Fura pierwsza klasa, również miałem taką, tyle, że nie w macie :) Ale Adam, nigdy ręki nie wkładaj do kierownicy, przy jakimkolwiek zdarzeniu, w którym wystrzeli Ci poduszka, ręka może już nie wrócić do sprawności, delikatnie ujmując. A wbrew wielu komentującym, życzę Ci wszystkiego dobrego i szczerze gratuluję niesamowitej kariery (mimo, że nie jest to mój metal - da się marudy? da się).
No to teraz wam powiem Mystic Festival !!! odjebaliscie Mega Chujnie !!!! Accept na Park Stage chyba zart !!!! w chuj ludzi przyszlo a miejsca....nieco malo!!! Masakra teraz oblukajcie sobie pojebi jak sie gra na Hellfest i jak to wyglada i na jakiej scenie gra Accept i proponuje lukna na druga strone Baltyku do konkurencji ze Szwecji i co daja w cenie biletu VIP !!!! i jakie maja Kapele !!!! to byl chyba Najgorszy Mystic !!!! Trwajcie tak dalej Ave!
J'y suis allé pour la première fois cette année et je trouve que globalement c'est un festival tout à fait convenable et une bonne alternative au Hellfest en France. L'ambiance est bonne et le lieu possède une âme qui colle parfaitement au métal. Il y a encore des pistes d'améliorations notamment sur la nourriture, le merchandising et les goulots d'étranglements sur la main stage et Park stage lors des débuts et fin de concerts. 🤘
Wspomnienia z tych kilku dni zostaną ze mną na zawsze🤘🥹🤘A przynajmniej do następnego Mystica 😉 Dzięki za te 4 dni wyjęte z życiorysu 💪 P.s. Czy możecie znów ściągnąć mój kochany Machine Head? 😜
Kiedy patrzę jak.szaleje na Iron Maiden połowa Ameryki Pd i pol swiata i patrzę na "szalenstwo" na Mystic to zastanawiam się czy k tos ki edys nauczy fanów tego ostatniego naprawdę cieszyć się z koncertu..
A ja byłem tylko na pierwszej edycji w Krakowie. Jechałem głównie na Emperor, który zrobił ze nie w młynie mokrą ścierę i ledwo z niego wyszedłem o własnych siłach. Pięknie było mimo podróży w śmierdzącym palonym plastikiem wagonie PKP i krojącej w tymże pociągu ekipy ze Szczecina.
Zróbcie coś z dzwiękiem na głównej scenie.Stojąc w większej odległości od sceny słychać jak dzwięk ucieka z kazdym mocniejszym podmuchem wiatru.I chyba powoli czas na "remont" nagłośnienia w B90 bo czasami słabo tam z dzwiękiem(szczególnie przy blastach).
Zostańcie na tym poziomie 15 000. Jest to idealna wielkość festivalu co czyni atmosferę rodzinną, odległości od scen są super. Ucieszyło mnie to co usłyszałem, że w Gdańsku będzie kontynuacja tego Festivalu.
zgadzam się, a nawet napiszę, że dla mnie była najlepsza środa, najmniej osób było (main stage zamknięta), było spokojnie i bez ścisku. Tu jest naprawdę kulturalna atmosfera, ludzie mili i uprzejmi, brak chamstwa. tylko jakość dźwięku leży. ale zamierzam każdego roku tu być.
Dźwięk na Paradise Lost, to była tragedia, ale z drugiej strony sama kapela wyglądała i grała tak, jakby przed występem leżeli przez tydzień na oddziale covidowym. Cytując klasyka - "i na cmentarzu bywa weselej".
Noo, Jane's Addiction albo Neurosis w końcu jakieś moje smaki. Nie pogardziłabym też Today is the Day albo Helmet. More sophisticated. To może wtedy wyjdę z mieszkania, kupię nawet VIP, i oswoję się z ciżbą choć od 8 lat(?) nie bywam na koncertach.
Organizacja rewelacja, ale ten kwadrans byłby zbawienny, by móc spokojnie dotrzeć między scenami. I myślę, że można jednak kapele z tych klimatów nie zazębiać czasowo. Reasumując: było rewelacyjnie.
Za mało miejsca przed sceną Desert przed B90. Idiotyczne ustawienie wielkiego rusztowania które niepotrzebnie zajmowało miejsce. Ludzie tłoczyli się na Suffocation, wielu nie mogło tam się zmieścić. Czasówka! Ludzie ogarnijcie to bo nie po to kupuję bilety by wychodzić z jednego gigu przed końcem występu by zdążyć w tym tłumie na początek następnego zespołu . Wystarczy 10 minut przerwy między występami na poszczególnych scenach.
Za mało miejsca przed sceną Desert pod B90. Idiotyczne ustawienie wielkiego rusztowania które niepotrzebnie zajmowało miejsce. Ludzie tłoczyli się na Suffocation, wielu nie mogło tam się zmieścić. Czasówka! Ludzie ogarnijcie to bo nie po to kupuję bilety by wychodzić z jednego gigu przed końcem występu by zdążyć w tym tłumie na początek następnego zespołu jaki chcę zobaczyć . Wystarczy 10 minut przerwy między występami na poszczególnych scenach.
Zespoły będące na desert stage jak i ich słuchacze wiele stracili. Ludzie kotłowali się na przejściu nawet za sceną przez co mogli jedynie słuchać i patrzeć na ścianę. Ulokowanie desert stage'u to jakiś przykry żart niestety.