Nie za Sasów, za SAP.

​@@solafabulaAaaa ... za SAP, to zupełnie zmienia postać rzeczy. W takim razie podaj źródło na którym opierasz twierdzenie, że było tak jak mówisz.

@@solafabula Jest chyba jakiś problem z tymi źródłami?

Tak, ale wynika z przyczyny bardzo banalnej. Nie szukałem jeszcze ;) nie stery doba ma bardzo określoną ilość godzin i nie jestem w stanie pomnożyć czasu... jeszcze. Generalnie cytowalem Bocheńskiego, świta mi jeszcze jddna praca, ale raczej czekam na przebłysk i wtedy wpiszę. Póki co możemy uznać, że oddaje pole walkowerem.

Dziękuję za komentarz. Ja właśnie z Dmowskim mam problem i widzę u niego pewną niespójność. Czytałem jego ksiazke:Niemcy, Rosja a sprawa Polska. Miejscami bardzo przenikliwa, ale bardziej cenne były dla mnie opisy sytuacji w Rosji, aniżeli w Polsce. W przyszłości chce poczytać więcej o nim.

Jeszcze co do punktu dotyczącego braci Kurskich. Fakt, że GW miała też swoje za uszami, ten ton wyższościowy, wręcz paternalistyczny. Ale jak widać po ostatnich latach, nie poruszamy się w próżni i jeśli miałbym wybierać, to jednak z zamkniętymi oczami wybieram nie swojego imiennika, z dwójki braci ;)

PO odpowiada za listopadowe, a PIS za styczniowe ;) co jest oczywistym żartem. Moim zdaniem ten argument, że problemem jest POPIS jest nietrafiony i pada najczęściej z ust konfederacji. Moim zdaniem to nie jest takie proste, bo zatrzymuje się klasycznie u nas na problemach personalnych, czyli oni byli i jest źle, my będziemy ... i też będzie źle, ale przynajmniej coś się zmieni... dla konfy, a nie dla Polski. Z ich wejściem do poważniejszej gry nie wiążę żadnych nadziei, a raczej obawy.

@@solafabula Niestety POPiS jest zbieraniną socjalistów wykreowanych lata temu przez samego Kiszczaka.

Który sam wymyślil im nazwy i ponadawał stopnie w hierarchii, a zaczął już w 1764... To jest publicystyka dotycząca polityki i historii XVIII i XIX wieku. Fakt, zrobiłem sam jedną wycieczkę do współczesności do moim materiale, ale wnosząc z komentarzy, chyba niepotrzebnie. Mi nie chodzi o namysł personalny, ale strukturalny.

Tak, zgadzam się z tym, że to nie jest proste, zgadzam się również z tym, że rozbiory różnie są interpretowane przez różne kraje. Dla mnie ta książka jest ciekawa jako brawurowa, może i zbyt brawurowa, ale jednak ciekawa próba reinterpretacji naszych dziejów.

Dziekuje, chętnie zobaczę .

@@solafabula Ta teza o winie Prus w historoigrafii powstała w XIX wieku, a właściwie były realizacją świadomej polityki Rosji w XVIII aby obarczyć winą państwa niemieckie.

Zgadzam się po części z tym rozumowaniem. Jednak zawiera jeden ważny błąd, wychodzenie z sojuszu, czy raczej kurateli USA nie oznacza automatycznie, że jesteśmy w innym sojuszu. Po 89 zapadła długofalowa decyzja strategiczna i to nie jest dyskoteka, że sobie można zmieniać muzykę co piosenkę, w polityce tak drastycznie orientację zmienia sie sporadycznie i związane jest to ze znacznymi perturbacjami. Polityka nie dzieje się w próżni.

