Diabelskie Wersety to kanał poświęcony grom RPG. Zapytacie, jakich RPG? Odpowiem WSZYSTKICH, ponieważ zajmuje się tradycyjnymi i komputerowymi. Znajdziesz więc na tym kanale archiwum live streamów, recenzje gier, felietony i rzeczy pomiędzy oboma światami. Czasami dryfuje w odmęty absurdu, można więc spodziewać się rzeczy dziwniejszych...
Najważniejszą zasadą którą często dodajemy przy stole to rzut na szczęście w każdym systemie który tego nie przewiduje. I wtedy zwykle jest to k2 - uda się, albo się nie uda. Rzadziej jeśli oczekuje się czegoś nietypowego są to jakieś rzuty wymyślane na poczekaniu
OSRowcy nawet dodają info, że z czasem dodasz do gry swoje zasady lub zmodyfikowujesz istniejące. Mnie to odpowiada. Dostosowuję grę dla siebie i Osób przy stole.
@@DiabelskieWersetyCo? To jest taki dizajn. Na bazie tego, co się działo we wczesnych latach naszego hobby. Osoby Prowadzące często miały swój set zasad. Wiele blogów OSRowych ma propozycje jakichś zasad, tabel losowych i różnych narzędzi dla Osób Prowadzących. To jest po prostu taki typ systemów.
Witam. Polecam zmniejszyć sobie na starcie detale w grze. Czasami można też zrezygnować z pełnego HD na rzecz zwykłego HD jeżeli net nie wyrabia. Pozdrawiam.
To prawda! A czasami nawet te z sensem po wielu grach wcale nie są tak zabawne. Mody do gier video istnieją i tylko przy kilku devach uważa się, że to fani naprawiają, co autorzy zepsuli. Myślę, że podobnie jest w tradycyjnych erpegach. To tylko mody, czasami faktycznie robimy je, by naprawić tego Starfielda, a czasami po to, bo chcemy czegoś więcej z tego samego uniwersum.
Przychodzą sami, gdy ludzie lubią twoja wioskę - do tego trzeba mieć kościół, niskie podatki, karczmę i inne rzeczy. Na początku starcza kościół, żeby szybko zapełnić wioskę.
Spoko materiał. W kwestii wykorzystania AI przy projektowaniu nie mam większych problemów, jeśli jest używane tylko do to burzy mózgów. Osobiście mam tak, że proszę o wygerowanie np. ośmiu pomysłów i sam sobie składam dziewiąty inspirując się wszystkim po trochu. Jeśli chodzi o ilustracje tworzone przez AI to nie mam problemów z używaniem ich do darmowych projektów (sam wykorzystuje je czasami). Jednakże gdym tworzył coś komercyjnego to uważam, że nie jest to uczciwe wobec klienta. Większość tych grafik jest byle jaka (abstrachując od kwestii prawnych). Ostatnio pojawiła się mi reklama pewnego nowego systemu A**** (nie będę robił reklamy), który przyznaje się do stosowanie AI do produkcji grafik. Na stronie można zobaczyć kilka z nich i wyglądają one paskudnie. Tekst na stronie też wygląda jakby był generowany. Dodajmy do tego, że autorzy życzą sobie kasy nawet za starter (5 dolarów), co uważam nie do końca uczciwie
"Kryształy Czasu" w wersji z "Magii i Miecza" - po prostu dlatego, że nic innego nie było wtedy dostępne. Następnie pierwsza edycja Warhammera, jeszcze w postaci kserówki angielskiego oryginału - nadal stoi u mnie na półce. Kolejnym systemem był "Amber" - bezkostkowe rozwiązanie bardzo przypadło mi do gustu. Dalej "Star Wars" na k6, "Mag:Wstąpienie" no i "Pendragon", którego pierwszą edycje kupiłem trzydzieści lat temu, a teraz, po wielu latach, spełniłem swoje marzenie i prowadzę od pandemii wielką kampanię.
