Tak oglądanie dzisiejszych kabaretów to strata czas. Ogląda się tych nowych i nic się nie rozumie o czym mówią i czym chcą rozbawić publiczność. Pan Smoleń i Pan Laskowik robili każdym słowem każdym gestem mimika i swoją OSOBOWOSCIA. DZISIESI TO PALA GLUPOW NA SCENIE ZA DROGIE BILETU. WIWAT PAN SMOLEN WIWAT PAN LASKOWIK.
Zawsze mowie, ze moje najwieksze osiagniecie to picie drinka whisky ze Smoleniem. Kto moze sie czyms takim pochwalic? Ha ha ha. Na targu to sie suuper sprzedawalo.
Genialne teksty, które nadal są aktualne. Aluzje i niedomówienia, które musiały być ze względu na cenzurę, a które każdy łapał. Jako duet pasowali do siebie. Szkoda, że to się rozpadło. Laskowik jest teraz cieniem samego siebie. Być może brakuje mu do pary kogoś podobnego do Smolenia czy Rewińskiego