W 1971 roku na MP w Katowicach pań Lucjan zdobył złoto a mój kochany ojciec srebro.Pan Trela jest bliski mojemu sercu tak jak pozostali wielcy pięsciarze z tamtych lat❤
Był niewiarygodnie szybki ale drewniak jakich mało. Trzeba mu przyznać że umiał zachować się na boisku ale jako człowiek egoista i przygłup. W związku z powyższym panie redaktorze powiem Panu szczerze wie Pan. Najgorszy prezes PZPNu w historii powiem Panu.
Jebał wasz RODo skazaliście Grzegorza Władykę z Urzedu Skarbowego ta jej suka znajda z znajd razem z Sylwią Marwicz pomylone nazwiska i imienia a twraz Sylwia Szajna egzekutor Kat Sąd Rejponowy w Brzozowie ty suko masz na rekach z NIMI krew człowieka ty suko nad sukami kurwo Szajna ty suko podpis nie istnieje jest autograf dla ciebie zbrodniarko Gestapo Sylwia Szajna gnij kurwo od zaraz -kłaniają sie kaci dla Ciebie suko suk wielu suk
Jakbym miał wybrać jednego piłkarza z tamtych czasów do dzisiejszych to chyba był właśnie wybrał, nie Bońka, nie Deynę, nie Lubańskiego a właśnie Lato.
Z ,,Wyklętymi '' Janusz Niemiec ma tyle wspólnego że jako członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej na zebraniach i wiecach śpiewał hymn partii ,, Wyklęty powstań ludu ziemi ..............
Byl bardzo dobrym sprinterem na boisku,w meczu na wembley,w 73 roku obronca angielski ,musial lapac Late chwytem judoka ,jak Lato wyskoczyl na ich bramke.WSPANIALY PILKARZ,dobrze sie go slucha.
Miałem okazję poznać Lucjana Trelę osobiście w 2006 roku w Stalowej Woli, kiedy przyszedł do mnie na budowę, ale w pierwszej chwili Go nie poznałem choć z twarzy wydawał mi się znajomy, miał wtedy chyba 75 lat !!!!! Bardzo sympatyczny człowiek !!!!! Cześć Jego pamięci !!!!!!!!!!!! ALEKSANDER
Koszmar młodego Foremana -- zielony jak trawa George nie miał doświadczenia w walce z mańkutami, zwłaszcza z tak doświadczonym jak pan Trela (20 walk amatorskich i maksymalnie dwa lata treningu Foremana, kontra ponad sto pana Treli.) Ponadto bał się uderzać zbyt agresywnie, z uwagi na niską obronę przeciwnika: Niemiec Dieter Renz z którym walczył wcześniej George używał tego samego stylu i Foreman został zdyskwalifikowany za przypadkowe królicze ciosy w tył głowy, na które Niemiec sam czekał. Wszystko to sprawiło że George był nerwowy i niepewny. Niemniej jednak dużo bardziej aktywny w ringu, a knockdown po sierpowym w trzeciej rundzie (niesprawiedliwe według mnie zaliczany jak potknięcie) przechylił zdaje się szalę zwycięstwa na jego korzyść. Nawet sam George jednak nie spodziewał się wygranej. Pan Trela duma Polskiego boksu.
Jak można coś takiego zapomnieć? Nie mogę uwierzyć że coś takiego wg mówisz. Tam zginęło tyle ludzi. A ty pewnie tez masz jakieś traumatyczne doświadczenia ktorych nie możesz zapomnieć. Ale to co się działo brak na to słów po prostu. A tobie widać to zwyczajnie zwisa.
Czy Ci co przeżyli ,byli więźniowie obozów ZAGLADY, koncetracjii masowej ludzi czy żywi otrzymali odszkodowania od wrogich nazistowskich Niemiec ,czy rodziny pomordowanych Polaków dostały po ll wojnie światowej rekompensaty za utratę najbliższych.