55.000 zlotych tyle chyba kosztował podrecznik do mlotka. To byl podrecznilk!!! zanim nas było na niego stać to sami napisaliśmy świat i przerobiliśmy zasady gry planszowej "Potyczka" by zrobic z tego erpega. Z gowniarskich lat najlepiej wspominam mlotka, jego świeżość. Było mnóstwo prób zrobienia wlasnego systemu, wszytskie bazowaly na kosciach 10. Piękne czasy. Ostatnio zakupilem angielska wersje preedycji...za pol funta w sklepie z używanymi gratami w Londynie. pozdrawiam
@@DiabelskieWersetyGdzieś mam pdfa do polskiej edycji. Mam chyba wszytsko do preedycji w pdf, jeszcze, skany które robiłem w latach 90'tych. Mam duży sentyment do tego mlotka. Mam gdzies jeszcze Kryształy czasu kserowane z Magi i Miecza z 93/4.
Disneyland trochę daleko, a gra mi się podobała. Możesz płakać ile chcesz, ale oczekujesz tylko, żeby ludzie klaskali twojej opinii. Mi się gra podobała i jestem z niej zadowolony.
Tak, chciałem unikać walki w Neuroshimie. Bo wiedziałem, że jak tylko gracze zaczną strzelać do więcej niż jednego celu czymś więcej niż ogniem pojedynczym to w końcu się pogubię. Nie wsparłem tej kampanii nie dlatego, że miał on mechanikę piątej edycji ale z powodu obaw odnośnie tego co zrobią z tym światem. I miałem rację.
Gdy zacząłem prowadzić Neuroshimę, a uczyniłem to w zeszłym roku, moi gracze nieustannie prosili mnie o uproszczenie mechaniki, co jeśli chcesz zachować sens istnienia rozbudowanych statystyk i umiejętności, wymaga nieco zaangażowania od MG. Nie wystarczy po prostu coś wyciąć. Poza tym sam łapałem się na tym, że nie rozumiałem co autor ma na myśli. Napisanie części mechanicznej językiem gawędy tylko po to by obok dawać te same zasady w wersji skróconej nie jest też dobre z tego powodu, że trudniej te mechaniki potem znaleźć. Mechanika piątej edycji ma jeden, potężny plus, którego nie ma mechanika Neuroshimy. Jest nią prostota. Nie miałem problemu prowadząc na tej mechanice by wykonywać coś bardziej skomplikowanego. Wątpię, żebym musiał wybić graczy z rytmu gry, żeby sprawdzić jak np. przenosić ogień broni albo zastanawiać się ile punktów sukcesu ma gracz w zanadrzu aby starczyło na trafienie długiej serii z karabinku szturmowego.
Well - niestety, nie zawsze wszystko wychodzi idealnie - tak to już bywa przy sesjach. I niestety, ale kampania nam padła po jakimś czasie, więc nigdy nie dokończyliśmy. ;p
Szukałem czegoś innego, znalazłem waszą sesje. Całkiem fajna:) Gratulacje dla gracza odgrywajacego Linde, z dziesiec tysiecy razy bym się już machnoł na jego miejscu ( odgrywanie kobiety) 👍
DnD 5e oparte jest o magię. W neuro 5e w miejsce magii jest po prostu dziura. Mechanika restów, której celem jest regulowanie siły graczy, staje się w dużej mierze bez celu. Tam, gdzie neuro dało się na 5e przetłumaczyć, przetłumaczyli. Tam gdzie się nie dało lub było trudne, znowu, dziura. Wszczepy? Dziura. Mutacje neodżungli? Dziura. Różnorodność efektów bojowych? Dziura. Ale i tak jest to lepsze od neuro klasycznego. Nie dlatego że symulacjonizmu nie lubię, jeno że tej symulacji Trzewiczek i spółka nigdy chyba nie symulowali. Dynamika samego systemu jest spoko. Nie po to mam pierdyliard reguł i tabele zasraną statami broni żeby tej walki unikać. Nie po to gram w grę żeby się w niej zachowywać realistycznie niczym osobiście bym dostał zaproszenie do okopu w Doniecku. A sama mechanika ran w neuro, oprócz liczenia, posysała. Przewaga inicjatywy jest i tak potężna w dnd 5e. Nakładanie kar na tego który pierwszy dostał zwyczajnie upośledzało i tak płytką grę taktyczną.
