To z robieniem zakupów na glodnego tyczy sie zakupów spozywczych nie odzieżowych. Odnosnie zakupów musze miec w glowie cała stylowe- jezeli nie mam do koszulki pasujących spodni lub torebki, to odpuszczam.
Nie czuję, żeby było to dla mnie tak absorbujące. Dzięki temu kupuję mniej. Nie ukrywam, że dużo rzeczy wpada mi w oko, a wydłużając proces zakupowy, części rzeczy po prostu nie kupuję, bo po czasie okazuje się, że jednak ich nie potrzebuję. Ale rozumiem, że każdy ma inaczej. Niektórzy potrafią podejmować dobre decyzje szybciej niż ja 😅
Gdybym miała taką szafę to wiecznie byłby w niej syf, a w 90% ciuchów bym nie chodziła, bo byłyby upchane na tył półek 😅 dlatego u mnie wszystko wisi oprócz spodni i ciuchów domowych 😁
Nigdy nie uprawiałem seksu, ale co weekend bardzo mocno walczę o "one night stand" i nie wychodzi i walczę dalej. Mogłem to zrobić w lipcu 2018. Do sierpnia 2021 bałem się, że ogólnego odbioru przez dziewczynę, że zobaczy w mnie zalęknione i zaryczane dziecko. To jest obraz mnie samego wyniesiony z domu. Kiedy kolega z liceum opowiadał mi o swoim pierwszym razie albo, że w liceum on i jego była dziewczyna uprawiali seks gdzie popadnie to prawie się popłakałem. Jestem w pełni winny swojego bardzo nieudanego życia. Nie pojechałem dziś do radio. Wstałem o 6:00 jak człowiek, położyłem się na chwilę czekając na wyjście mamy i przeciągnęło się aż do teraz. Poszukuję pracy i padam po wysłaniu czterech e-maili. Zastanawiam się czy nie zrezygnować z uzyskanego mieszkania socjalnego, czynsz liczony z zaliczką za wodę i kosztami eksploatacji oraz podwójna kaucja. Czuję się jak gówno. Nie mam nic w tym życiu i zaczynam od podstaw. Moi znajomi mają jakieś życie a ja będę zdawał maturę do usranej śmierci, nie poszedłem na wolne słuchanie. Depresja wymaga rutyny. Gdybym opatentował sobie snowboard to chciałbym to zrobić. Nigdy nie byłem na domówce, nie bujałem się z ziomkiem po okolicy jego lub moim samochodem. Nigdy nie będę mieć niczego w życiu a niektórzy byli w tym roku w Atenach i w Tokio. Ja mam już mniej do przeżycia a np. mogłem polecieć do Amsterdamu w wieku 20 lat.
Dzięki! Byłam tam tylko 3 dni, więc trudno mi oceniać, ale muszę przyznać, że ani razu nie widziałam tam marudzącego ani płaczącego dziecka. Nie wiem czy to kwestia wychowania, czy zwyczajny przypadek 😌
ta wersja chłopów została zmieniona przez DK przez co daje nam fałszywy obraz postaci Jagny,takie wybielenie tej postaci sprawia że staje się ofiarą plotek że była niewinna w oryginale była kobietą rozpustną za co poniosła karę w tej wersji poniosła karę za nieuzasadnione plotki i to jest profanacja
Mam nadzieję ze kazdy rozpustnik co z nia spal tez zostal w oryginale potepiony? A nie, czeej xD jak dla mnie to piekne wyprostowanie, kiedys tylko ona poniosla kare, teraz tylko ona byala tu bez winy
@@agnieszka9592 tego nie twierdzę,sam Antek też nie myśli dużą głową 😉 fakt że kary nie poniósł stanowi realizm tamtych czasów nie zmienia to faktu że tak samo wtedy jak i dzisiaj to zawsze kobiety decydują kiedy i z kim do łóżka idą
@@krzysztofszkup7584 dlaczego uwazasz facetow za debili? Ja uwazam ze sa inteligentni, czasem bardziej niz my kobiety, i dobrze wiedza co robią. Jesli decyduja sie zbluznic Bogu ruch ając kochanke gdy zona czeka w domu, to oni maja grzech ciezki, a nie niezamezna kochanka i to oni zdecydowali sie zdradzic zone a nie kochanka zdecydowala, ze on z nia zdradzi zone. Jesli obie osoby sa po slubie, to sa tak samo winne swojej wlasnej decyzji o zdradzie i tak samo rozumnie ją podjeli
