Podróże po Polsce średnio znanej, mało znanej i zupełnie nieznanej. Recenzje miast, miasteczek, wsi i różnej maści zabytków. Subiektywne opinie i osądy okraszone ciekawostkami oraz wiedzą umiarkowanie użyteczną. Ciągłe poszukiwanie "miasteczka idealnego".
W Polsce mamy ponad 950 miast. Które z nich jest najpiękniejsze? Aby odpowiedzieć na to pytanie, udałem się w podróż po naszym pięknym kraju. Odwiedzam mniejsze ośrodki, poznając ich zabytki, historię oraz współczesność. Zwracam uwagę na architekturę, przestrzeń miejską, porządek, czystość, tereny zielone, symbiozę z naturą i ogólnie, na to czy dane miejsce ma na siebie "pomysł. Pamiątką po tym są reportaże oraz ranking Mikro-Polski, czyli rzecz unikalna w Polsce. Wydaje mi się, że po raz pierwszy ktoś próbuje usystematyzować tą trudną materię i rzetelnie odpowiedzieć na pytanie - "jakie miasteczko jest w Polsce najpiękniejsze"?
Jelenią Górę pamiętam jeszcze z czasów, kiedy kursowały tramwaje. Od pętli Podgórzyna i Stawy Podgórzyńkie, Sobieszowa, poprzez Plac Piastowski w Cieplicach i łącząc się w jedną linię tramwajową koło ,,Korony", a dalej ul. Wolności do Jeleniej Góry.
Mały Wiedeń i stolica Podbeskidzia, góry i piekne miasto Bielsko-Biała Mieszkamy, ja i moja rodzina w Bielsku od pokoleń i żyję się tu naprawdę przyjemnie. Pozdrawiam i zapraszam do odwiedzin.
Dziękujemy za promocję naszego miasta. Daje laika i suba. Urodziłem się w Słupsku i tam mieszkałem ale życie piszę scenariusze dziś mieszkam pod Paryżem.ale zawsze będę dumnym słupszczanin em. Pozdrawiam wszystkich z Pomorza. Lorek ❤😢
bo to nie zamek a zbrojownia zamku w Gliwicach nigdy nie było tak samo kamienice na rynku powstały po wojnie by przypominać miasto Polskie a nie Pruskie
Niemcy nie przyjeżdżają do Świebodzina do fryzjera, bo robią to w granicznych miasteczkach takich jak Słubice, Gubin itp. Poza tym filmik ciekawy i dobrze zrobiony :)
Miałem dziewczynę z Bielska. Pochodzę z Krakowa. Miasto piękne, ale bardzo lewicowe, co doprowadziło do szybkiego upadku. Młodzi nie mają gdzie się rozwijać, więc uciekają do Katowic, Wrocławia, Krakowa, Warszawy. Znane jest z pracy na taśmie na 3 zmiany za najniższą krajową. W branży automotive (pracując jako wdrożeniowiec), Bielsko-Biała jest nazywana "Polskim kołchozem" - jest najbardziej znane z produkcji i traktowania ludzi jak fizoli. Przy wdrażaniu linii produkcyjnych, sam byłem świadkiem takiego traktowania młodych. Miasto bez perspektyw. Architektura - miód malina. Do godziny 17:00 miasto żyje, a o 17:30 już robi się martwe. Godzina 20:00 czujesz się jak na wsi - zero ludzi. W piątek studentów możesz spotkać w Rocku. Kiedyś koncerty były grane na ul 1 Maja (bo tam zawsze parkowałem przy chodniku) - nie pamiętam nazwy klubu, ale był znany. Najlepszy rock, metal, lokalne kapele i pogo. Czy wróciłbym do tego miasta? Nie. Praca na taśmie za grosze to nie jest dobry pomysł. Ludzie są bardzo lewicowi, co mnie odpycha. Wynajem jest tak drogi jak w Krakowie. Ekonomicznie, nie warto.
Te łuki nazywane były przez mieszkańców „ajnfartami” Fakt, 30 lat temu nie polecałbym spaceru po Nikiszu. Kolejną ciekawą dzielnicą jest Giszowiec, niestety w czasach minionych w większości wyburzone 😢 budowane było w tej samej koncepcji co Nikisz, tyle, że w zabudowie domków. Polecam film Kazimierza Kutza „Paciorki jednego różańca”
Postrzeganie radzieckich cmentarzy jest jeszcze bardziej interesujące gdy zestawimy tą percepcję z odbiorem przez "Kowalskiego" np. produktów firmowanych nazwiskiem czeskiego nazisty Porsche . To trochę pokazuję jak marketing, komercjalizacja czy własny konfromizm i wygoda pozwalają wypaczyć pewne "idee". Nad pewnymi rzeczami przeszliśmy do porządku dziennego bez głębszej refleksji mimo, że moralna wartość dość mocno kuluje. P.s Polecam książkę "nazistowscy miliarderzy" p.s 2 Trudno też odmówić chłopakom i dziewczęta spod czerwonej gwiazdy wysiłku w odwróceniu losów wojny. Często pod terrorem rodzimych aparatczyków. A myślę, że naziści (Niemcy, Austriacy i inni koledzy) byli blisko. pokazuje to choćby muzeum w Peenemünde P.s 3 w filmie "ucieczka na Atenę" pada sformułowanie "mam nadzieję, że VW nie będzie produkował samochodów po wojnie"
Chojna, byłem widziałem, zacne miasteczko. Nieopodal są jeszcze co najmniej dwie niezwykle interesujące lokalizacje - Trzcińsko Zdrój i Moryń. Pozdrawiam.
