Miłosznikiem jestem od urodzenia. Rowerowym publicystą od 1996 roku, a w debiucie kontestowałem sens ówczesnej amortyzacji tylnego koła... bo była nieznośna. Ta wczesna niechęć wyrobiła we mnie czujność i brak akceptacji dla nachalnego marketingu. Zainteresowanie rozwojem technologii to efekt lektury Julesa Verne, Młodego Technika i oglądania filmików pierwszego polskiego blogera DIY Adama Słodowego. Zawsze punktem odniesienia jest dla mnie realny wpływ oferowanych technologii na poprawienie efektywności. Zarówno dla lepszych wyników jak i radości z jazdy. Te pierwsze weryfikuję pomiarami, te drugie staram się werbalizować. Jak dotąd były to tysiące artykułów, testów i opinii drukowanych w bikeBoardzie którego jestem dumnym współtwórcą i byłym redaktorem naczelnym. Pozdrawiam z mojej pieczary.
Mam Theosa F90 od roku. Wtedy jeszcze nie było setki. Masz stuprocentową rację w sprawie jazdy po górach. O ile 90 zjeżdża wyśmienicie to obrywa przy zwykłym „all mountain”. Orbea Wild na podjazdach go wręcz miażdży. Ale mimo wszystko, gdybym miał teraz kupić następny, pewnie byłby to Kellys. I szczerze mówiąc, ktoś się tu czepiał ceny- jeśli ten rower z boku miałby napis typu Trek czy Spec, wyceniony byłby pewnie w okolicach 80 tys. A tak, to każdy (kto wie skąd Kellys jest, bo nie z Anglii jak myśli 90 %) daje argument typy - przecież to Kellys, słowacki rower. Do 100 się przymierzę za jakiś czas, myślę że to jest rower dla mnie „kompletny”. Po roku jazdy mogę stwierdzić tylko, że 90 w swoich zastosowaniach jest bez zarzutów. I do tego jest ładna!
Cieszę się że podzielasz moją opinię dotyczącą porównania F90. Ja miałem okazję jeździć nim kilka lat temu, ale z notatek i wspomnień wynikało mi mniej więcej to co potwierdzasz. Super, dzięki za kciuka - a ten jest ode mnie 👍. Fajny sprzęcior do łotania lapsów ale na dłuższych trasach all mountain trochę przerost formy nad treścią. F100 jest bardziej zrównoważony. Co do ceny to współczesne rowery są znacznie droższe niż przed pandemią i wylano już morze żółci na ten temat. Mam świadomość, że producenci mają problem z dostępnością drogiego osprzętu i pełne magazyny tanich części. Dlatego chęć do taniej wyceny topowych sprzętów jest nieznaczna. Pełen wypas ze Słowacji ma na pokładzie wszystko co S Works czy ProjectOne i kosztuje ciut mniej. Ale ponieważ opracowanie tak zaawansowanej ramy kosztuje tyle w Kalifornii czy Wisconsin nie wolno oczekiwać połowy ceny topowych modeli premium. Zwłaszcza, że F100 jest konstrukcyjnym cacuszkiem i rowerem unikalnym jak butikowe brandy takie jakie jak choćby Unno.
Dziękuję za taki rzeczowy i uczciwy test tego systemu. Bardzo chciałbym zobaczyć test systemu Pinion Gearbox E1.12 na przykład w rowerze Nicolai Saturn 16 MGU - Pinion 12 lub Bulls Vuca Evo AM 2. Jak myślisz będzie to możliwe w najbliższej przyszłości?
Niestety masz rację. Współczesne rowery są znacznie droższe niż przed pandemią i wylano już morze żółci na ten temat. Mam świadomość, że producenci mają problem z dostępnością drogiego osprzętu i pełne magazyny tanich części. Dlatego chęć do taniej wyceny topowych sprzętów jest nieznaczna. Pełen wypas ze Słowacji ma na pokładzie wszystko co S Works czy ProjectOne i kosztuje ciut mniej. Ale ponieważ opracowanie tak zaawansowanej ramy kosztuje tyle w Kalifornii czy Wisconsin nie wolno oczekiwać połowy ceny topowych modeli premium. Zwłaszcza, że F100 jest konstrukcyjnym cacuszkiem i rowerem unikalnym jak butikowe brandy takie jakie jak choćby Unno.
