Jestem emerytką. Lubię góry, przestrzeń, podróże. Mimo że moje filmy nie są profesjonalne, to jednak mogą ci pomóc w podjęciu decyzji o wyjeździe w określone miejsce.
Cała zatoka jest żwirowa i głęboka. Idąc brzegiem na zachód stopy zapadają się w kamykach. Trudno brzegiem spacerować. Dlatego na cypel poszłyśmy ulicą. Za Litore na wschód jest mały port i plaże hotelowe. Każdy hotel ma wygrodzoną swoją część plaży, swoje leżaki i pewnie nie udało by się gdzie indziej mieszać a gdzie indziej plażować. Trzeba by poszukać łagodniejszej zejścia do morza w opisach innych hoteli. Pozdrawiam.
Recenzuję pobyty komercyjne. Na NFZ może być skromniej, lecz z tego co wiem można było sobie dopłacić do diety komercyjnej. W mojej ocenie poziom wyżywienia w tym sanatorium był znakomity.
Na tamte czasy był fantastyczny. Nigdy jako dziecko nie byłam w tak pięknym hotelu. Jeździliśmy z zakładu mamy na kwatery prywatne, gdzie tapczan rozkładany liczył się jako łóżko dwuosobowe.
Chcę jeszcze dodać że do sanatorium i szpitali uzdrowiskowych winni być kierowani pacjenci chorzy z przewlekłymi dolegliwościami bo obserwując to niektórzy nie jest ich wcale mało przyjeżdżają jak na wczasy.Czesto można spotkać ludzi pijących alkohol i przeszkadzającym innym kuracjuszom. Głośna muzyka po 22giej to też przesada.
Tu się w pełni zgadzam, że nie powinno tolerować się osób pijanych i zakłócających spokój innym kuracjuszom. Raczej wyjątkiem jest imprezowanie nocą w pokojach, lecz głośne słuchanie telewizji czy głośne rozmowy telefoniczne są nagminne. To już zależy od kultury danego człowieka. Dawniej sanatorium kojarzyło się przede wszystkim z leczeniem, szpitalnymi warunkami i rygorem. Obecnie zyskuje ono charakter centrów wypoczynkowo-kuracyjnych.
Byłam w szpitalu uzdrowiskowymExcelsior i za czasów komuny i dużo później.Niestety stwierdzam że obecnie liczy się nie pacjent ale firma nastawiona jest na biznes. Zabiegi sa skracane mówi się że nie ma miejsc na przykład na borowinę ale czasem innymi sposobami ludzie korzystali z zabiegów.Ja już bym tam nie chciała wracać.
Każde sanatorium ma pewne plusy i minusy. W jednym są wspaniałe zabiegi w innym dobre warunki zakwaterowania czy wyżywienia.. W Iwoniczu akurat zabiegi które wybrał mi lekarz na moje schorzenia nie były skracane. Trzeba było jednak punktualnie przychodzić na zabieg, bo strasznie napięty był grafik, pacjentów mnóstwo i rzadko zdarzała się szansa na zamianę godziny. Najbardziej denerwowało mnie rozrzucenie zabiegów po różnych godzinach. Staram się obiektywnie recenzować dane uzdrowiska czy hotele, ponieważ przy wyborze mojego wyjazdu często również korzystam z opinii innych yutuberów. Dziękuję za komentarze, one też pomagają widzom w wyborze miejsc wypoczynku.
@@user-ni4kp8gy1r To prawda , zamykają wejścia o 22 i traktują ludzi jak dzieci. Mnie irytowało że byłem prywatnie komercyjnie a byłem traktowany jak ktoś z NFZ i emeryt. Tak czy siak nigdy więcej Mewa. Po Kołobrzegu byłem w Bułgarii Słoneczny Brzeg i inna bajka. W tym roku za 4 dni ponownie jadę do Bułgarii ma 20 dni i Grecja. Tak czy siak taniej mam wszystko , hotel z balkonem klima basen jedzenie samolot . Rezygnuje z wyjazdów nad polskie morze bo drogo , niski standard i syf patologia parawany . Pozdrawiam z Warszawy