Projektowanie to biznes. Uwielbiamy nasz proces twórczy, niezależność i zadowolenie klienta z osiągniętego efektu, ale wydaje mi się, że często zapominamy, że to, co robimy, rządzi się tymi samymi prawami, co każdy inna firma - i niestety wymaga od nas czegoś więcej, niż tylko dopieszczonych projektów.
Skąd to wiem? Branżę znam od środka. To są problemy, których sama doświadczyłam - ciężkie współprace, praca do późnych godzin i bardzo niskie stawki, które okazały się w branży wręcz standardem.
Właśnie dlatego stworzyłam Biznes Architekta - miejsce, w którym można uzyskać wiedzę i kluczowe umiejętności niezbędne do prowadzenia biznesu projektowego. I głównie do niego.
Co jeszcze? Możemy być dla siebie nawzajem wsparciem. Wierzę w relacje, współpracę i wspólne budowanie wizerunku całej branży. Wierzę w rozwiązywanie problemów, zamiast udawania, że ich nie ma.
Dopiero słucham rozmowy. Duża dyskusja jest na temat uprawnień i tytułu. Moim zdaniem jeśli zawód ma być uregulowany to tylko w ramach egzaminu państwowego dostepnego dla wszystkich tych bez studiów kierunkowych i tych że studiami. Pracowałam w IT 12 lat i tam 90% osób nie było po studiach kierunkowych a byli genialni. Sama kończąc studia informatyczne wiem że to jest tylko baza i pokazanie dziedzin ale absolutnie nie robi z nikogo informatyka. To jak blokowanie architektów do bycia dobra księgową.... Co innego uprawnienia budowlane w to nie wchodzę.
Projektuję i nie cierpię 🙂 Praca kreatywna i twórcza nie daje dużo pieniędzy ale może dać wystarczającą ilość pieniędzy i satysfakcję. Jednak w świecie w którym od młodych ludzi wymaga się kreatywności i nie idą za tym odpowiednie zarobki, to nie buduje. To szkodzi wszystkim, dlatego że bez ludzi kreatywnych niczego nie osiągnęlibyśmy.
Czy test gallupa jest zarezerwowany tylko dla ludzi w jakichś zespołach, firmach czy też dla zwykłych pojedynczych ludzi, którzy chcieliby odkryć swoje talenty i nad nimi popracować aby stać się lepszą wersją siebie? Pozdrawiam Mateusz
Przydałaby mi się Twoja pamięć Miłosz bo resztę 🤏 znam, to umiejetność rozumienia i łączenia rzeczy w calość, fajnie przedstawiasz temat na przykladach🙂🖐 Chciałbym posluchac o zrozumieniu, zależności i szacunku do siebie wizjonera- innowatora z inwestorem.
Ta najniższa półka to nie są firmy. To są często studenci, którzy nie mają kosztów. Nasza usługa nie jest tyle warta dlatego, że ktoś inny daje dużo niższą cenę. Jakiś czas temu na fb widziałem takie ogłoszenie: "Zrobię projekt mieszkania za 1000 zł" i było mega popularne (setki próśb o kontakt). Co ciekawe nikt nie pytał o portfolio.
Ta niższa półka o której piszesz, to są osoby, które nie prowadzą arkusza kalkulacyjnego i nie rozumieją, że dokładają do swojego biznesu. Ale ile tak można? No chyba, że jest to firma, która „wabi” na tani projekt, a zarabia na produktach czy wykonawstwie, choć wątpię, że ma to miejsce w opisanym przez Ciebie przykładzie. Dzięki za komentarz pokazujący jak wyglądają realia i „wyceny”, pozdrawiam 🙂
Polecam paniom ksiażki i wykłady pana Macieja Węgrzyna. Olbrzymia wiedza na takie tematy z punktu widzenia cybernetyki społecznej (sterowania społecznego) , dużo głębsze podejście do tematów które słusznie poruszacie, bo będIe jeszcze trudniej.... Również wykłady i ksiażki doc Józefa Kosseckiego dotyczace tematów socjologicznych i nie tylko. Ale trzeba zaczać od podstaw, czyli definicji w cybernetyce społecznej, umiejętność rozróżnienia różnych natur ludzkich, różnych charakterów, i dopiero wtedy dopasowanie wsparcia dla indywidualnej osoby. Bo każdy z nas jest troche inny i ma inne cechy. No i duża rolę odgrywa szeroko rozumiane otoczenie w którym sie znajdujemy, i nawet zjawiska polityczne i geopolityczne. Powodzonka. Od 20 lat przerabiam to o czym mowicie.... fajnie że to wy, jako kobiety o tym mówicie bo lepiej potraficie mówić o emocjach niż my faceci... Ale pod prawie wszystkim sie podpisuje. Dobra analiza. warto też poczytać Feliksa Konecznego o definicji i różnicach pomiędzy cywilizacjami szerokopojętymi, oraz Samuela Huntingtona, bo to w jakiej cywilizacji jesteśmy wychowywani ma ogromne znaczenie.👍🙂