Dziękuję za ten film. Tak bardzo brakuje takich rzetelnych testów. Świetnie, że wyjaśniłeś dość dokładnie przeznaczenie tego roweru. Pomimo tego, że dość dużo jeżdżę to brakowało mi takiej rzeczowej rozkminy na temat tego ile faktycznie skoku potrzebuję w rowerze wyprawowym/przygodowym. Na tym Kellysie nie jeździłem, ale zwróciłem na niego uwagę. Gratuluję Słowakom odwagi i determinacji w tworzeniu tego typu rowerów. Innym pytaniem jest czy warto tyle wydać na rower, nawet jeśli górska eksploracja jest dla mnie najlepszym lekarstwem na poprawę nastroju i największą pasją. Takie same przygody można przeżyć na rowerze o połowę tańszym. Tym bardziej, że tych rowerów ma się często kilka.
Dziękuję za miłe słowa. To było sporo pracy i takie komentarze dają mi satysfakcję. Zgadzam się, że przyjemność z jazdy nie zależy od ceny roweru. Warto sprawdzić gdzie leży próg poniżej którego nie warto schodzić. Z drugiej strony rower za drogi generuje stres wynikający z obawy o niego. Każdemu życzę możliwości finansowych pozwalających na jazdę topowym bolidem takim jak np. F100. I mnie podoba się odwaga jego twórców. 👍🏻
@@Milosznikrowerow To powodzenia w dalszych testach bo faktycznie recenzja skrupulatna i rzeczowa.Tylko cena roweru to kosmos chociaż widziałem droższe o Treka. Jeszcze raz pozdrawiam 👋
Nie zgadzam się z tym, że Spece wyróżniał tylko Brain. Spece od Specializeda to prawdziwe rowerowe wariaty i wiedzą czego potrzebuje zaangażowany i dobrze jeżdżący rowerzysta. Geometria, zwłaszcza w Stumpjumperach i Epicach (może nie we wszystkich wersjach Enduro) zawsze była świetna i często kopiowana przez inne marki. Zawieszenie czterozawiasowe jest mega i choć patent na "Horsta" wygasł i stosowany jest przez wiele innych firm to wciąż z synergii kinematyki i geometrii rodziły się odczucia, które trudno znaleźć u wielu innych marek. Oczywiście zagadnienie ile kto chce i może wydać na rower polaryzuje i bywa tzw ostatecznym argumentem w dyskusji. Ale skoro są chętni na drogie zabawki to kimże jestem żeby im tego odmawiać. Z trzeciej strony wrażliwość na cechy też jest osobniczo różna, ja na przykład nie używam stopek bo mi zimno w kostki nawet latem. Całą zimę mnie trzepało gdy obserwowałem młodzież z kostkami na wierzchu. Ale rozumiem że aktualnie to cecha niezbędna dla przetrwania w społeczeństwie.
@@Milosznikrowerow nie musisz się zgadzać Bo jak widać po tym kanale i tak nikogo nie obchodzi twoje zdanie Kolejny typ co ma więcej sprzętu niż talentu
Śmiem twierdzić ,że Epic jest jak Samsung S i zawsze będzie doić nasze kieszenie nowymi modelami. Braina w widelcach moim zdaniem zabił kretyński system serwisu. Zanik FSR i innych technologii to moim zdaniem pokłosie Meridy w udziałach marki ale wszyscy twierdzą ,że tak nie jest.
O ile brak FSRa kompletnie nie wpłynął na zachowane Epica tak eliminacja Braina jako mechanicznego rozwiązania utwardzającego zawieszenie wydaje mi się stratą, ponieważ wyobrażałem sobie go jako tańszą względem FA opcję i dostęp do semi automatycznej blokady dla ludu. Ale może jako zawodowiec rozwinąłbyś zagadnienia związane z serwisem. To rozjaśniłoby decyzję i być może też skalę problemu.
"Ostatnim reliktem po Brainie pozostał regulator mechaniczny tłumienia kompresji w widelcu WC" - i chyba jego dni też już są policzone, bo w Mairipora podczas Pucharu Świata MTB zawodnicy Specialized używali systemu Flight Attendant, w dodatku system składał się jedynie z kontrolera w amortyzatorze i czujnika w korbie. Chociaż modele Expert i Pro będą Brain'a nadal posiadać.Ale produkować SIDa z Brainem tylko dla tych dwóch modeli?
