Refren: Czemu ludzie biorą raperow za wzorzec Nawet wizir nie zmyje niektorym plamy na honorze Jestem niewinny jak bobas chociaż w głowie wiele Kiedyś nie było nic do stracenia dzisiaj też niewiele Wychodzę na światło dzienne To boże narodzenie nowe prawie jak Betlejem Z wlanym do łba olejem robie wielkie poruszenie Tytus kolejny track i wciąż to samo roszczenie ta Ta branża prawie jak porno W sumie to nie jestem pierwszym który wam mówi Czasami życie zamienia się w horror Gdy chcą ratować to idą na kulig Zamiast uratowac honor Jak chcą to zrobić jak wszystko stracone Pytają mnie która obiorę stronę w tym sporze Pierdolę ta cała nędzna modłę Jeszcze Nie wszystko stracone Jak Stracisz koronę to odzyskasz jeszcze raz Ta Jeszcze Nie wszystko stracone Koleżka zaczął cpac najważniejszy fakt że to nie crack Podpisuje pakt nie cyrograf Tu nikt nie ma nic za uszami Chociaż to nie łyse karki Wszystko pod kontrolą ta jak w korporacji To cboh Makin moves and gettin money Ya Refren: Czemu ludzie biorą raperow za wzorzec Nawet wizir nie zmyje niektorym plamy na honorze Jestem niewinny jak bobas chociaż w głowie wiele Kiedyś nie było nic do stracenia dzisiaj też niewiele Verse 2: Hip hop to nie cheat code Sposób na pierwszy milion Trzeba go powinąć ta jak Józef Pinior Rozbijam bank ta jak piniate chociaż to nie kino Na mym grobie znajdziesz ksywę a nie imię i nazwisko Trzymam głowę nisko nie chciałbym na laurach opaść Nie czekam na poklask kiedy nos mam w monologach Tyle czasu już minęło wciąż nie gram na pokaz Zrobię to co muszę potem mogę pofolgować yo Refren: Czemu ludzie biorą raperow za wzorzec Nawet wizir nie zmyje niektorym plamy na honorze Jestem niewinny jak bobas chociaż w głowie wiele Kiedyś nie było nic do stracenia dzisiaj też niewiele
Cenię sobie osobiście, że nie żłopiesz na hajs, tylko normalnie udostępniasz bity zajawkowiczom non profit. Są naprawdę na wyku***tym poziomie, a wiem co mówię. Pozdro i dziękówa 🤜🏼🤛🏼🙌🏻
@@BulletproofMike super Ja tak samo . Biorę się do pracy napisze kozak nutę pod jeden z twoich Beatów , później nagram surowa wersję i wyślę Ci Kawałek jeżeli ci się spodoba , chciałbym z tobą zacząć współpracę codziennie freestyluje pod twoje Bangery , freestyluje całe piosenki pod te Beaty dam znać jak coś stworze a na ten moment dzięki za inspiracje
to nie tagliata pappardele alla arrabiata wszystko się przeciąga chociaż nie zapadła krata z bratem sie wciaz bratam z fartem zaraz wracam strzelam z dubeltowy pif paf to na sukces szansa licze na bad romance a nie jestem lady gaga hihi huhu haha jak za malolata hustlas cabin na sluchawach po osiedlu latam halla halla dziwko nie siadam bo nie jestem pokorny cheka valhalla
[refren] Straciłeś ambicje zmieniłeś dzielnicę pozostaje w tym biznesie nawet na czarną godzinę bulletproof i L to nie są tanie linie lotnicze Klasa biznes (to jest to jest) klasa biznes yo x2 [zwrotka 1] próbujesz udawać że się zmieniłeś z Pershingiem kiedy ja wciąż tnę linijki jak shuriken szybki jak rakieta wyjebany w kosmos źryny jak winyle nieudany odlot jak osiemnasty Apollo w tajemnicy ej ej w tajemnicy ej ej strach ma wielkie oczy pewnie idź napraw to spliffem nie rusz narkotyków bo cię zmiata z planszy to jest czarny biznes to jest to jest czarny biznes ej [refren] Straciłeś ambicje zmieniłeś dzielnicę pozostaje w tym biznesie nawet na czarną godzinę bulletproof i L to nie są tanie linie lotnicze Klasa biznes (to jest to jest) klasa biznes yo x2 [verse 2] wjebałeś się na minę teraz kasuj imię odkładaj hajs na prawnika a nie Gucci bag wyrzuciłeś sportowy telefon i siedzisz bezczynnie po co mi tryb samolotowy skoro to nie klasa biznes oni chcą mi dopierdolić a ja ciągle na pohybel im idę i chcą mnie zbyć a robią dobrą minę do złej gry nie wiem jak długo to może jeszcze potrwać jak sam chciałeś to wiedz że będziesz musiał to odchorować [refren] Straciłeś ambicje zmieniłeś dzielnicę pozostaje w tym biznesie nawet na czarną godzinę bulletproof i L to nie są tanie linie lotnicze Klasa biznes (to jest to jest) klasa biznes yo x2