Najwiekszą bolączką neuro była mechanika i po wielu latach postanowiono ją wskrzesić na beznadziejnej mechanice. Ten reskin to jedna wielka tragedia na każdym kroku. Neuroshima zasługuje na jakaś fajną lżejszą wspolczesną mechanikę, niestety 5edycja to skok na kasę. Mogło być pięknie, skonczyło sie jak zawsze
Obiecuje że jak wyjdzie They Came From RPG Anthology - poprowadze Neuroshime na 'Hi-Octane Apocalypse! Inspirowane Mad Maxami - the writing team agreed that the genre with the greatest scope for new Archetypes, a different kind of playstyle, fresh sets and Cinematics, and more, was Hi-Octane Apocalypse. Now you get to play the Leather Daddy Archetype everyone has always wanted, along with the Road Warrior, the Noise Merchant, and more, and even better, you can add them into any other They Came From.'
Diabeł, proszę. Mówisz, cytuje: "Jedtem hejterem Neuroshimy bo Trzewiczek, kiedy Neuroshima wychodzila, był bucem, ktory wyzywał fanów, którzy mieli czelność go krytykować". No szczerze?? 😆 To przecież brzmi Diabeł jak opis Ciebie. Kłaniam się teraz nisko i żegnam.
Oczywiście, z twojego punktu widzenia wygląda to tak, że wszystkich wyzywam, bo mnie krytykują, ale ma to niewiele wspólnego z prawdą. Raz, ze większość z tych ludzi nie ogląda mojej twórczości, dwa, ze większość z tych ludzi nawet nie wyzywam, tylko banuje, bo szkoda mojego czasu. Więc proszę cię, nie opowiadaj kłamstw na mój temat. Zwłaszcza, ze nie masz ze mną kontaktu w żaden sposób. :*
Ego Trzewika w tamtych czasach było odczuwalne nawet dla osób jeszcze spoza bajki. I czym innym jest bucowanie wobec ludzi w internetach, a czym innym jazda po swoich >Klientach< jako twórca i sprzedawca produktu. Inny poziom abstrakcji.
Da radę nagrać coś o modyfikacjach Neuroshimy? Choćby dwóch, czyli na FATE i Savage worlds o których wspomniałeś. Na yotube jest na tą chwilę tylko sesja z kanału Bartosh rpg. Byłoby to fajne porównanie z tym co oferuje wersja 5E.
Jak znajdę czas, mogę spróbować - ale całkiem serio, najpierw chcę Neuro 5e poprowadzić, by sprawdzić w działaniu te rzeczy - żeby ocneić tę grę z daleka od Neuroshimy. :)
@@DiabelskieWersety wporządku. Na kanale Bartosh RPG sesja zero i podsumowanie całej kampanii może być całkiem dobrym rozeznaniem się w Fateoshima jak ktoś woli słuchać niż czytać. Zacząłem od podsumowania, ale nie ma tam wiele o systemie.
W Neuroshime nigdy nie grałem (niestety). W pewnym momencie zasady były na blachę. Podręcznik przeczytany kilkukrotnie - doskonała zabawa w postapo, które uwielbiam. Tutaj lampka się zapala, że nie pracuje przy tym projekcie nikt z oryginału…
Tzn - żeby nie było, próbowali. Na obecną chwilę wiem, że Kaczor nie będzie nic pisał, ale po moich narzekaniach kilka miesięcy temu przynajmniej ktoś go spytał. ;)
3:00 wbiłem na ninje i mnie słychać na streamie XD 4:46 o kur### Diabeł! Pew Pew Pew 12:42 Start gadania 44:59 Start sesji 46:02 "to się resztę wytnie" :D 2:14:40 koniec przerwy 3:28:55 koniec przerwy #2
[komentarz tuż po włączeniu filmu] kusi żeby wrócić, ale nadal nie chce mi się brać gotowego buildu (jak raz spróbowałem to jakoś nie umiałem nadążyć z itemami w POB, a i handlować mi się nie chcę) więc w ramach oczekiwania na dwójkę chyba spróbuję po raz kolejny zaimprowizać, tym razem na pewno się uda przejść akty xD (raz byłem kiedyś już w 9 xDD)
Żeby robić własny build musisz pamiętać o dobrym żonglowaniu między obronami a obrażeniami. Oraz, że obrony robi nie tylko drzewko. Polecam po prostu wziąc coś co stackuje armora, do tego maksować resy. Niestety - handel z graczami dalej raczej jest potrzebny, ale przynajmniej ten handel walutami odbywa się już bez czekania na drugiego gracza. :D