Bazar na Kole jest mi dobrze znany w latach mojej młodości spędzam tam prawie każdy weekend, przyjerzdżało się zawsze w piątek wieczorem a wracało się do domu w niedzielę przeważnie po południu
.....drogi ekspresowe ( muszą dać miejsce dla lokalnych małych biznesów'' dla regionalnej kuchni '' dla regionalnego rzemiosła'' kultury i sztuki itp .. dla podróżnych okazja by zapoznać się z bogactwem i różnorodnością Regionów i zajrzenia głębiej '' szansa na nowe kontakty kulturalne, gospodarcze itp. Międzynarodowe kołchozy będą wciskać towary międzynarodowych kołchozów- a to nie jest prawdziwa Polska........ w Hiszpanii takie zlekceważenie potrzeby zarobiania na życie przez lokalną społeczność skończyło się biedą i wyludnieniem. Nawet w tv mają o tym cykliczny program ''pusta Hiszpania''
matkobosko co to za program? ten dopowiadający gówniany lektor tylko przeszkadza. Zachowuje się jak młodzieniasek. Pytanie do kogo kierujecie te filmy, bo raczej nie do młodych?
Najbardziej interesujące jest to, że na takich targach nie ma prawie nic wartościowego co by było nasze, tylko Polskie. Zazwyczaj żydowskie, niemieckie, austriackie, czy angielskie. Gdzie to nasze super bogactwo🤷♀️
Zdecydowanie polecam wybrać się na targ staroci na Młynie we Wrocławiu. Ten przy Iglicy jest ok, ale targ na Młynie jest co tydzień i bywa zdecydowanie tańszy :-) A można trafić naprawdę perełki!