‼To jest właśnie najważniejsza prawda o katolicyzmie: Watykan - najmniejsze, a jednocześnie NAJBOGATSZE państwo świata zrzesza księży, którzy, gdy chcą ratować i pomagać najuboższym wiernym tegoż kościoła - muszą ŻEBRAĆ o datki wśród ubogich ludzi podczas gdy skarbce Watykanu ociekają złotem.... OBRZYDLIWA instytucja, najbardziej wyrachowana i obłudna organizacja wszechczasów....
Docent, doktor, wiktor, traktor. Kuźwa naukowiec. W pierwszych zdaniach - "bede", "se". Co to ma być. Człowieku, występujesz przed ludźmi więc mów po ludzku.
ta publikacja jest tylko fragmentaryczna - ogólnie uznana za antysowiecką - była publikowana w prasie polonijnej m. in. usa , przez żydów . na ile jest konfabulacją a na ile prawdziwą , niech pozostanie w osądzie czytelnika - - dalsze fragmenty są znacznie drastyczniejsze ...
Ksiądz Jan był kapłanem który nie oceniał i nie potępiał mimo swej choroby zrobił wiele dobrego jak Puckie Chospicjum dzięki podejściu Ks Jana do ludzi nawrócił wielu młodych Wielki kapłan c
Właśnie jestem po lekturze "Singer. Pejzaże pamięci." Polecam. Warto wejść i wędrować z Singerem. Warto chociaż spróbować poznać pejzaż tamtych lat, tamtej kultury polskich Żydów. POLECAM.
Ale filozofia bez pokrycia . A może słowianie byli wysoce rozwinięci jak na te czasy i ktoś to zniszczył . Czas i wojny . Pokazywanie słowian za prostaków bez pokrycia bo ktoś znalazł stary garnek . A może mieli naczynia z drzewa super zrobione . To że nie ma dowodów to po co pomniejszać ich inteligencjię . Każdy oczekuje betonu albo materiałów mało zniszczalnych na dowód inteligencji . A lepianki są do dzisiaj to wysoka inteligencjia . 1m pod ziemią jest chłodno i nie ma mrozu . Powiem krótko materiał bez pokrycia czysta filozofia . A może a może a może . A może zrobili statek i są w kosmosie
Patryk gratuluję przemiany i życzę Ci obyś szedł ta drogą do końca.Jest wielu wśród nas którzy mieli podobne doświadczenia z dzieciństwa i pobłądzili popadli w uzależnionia ty miałeś to szczęście poznać wielkiego człowieka jakim był Jan niech będzie twoim patronem na zawsze
Patryk to dla mnie bohater naszych czasów, może dlatego, że też znam życie rodziny, o którym opowiada. Ksiądz Jan miał ogromną wiarę w człowieka i świetnie umiał do ludzi docierać słowem... pojęcie winy i kary sprowadzał do nauki o życiu... dzisiaj bezcenne
Urodził się w Leoncinie w wynajętym domu, ale za miasto rodzinne uważał Biłgoraj. P. Tuszyńską cenię niezmiernie za uratowanie plamionej i dartej pamięci i pamiątek po Wierze Gran. Dzięki.
Kochany nasz pan profesor od historii pan Jan Wnuk.Bardzo cenie pana książki o historii Radzymina śledzę udział w uroczystościach 15 sierpnia od wielu lat...
Dziękujemy światu za takich ludzi , ksiądz na miarę XXI wieku, szkoda że tak mało takich wśród nas ,odpoczywaj w pokoju Twoje życie było krótkie ale bardzo wartościowe.
Dziękuję Ci księże Janie za Twoje piękne kazania z których czerpię mądrość bardzo często! Boże Miłosierny przyjmij KS.Jana do siebie!Był dla nas cudownym przykładem jak żyć zmagając się z tak ciężką choroba.!Bóg zapłać!
Patryku, wspaniałe, że Cię usłyszałam. Bogu dzięki , że się odnalazłeś. Myślę, że ks. Jan dlatego miał przedłuzone życie, żeby Ci pomódx. Bardzo Cię pozdrawiam, powodzenia.