Niech co dziesiąty Polak przełoży ręki do tej historii i przetłumaczy na obcy język prześle do aż po Amerykę..Do naszej Polonii i po całym świecie. Wszystkim do wiadomości .PRAWDA MUSI SIE OBRONIC .
Co za obłęd z profanacją ,,Żołnierzy Wyklętych”. Nie dość, że władza w swoich mediach szaleje w podwieszaniu się pod ŻW, to w swojej propagandzie zapędziła się w ślepy zaułek. Otóż w wydawanej przez TVP 2 panoramie, lansowała Janusza Niemca jako ofiarę reżimu komunistycznego. Nadmieniam, że Janusz Niemiec to były komendant ORMO i członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Ursusie, pacyfikował strajki w okresie stanu wojennego, w nagrodę otrzymał stołek kierownika odlewni żeliwa w Ursusie. Kierownikiem był do 1986 roku, potem ślad po nim się urwał, podobno w nagrodę otrzymał stanowisko ,,dyplomatyczne” w Nigerii. My, działacze podziemnej Solidarności w Ursusie, uważaliśmy Janusza Niemca dodatkowo za funkcjonariusza SB. Janusz Niemiec syn Antoniego Żubryda, watażki komunistycznego, agenta NKWD, gestapo oraz były komendant UB w Sanoku, który zginął z rąk podobnych do niego w ramach rozliczeń zbójnickich, a nie za to, że był ŻW. IPN fałszuje historię, fałszuje dla tych co byli współpracownikami UPA albo z band UPA na terenach Polski wschodniej, czego dobitnym przykładem jest ojciec Janusza Niemca - Antoni Żubryd.
Kilka uwag do powyższego komentarza. Janusz Niemiec nigdy nie był funkcjonariuszem SB, co potwierdza jego teczka w IPN, w której brak jakichkolwiek śladów takiej przynależności. Nigdy nie ukrywał, że z przyczyn oportunistycznych został szeregowym członkiem PZPR i przyznał, że został zmuszony przez ówczesne władze do wstąpienia do ORMO, gdzie pełnił funkcję społecznego inspektora ruchu drogowego. Zadaniem takich inspektorów było wspieranie ówczesnej „drogówki”. Komendantem ORMO w Ursusie był niejaki Eugeniusz Sobol, a nie Janusz Niemiec. Stanowisko kierownika odlewni żeliwa w Ursusie Janusz Niemiec objął na długo przed stanem wojennym i nigdy nie pacyfikował żadnych strajków. Do Nigerii wyjechał na kontrakt, a nie "stanowisko dyplomatyczne". Został wyłoniony spośród kilku kandydatów w drodze konkursu przez właściciela prywatnej greckiej odlewni żeliwa w Lagos. Antoni Żubryd nigdy nie był agentem gestapo. Wręcz przeciwnie - został przez gestapo aresztowany i skazany na karę śmierci za działalność szpiegowską przeciwko III Rzeszy. Potwierdzają to znalezione w niemieckich archiwach dokumenty, z wyrokiem śmierci włącznie. Żubryd został funkcjonariuszem UB z ramienia antykomunistycznego podziemia w celu infiltracji tej organizacji. Będąc oficerem śledczym pomagał aresztowanym i przesłuchiwanym, ostrzegał zagrożonych przed aresztowaniami itp., co potwierdzają zeznania świadków. Reszty tych kłamstw o Żubrydzie już nie chce mi się komentować. Przeciwko komu walczył można sobie bez problemu poszukać w necie. Kłamliwe informacje o Januszu Niemcu i Antonim Żubrydzie są od pewnego czasu rozpowszechniane w internecie przez niejakiego Zygmunta Wrzodaka, politycznego i związkowego nieudacznika i frustrata, który wg opinii jego współpracowników, swoją niekompetencją i chorą związkową ambicją znacząco przyczynił się do upadku ZPC Ursus. Z tego, co mi wiadomo, sprawą tych kłamstw zajmuje się kancelaria prawna i szykowany jest odpowiedni pozew.