To kompletna kalka myslenia rosyjskiego. Problem w tym, że Rosja od 500 lat niszczy i podporzadkowywuje sobie Europę środkową. Zniszczyła nam panśtwo wymordowała setki tysiecy naszych bohaterów. A teraz pojawia sie jakis IGNORANT który mówi, że Rosja nam nie grozi. Już żadania z jeseini 2021 aby NATO wycofało sie POlski jest jasną zapowiedzią jej planów. Codzienie w kontrolwoeanej przez KReml TV ROsja grozi Polsce atomowym armagedonem. Gdzie tacy ignoranci sie rodzą. Mój Boże

@@solafabula Zgadza się. Nie my decydowaliśmy w 1945, 1989 roku i teraz też nie będziemy decydować. Chiny które mają (sierpień 2024 ) 25,9% sterowania międzynarodowego mogą przejąć Europę od USA, które mają 13,5% sterowania światowego.

Ale kto twierdzi, że Rosja nam nie grozi? Ja mówię o rzeczach historycznych. W materiale mowie nawet, że "wojenka" z USA sprzed kilku lat zakrawa na zdradę stanu, a była minimum czymś głupim. To nie jest tak, że mamy się kierować jednymi wartościami na przestrzeni całych dziejów i jeśli omawiam książkę, która reinterpretuje nasze dzieje z XVIII i XIX wieku, to nie oznacza automatycznie, że to samo mamy myśleć o sytuacji dzisiejszej, nigdzie tego nie powiedziałem i jestem jak najbardziej daleki.

@@solafabulaJa twierdzę. Nie słyszałem żadnego rosyjskiego roszczenia od 30 lat. Z Rosją obiektywnie (geopolitycznie), jako Polska i Polacy, nie mamy po utracie Kresów żadnych sporów. PRL i III RP to spadek po Stalinie. Okręg Kalinigradzki to gwarancja, że nie będzie niemieckiej Mitteleuropy. Komuna to zaś spadek (wina) po Piłsudskim i sprawie Denikina (wolał poprzeć bolszewików a potem chciał robić samoistną Ukraine - niemiecki pomysł - polazł na Kijów). Konflikt z Rosją mamy tylko i wyłącznie, jako agent USA. Od sp. Lecha Kaczyńskiego chcemy rozpruć Rosję po szwach narodowych, zaprowadzić demokrację na Biołorusi, wspierać Gruzję, okładamy Rosję sankcjami itd. Jesteśmy agresorem w ramach NATO, które konsekwentnie przesuwa się na Wschód, zgodnie z doktryną Brzezińśkiego. To będzie jedna z najgłupszych polskich wojen w historii. Ja w tym żadnej polskiej racji stanu nie widzę. Czysta głupota. Co do roszczeń żydowskich to są inaczej motywowane, niż próbą usadzenia nas.

Dosc drastyczne metody ;) ja bym widział fragmenty tej książki nawet jako lektura w szkole i marzyłoby mi się, żeby uczeń mógł zestawić na historii naszą oficjalną narrację z tezami Bocheńskiego i zebrać po 3 argumenty za jedną i 3 argumenty za drugą wersją wydarzeń. Nawet tutaj w komentarzach przebija się pewnego rodzaju wiara w konieczność istnienia jednej i wyłącznej interpretacji. A może jakby tak uczniowie na podstawie tych tekstów stworzyli jakiś panel polemiczny, myślę, że mogłoby to być ciekawe ćwiczenie interpretacji historii, ale również kultury rozmowy o niej.

Też mam takie wrażenie ;)

O, to muszę je zdobyć. Dziękuję!

@@solafabula To jest zresztą pełne wydanie, bo wiele było krojonych w PRL. To co Pan pokazuje to ledwo połowa. Wydawnictwo Uniwersitas seria: Historia i polityka.

Tak, właśnie znalazłem i zamówiłem. Więc zapowiada się dogrywka ;) dziękuję.

@@solafabula Proszę bardzo. Generałowie akurat mieli powód wierniości carowi, bo to byli przecież wierni do końca generałowie Napoleona, których Aleksander włąśnie dla ich lojalności przyjął do swojej armii.

Otóż to. Nie te kategorie, nie ten rejestr. Jakby to była jakaś arena obiektywna, za którą stoi ktoś wszechmocny i wszechwiedzący i powinien tych dobrych nagrodzić, a ciągle nie nagradza.

