Przegrałem parę godzin w gierkę i moje odczucia są bardzo pozytywne. Gra naprawdę sprawia gigantyczną frajdę i widać potencjał rozwiązań które zastosowali. Jest to na pewno coś nowego, pomimo tego że były już gry które łączyły widok zza postaci z mobą na przykład Smite czy Paragon, to uważam że tutaj gameplay jest bardziej dynamiczny. Bardzo dobry film, wszystkie informacje zostały przedstawione w sposób przystępny i miło się słuchało. Trzymam kciuki za dalszą przygodę z YT 😉
Na ten moment dostęp jest tylko przez zaproszenie bezpośrednio od Valve lub od znajomego, który ma już dostęp do gry. Na redditach/grupach Deadlocka są zbiorcze posty, gdzie ludzie dzielą się zaproszeniami.
Tak, LE ma polskie tłumaczenie, aczkolwiek osobiście nie jestem jego fanem. Przynajmniej gdy sprawdzałem na premierę 1.0 wciąż były błędy i nieścisłości związane z automatycznym tłumaczeniem, być może teraz jest lepiej.
A prawda, przydatna rzecz! Tylko akurat tutaj kolor socketów ma znaczenie, bo odpowiada za konwersję i chyba najwięcej sensu z tego co widziałem ma cold. Ale udało mi się ogarnąć, pewnie wleci update na weeken, ale o ile mapki robi się mega przyjemnie, tak walki z bossami trwają strasznie długo.
Hej! Główne założenie tego mini-cyklu to gra "bez builda" - nie mam gotowego poradnika czy drzewka do levelowania. Bazuję na tym, co udało mi się dowiedzieć o grze grając poprzednimi postaciami i składam to sobie bezpośrednio in-game lub w Path of Building trochę na bieżąco. To co mogę dodać od siebie to odpuszczenie SRSów do czasu dostania Unleasha w 4 akcie. Możesz zobaczyć moją postać bezpośrednio na profilu i najpewniej z końcem tygodnia pojawi się update z mid-tierowego mapowania. www.pathofexile.com/account/view-profile/acidpineapple1/characters Natomiast w kontekście buildów i poradników to sporo o minionach ma Ghazzy czy BalorMage, więc możesz sprawdzić u nich. :)
Proszem pana mówi Banon, Oriath, Torched Courts. tutaj jak sie wjeżdza, zaraz koło Ravaged Square objazd TUTAJ. ZGŁASZAM. Wybuch, styrte ktoś nam podpalił styrte
Jest też jedna lokacja w trakcie kampanii, w której ludzie farmili Nemesis, bo spawnował się prawie zawsze. Kwestia tak nierównej częstotliwości występowania jest bardzo dziwna jak na coś, co ma być mechaniką dedykowaną pod ten cykl.
Dzięki za feedback! Starałem się też zaznaczyć, że ja naprawdę lubię pomysły i mechaniki, które LE wprowadziło do swojej formuły, inaczej raczej bym nie levelował postaci do pinnacle bossa i nie siedział przyklejony do ekranu próbując wydropić kolejny item ;). Natomiast mam wrażenie, że mają trochę problem z rozłożeniem priorytetów w tym projekcie. Jasne, nowy content jest potrzebnym urozmaiceniem, ale kiedy jest budowany na wadliwych fundamentach, to nieważne jak dobry będzie, dojście do niego wciąż będzie po prostu męczące.
Chodzi o warda na bossach? Wcześniej była podobna mechanika, tylko zdecydowanie mniej czytelna - teraz przynajmniej od razu widzisz kiedy boss ma warda i ile go zostało. Oczywiście są już buildy, które to olewają i robią one-shota.
dzieki, polecisz jakas postac dla nowego gracza? ma byc rozpierdziel na mapie, szybkosc ;] sam nie wiem czym chce grac, w d4 mam czarke pod frozen orba wiec sorc odpada ;DD
Dużo dobrego słyszałem o paladynie pod bleed hammer throw, bladedancer (umbral blades, chakgram) albo falconer mają dość szybki playstyle, co prawda dostał nerfy, ale wciąż jest grywalny. Możesz też sprawdzić tornado werebear druida - Dr3adful zrobił o nim bardzo dobry materiał.
która frakcja jest lepsza? - oczywiście Wheel of Fortune! - przystąpienie do gildii kupców, szczególnie na pierwszej postaci zepsuje Wam grę - jak tylko będziecie mogli kupicie w miarę dobre itemy i to koniec. Zero progresu przez najbliższe kilkanaście godzin lub nawet wiele dni grania (oprócz bicia lvli). Wypaść też nic nie wypadnie, bo przystępując do gildii kupców macie cały czas bazowy drop (czyli bardzo niski) i nie ma możliwości wpływania na niego. LE w zamyśle zostało fundamentalnie stworzone pod self found i początkowo w ogóle nie miało być tych gildii, bo i nie miało być w ogóle ekonomii. Dopiero relatywnie niedawno przed premierą dodano dwie frakcje - Koło Fortuny, które sprawia, że gra jest taka, jaka była planowana przez wiele lat, od początku projektu, i Gildia Kupiecka, która... no właśnie, patrz wyżej. W pierwszym cyklu łatwiej było sobie wydropić item, który potrzebowaliśmy samemu niż go kupić. Pomijając już problemy z wbijaniem rankingu w Gildii Kupców czy patologię typu itemy za 0 golda.
