Nie wierzę tej kobiecie, w ogóle nie wzbudza mojego zaufania. I to nie jest brak emocji spowodowany lekami. Ona coś wie. Zdradziła się podczas tej rozmowy kilka razy...
Pani Kasiu naprawdę taka cudowna Pani jest/ mieliśmy okazję Panią poznać/. Ten piękny uśmiech niech zawsze goścì u Pani. Dziękujemy za wspaniałą pracę w RG. Bursztynowy mikrofon to piękny kwiatek dla Pani, w pełni zasłużony. Wszystkiego najlepszego. Słuchacze, Ula i Jan ❤
Droga Pani Alicjo, cieszymy się razem z Panią i Pani rodziną, nasza Bursztynowa Dziewczyno. Dziękujemy za wrażliwe reportaże i programy inform❤acyjne. Życzymy dobroci od ludzi i życia, z serdecznościami słuchacze RG , Ula i Jan❤
Dlaczego nie dałaś jej pieniędzy na powrót, wiedziałaś z kim wróci, dlaczego nie czytałaś akt ,a chcesz widzieć o co się kłócili od nich ,tyle występów a zero czasu żeby przeczytać akta . Facet uciekł, jeden, drugi, no jest trzeci tu szybko działa do dzisiejszejszego dnia.No ale w końcu na końcu z uśmiechem powiedziała, wszyscy mnie podziwiają, normalny człowiek ma w gardle zmiany a nie trajkocze no ale ją teraz podziwiają. Porażka
Dzięki postawie tego człowieka w rzeczy samej Księdza Jana Kaczkowskiego patrzę z większym dystansem na temat śmierci , przemijania! Dzięki takiej postawie człowiek mniej się boi 😇🥹🥺❤
Cytuję, z pełnym poparciem: "Choć wszystkie zmanipulowane i koniunkturalne media i bezrefleksyjni dziennikarze ,skupiają się na monitoringu ,mnożąc od 13 lat niestworzone teorie, to Iwona wyszła z parku Reagana bezpiecznie. Wyjście jest praktycznie na dom. Tam na małym osiedlowym parkingu siedzieli razem w granatowym Mondeo jednego z Pawłów koledzy Patryka. G wraz z nim. Iwona wściekła na Patryka, nie tylko na wyrywanie lasek w BB , ale możliwe dlatego ,że zaliczyła z nim wpadkę (pieniądze w szufladzie i niespójne teorie o ich pochodzeniu ) i została odrzucona, para rozstała się 3 miesiące wcześniej z inicjatywy Patryka , przekroczyła granicę ataku złości, rzucając się na byłego kochanka z pięściami . To wywołało irytacje i reakcję chłopaka , który mógł ją poddusić. Drobna, charakterna dziewczyna, po chwili była bez szans w aucie sam na sam z trzema osiłkami, którzy dla hecy posunęli się za daleko, uznając , ze mogą ją bezkarnie zabić ,a ciało skutecznie ukryć . Świadkiem sytuacji na osiedlowym parkingu mogła być Adria ,która po 03.30 dotarła na osiedle taksówką, o godz.04.00 wysłała smsa, że wystawiła rzeczy Iwony na balkon, który do niej nie dotarł. O godz. 04.12 Iwonę zarejestrowała ostatnia kamera przy wyjściu na plażę nr 63. Stąd dzieliło ją od domu 2,5 km, około 25 minut szybkim marszem. Adria czekając zaniepokojona na osiedlu mogła widzieć Iwonę wsiadającą lub wciąganą do ciemnego samochodu, jak za nieuwzględnionymi świadkami, pisze Szostak w pierwszej książce w rozdziale "Dramat pod domem" str. 32. Auto ruszyło z piskiem opon, nieuwzględnieni sąsiedzi słyszeli odgłos gwałtownie ruszającego auta, mogło odjechać, przy bezkarnym braku zabezpieczonego monitoringu kluczowych ulic, w tym spod domu Iwony, w kierunku opuszczonych działek we Wrzeszczu, po uprzednim opuszczeniu samochodu przez Pawła .S ,który widząc, co się świeci , nie chciał brać udziału w sytuacji ,która wymykała się spod kontroli. Tam, w opuszczonej szopie przy ul. Winogronowej, przylegającej do działki na ul. Konwalii , mogła zostać zamordowana przez wytypowanych sprawców, a z pomocą wsparcia, po które zadzwonili chłopcy , jak ich pieszczotliwie nazywa matka, początkowo ukryta w kanale rewizyjnym opuszczonego garażu na sąsiedniej działce . Jak drastyczna mogła być to śmierć lub co się stało po niej ,mogą świadczyć liczne krwawe ślady , o ile należały do Iwony , odkryte w lipcu 2016 przez Szostaka. Makabryczne wizje jednego z mediów , który napisał do autora wymagają potwierdzenia ,bo jeśli nawet nie całe ciało zostało zakryte betonową wylewką na ponad 120 cm, to podejrzane, pozorne działania policji i AX ,działających do tej pory na korzyść podejrzanych ,wymagają obiektywnej weryfikacji. Odmowa rozkucia kanału w garażu na ul. Konwalii w lipcu 2020 i szybkie zakończenie dwudniowych powierzchownych przeszukiwań działki na ul. Winogronowej w lipcu 2016, po zgłoszeniu licznych śladów krwawych, wymaga wyjaśnienia ,szczególnie po wykryciu w lipcu 2020 przez georadar Fundacji anomalii w strukturze betonu, dla świętego spokoju za płytko nawierconych w trzech miejscach przez policję ,po zgłoszeniu przez Szostaka. Co ciekawe wg. bilingów, o których opowiada Szostak, najbliżsi o tym samym nazwisku mogli tego poranka