@@solafabula Nikt nie udowodnił, że polityka ma być niemoralna. Głupota to kategoria moralna.

Ale kto powiedział, że polityka ma być niemoralna? To że nie jest moralną, nie znaczy, że musi być niemoralna. Może być amoralna. Chodzi o jej realizm, w oderwaniu od kategorii moralnych. Głupota jest raczej kategorią intelektualną, przecież ktoś o powiedzmy maksymalnie wysokim poziomie głupoty może zostać uznany za niepoczytalnego i nie odpowiadać za swoje czyny. Bo jest poza rejestrem odpowiedzialności moralnej.

@@solafabula polityka w ogóle nie operuje pojęciem moralności tylko opłacalności. Jeżeli coś przy okazji jest moralne to wspaniale, jeżeli nie to trudno.

@@solafabula "Bądźcie przebiegli jak węże a nieskazitelni jak gołebie".

Tak, myślę, że w znacznej mierze tak.

Mechanizm obioru jest mniej więcej taki ;) ru-vid.comAez2SucmLCA?feature=share

Nieprawda, dziś mamy dużo głupszych i bardziej sprzedajnych. Wtedy przynajmniej Rada Nieustająca i Król postępowali rozsądnie.

TO komplektne bzdury. Jednym z podstwawoych problemów polskich elit wtedy był fakt, iż po epoce saskiej trawajacej kila dziesięcioleci znikneła grupa polskich dyplomatów. Polska w tym czasie nie miała profesjonalnej dyplomacji. NIe miała prawie armii. Nie miała urzedników. Była protektoratem Rosjii. I była kompletnie osamotniona. Dzisiaj Polska jest NATO, ma swoja dyplomacje, ma swoja armie. Ma w porównanniu z XVIII sprawnie działajacy aparat urzedniczy. Ale tak jak i wtedy ma cała masę ignorantów, przysłowiowych szlachetków z Mazowsza. Takich jak ty

Zgadzam się, że mechanizm jest znacznie lepszy i powinien premiować ludzi ogarniętych i wykwalifikowanych, ale nie zawsze tak było, szczególnie przez oststnie lata. Chociażby Waszczykowski i jego "reorientacja" polityki zagranicznej i niektóre wypowiedzi dla zachodnich mediów zakrawało na najwyżej ponury żart. On powinien być w post scriptum tej książki. Czułem zażenowanie będąc reprezentowanym przez niego i najzwyklej było mi wstyd, że ktoś tak głupi i próżny reprezentuje mój kraj.

Skrót tak, to proszę o podanie konkretnych argumentów. Owszem, to jest pobieżne i skrótwe, ale jeszcze nikt nie podał kontrargument ów. Tylko słyszę o głupocie, to nie historyk , koniunkturalizm, dlaczego historycy innych krajów itd. Gdzie się myli, konkretnie np. W ocenie powstania styczniowego? Czekam na argumenty historyków i cisza.

@@solafabula Musi sie Pan przyzwyczaić do standardów panujacych w nauce. Z publicystami dyskutuja publicyści, a historycy dyskutują z historykami.

Ciekawe, jiz było: koniunkturalizm, głupoty, kłamstwo, ale tego jeszcze nie widziałem. Nadal jednak mało argumentów. Szkoda. Może jako historyk może Pan polecić jakąś ciekawą pracę polemiczną? Czy to też za dużo?

@@solafabula Pan naprawdę sądzi, że historycy powinni reagować na efekty pracy literatów? A co z reżyserami filmowymi i twórcami komiksów? Nie uwazam, że ktos tu jest głupi i tak dalej, uważam, że dokonuje nieuprawnionych ocen, ponieważ warsztatowo jest nieprzygotowany... w zasadzie do niczego, zaczynajac od krytyki źródeł. Wie Pan czym jest prezentyzm?