Poprawność polityczna wraz wyrzucaniem niewygodnych treści z dyskursu publicznego (tzw cancel culture) działają niczym knebel w ustach niepokornych i NIGDY i NIGDZIE nie będzie to dobre zjawisko. Oczywiście w zamyśle miało to być coś dobrego, ale jak tak się zastanowić to można to samo powiedzieć o komunizmie. Jeżeli czarni w Hollywood już mają handicapy przy rozdawaniu oskarów to KAŻDA nagroda dla czarnego jest podejrzana - czy dostał ją za aktorstwo czy za kolor skóry - a to deprecjouje samą nagrodę. Efekt taki, że 30 lat temu czarne role w kinie były bardziej wiarygodne (UWIELBIAM D. Glovera w "zabójczej broni," M. Freemana w "Księciu złodziei," czy "Bruce Allmighty" i jednocześnie razi mnie dyżurny czarny w "pierscieniach władzy" - po jednym na rase. Co do Kleopatry - problem w tym, że film został określany jako dokument. W zwiastunie filmu jakaś czarna kobiecina mówi, że "nieważne co ci mówili w szkole, kleopatra była czarna" - a to jest bzdura. Kleopatra VII pochodziła z dynastii Ptolemeuszy (Macedońskiej) i jak większość egipskich dynastii aby zachować "czystość krwi" KAŻDE pokolenie uprawiało kazirodztwo (!). Ona musiała wyglądać jak greczynka/ macedonka - zwyczajnie przez brak domieszek. Poprzednicy Kleopatry nie potrafili nawet mowić po egipsku - to samo w Anglii - przez pierwsze 2 wieki Normanowie nie krzyżowali się z tubylcami i mówili w swoim dialekcie francuskiego (tylko tam bracia i siostry nie kopulowali wzajem ze sobą). Czarna arielka mi przeszkadza - ale nie jako mała syrenka tylko jako Ariel. Zmiana imienia by wystarczyła. Po prostu w ogrodzie moich wspomnień zadomowił się biały rudzielec i kiedy ktoś chce mi sprzedać "Ariel" w innym opakowaniu czuję jakby chciał mi opchnąć konsolę SANY czy Telewizor PANORASONIK. I czytając komentarze disneya mam wrażenie, że większość komentujących odczuwa to podobnie.
Jestem pod wrażeniem Twojego przygotowania do każdego odcinka... Masz bardzo przyjemny głos i słychać w nim żywe zaangażowanie w to co robisz! brawo :)
Super odcinek jak zawsze 😌 O ile sam koncept według mnie może być bardzo korzystny, to samo pojęcie "romantyzowania" życia mnie osobiście drażni. Myślę, że na tiktoku ogólnie panuje trend zamieniania prostych słów na te bardziej skomplikowane, nawet jeżeli zupełnie nie ma takiej potrzeby. Romantyzować, demonizować, trywializować, koloryzować, histeryzować, dramatyzować - wszystkie te słowa sugerują jakieś rozminięcie się z rzeczywistością. Według mnie to słowo jest nam potrzebne, żeby opisywać coś o wiele bardziej złożonego niż cieszenie się z drobnych przyjemności. Np. w odniesieniu do literatury możemy powiedzieć że niektórzy czytelnicy "Lolity" romantyzują "związek" Humberta Humberta i Dolores, bezkrytycznie ufając niewiarygodnemu narratorowi, który przedstawia obiekt swoich uczuć, 12-letnią dziewczynkę, jako sensualną uwodzicielkę. Ale jeżeli mówimy np. o związku Pani i Pana w "Kamizelce" Prusa to już nie bardzo powiemy, że czytelnicy mogą go romantyzować, właśnie z tego względu, że ten związek obiektywnie nie przedstawia niezdrowych wzorców: czytelników może on raczej wzruszać, ale nie ma tutaj nic do polerowania, zamiatania pod dywan, czytania przez różowe okulary. Na takiej samej zasadzie możemy powiedzieć że ktoś demonizuje gry komputerowe, coś obiektywnie błahego, ale już nie możemy powiedzieć, że ktoś demonizuje np. pedofilię albo morderstwo. Myślę, że stare dobre cieszenie się życiem jest o wiele trafniejszym terminem 😁
Dziękuję za komentarz ❤️ Mam wrażenie, że media społecznościowe bardzo często komplikują proste rzeczy tylko po to aby zrobić z tego trend. Cieszenie się życiem brzmi prawdopodobnie zbyt banalnie, więc musi być „romantyzowanie życia” (brzmi wznioślej, prawie jak wyjęte z wiersza!). Podobna sytuacja jest ze spacerem, który teraz jest nazywany „hot girl walk”. Brzmi bardziej cool. Kolejny dowód na to, że media społecznościowe to głównie pozory 😑
moje kosmetyki których nadużywam latem to żel aloesowy na ukojenie skóry oraz peeling arbuzowy Efektimy bo pachnie latem i delikatnie oczyszcza skórę. poza tym sporo spf na twarz ( cały rok nie używam, ale latem sobie nie żałuję)