zostać poinformowani o ''nieszczęśliwym wypadku'' jak to wysypała się nieopacznie przed kamerami matka, która w następnym zdaniu wybaczyła sprawcy, zapewniając o tym ,że nigdy mu tego nie zapomni. Koronnym dowodem takiego scenariusza są buty, które Iwona bez zgody ubrała na wyjście, nie chcąc ich zniszczyć wracała na boso, trzymając je w ręku, cudownie odnalezione u matki ,która skonfrontowana z tym faktem stwierdzała ,że kilka dni potem kupiła nowa parę, choć buty były robione na indywidulane zamówienie, a później, że miała dwie pary. Ten fakt bardzo poruszał Szostaka, dla którego buty były dowodem na to, że do matki, już po śmierci przyniósł je sprawca. Zeznania Kasi mogłyby potwierdzić ,kto uderzył Iwonę tydzień wcześniej podczas bójki dwóch kolegów Patryka w parku ,w którą wmieszała się Iwona będąca w towarzystwie Kasi, bo mógłby to być domniemanym sprawca i prowodyrem zbrodni, która miała miejsce tydzień później, a więc nie tylko Patryk byłby głównym podejrzanym. Adria widząc Pawła S ,Pawła J i Patryka G. mogłaby potwierdzić moment uprowadzenia Iwony , a trzej "chłopcy" opowiedzieć, jak wyglądały ostatnie chwile Iwony, co stało się z ciałem i gdzie można odnaleźć jego szczątki ,bo z pewnością posiadają taką wiedzę . Rozliczenie konkretnych osób odpowiedzialnych za ukrywanie dowodów , mnożenie nieuzasadnionych poszukiwań i nie postawienie zarzutów sprawcom ,wytypowanym w rok po zabójstwie przez Marka Siewerta, odsuniętego bez podania przyczyn w trzy miesiące po przedstawieniu przez niego wniosków , i Marka Dyjasza ,obu z KGP , po zmianie skompromitowanego i uwikłanego kierownictwa i zdemaskowaniu nieformalnego wpływania na przebieg śledztwa przez ojca głównego podejrzanego, pozwoliłoby na szybkie zakończenie postępowania karnego i osądzenie winnych zbrodni i profanacji ciała. Wg Szostaka wiedzę o lokalizacji ciała i okolicznościach zbrodni ma oprócz matki 5 osób , Patryk .G, Paweł J. Paweł S., Adria i Kasia.
Są dwie opcje: albo jest przetrzymywana przez jakiegos psychola , ktory zbudowal,sobie piwniczke i albo ucieknie lub tam umrze, a znamy takie przypadki , druga opcja to jest brdziej prawdopodobne- patrol, który tam byl mial w tym udzial . STĄD TEN JEDEN SMS IWONY " O GOWNO SIE MNIE CZEPIAJĄ". na 100% chodzilo o patrol . I datego tego zaginiecia nie idzie wyjsnic. P. Iwona to nie Olewnik nie ma takiej sily przebicia , ale ja bym uderzala w ten wątek . I dziwi mnie dlaczego o tym nikt nie mowi !!!! Dlatego po nastu latach nadal nic nie wiadomo i nie bedzie wiadomo. Chyba, że znajdzie sie ktoś odważny i zacznie w tym grzebac .ps a Pan z recznikiem sadzicie dlaczego milczal przez te lata? Oni u niego byli wczesniej niz on sam sie zorientowal co widzial.
"Ojciec Maksymilian Kolbe został usunięty, bo był antysemitą, a rodzina Ulmów - bo można byłoby mylnie pomyśleć, że Polacy pomagali Żydom" Uwaga manipulator.
Ja uważam że po prostu ktoś zupełnie obcy dokonał zbrodni Oby się wyjaśniło a mama Iwony mogła ją odwiedzać na grobie. Bardzo pani współczuję, nawet ostatnio rozmawiałam nt z moją mamą…
Piłeś za zdrowie generała bo cię prowadzi na smyczy a ty sxles jak pachołek bo potrzebowałeś rozgłosu od młodych lat cwaniaku i gidziles się na wszystko tylko że ty Bolek nie masz honoru to się nie przyznasz
Pociesz się Ciesz się chociaż że masz rodzinę że masz jeszcze kogoś ja zostałam sama jak Kołeczek jeszcze musiałam pogrzeby robić dla rodziców swoich odechciało mi się żyć odechciało mi się wszystkiego ale muszę walczyć muszę walczyć bo trzeba żyć choćby nawet dla moje kotki
Jana pani mamy do Iwony bardzo współczuję Ale Żeby kózka nie skakała to by nóżki nie złamała żeby siedziała w domu a nie wiązała się po dyskotekach chyba Żyła Kolejna sprawa Nawet jak idą to ja też byłam młoda i chodziłam po dyskotekach No raczej takich normalnych dancingu No ale jak coś zauważyłam że nie tak No to nogi w troki pobiegłem do domu a nie gdzieś jeszcze pójść spotkać się może coś tam a później nie wróciła do domu
Zauważyliście,jaka jest pewna siebie do chwili gdy prowadząca rozmowę zagaja,że ma jeszcze córkę?Wtedy jest zmieszana,nie wie co powiedzieć.A przecież ogólnie urodziła 3 córki.Widać,że nie jest to uczuciowa matka.
Witam nie doszły oficer kręci jak może, zakłada sprawy tlumaczy sie że został pobity i nie wiedział co sie dzieje.Manipulacja dowodami dzieci na sprawie bez opiekunów tylko pani prokurator i pani psycholog pediatra. Katastrofa ,dziennikarzy z GP nie ma co pytać bo odp byla taka "nie za grubo tam komendaty krzyczą". Troje rodziców dostało wezwania