Ano właśnie, to nie było tak dawno temu. Mam przewodniki w których ten kościół jest opisywany jako ruina, a miasto jako powojenne zgliszcza. Pozdrawiam!
@@MikroPolska nie wiem jak ta miejscowość ale sam Szczecin blisko 80 lat należał do Szwecji i w pewnych aspektach przypomina mi Stockholm ( przy zachowaniu proporcji i nie zwracaniu uwagi na słowiański chaos ) Ciekawe czy ta miejscowość do Szwecji należała chyba raczej nie. W Szczecinie jest też zamek Gryfitów książąt pomorskich można powiedzieć naszych braci Kaszubskich więc trudno o tych terenach mówić kresy. Kresy rozumiem jako region nieautochtoniczny zasiedlany przez daną nację. Są to Kresy wschodnie dla Niemiec a dla nas rdzenna słowiańszczyzna zgermanizowana swego czasu i odgermanizowana.
Pozdrawiam Serdecznie z Konina i subskrybuję- RU-vidr jeszcze bardziej niszowy bo mający "tylko" 200 subskrybentów po pięciu latach kanału 😀 Na poważnie: szkoda że troszkę więcej Pan nie pokazał ciekawych miejsc, choćby opuszczony pałac Reymonta, Rogatka, czy most żelazny (drugi taki w Toruniu) I dawny Pałac Ślubów, dom inżyniera, który ten most projektował, przy Alejach Pierwszego Maja.
Podzielę się kilkoma ciekawostkami, które może jeszcze bardziej pozwolą docenić kunszt inżynierów i wizjonerów sprzed 100 lat: 1. Obecnie mówi się o koncepcji 15 minutowych miast (niektórzy straszą tym). Nikiszowiec w pierwotnym założeniu jest ucieleśnieniem tej wizji. Wszystkie potrzebne usługi jak i miejsce pracy w zasięgu bardzo krótkiego spaceru (gospody, sklepy, nawet drobne usługi - jak szewc, szkoła itd.) Wiadomo że ówczesnych robotników nie stać było na samochody. Balkan świetnie spełniał rolę zbiorkomu prowadząc aż w okolice dworca w pobliskim w owym czasie mieście Szopienice. 2. Elektrownia i jej kominy, nie były aż takim problemem - na tym terenie dominują wiatry zachodnie i wystarczy zerknąć na mapę jak umiejscowiono elektrownię. Większym problemem były piece i emisja z nimi związana, które zlikwidowano dopiero po wpięciu mieszkań do sieci co pod koniec lat '00. 3. Pierwotnie place posiadały chlewiki przydzielone wraz z mieszkaniem (odbywały się na nich świniobicia), więc w pakiecie pracownik dostawał mieszkanie, piwnicę na węgiel, miejsce na strychu i chlewik. Gdzie haczyk? Mieszkania nie miały toalet ani łazienek (była łaźnia na kopalni i łaźnia dla kobiet i dzieci), w części klatek sedes przypadał na dwa mieszkania, albo na jedno w zależności od klatki. Rozwiązanie to i tak uważano za dość nowoczesne jako że część familoków i tak miała haźliki na zewnątrz. 4. Przyznam, że nie wiem jak to było pierwotnie z sympatiami piłkarskimi nie miałem okazji z nikim o tym porozmawiać, ale wydaje mi się że wystarczy spojrzeć na 3 daty Ruch Chorzów rok założenia 1920, GKS Katowice rok założenia 1964, Nikiszowiec lata budowy 1908-1919. To GKS jest w tym zestawieniu czymś nowym (jak i sama przynależność Nikiszu do Katowic) 5. Co do populacji to dużym atutem jest jej różnorodność. Nastąpiła pewna gentryfikacja dzielnicy, ale z definicji mieszkają od siebie pracownicy kopalni (Sztasic dalej działa), artyści, ludzie zafascynowani Nikiszowcem, profesorowie itd.
Dziękuję za komentarz - świetne uwagi. Czytałem z zainteresowaniem :) Co do sympatii kibicowskich, zakładam, że kibice GKS-u prowadzą od dekad swoistą "edukację" w swoim mieście i okolicach. Ale i tu przyznam, że mozaika kibicowskiego światka na Górnym Ślasku jest dla mnie zbyt złożona, żebym mógł wydawać tu jakieś osądy. Pozdrawiam!
Niestety szampanem czy tortem nie dysponujemy ale właśnie zabieramy się z żoną do oglądania jedynego , pozostałego nie obejrzanego odcinka . Dziękujemy za wszystko i prosimy o więcej 🍸🍰
Wybieram się do Łęczycy i mam temat opracowany. Myślę, że do zobaczenia jest o wiele więcej niż to, co na filmie. Co do zaniedbania, to widziałam sporo takich miejsc. Z drugiej strony, makieta pachnąca świeżą farbą jest wg mnie najgorszą opcją. Warto by zadbać o miasto z głową, tak, żeby nie zniszczyć klimatu i śladów przeszłości. Pozdrawiam!
