Żal mi chłopaka który niczemu nie winien został tak źle potraktowany przez policję, rodzinę dziewczyny i otoczenie. Daje to do zastanowienia,czy warto zainteresować się słysząc czyjeś krzyki.
Pogubiłam się. Kto tam w końcu był chłopakiem, a kto sąsiadem? Najpierw chłopak leciał samolotem na miejsce, a za chwilę słyszę, że Jason nie obronił swojej dziewczyny.
Przerażający i sfiksowany typ. Przejechał po drugiej ofierze 20 razy samochodem i powiedział po wszystkim, że wyglądała jak spaghetti. Zero uczuciowości wyższej. Brak empatii. Psychol i tyle.