EduAkcja, to nowoczesny program szkoleń online dla nauczycieli wychowania przedszkolnego i nauczycieli szkolnych, a także rodziców i opiekunów. Zdobywaj nową wiedzę i zaświadczenia wygodnie, w swoim domu!
O tej matematyce: to ciekawe, że mózg jest zdolny do takiego pojęcia matematyki ok. 10-12. r.ż. Ja miałam te zdolności już w wieku 6 lat, ale rzeczywiście, miałam problemy z kompetencjami społecznymi
Oceny w przypadku rekrutacji na studia czy do pracy mozna zastapić spokojnie testem minimum niezbędnych w danym miejscu kompetencji. Tak zreszta to coraz czesciej wyglada w sytuacji uzyskiwania np certyfikatu w zakresie wąskich specjalizacji. Na kursach po prostu zdobywa sie wiedze niezbedną do wykonywania danej czynnosci. I tyle. Oceni rynek. W kontekscie umiejetnosci zas szkolne oceny sa kompletnie nieprzydatne. Szczerze mowiac nie interesuje mnie czy dany człowiek mial 5 czy 3 - grunt zeby przyzwoicie wykonal swoje zadanie/ pracę. Mysle ze okreslenie minimalnych kompetencji w roznych miejscach gdzie obecnie stosowane sa oceny, spokojnie zalatwi sprawę.
Ocena z zachowania jest oceną za np. wolontariat, pracę na rzecz szkoły i tutaj są to bardzo różne aktywności, akcje, pomoc koleżankom , kolegom w nauce, organizowanie zawodów sportowych, festynów, praca w bibliotece . Uważam, że motywuje uczniów do realizacji , bardzo ciekawych pomysłów , które siedzą w ich głowach. Praca w samorządzie uczniowskim i innych kółka zainteresowań , które są organizowane przez uczniów (np. kółko szachowe ). Uczniowie bardzo lubią angażować się w zycie szkoły , zamiast medali i pucharów, możemy poprzez ocenę z zachowania pokazać, że ta praca jest tak samo ważna jak oceny z przedmiotów.
A jeśli uczniowie nie mają żadnych aktywności? Nie w każdej szkole zachęca się do wolontariatów, nie każdy może i musi chcieć się udzielać. Nie każda aktywność jest widoczna dla oceniającego. A nawet jeśli mówimy o zachęcaniu do podejmowania takich aktywności, to czy ocena jest naprawdę najlepszą zachętą? Bo to tak samo jak puchary i medale jest to kształtowanie zachowań za pomocą motywacji zewnętrznych.
@@greatsouthernpansy Ocena jest tylko dodatkiem , ale miłym dodatkiem. Właśnie dlatego, że nie każda aktywność jest widoczna, powinniśmy dążyć do tego, żeby była doceniona. Pracownik również lubi gdy jego praca jest po prostu zauważona przez innych i potrzebna. Jednych zmotywuje ocena, innych wyróżnienie albo medal czy cukierek.
Jak szanuję bardzo wiedzę i wykłady pana Marka, tak tutaj słyszę trochę dziwne rzeczy. Z jednej strony ciekawe badania i wnioski, ale z drugiej padło z jego ust kilka zdań, które wskazują wręcz na bardzo wąskie spojrzenie. Nie ma nic bardziej bolesnego, niż odrzucenie przez grupę? No jak? A wykorzystanie seksualne przez kolegę, dorosłego? A zaniedbywanie relacji z rodzicami, albo stawianie przez rodziców wymagań ponad wiek dziecka? Czy traumą nie jest to, co jako takie zapisze się w dziecku? Jeśli młody człowiek ma wsparcie najbliższych, to od tego ono jest, aby właśnie problemy z rówieśnikami były doświadczeniem a nie końcem świata. Czy różne traumy, bardzo indywidualnie zapisane są w ogóle do porównania, aby mówić o tym, że to odrzucenie przez grupę jest tym najboleśniejszym? Czy przez to nie wchodzimy w pewien absurd poznawczy? To, że dziecko jest w stanie wszystko co wewnętrzne porzucić dla grupy - dla mnie nie jest tożsame z siłą grupy, lecz tożsame ze słabością wychowania młodego człowieka na samodzielnie czującą osobę - bo myśli i mózg to JEDNAK nie jest nasz jedyny ośrodek decyzyjny. I bycie naukowcem od mózgu - nie zwalnia z szerszego spojrzenia, zwłaszcza, jeśli występuje się w roli dydaktyka z takimi zasięgami. To duża odpowiedzialność. Jestem mamą nastolatki i widzę, jak ważne jest budowanie przestrzeni w domu wspierającej jej sprawczość. Widzę, jak zmieniają się w klasie konfiguracje przyjacielskie - one są ważne, ale też jeśli ktoś przekracza jej granice komfortu - trzeba mówić i DAWAĆ dziecku PRZYKŁAD - jak o tych granicach mówić i jak je stawiać. Co to znaczy w ustach profesora, że nastolatek nie będzie się prawidłowo rozwijał, jeśli nie będzie miał przynależności do grupy? Czy mówimy o wyizolowanym przypadku na bezludnej wyspie? Czy o zdrowym organizmie, który samodzielnie decyduje się na swoje towarzystwo w obliczu braku interesujących go znajomych? To nie brzmi dobrze dla introwertyka... Jakby taki tym człowieka nie był "prawidłowy." Za to pan profesor skupia się na sytuacji bólu niefizycznego... Sama neurofizjologia - bardzo ciekawe zagadnienia jako uzupełnienie wiedzy, ale jesteśmy też istotami czującymi, duchowymi. Dopiero całość spojrzenia daje realne do zastosowania w praktyce wskazówki. Jesteśmy produktami naszej przeszłości... tylko do momentu aż sami nie zaczniemy siebie kształtować. Wtedy stajemy się swoim dziełem, sobą z teraz. Pozdrawiam.