Nikt nikomu nie narzuca bycie idealnie gładkim i zgrabnym aczkolwiek nie widzę nic złego w tym, że człowiek ma ochotę dbać o siebie, pracować nad sylwetką a co za tym idzie dbać o swoje zdrowie bo sory ale nadwaga i otyłość do zdrowych objawów nie należy i nie chodzi nawet o wygląd. Nadwaga jest procesem odwracalnym. Ponadto dlaczego mam wrażenie, że ruch ciałopozytywny ogranicza się tylko do osób z większą waga? A co z ludźmi z bielactwem? Z naczyniakiem, którego nie można się pozbyć bo grozi to konsekwencja uszkodzenia węzła chłonnego? Czy oceniam otyłe osoby w przestrzeni publicznej? Tak, jest mi ogromnie szkoda tych ludzi, bo nadwaga odbiera im sprawność, zdrowie, niszczy im życie. Mamy największy odsetek otyłych dzieci w Europie. I drugie, na co zwrocilam uwagę to ogromny hejt na ćwiczące panie na instagramie. Nikt nie będzie was moje drogie przepraszał za to, że ćwiczy i ma wysportowana sylwetkę i niesprawiedliwe jest lzenie tych osób za body shaming, podejrzewanie o anoreksję albo umniejszanie i sprowadzanie do roli ładnego, głupiego pustaka a jeśli akceptować wszystko i wszystkich to nie można nagle opluwać trenerek i fotomodelek, dla których ciało jest narzędziem pracy.
Wydaje mi się, że w odcinku wybrzmiało to, że ciałopozytywność to nie tylko kwestia nadwagi czy otyłości, ale również osób z niepełnosprawnościami, defektów na cerze czy osób bardzo szczupłych. Ponadto ciałopozytywność zakłada dbanie o zdrowie, więc każdy powinien zdawać sobie z tego sprawę. My nie mamy prawa tego oceniać. Co do trenerek i „przepraszania” za wysportowaną sylwetkę - nie rozumiem zarzutu. Nikt w tym odcinku nikogo nie obraża za bycie szczupłym i wysportowanym 🤔 Takie osoby również padają ofiarami body shamingu, ale na pewno nie z naszej strony. Dzięki za komentarz i pozdrawiam 😊
@@kalytka843 wiem, że nie ma tu zarzutów z waszej strony i macie do tego zdrowy i rozsądny stosunek ale faktycznie jest to w przestrzeni internetowej problem gdy nagle trenerce, której dziękowało się jeszcze dwa lata temu za motywację i ruszenie tyłka z kanapy pisze się o wpedzaniu dziewczyn w anoreksję i kompleksy.
Młoda Pani Astrolozka,jest niewątpliwie starą duszą i nie pierwszy raz zajmuje się Królową Nauk(matma nią nie jest).Wielki ukłon dla wiedzy(nie wiadomości),,młodej"uczonej.Dodatkowo obie Panie posługujecie się polszczyzną, przez duże,,P".Co w czasach obecnych jest ogromnæ rzadkością 👍😃🙋
Co do inwestowania to jeżeli chodzi o sam zysk to nie wiem ale jeżeli chodzi o to by nie stracić tego co mamy to moim zdaniem na koncie trzymajmy tylko tyle ile potrzeba nam na codzienne wydatki a jezeki mamy coś więcej to kupować fizyczne złoto i srebro a także fizycznie USD lub CHF. PLN jest nic nie warte a trzymanie 100% oszczędności na koncie nie daje nam bezpieczeństwa co pokazało początek wojny gdzie banki nie chciały ludziom wyplacac ich pieniędzy.
Uważam że właśnie na takich mediach jak prąd, woda i gaz możemy właśnie sporo zaoszczędzić. W wielu domach telewizor włączony jest cały dzień, tak samo komputer. Wodę też do wanny lejemy bez umiaru a możemy brać prysznic. Myślę że dużo można zaoszczędzić na ubraniach. Ludzie za dużo ubrań kupują a szczególnie kobiety. Po co co chwilę nowe buty czy bluzeczki albo torebka. Wg mnie w roku jest to sporo kasy która można zaoszczędzić ale to głównie po stronie wlsnsie kobiet w naszych domach. Zdecydowanie nie wszędzie trzeba przemieszczać się autem i tutaj na paliwie też można dużo zaoszczędzić.
To prawda jednak nie zawsze przejawia on się w zdarzeniach na podstawie ruchu planet, jest to tylko część "układanki" reszta i to ta ważniejsza tkwi w mikrokosmosie czyli w nas samych a tego astrolodzy nie dostrzegają bo patrzą nie w tym kierunku! Nie KOSMOS (w sensie UKŁADU SŁONECZNEGO) a MIKROKOSMOS czyli CZŁOWIEK jest tu kluczem do zrozumienia cykli życiowych.