Co do znakowania to ci już pisałem na wiosnę,jest to wygodne bo tracisz czas i energię na szukanie matki, to dezorganizuje niepotrzebnie pracę, nie polecam markerów,ponieważ pszczoły zczyszczaja farbę z makera i dalej nie widać,kup sobie opalitki i klateczke do znakowania,opalitki kleimy na kropelkę w żelu,najlepsza metodą 100% że nie odpadnie,nie używaj szelaku pozdrawiam
Sierżant przed zakarmianiem powinieneś,zrobić przegląd gniazd , ocenić ile ramek jest obsiadanych,i zacieśnić gniazdo i dopiero zakarmiać,można było zacieśnić do czterech ramek, i zakarmiać,przez zimę pszczoła będzie się obsypywać,i będzie za dużo pokarmu proporcjonalnie do ilości pszczół na wiosnę,po drugie o tej porze pszczoły nie ciągną już węzy po trzecie musi być odpowiednia ilość pszczoły do budowania,a tam biednie z tą pszczołą
Tak szukając matki to na pewno ciężko ją znaleźć. W pierwszym ulu na przedostatniej ramce zajrzał sierżant na jedną stronę stwierdzając, że są jajka a na drugą nawet nie spojrzał mimo że była duża szansa że na tej rance właśnie będzie.. Takie szukanie pobierzne żeby przypadkiem nie znaleźć l. Mistrz.... W ten sposób to ciężko będzie zaizolować matkę w jakimkolwiek ulu.
U mnie na Podkarpaciu ostatni pożytek -nawłoć słabo nektaruje , koniec sezonu ,karmię inwertem , a cukier w tym roku nawet po 90 gr/kg ,wcześniej karmiłem cukrem po 7 zł bo nie miałem zapasów,,,
Niektórzy lubią jak się dymi ale pszczoly to niekoniecznie. Pszczola spokojna ale dymu jak opętany. A już w tym drugim ulu po co było to dymienie? Nieogarniam tej głupoty.
Na osy i szerszenie zrobić pułapkę z plastikowej butli i rozwiesić po pasiece. Nalać samego najtanszego piwa i efekty natychmiastowe. Co do pasków to zrób sobie sierżancie sam z gliceryny i kwasu szczawiowego. Za te 70 zlotych mozna zrobić pasków na kilka sezonów.
Dom budowany z ceramiki 😏 zatkać tym szkodnikom osom wylotek a paski można zrobić sobie samemu zrobić wystarczy kupić kwas naciąć pasków z kartonu brystolu i zamoczyć na noc ;)
Najlepsza jest zwykła farba olejna,przed malowaniem zagruntować pokostem lnianym,będzie lepiej trzymać się farba i dłużej,wnętrze ula dobrze jest wypalić słomą , kolor jasny dla pszczół jest najbardziej pożądany,ul się nie nagrzewa,pszczoły lubią takie kolory. Z pyłkiem Pan przesadził,ma dużo właściwości zdrowotnych ,trzeba wymieszać z miodem,lub rozpuścić w wodzie .Nie które pszczoły więcej zbierają pyłku jak miodu. Pan siejesz propagandę zła. Dlaczego wnętrze ula Pan malujesz. Wykonaj Pan ul ze słomy ,ma być natura i jeszcze raz natura a nie styropiany i płyty idzie Pan na łatwiznę. 🙂
@@Bosman18 Przeczytałem wystarczająco dużo książek pszczelarskich i wiem, że wszystkie popełnią ten sam błąd. Konstrukcja ula jest główną przyczyną rozwoju warrozy. Jak uważasz, że masz rację życzę powodzenia.
Witam. Jak dla mnie to kolega musi wymienić matkę, jeżeli ona jeszcze jest, zacieśnić a nie rozbudowywać gniazdo i co najważniejsze w tej rodzinie brak żelaznego zapasu miodu i pierzgi. O tej porze min 3kg miodu i ramka z pyłkiem. Pozdrawiam
Witam! Panie kolego matka jest już unasienniona. Młodą nie unasiennioną pszczoły ulowe przygotowują do lotu i gania po ramkach, a ta już szuka miejsca do czerwienia. Ja na Pana miejscu wykręcił bym 2 ramki. Natomiast ramkę z jajkami z innego ula wstawił jako trzecią od ramki z pierzgą a koło niej tą ramkę z której wycinałeś mateczniki. Moim zdaniem 6 ramek i zatwór, bo kraty odgrodowej w tym ulu Pan nie masz. Tak utrzymywał bym aż nie zaczerwi 2 ramek /przeliczeniowo/ Pozdrawiam. Beczek miodku życzę
sierzant wypowiem sie zgodnie z wiedzą jaką posiadam odnoścnie pszczelarastwa przyjżyj sie sierżant na konstrukcje warszawskiego -podłużna ramka w pionie ,w obecnym klimacie nie specjalnie sie sprawdza jak widzisz w dolnych częściach ramek pszczoły nie obsiadaja ze wzgledu na najniższą temperature niekorzystną do rozwoju w dolnej częsci ramki ,polecam ule wielkopolskie lub ostrowskie .pszczoły lepiej dogrzewają gniazdo i lepiej sie rozwijają w tego typu ulach ,pomijając konstrukcje ,jezeli rodzina sie nie rozwija i nie idzie w siłe muszą byc jakieś przyczyny ,jezeli jest zle leczona na waroze to sie nie będzie rozwijać skutecznie ,drugim powodem jest 'linia ' pszczoły ,mozesz posiadać genetycznie złalinie pszczoły ,tak sie dzieje jezeli pszczóły sie czesto roją i z kazdym pokoleniem geny sie mieszają niekorzystnie ,jezeli widzisz ze jest problem z rozwojem imasz mała rodzine .wymień matkę ,ale zainwesuj w matke unasienioną najlepiej inseminowaną ,aby wprowadzić czysta nowa linie pszczół ,po następne napewno w twojej pasiece masz rodziny silne i słabe ,wiec dobrze jest stopniowo słabe rodziny zasilać ramkami z czerwiem z uli silnych a do silnych dajesz ramke z węzą,masz dwie korzysći szybko wzmacniasz rodziny słabe w okresie wiosennym i w silnych rodzinach zmniejszasz ryzyko stanu rojowego ,wszystko polega na wyczuciu pszczoły określeniu własciwym stanu danej rodziny i zastosowanie przemyślanych metod ,ja dzieki temu zabiegowi na najwieksze pożytki w drugiej połowie maja mam wszystkie rodziny na silnym poziomie , ewentualnie z rodzin próbujących wejść w stan rojowy odbieram ramki i robie odkłady ,i odrazu podkładam matki unasienione własciwej lini ,skraca to bardzo czas rozwoju rodziny ponieważ matka unasieniona nie lieci na loty godowe zmniejsza ryzyko zjedzenie przez ptaki i odrazu czerwi budując rozwój rodziny musisz wiedzieć ze czas wychowania matki z matecznika to 16 dni + do 7 dni unasiennienie (zależne od pogody) 2-3 dni po całkowitym unasiennienu matka zaczyna skąłdać jaja dlatego podkłądając matke czerwiącą zaoszczedzasz czas tej rodzinie na rozwój ,trzeba wszystko przemyśleć aby mieć najefektywniejszą gospodarke pasieczna POZDRAWIAM