Bardzo miło się słuchało❤️, cudowny Ks. Jan. Można powiedzieć - piękna historia. Ja właśnie jestem na życiowym zakręcie, nie wiem jak z tego wyjdę...Muszę przygotować się na odejście mojej umierającej Mamusi (rak - szpiczak), która niedługo trafi do hospicjum. Zostaje praktycznie sama w domu moja ukochana Babcia (93 lata) ja mieszkam ponad 600 km dalej (babcia mówi: "dziecko, starych drzew się nie przesadza"), mój mąż choruje na przewlekłą białaczkę, niedługo ukochany Syn pójdzie na studia, zostanie Córcia (13 lat). Nie wiem czy starczy mi sił na to wszystko...Księże Janie wstaw się za moimi bliskimi🙏
Pięknie się Państwa słuchało⚘🌷....Panie Patryku jest Pan pięknym Człowiekiem🌷🧡 Dziękuję za Pana opowieść o swoim życiu ,i o postawie i roli ks Jana....Potrafi Pan pięknie opowiadać👍Czuję niedosyt i życzę Panu przede wszystkim pieknego małżeństwa i rodziny, rodzicielstwa ,spelnienia także zawodowego i napisania książki🍀🎆Z opowieści Państwa widzę,że hospicjum ks Jana było i mam nadzieję ,że jest nadal zgoła innym niż to , w którym przebywał mój Tato,o a ktorego zastałam pewnego ranka przywiązanego pasami do fotela tylko dlatego by zmusić Go do sikania w pieluchę Gdy zobaczyłam ten obraz ,i bezdennie smutne oczy patrzące na mnie z żalem - przeżyłam szok😥 Natychmiast uwolniłam Tatę ,który podreptał do łazienkii poszłam do p. ordynator ,żeby zapytać co się dzieje ? Dlaczego stosowane są tak haniebne metody ? Bo gdyby przewrócił się w drodze do łazienki ,to hospicjum mogłoby mieć klopoty ? Czy Wy to słyszycie ? Horror !! Prawda ? Dla mnie hasło ,że Hospicjum to Życie godne i bez bólu - jest bardzo dakekie od prawdy.... Przy nowotworze opłucnej i tzw Bólach Przebijających należy otrzymać środek przeciwbolowy przy pierwszych symptomach zanim się.ból rozkręci a Tato mój dostawał lek zawsze po czasie ,więc cierpiał niewyobrażalne bóle...ciężko to wspominać....Kiedy dowiedziałam się o tym od lokatora sąsiedniego pokoju ze wspolną łazienką,młodego mężczyzny przyjmujacego tam chemię zaczęłam prawie mieszkać w tym "domu" ponieważ w trzecim dniu pobytuTato mój zachorował na zapalenie płuc ....Zmuszano Tatę do leżenia płasko, podczas gdy w przypadku Jego nowotworu z płynem w oplucnej juz w domu zasypiał tylko na siedzaco Dostawał więc zastrzyki otępiajace,by nie protestował ,by leżał cicho i dusił się i płakał z bólu.... Opiekowałam się.Tatą wraz z moim mężem w ostatnich miesiacach Jego życia ,od momentu gdy zauważyliśmy ,ze cos jest nie tak z jego zdrowiem i gdy dowiedziismy się ,ze to nie jest zapalenie płuc. Szkoda ,że właśnie do Hospicjum ks Jana nie trafił mój Tata.....Pani Kasia przedstawila idealistyczną wizję hospicjum,której ja nie mogę potwierdzić .mimo,że jedną z pielegniarek była siostra zakonna a dyrektorem ksiądz...i mimo ,że na wstepie podzieliłam się moją wiedzą otrzymaną w Poradni bólu i od lekarza z hosp domowegi ,ktòry nas tam skierował.W odpowiedzi usłyszałam tylko " My mamy swoje metody".....jakie to już Panstwo wiedzą .....Udało mi się zabrać Tatę do domu,gdzie po kilku dniach odszedł nad ranem w Niedzielę Zmartwychwstania Chrystusa....
Wysłuchałem pełna wzruszenia, serce ściśnięte ❤️✨ dziękuję za piękne słowa, w takich chwilach człowiek naprawdę zastanawia się i pojmuje na czym polega życie 🙏❤️ Pani Kasiu i Patryk wysłuchałam dziekuje 👍🙌🙏