Słusznie prawisz. Bo tak jak opowiadam w filmie, najwyższy poziom reaktywności systemu blokad zawieszenia prowadzący do optymalizacji czasów przejazdu oferuje w dniu dzisiejszym system elektroniczny. Brain w widelcu "bije" w nadgarstki. Jednak w zależności od wersji i zastosowanych komponentów ostatnim reliktem Braina jest ten w widelcach niższych modeli WC. W innych Epic 8 Braina już nie uświadczysz. Czy to dobrze?
@@MiloszKedracki podejrzewam, że Specialized nie będzie już Brainem "zainteresowany" i nie będzie go rozwijał czy ulepszał. Widać, że postawili na pełną współpracę ze SRAM. Moim zdaniem Flight Attendant trafi do pozostałych modeli, w takiej czy innej formie. Jak było widać na Pucharze Świata, nic nie stoi na przeszkodzie by FA składał się tylko z widelca i czujnika pedałowania (lub mocy). Sam damper FA i komputer do SIDa oraz czujnik pedałowania to obecnie koszt około 2500 PLN. Jeśli SRAM zainmplementuje FA w niższych modelach poza SID Ultimate to cena również będzie niższa. Pytanie tylko kiedy, i czy będzie to wersja okrojona np. z dwoma trybami pracy lub bez możliwości sterowania z kierownicy, a może poczekają na FA v.2 i pierwsza wersja dopiero wtedy trafi do niższych modeli. W obecnym kształcie FA jest zarezerwowany dla najwyższych modeli rowerów, a za około 2500 Euro możemy dostać kompletny system dla wybranych roweów, w tym Epic Evo z zeszłego roku, Canyon Lux, Santa Cruz Blur itp. Odpowiadając na Twoje pytanie, czy to dobrze? I tak i nie. Rowery i podzespoły stają się coraz bardziej skomplikowane i droższe przy zakupie ale i serwisowaniu. Elektroniki sami nie naprawimy, nie mówiąc już o awarii w trasie, a wymiana na nowy produkt będzie się wiązać z dużym wydatkiem, a i dostępność części zamiennych zapewne nie będzie "od ręki". Do tego dochodzą baterie - nowy Epic 8 ma ich chyba 7 lub 8. Do tego komputerek, jakaś lampka no i telefon... Z rowerem powinna być dostarczana lista kontrolna wypełniana przed każdym wyjazdem w trasę 😄 Kolejna sprawą jest to, że na chwilę obecną rower z systemem FA jest dostępny tylko w rowerach budowanych na osprzęcie SRAM. FA nie jest kompatybilny z czujnikami mocy innych producentów (SRAM pewnie postawił taki warunek, chociaż wiem, że czujnik pedałowania można zamontować także w korbie Shimano). Na plus jest to, że z tego co do tej pory czytałem, także na forach rowerowych, FA zbiera same pozytywne opinie i użytkownicy są zachwyceni z tego jak system zachowuje się na trasie (chociaż system FOXa jest mimo wszystko szybszy). Kompletny system FA jest także niewiele cięższy od manualnej blokady zawieszenia. FOX i Suntour mają silnego konkurenta, zobaczymy jaki będzie ich odpowiedź. Obaj producenci stawiają na fizyczne połączenie widelca i amortyzatora, natomiast SRAM, z powodzeniem, postawił na połączenie bezprzewodowe. A ja mam troszkę inne pytanie... Shimano, gdzie jesteś?! 😏
A gdzie radar, gdzie garmin czy inne wahoo. 6 portow to trochę biedą zalatuje. A ja właśnie zaraz wymienię Gx axs na starego poczciwego gripa. Jak ktoś zaintetesowany to chętnie sprzedam 😉
Jasne, wszystko zależy od podłoża, lepkości gruntu, a nawet kształtu ramy itp. Zależało mi żeby pokazać że nawet tak mała ilość waży co może mieć wpływ na efektywność jazdy a w przypadku roweru ze wspomaganiem na zasięg.