Dołącz do Programu Asertywności Architekta i otrzymaj za darmo dostęp do 5-tygodniowych warsztatów Radzenia Sobie ze Stresem👇 biznesarchitekta.pl/produkt/kurs-warsztaty-asertywnosci/
Fajnie się was słucha… ale nie przekłada się to na biznes architekta w USA, od 5 lat prowadzę swoj biznes na Florydzie i w Chicago, w Polsce wszystko jest bardzo kołczingowe, gdybym zaczęła rozmowę o procesach projektowania to nie podpisała bym kontraktu z klientami bo po wytłumaczeniu etapów budowy domu poszli by do agenta i kupili już istniejący dom. Ameryka jest do tylu jeśli chodzi o prowadzenie biura projektowego ale uważam to za gigantyczny plus, podpisujesz kontrakt dostajesz downpayment, robisz projekt i zapominasz o nim siadając do następnego. Wszystko jest odarte z magii projektowania często jest to wręcz masówka. Ważne aby dolary się zgadzały 😢
To jest szok, że tego typu materiały mają tak mało odsłon :( Bezcenne nie tylko dla architektów, ale dla kogokolwiek kto wykonuje pracę artystyczno-projektową, czy w ogóle sztukę użytkową. Ja - murale i malarskie dekoracje ścian i to co sie tam dzieje to jest dokładnie to samo co "u Was". Ogromne dzięki za te materiały!! :)
Fajnie, że podjęliście ten temat. Mam wątpliwości co do rozliczenia całego projektu na 8%. Zakładąc , że rozliczamy się z klientem za poszczególne etapy. Czy ostania faktura ( za dokumentacje techniczną ) nie powinien być na 23% ?
żadnym fachowcom nie można ufać. na kilka tys piłkarzy w tym kraju mamy tylko jednego dobrego. we wszystkich innych zawodach sprawa ma się identycznie.
Kubaturówka here. W kwestii oferty za projekt przez telefon - mam swoją metodę, może się komuś przyda. Najpierw badam co i na kiedy klient chce. Jak mi nie pasuje temat (głównie rozbudowy, przebudowy, zmiany sposobu użytkowania itp) to go spławiam terminami na za rok. Jak inwestycja jest nowa/ciekawa to przy pomocy retoryki i wiedzy "zarzucam haczyk", a następnie ściągam klienta do biura w celu lepszego zaprezentowania się, omówienia już zrobionej analizy działki i ceny. NIGDY nie rozmawiam o cenie przez telefon. TRZEBA wejść z klientem w bliższy kontakt. Wypada mu nawet pokazać swoje uporządkowane biuro/biurko (bo po tym też cię ocenią). Wy jesteście markami. Wtedy jest większa szansa, że klient zostanie i wybierze was, niż jakiegoś gbura, który ledwo się wysławia do słuchawki i od razu wrzuca cenę. Miałem niedawno inwestorkę, która mi powiedziała, że jak tylko weszła do biura to od razu wiedziała, że tu będzie robić projekt. Czasem klient rezygnuje. Jeśli rezygnuje to go kasuję jak za konsultację dzięki analizie szeroko pojętych możliwości i warunków zabudowy. Moja rada dla wszystkich... rozwijajcie umiejętności zawodowe, z zakresu psychologii, elokwencji, organizacji i estetyki. Czytajcie dużo i poszerzajcie horyzonty. Owszem, robicie na chleb ale tu gra jest o coś cenniejszego - o RELACJE. Nagle się okaże, że deal zrobisz w 15min a kolejną godzinę jesteś psychoterapeutą lub z pasją wspólnie nawijacie o krypto :) Działam sam, lvl 39, bez insta, vatowiec ;)
Podpisuję się pod tym rękoma i nogami, świetny komentarz💛 Rozmowa, relacje, co o tobie mówią, jak się komunikujesz z ludźmi, jak wygląda Twoja obsługa klienta, marka! Dobry projekt coś czuję, że obecnie to za mało. Klient idzie do Ciebie zakładając, że znasz się na robocie. To dopiero punkt wyjścia. Pozdrawiam 🤗
Świetny webinar! Baaaardzo dużo pozytywnej dawki wiedzy <3 Codziennie pracuję nad pozytywnymi nawykami i mam siłę pracować lepiej, skuteczniej i wydajniej :D
