Jestem zafascynowana permakulturą i naturalnym ogrodnictwem, szukam sposobu na produkcję zdrowej, ekologicznej żywności. Gospodarstwo powstało z myślą o hodowli koni wierzchowych i pod tym kątem było idealne. Jednak priorytety się zmieniają :) i zamiast rozmnażania zwierząt zaczęłam rozmnażać rośliny. Ponieważ nie chcę robić tego w konwencjonalny sposób - szukam własnej drogi do zdrowego, szczęśliwego życia.
Witam serdeczjie😊. Bez reakcji zaraza może się roznieść po calym ogrodzie. Proponuję wykonać oprysk IF z jodyny we wczesnym stadium staniwczo zatrzyma chorobę. Ja miealam na tylko na 1 krzaku pomiędzy innymi i oprysk zadziałał nie przeniósł się na inne krzaki
Witam :) Właśnie to jest fascynujące, że ona się nie roznosi. Zarodniki lęgniowca tak naprawdę są wszędzie, przenoszą się z wiatrem. Atakują też dzikie rośliny na które rzadko zwracamy uwagę, bo rosną gdzieś pod płotem albo mijamy je w drodze na ogród zbierając na butach zarodniki. Z moich obserwacji wynika, że jak się nie chce używać chemii to kluczem są zdrowe i odporne rośliny. Tu mam zagwozdkę, bo pomidory chorują na mozaikę, więc nie są zdrowe ale z jakiegoś powodu wygląda na to, że radzą sobie z lęgniowcami i nie rozwija się zaraza. Teoretycznie po tygodniu, bez oprysków powinno już nie być roślin. A one sobie rosną. Być może wirus mozaiki atakuje lęgniowce. A może sama zaraza jest jest taka zjadliwa jak się wszystkim wydaje ? Tego nie wiem. Dzięki takim obserwacjom więcej uczę się o samej zarazie i o tym jak ona przebiega. Film powstał głównie po to żeby pokazać, że bez jakichkolwiek oprysków też "choroba się zatrzymuje" i nie idzie dalej. Myślę, że nie chodzi o opryski tylko o to że jeszcze nie do końca rozumiemy samą chorobę a nagłe zainteresowanie roślinami (oglądanie, dotykanie, pryskanie i kręcenie się przy chorych roślinach) przyśpiesza chorobę, bo roznosimy więcej zarodników, itd. Podczas kiedy same rośliny są w stanie sobie w miarę poradzić, byle im nie przeszkadzać :) Dziękuję za radę i pozdrawiam.
@@rosniewoczach mądrego człowieka aż miło posłuchać 🥰. Ja aż tak to nie znam się na chorobach roślin i chyba bardziej jestem amatorką 🤣🤣🤣. Co to za choroba legniowiec bo nie znam. Pozdrawiam♥️♥️♥️♥️
Z dyni robię zupę,jarzynka do obiadu że smażoną cebulą, pastę kanapkowa , grillujemy z koreandrem ,nawet można zrobić " mielone" ,marynuje ,ciasto ,sok , Gratuluję tak pięknych roslin
Ja do tej pory robiłam zupy i używałam dyni jako dodatków do różnych dań. A w tym roku szykuje się niezły uradzaj więc serdecznie dziękuję za podpowiedzi :) Bardzo się przydadzą.
Proponuję te rozsady bez dna ustawiać na tacce , napełniać tackę wodą, naciągnie ziemia , sucho od góry jest dobrym pomysłem. Ja tak robię. Mam pewność , że cała roślina prawidłowo nawodniona.
To nie pole :) Dokładnie taki był plan. Zasadniczo nie zrobiłabym tego ż innym obornikiem i powinnam to powiedzieć w filmie. Takie cuda mają sens tylko z obornikiem o ogromnej ilości słomy i koński ma akurat najmniejszą zawartość azotu. W tym miejscu dynie sadze już 3 rok i nie zauważyłam oznak przenawożenia gleby. Tu jest jakieś 70-80% słomy i zaledwie 20-30% faktycznie obornika, dlatego jest w nim tak dużo dżdżownic. Jednak myślę ze jest to też już koniec dokładania materii organicznej - czas dać pracować dżdżownicom. To wariacja metody Ruth Stout, tyle że na dopingu,z dodatkiem obornika pod dynie. Dynie na grubej ściółce z samej słomy czy siana raczej słabo by rosły.
W tym roku wysiałam pierwszy raz w mieszance i oddzielnie, tylko odmianę Zlatava. Wysiewana oddzielnie w ogóle nie wzeszła a w mieszance trudno powiedzieć czy którykolwiek z pomidorów to ta odmiana, bo po liściach nie jestem w stanie poznać. Na pewno posadzę wszystkie pomidory do gruntu i będę obserwować - Citrina powinna mieć jasnożółte owoce, Duo - pstrokate a Zlatava lekko pomarańczowe. Wszystkie nadają się do uprawy gruntowej - zobaczę co wyjdzie W sumie pierwszy raz siałam pomidory inne niż bycze serca i malinowe :)
cześć :) ja miałam już w koszyku na allegro doniczki rozsadowe 9x9x9 ale się opamiętałam i puściłam wici po rodzinie aby nie wyrzucali opakować po śmietanie i jogurtach 0,5 h :) wiec na kolejny sezon będę mieć :) w tym roku mnie podkusiło kupić torfowe do ogórków , nigdy więcej.... nasiona były podkiełkowane , wyrosło 98% nasion i dała do torfowych :( niestety sadzonek mam mniej połowe a to co wyrosło to jakieś powyciągane :( tragedia .... ale mam nauczkę na przyszłość
Na dnie i bokach można wyłożyć szarym papierem, takim do uzupełniania paczek, pocięte w siateczkę, Mnie czasem ziemia wypadała i taki mam patent. Pozdrawiam