Czyli murarze do murów, a operatorzy do operacji. Nie wydaje mi się, że powinni odpowiadać na każdą, ale zresztą nieważne. Wiem, co to jest prezentyzm, nie wypadłem sroce spod ogona i parę rzeczy studiowałem plus sporo rzeczy z historii. W życiu by mi nie przyszło jednak, żeby komuś powiedzieć, że na przykład nie może mówić o filozofii, bo jest w tej dziedzinie dyletantem i z punktu widzenia filozofii analitycznej jego zdanie jest bez sensu. To jest sorry, ale bufonada. Dzięki za wymianę zdań, ale patrząc wstecz, widzę , że od początku nie miała sensu. Nie tylko na historii traktuje się o metodologii pisarstwa historycznego.

Ale proszę o jakieś argumenty. Dlaczego? W którym przypadku? Często dostaje tego typu komentarze i przeważnie jest w nich najwięcej emocji I najmniej merytoryki. Ja bym bardzo chętnie przeczytał jakieś kontrargumenty, może chociaż polecajkę jakiejś pracy polemicznej. Cisza, nikt nie woła...

Napiszę przewrotnie. Myślę, że to powinno działać dodatkowo na jej korzyść. Tak jak autor wykorzystał koniunkturę na tak krytyczną narrację (myślę, że dzisiaj żadne duże wydawnictwo by jej nie puścili, a już na pewno nie w takim nakladzie), tak warto, żeby Polska rozumiała kiedy na co jest koniunktura w polityce. A tak na poważnie, to data publikacji nie unieważnia jej argumentów.

@@solafabula czyli kiedy ? bo ludzie nie wiedza, bylem w bibliotece i zgadnijcie co pani mi powiedziala?

Moja jest z 1996, a pierwsze wydanie bodajże z 1947. Co takiego powiedziała?

Aha, czyli była aktualizacja. U mnie jedyna kopia z 1947 była dostępna jedynie do wglądu, dzięki za info. Poszukam czegoś na necie może będzie w wersji elektronicznej. Pozdrawiam i winszuję wytrwałości bo temat od stuleci aktualny. Aha dodam ze kiedyś przez przypadek w rosyjskim yt jedna pani, rosjaka, powiedziała że Polacy to za pieniądze to zrobią wszystko, było mi bardzo przykro i myślałem że to nie prawda. Ale z wiekiem myślę sobie ze mądrzejszego należy posłuchać....

Ciekawa biblioteka. To jest też pewnego rodzaju instytucjonalna reglamentacja. Co do słow tej Rosjanki, to nie popadałbym w taka skrajność. Nie musimy się aż tak samobiczować. To jest moje subiektywne zdanie, że mamy naprawdę ciekawe karty historii, sporo bardzo przenikliwych postaci, jak choćby po wielokroć tutaj wspominany Karol Marcinkowski. Problemem jest, że w nauczaniu historii oni są nieobecni poza jakąś wstawką, że był taki organicznik, lekarz w Poznaniu. Ale przykładów można mnożyć. Jakiś czas temu stwierdziłem, że dołożę swoją cegiełkę do tego przewartościowania kanonu i cieszę się, że mogłam Pana zaciekawić. Pozdrawiam i życzę powodzenia w poszukiwaniach!

Dziękuję za miłe słowa. Czasem warto spojrzeć trochę out of the box na swoje dzieje. Polecam również moj ever green o Gierku. Też ma spory ładunek ;) ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-11x3N2WUfEc.html Pozdrawiam ze stolicy Pyrlandii

I to jest bardzo dobra decyzja. Jak mówię w materiale, warto nawet na spokojnie pierwsze rozdziały, te"lżejsze" sobie poczytać, one już obrazują logikę wywodu. Powodzenia

Anglicy zlikwidowali nasze państwo? Czy może Francuzi? Ja nie mówię, że mają rację, ja mowie, że piszą inaczej o naszej historii i więcej jest między nimi podobienstw, niż między naszą narracją, a narracją jakiegokolwiek innego kraju. Ale kto mowi o kierowaniu się egoizmem? Racjonalność nie zawsze jest egoistyczna. Wracamy do punktu, o którym mówiłem w materiale, niekoniecznie przeciwieństwem romantyzmu musi być cynizm, czy egoizm. Spójrzmy na Karola Marcinkowskiego z Poznania, kiedyś zrobię o nim materiał, on był realistą i na pewno byl daleki od egoizmu. To m.in. dzięki jego wplywowi Poznań nie poszedł w 1846 na głupią rzeź.