Tak ważna rozmowa i tak mnie dziwi jej zasięg . Pomóżmy by tak istotne treści docierały do wiekszej ilości osób, a zwłaszcza rodziców. Komentarz również dla zasięgów, posyłam dalej w świat 💕
to nie program a podejście nauczycieli jest problemem , w większości szkół nauczyciele nie patrzą na uczniów tylko lecą z programem dzięki czemu stają się nudni
Nasz syn robil wszystko by byc zaakceptowanym w grupie i pil i palil tak jak oni z tym ze oni "wyrosli" z tego a moj syn zostal alkocholikiem. Niestety nie sluchal sie nas rodzicow, sluchal sie kolesiow byli jego bogami. Przez kolesiow przez alkochol zucil studia, nie pracuje i jest na naszym utrzymaniu.
Świetnie! Właśnie o to chodzi, że czasami wypowiadamy komunikaty, dzięki którym poprzez drwiący wydźwięk próbujemy osiągnąć jakiś cel, antagonizujemy. A to absolutnie nie przynosi spodziewanego rezultatu, a odwrotnie - budzi w nastolatku sprzeciw. A być może właśnie chciałby w przyszłości zostać operatorem koparki?
Pytanie czy taki uszkodzony stresem hipokamp można jakoś ponownie usprawnić na przykład poprzed terapię traumy. Wiem że jest możliwe leczenie, nawet długoletnie traum, czy nie mamy w takiej sytuacji do czynienia właśnie z pewnymi zdolnościami naprawczymi mózgu, bądź też kompensacji.
Nasza obecna edukacja uniemożliwia nam dogonienie zachodu (inna świadomość/ mentalność), ale teraz i tak nie da się nic zmienić. Niczego nie da się przyspieszyć (trzeba innych ludzi projektujących to wszystko). Ale... to już pozamiatane- bo w tym pokoleniu wszystko się rozegra, bo kolejne 20 lat to są zmiany jakich nie było przez 200 lat, czyli już zostaniemy "wieczną taśmą produkcyjną", czyli będą wyłapywali ludzi... Już pozamiatane... Nie- nic nie rozumiesz. Niestety.
Chyba jednak wpierw biologia synchronizowala sie ze swiatlem, a pozniej wewnetrznie. Mamy sporo rytmow roznych niz 24h, wiec sloneczko nie bylo niezbedne do ustalenia rytmow. Rytmy byly potrzebne aby sie dopasowac do sloneczka :)
Mając na uwadze rozwój dzieci, ze szczególnym uwzględnieniem percepcji słuchowej należy zadbać o własną wymowę. Nie rozpisując się na temat odmiany i rządzących nią zasad, krótko: percepcję słuchową nie - słuchowom dużą przyjemnością nie - dużom przyjemnościom. Podpowiem: L.poj. - jedna głoska "ą" L.mn. - dwie głoski "om" Przykład: tą dziewczynką tym dziewczynkom
Zgadza sie ALE... wiele nastolatkow uwaza swoich rowiesnikow za bogow i ich zdanie jest wyrocznia. Wowczas rodzice i rodzicow zdanie, rodzicow porady przez tych nastolatkow nie sa brane pod uwage, sa ignorowane. I jak tu pomoc jesli to rowiesnik a nie rodzic jest autorytetem.
To wszystko rozwojowe , a to czy nastolatki z nami kooperują to kwestia zbudowanych relacji od małego . Zmienia się to u nastolatków ,ale gdy więź i dobre relacje są wytwarzone to jest o wiele łatwiej i lepiej
szkoda że nauczycieli się tego nie uczy. traktowanie dziecka przedmiotowo w polskiej szkole stało się normą. nie ma mojej zgody, jako rodzica, na to! i co? i nic...
Mam wrazenie, ze rozmowa mowi o nastolatkach "zniszczonych" przez szkole. Niewyspane, rozdraznione, gnebione, przygnebione, itp. Takiemu to trudno wykorzystac mozg do czegokolwiek, wlaczajac odczytywanie i ekspresje emocji. Dojrzewanie i prefrontal cortex nie tlumacza tego zjawiska, bo dobrze wyregulowane maluchy potrafia swietnie odczytywac emocje majac 5-7 lat. Prawdziwim problemem jest bunt zwiazany z ograniczeniami wolnosci, ktory sie nasila z przyrostem inteligencji.
Witam 😊dziękuję, bardzo ciekawa rozmowa! Zwłaszcza końcówka o dorosłych dała mi dużo do myślenia, ale wydaje mi się, że trudno będzie samej zrobić tzw.most emocjonalny. Ale spróbuję.😅 Pozdrawiam Państwa serdecznie 😊
Wiele opracowań na temat przemocy rówieśniczej (bullyingu) prof. Jacka Pyżalskiego można znaleźć w sieci. Ciekawa pozycja to "Bullying a specjalne potrzeby edukacyjne - podręcznik metodyczny" repozytorium.amu.edu.pl/server/api/core/bitstreams/848c4c05-53bf-4108-950e-d30b9425006b/content
Proszę Państwa, Bardzo Dziękuję za podjęcie tego BARDZO, BARDZO POWAŻNEGO PROBLEMU SZKOLNEGO zamiatanego pod dywan! STOP PRZEMOCY W SZKOLE I POZA NIĄ!!!