Dla niektórych funem z gry jest własnie dropienie mocno pożądanych itemów i bycie królem marketu. Albo chcą spróbować jak najwięcej buildów, więc mogą tym samym przygotować sobie gear na każdą postać. Mi satysfakcję daje robienie przepowiedni w CoF i ta próba znalezienia czegoś poprzez grę (mimo, że dalej nie wydropiłem większości potrzebnego gearu), ale jeśli ktoś tego nie lubi, to jest alternatywa. Kwestia preferencji :)
Miesiąc to całkiem sporo czasu, żeby pograć w grę :). Zwłaszcza, że mówimy tutaj o aRPGu, który jest oparty na cykliczności. Całkowicie normalnym jest, że na start nowego sezonu/cyklu/ligi gracze przychodzą, ogrywają nowości przez kilka tygodni, a później idą grać w coś innego, żeby wrócić z kolejną aktualizacją.
@@trampkowy słabiutko, ta gierka w 2 miechy straciła 98% graczy i z 250 000 zostało 3000 przegrywów, cyklicznosc a brak endgame to wynik tego spadku, tak jak napisalem - wyglada spoko, ale po miesiacu kazdy o tym zapomni. Nie jest normalnym ze na start ligi wraca 1/5 graczy która kupiła nahypowwany tytuł :) My jak gralismy w diablo 2 to się tyrało cały sezon i jakoś dało radę utrzymać ludzi, no ale to diablo 2 a nie wyhypowana kupa przez jutuberów :D " a później idą grać w coś innego" bo w last epochu nie ma co robic, sam wyjasniles to badziewie
Raczej tylko od innych graczy, tytuł nie jest już aktywnie wspierany przez wydawcę. Niektórzy sprzedają też fabrycznie zapakowane produkty, ale oczywiście za odpowiednio wyższą cenę.
Kurde trafiłem po roku bo szukałem odcinków tego anime co do duela za granicą jest nazywany klonem yu gi on i jest często pomijany mało kto wie o tej grze lecz moim zdaniem ta karcianka jest bardzo fajnie zaprojektowana boże jak te karty wyglądają pięknie jak z jakichś soulsów :) na CN często leciał serial ale po zdjęciu z anteny duel masters totalnie przepadło I NIE ZGADZAM SIĘ ANIMACJE ROBIŁY WRAŻENIE :D jak widzę ceny kart które kiedyś miałem nawet w powtórkach w dużych ilościach i wiem że je pooddawałem/wyrzuciłem/pogubiłem to trochę boli cóż straciłem serio dobry samochód :D (o ile ktoś to kupuje)
Rzeczywiście po zdjęciu z anteny raczej mało kto zapamiętał Duel Masters, bo mam wrażenie, że u nas sprzedaż i popularność była jeszcze mocniej napędzana serialem niż w takiej Japonii (chociaż specem nie jestem). Ludzie dalej skupują, a nawet grają, ale z tego co widziałem to albo większe kolekcje masowo, albo bardzo konkretne i dość rzadkie karty. Nawet co jakiś czas na grupce miga mi organizowany przez społeczność turniej.
Raczej jakiś olx/grupki tematyczne. Ludzie dalej sprzedają, chociaż jeśli zależy Ci na konkretnych kartach, to czasem trzeba polować. W moim przypadku po prostu kupiłem jakiś album czysto for fun za kilka dyszek, żeby sobie przypomnieć temat.
Kurde, szkoda że dopiero teraz odkryłem ten film :p Mogłeś bardziej rozwinąć wątek japońskiej sceny Duel Masters (jest w topce popularności tam kart karcianych), wychodzi tam mega dużo nowych setów, dodatków itp. Ale i tak fajny odcinek jeżeli wogóle to czytasz xD
Prawda, w Japonii DM miało (ma?) zupełnie inną pozycję niż u nas, ale tam mam wrażenie rynek czy w ogóle cała kultura karcianek działa zupełnie inaczej, dlatego nie chciałem się w to pchać. Dzięki za miłe słowa!
Napiszę krótką polemikę odnośnie rebootu: Kaijudo. ` Artystycznie rzeczywiście gra wypada gorzej od Duel Masters, natomiast 90-95% artów to recykling z DMa, więc tylko jedna na kilkanaście miała grafikę w trochę innym stylu. Natomiast wizja gry jako produktu turniejowego była bardzo spójna i dużo lepiej przemyślana niż w przypadku DMa. Gra byłą zwyczajnie lepiej zbalansowana, bo 10 lat doświadczenia Duel Masters pozwoliło uniknąć błędów przeszłości w projektowaniu kart. Nie wierzę też, że była to próba grania na nostalgii i plan był od początku taki, by wydać grę i po 3 latach zakończyć zabawę. Raz, że wydawca udawał, że Duel Masters jako ich dawny produkt na zachodzie i karcianka którą wciąż wydają w Japonii nie istnieje i nigdy nie powołał się na tę grę w kampaniach marketingowych, a dwa że decyzję podjęto nagle, wycofując się z wydrukowania już zapowiedzianego następnego dodatku (wydano go wyłącznie w cyfrowej wersji gry). Poza tym, samo Kaijudo wydano wyłącznie w USA i Kanadzie, pomijając Europę, gdzie dawniej DM sprzedawał się właśnie lepiej niż w Ameryce. Kaijudo zabiło dokładnie to samo co 8 lat wcześniej zabiło Duel Masters - brak miejsca na rynku na kolejną grę karcianą sprzedawaną głównie jako zabawkę, segment zdominowany już bardzo mocno przez inne gry.