Niekoniecznie nostalgiczny podcast o latach dziewięćdziesiątych. Prowadzą Bartek Przybyszewski (blog "Liczne rany kłute") i Mateusz Witkowski (Popmoderna.pl, blog "Popland"). Wizuale i muzyka: Michał Kozikowski. Grafika profilowa: Paweł Kuliński (Pan Kulka). Czyta: Tadeusz Drozda.
Chciałabym stanąć w obronie utworu "Tato nie pij". Nie wiem, czy to celowy zabieg, pewnie nie, ale język w tym utworze jest zbliżony do tego, jak moja przyjaciółka DDA mówiła o swoich rodzicach. Jest prosty, ale jest to prawdziwy przekaz. I ja wiem, ze haha, nayebany ojciec się kładzie spać... Ale to nie jest tylko wesoły stary, co się napił. Moja przyjaciółka miała starego, który po pijaku spuszczał po prostu wpierdziel całej rodzinie. I tez byli goście siedzący do nocy, też były marzenia o psie obrońcy i o pójściu spać w ciszy. Kurczę, ja na to inaczej patrzę.
Chłopaki, słucham was na Spotify, właściwie odcinek po odcinku gdy jeżdżę na rowerze, uprzyjemniacie podjazdy :) Coś tam nieśmiało zasponsorowałam, ale chce regularnie patronować. Tyle że paczam iż od miesiąca nic nowego nie wpadło. Czy mamy się martwić? 😢
Reaktywację miodowych lat widzę tak: alternatywna rzeczywistość eliminująca zakończenie i tym samym istnienie historii z Całkiem nowych lat miodowych. Jeszcze większa frustracja związana z brakiem sukcesów przez tyle lat i tym samym podkręcenie charakteru Karola. Przez sytuację gospodarczą Alina zmuszona aby pójść do pracy, tym samym Karol odczuwa dużą ujmę z tego względu. Biorąc pod uwagę abstrakcję całego scenariusza myślę, że taka opcja byłaby czymś pasującym do konwencji i czymś świeżym biorąc pod uwagę Polską telewizję
Ze słodyczy limitowana wersja Crunchipsów o smaku azjatyckim z okolic 2004 roku. Dwa lata z rzędu dostępne tylko w wakacje. Potem została tylko tęsknota 😔
"Czary mary, zjedz mnie stary" - to na pewno nie było o seksie oralnym. Ta kalka z angielskiego "eat me" nie funkcjonowała w tamtych czasach, nikt by tak tego nie odebrał. Bardzo często natomiast używano stwierdzeń typu "jesteś tak słodka, że mógłbym cię zjeść" i to mogło oczywiście mieć podtekst seksualny, alej niekonkretny i bardziej niewinny.
Do tej nowszej Filipinki, tej z lat 90tych, fajne teksty pisał też Omar Sangare, chyba jego felietony nazywały się "Krzywym okiem", pamiętam też bardzo interesujące felietony Nosowskiej. Zawsze miała żyłkę literacką. W tych "nowych" Filipinkach fajne było też to, że to czytelniczki prezentowały modę, oczywiście trzeba było spełniać jakieś tam wymagania odnośnie wzrostu i proporcji, wysłać kupon i fotki, a potem ew. zapraszali na taką modową sesję z ubraniami z polskich sieciówek, nie było tam niedostępnych nastolatkom drogich ubrań projektantów, ani przedruków z innych wydawnictw. Raz się zniechęciłam, do dziś pamiętam jak uraził mnie reportaż "Uratowana przez gołębie" (w każdym numerze był artykuł o zwykłej - niezwykłej dziewczynie, o jej ciekawej historii, pasji itp.). Byłam wegetarianką od małego, a w tym reportażu przeczytałam, że "pomoc" od gołębi polegała na tym, że owej bohaterce reportażu w wyjściu z choroby pomógł rosołek gołębiowy. Rozważałam porzucenie "Filipinki", byłam obrażona i zniesmaczona. Ostatecznie dałam Filipince drugą szansę i już potem nie zawiodłam się, często też w następnych numerach promowany był wegetarianizm. No i zawsze były świetne, nieraz mocno zjadliwe, recenzje nowych płyt, książek i filmów. Ale i tak zaczynałam lekturę pisma od tzw. "czarnych stron", gdzie zamieszczane były anegdoty z życia codziennego czytelników, śmieszne sytuacje, powiedzenia i reakcje, niektóre do dziś pamiętam :)
1:27:46 Afrojax przemawia z katarem. Hiphopolo to bębny z sample packa i cyfrowe klawisze. I to się zgadza z zarzutami ówczesnymi Flinta, czy Volta, że ślizgu. Thinkadelic to pierwszy rap studencki. Zbyt upliftingowy. Mezo to rap coachingowy, zafascynowany Guru (Gang Star, Jazzmatazz), co jest dobrym wzorem. O.S.T.R. był pretensjonalny umieszczając w tytułach 17 kolejnych plyt "jazz". resztę można sobie darować
Jestem pod wrażeniem tego tytanicznego wysiłku, który wykonaliście badając ten zespół. Myślę, że sam zespół tyle się nie napracował nad swoimi albumami, co wy nad tymi dwoma odcinkami. Szacunek, choć dziwny xD
Za srogo pojechane chłopaki. Psy są wspomnieniem lat 90' tego jak się wszystko nie kleiło w nowym czasie. Dobrze to jest odzwierciedlone w tych uciętych scenach, niedopracowaniu szczegółów, tak to wyglądało, taki był czas. Nie wspomnieliście słowem o ścieżce dźwiękowej Lorenza, bez jaj a to piękne było.
Niesamowity odcinek. Aż kupiłem na Allegro starego Punishera (akurat tego z nekrologiem Karola) i Supermana przed odsłuchem, żeby poczuć klimat. Kiedyś być może miałem jakieś pojedyncze Marvelowe komiksy od nich, ale musiałem gdzieś oddać. Na pewno kupowałem regularnie TM-Semicowego Garfielda już w drugiej połowie 90sów (rocznik '92 here).
Jestem w szoku, że Wojewódzki był postrzegany jako ktoś z wyższej klasy. Dla mnie to jest relikt minionej epoki, dziaders, nad którym nie warto się zastanawiać nawet przez kilka sekund. W sumie to mi go nawet trochę żal, bo oprócz kasy i koneksji to chłop nie ma nic i też sam niczego wartościowego do polskiej kultury nie wniósł
Dudek był nikim, Za to np Niesiołowski był obrzydliwym fundamentalisą katolickim. Urban nienawidził Wałęsy jeszcze bardziej niż pisiory, ale zdążył doczekać się kadencji Dudy i zmienił zdanie, że Wałęsą w sumie nie był taki zły w porównaniu z Dudą
25:55 - co do tych "szkół" spisywania wywiadów, to w tym pierwszym przypadku możesz zachować czyiś "flow", jednak musisz uzupełnić swój tekst disclaimerem "wymowa oryginalna".
1:01:00 Może w huśtawce ma chodzić o to, że argumenty przeciwko UE PRZEWAŻAJĄ nad argumentami za? Nie wiem, jak to jest zmontowane, ale wyobrażam sobie, że huśtawka może spełniać symboliczną rolę wagi, która prezentuje widzowi siłę argumentów przeciw akcesji.