, zamiast kombinować. Nie tylko w nocnej fotografii tak jest :) Ja nie widzę zbyt wielu hotpixeli, ale teraz ich usuwanie jest tak proste, że nie martwię się tym zbytnio :) Pewnie trochę zależy od używanego sprzętu, sama widzę, że już czas na zmianę na bezlustro, szykuję się do tego pomału, bo finansowo to jakiś horror...
@@JoannaMalak 1. Uśrednianie serii RAW z tym samym ISO, przysłoną i czasem, stosunek S/N powinien rosnąć proporcjonalnie do pierwiastka kwadratowego z liczby uśrednionych zdjęć. Czyli szumy 2x mniejsze trzeba 4 zdjęcia, 3x mniejsze trzeba 9 zdjęć, 10x mniejsze trzeba 100 zdjęć itd. 2. ETTR czyli najpierw za jasna ekspozycja niż być powinno a potem korekta do właściwej w programie do wywołania RAW 3. Pixel binning w procesie demozaikowania CFA w programie do wywoływania RAW, co jednak zmniejszy ilość pikseli zdjęcia 4-krotnie. Ale do tego trzeba mieć odpowiedni program do RAW i chyba nawet konsolowy DCRAW to obsługuje.
@@daro0352 Bardzo dziękuję, ale DCRaw jest na Windows, ja pracuję na Macu :) No i to jest program tekstowy. Ja jestem fotografem, nie informatykiem :) Ale przede wszystkim to jest konwersja podczas której mamy bardzo niewielki wpływ na to, co dzieje się z kolorami, kontrastem itp. Nie lepiej używać programów z naprawdę rozbudowanymi opcjami jak Camera Raw? Albo Capture One?
O jo joj. Ciekawe doświadczenie. Chyba i Ja spróbuję wreszcie porobić nocne zdjęcia. Zdjęcia wyszły bardzo ciekawie bo wyglądają jak by robione w dzień ale z gwiazdami i jeszcze odbicie w wodzie. Takie trochę nierealne kosmiczne fotki. Tak z ciekawości jakiś średni czas był i ISO przy tych zdjęciach ? Pozdrawiam z Nowej Huty.
Zdjęcia wyszły trochę jak w dzień, bo była prawie pełnia. Księżyc odbija przecież światło słoneczne :) Ale 3 września jest nów, warto porobić zdjęcia w zupełnych ciemnościach :) Gwiazdy będą wychodziły super. O ile oczywiście nie będzie chmur :) Niedługo będzie odsłona mojej strony internetowej i tam w części blogowej będą często podawane parametry zdjęć. Zachęcam do zaglądania :) A te zdjęcia (ale to przy księżycu) to ISO 800-100, czasem 1600. Czas os 5 sek. do 20 sek. (ale tutaj mogą już pojawić się poruszone zdjęcia, to zależy od ogniskowej obiektywu (poczytaj o zasadzie 500 w astrofotografii). Przysłona zazwyczaj 2.8, ale czasem też trochę wyżej, np. 3,6. Można robić w nocy głównie zdjęcia nieba, a można też zdjęcia krajobrazu. Mnie zdecydowanie ta druga opcja bardziej interesuje, stąd taki rozjaśniony krajobraz. Ale to zależy od preferencji. Same gwiazdy też są fajne. Pozdrawiam również :)