Bylo wszystko pieknie nagle policyjny zamach Nie kolega a kobieta zachowala sie jak pala Przyjaciel tu nie jeden mi pomaga Pamietaj karma wraca i zostawi na psychice niezla ryse
jak bylem w drugiej klasie juz wiedzialem co to rapy wiedzialem co to rapy dzis ten rap juz nic nie znaczy jak patrze co sam napisalem smiech przez lzy to malo powiedxiane x2 karuzela smiechu przyprawia o zawrot glowy problem malostkowy co sie odpierdala czasem veto absolutne otwieram nowy chapter mlody marcin luter najpierw robie to co lubie potem robie to co musze robie to co wolno wyjebane w animusze (nic nie musze) lba nigdy nie klucze czuje jak cialo opuszcza moja dusze a powinno byc na odwrot mlody L nie mam iphona bo jestem android mam xiaomi na nim slucham nas i mobb deep rabin ciagle niezdecydowany czy to mobbyn czy to mabbyn mlody L od 07 ciagly hustlin ciagle gettin paper tyta ewenement bukuje lot na seszle to nie czarna magia ciagle czaruje se szelest mlody L trendsetter penge laduj w kieszen czasem lubie jebnac storytelling czasem lubie bragga chociaz czesto blackout checi ciagle tyle mam co kot naplakal czerep puchnie znowu zem wykrakal znowu jakas bajda banie mi zawraca to bedzie klasyk ta jak pappardelle alla arabiata gdzis to juz slyszalem powtorka jak familiada Mlody L jak to konformista choc czasem na swoje stawiam tytusomania kiedys przejdzie najsmielsze oczekiwania
Mlody L to zajawkowicz ciagle szukam miejsca nie ma mnie na fejsach nie ma mnie na case'ach wciaz wysilam banie jak studenciaki na sesjach wracam na chate pojde spac bo mnie zmeczyla ekstrawersja chce liczyc kwoty jak mj nie ebenezer jak miec hajs to zyc lavish nie praktykowac asceze po dlugich czasach wyrzeczen powrocil trendsetter ordynus nie ordynans nie pozyczam stylu mam swoja maniere ziomy skladaja zamowienie prosza o werset ja przynosze im do stolu chociaz nie jestem kelnerem tyta znow dowozi chociaz nie jestem kurierem nie jestem kurierem delivery niersz lepsze niz dpd mam juz ordnung w bani zaden ulung zaden panicz wciaz ide do przodu jak verstappen wyprzedzam rywali co tu w kazdy wers chuja wciskali teraz im wychodzi bokiem tytus wpierdala sie tutaj z drzwiami lykam absynt plus tabsy na alergie zanim wyjde z chaty musze sie do wyra powalic na drzemke pykam na ps'ie w fife bo nie lubie w pesie tego ze to symulayor przypomina mi zycie owczesne wersy zostawiam w lombardzie to zycie pod zastaw a noz kiedys bedzie cos tu warty kazdy werset zadnych sklepien bo wychodze na prosta to nie wiezien azkabanu ekspecto patronum wytwarzam pozytywna energie wole bez zbednych zgnebien jak skrecilem kostke co inne bylo krecone jak trenuje to odstawiam mlody L sportowiec jak ricky z barakow znow z zachlana pala wstaje rano przeciez wiem co to odpowiedzialnosc
co mi sie znów stało (mech) Ludzie mnie pytja ie wiem co mam odpowiedzieć Hajsu nigdy mało ziomków nigdy mało A mi czegoś brak w nocy latem niczym ćma Tylko latarnii widze blask typ on wiedział w co on wlazł Jade tam gdzie wieje wiatr przyszła burza nie zgrywam tchórza Zgubiłem policje a po niej mój czas moje serce tonie ja Moje miejsce to nie tam Jak kolwiek uciekne ja Nie wiesz co słyszał las Słowa puste jak suki One chciały za wiele Nic nie trwa powieki Mam zamknięte powieki Ręce mam amen W nocy modle sie o ciebie i modle o moja mame A rano gadam diabłem Armagedon oj afero pali sie papieros Macham kiera nie ma kata Jak kurew w bmc ona dobra jak żurek
Wychodzę na korner zakładam kaptur pakuje torbę ide pobiegać bo chce trzymać formę zrobię do życia comeback to dla mnie jest w chuj istotne bo chwile są tylko ulotne a ulice chłodne
