Kolega wyżej ma rację. To podstawowy błąd jazdy osób nawet średniozaawansowanych. Tylek nie powinien iść tak bardzo nad tylne koło, to tylko daje złudne poczucie kontroli, jest jednak przeciwnie. Środek ciężkości powinien znajdować się po środku roweru, możliwie jak najnizej. Ręce powinny być lekko ugiete by prostowaly się w sytuacji gdy koło spada mocniej w dol. Pozycja atakująca, nie uciekając do tyłu. Tak mocne odchylenie do tyłu powoduje odciazenie przedniego koła i utratę części mozliwosci kontroli kierunku jazdy. Dodatkowo ten mocniejszy czyli przedni hamulec przestaje być poprawnie wykorzystywany, a większa siła hamowania idzie na tylne koło, które zaczyna się slizgac po zablokowaniu (czyli znowu tracimy kontrolę) Także amator ocali życie jeżdżąc ścianki z tylkiem nad tylnym kolem. PROsowi nie wypada.
@@Szymon331 Kolega ma rację, jak ktoś myśli inaczej to znaczy że jeszcze nie wie jak jeździć. Polecam poradniki Ben Cathro jeśli angielski znany, super tłumaczy z demonstracją. Za pierwszym razem jak tu byłem, wychyliłem się do przodu i zjechałem bez problemu, za drugim razem byłem po paru glebach (ślisko) i oczywiście tyłek za siodełko, odrazu leżałem, jest to odruch z którym nawet zaawansowani rajderzy muszą walczyć w chwilach wątpliwości.
@@Szymon331 to jest tylko teoria co piszesz rodem z szkółek enduro na bikeparkach- bo np jak trzeba cos zdrobić na takim pionie to tylko dupa do tyłu, druga sprawa własnie na korzeniach nieraz trzeba ten przód odciażyć by na nie wpłynął a nie dociążać i po heblu bo wtedy masz ryj rozbity ogólnie ciało pracuje cały czas w zależności od sytuacji, prawdziwe enduro to nie bike parki a raczej naturalne tracki na których ciągle zmieniaja sie sytuacje, moim zdaniem zjechane na granicy poprawności fakt po pierwszej sekcji rider mogłby sie nieco unieść....