Nie wiem czy to przeczytasz, ale trasy na Olczan-Ski są zdecydowanie za krótkie, nawet jak na Polskie standardy. Obsługa nie jest pomocna (na zwyrtliku, a zwłaszcza na Turnii, nie wiem jak na pozostałych orczykach). Stoki się nie nadają do nauki, gdyż są za strome, a na regularną jazdę za krótkie. Olczań-Ski nadaje się tylko do jazdy zawodniczej i trenowania, co robi bardzo dobrze. Mimo wszystko stoki w okolicy (Rusiński, GrapaSki) nie wypadają wiele lepiej.
Faktycznie stoki są dosyć krótkie, ale to też nie jest olbrzymia stacja. Nadrabia krótkimi kolejkami do wyciągów i względnie przystępnymi cenami karnetów. Stoki nie są za strome, na samym dole, za karczmą, jest stok do nauki jazdy dla początkujących, a każdy kolejny to następne stopnie wtajemniczenia, aż do średnio zaawansowanego, którym jest turnia. Co do obsługi to się nie wypowiem, bo nie potrzebowałem korzystać z ich pomocy.
pamiętam jak mi ten talerzyk wyleciał z pod nóg na tym wyciągu małej górce aczkolwiek to była moja wina i później musiałem pół drogi na piechte przejść
W większości zgadzam się ze zdaniem autora, po podniesieniu i przeprofilowaniu stoku dobra "górka". Niedawno uruchomione krzesełka wykreowały ośrodek na najatrakcyjniejszy w regionie, dlatego mimo odległości najczęściej tam właśnie bywam. Pozostałe ośrodki nie dysponują takim wzniesieniem jak Chrzanów - niestety. Aż prosi się o recenzję i porównanie Rąblowa oraz Kazimierza. Rąblów nie dysponuje taką górką ale najlepiej przygotowuje trasy oraz ma wyższy standard i wybór towarzyszącej infrastruktury. Do Rąblowa mam sentyment jednak Chrzanów przekonuje mnie do siebie "górką", krzesełkiem, długością stoku i bonusami cenowymi. Jedno ale - toalety pod wyciągiem w Chrzanowie wołają o właściwy standard.
ojoj przejebane najlepiej jak byś z auta mógł wejść do kolejki porażka wes dupkę i rusz się w Beskidy i zacznij łazić po górach a nie ślizgać po oślich gorkach
Naprawdę tego typu słownictwo i odzywki nie są potrzebne, chciałem jedynie rzetelnie opisać wygląd stacji narciarskiej, między innymi możliwości parkingu. W żadnym wypadku nie mam problemu z ruszaniem dupki, jestem czynnie uprawiającą sport osobą, klepię tyczki dwa razy w tygodniu w sezonie.
Z tym dekalogiem to prawda, na takich małych stokach rzadko kto w ogóle zna takie zasady. Na większych stokach typu Krynica to już jest trochę lepiej ;)