Eh to były czasy. Jeden telewizor przy którym zbierała się cała rodzina gremialnie jak na jakąś uroczystość która odbywała się raz w tygodniu by móc wspólnie bawić się z artystami
Tak to byl ten poziom PRLu......opowiesc o Polaku przyglupie......pochodzacym z rodziny robotniczej.....polskich blokowisk powstajacych wokol hut, kopaln, stoczni, fabryk z Mielca, Sanoka,.....wszyscy mieli byc do siebie podobni, odbierajacy na takiej samej fali nadawania.....ich rodzice elita intelektualna PRLu nie byli......bo elity przywodcze drugiego kregu wladzy i administracji najsilniejszej zreszta w swoim oddzialywanu na spoleczenstwo pochodzily z miast......ze swiadomoscia przetrwania ale nie kreowania......a trwac bylo coraz trudniej......w miare jak z robotniczych szeregow wylanic sie zaczesla SBEcka kasta.....wplywow i korupcji.....zadajaca prywatyzacji....ale tylko dla siebie........dzis juz nie wiemy kto i co posiada.....obowiazuje klauzura tajniosci.
Wieś kulturo stała i stój bez TATULAZY I BOTOGSU i to jest piękne co naturalne a chumor jest życiowy i prawdziwy jesteście cudawni tak trzymać buziaczki