@@solafabula Anglicy , Holendrzy zrobili bardzo dużo by osłabić i być może zlikwidować Rzeczpospolitą (wiek 17-ty i 18-ty) nie mówiąc już o Prusach .O egoizmie napisałem pamiętając słowa Bismarcka o interesach państw .

Tak na to patrząc, to dopisałbym na pierwszym miejscu Watykan. Jeśli nie umieliśmy w politykę międzynarodową, to jak pisal Słowacki byliśmy papugą i trochę klaunem w polityce. Z kim tworzyliśmy realny, oparty na interesach sojusz? Myśmy byli poza grą w tej "tańcu mocarstw". Wracając do meritum, moim zdaniem jednak warto poczytać ich historyków, bo często dużo trzeźwiej punktują słabości naszego ustroju i nie szukają wymówek. Ja wolę wysłuchać każdego, nim wyrobię sobie własną ocenę. A co z Adamem Zamoyskim? On jest historykiem polskim, czy angielskim? Czytać go, czy nie, bo się wychował w Anglli, która itd. Ja wolę jednak poczytać i pomyśleć, a nie lekką ręką przekreślać "niewygodną" narrację

@@solafabula Można i z drugiej strony : gdyby nie Watykan to być może Polski by nie było . Nie jestem przeciwnikiem poznawania przyczyn wydarzeń historycznych , ale może historycy np.Angielscy mają swoje interesy w pisaniu historii ( nie tylko bycie bezstronnym arbitrem ).

Ale ja nie zakładam, że są bezstronni. Wiadomo, nikt nie ma idealnego oglądu sytuacji. Mi bardziej chodzi, że pomimo różnic w wielu momentach wychodzi +/- spójny obraz naszego państwa i jest on mocno odmienny od naszego. Jak pisałem, można go ignorować, ale można się nad nim pochylić. Punkt z Watykanem przyjmuję, ale go nie kupuję ;)

Nie znam szczegółów i nie znam się na samolotach, ale zgadzam się że stwierdzeniem, że nie jesteśmy krajem kultury słowa. Żal tego fermentu protestanckiego, Arian, których kontrreformacja zniszczyła i obróciła w pył ich dziedzictwo. Ale czasu nie cofniemy i trzeba się skupić na tym, co mamy ;)

@@solafabula szczegóły tego zdarzenia są łatwo dostępne.On był KAPITANEM. Nam trzeba prawdę pokochać i zrozumieć do czego służy. Na reformację nigdy za późno. Protestantyzm robi karierę w Ameryce południowej. pozdrawiam

​@@piotr.leniec-lincow5209 tak jest, Polak jest zneutralizowany, rozdarty między miłością a nienawiścią do 'polskiego' kościoła pzdrw

Też tak uważam i bardzo dla mnie zastanawiające było. Dlaczego tak książka jest tak mało znana...

Książka ta rujnuje bogoojcźnianą polską mitologię historyczną. Jest omijana szerokim łukiem przez uslużnych politycznie historyków, którzy niezależnie od systemu narrację taką prowadzą.

Ale to jest fenomenalnie niespotykany przypadek. Ja szukałem jakichkolwiek pełniejszych recenzji tej książki i echo. Kiedyś wspominal o niej Twardoch w jednym wywiadzie jako niezbędnej książki do zrozumienia, jak źle była prowadzona nasza polityka i tyle. Trochę dramatycznie mało

I tak i nie. Ja sporo życia spędziłem za granicą, fakt, sporo różnych zachowan widziałem. Ale absolutnie nigdy nie byłem i nie czułem się traktowany źle przez Polaków. Chętnie pomagałem i jeśli potrzebowałem, to taką pomoc zyskiwałem. Wiem, że kiedyś bywało różnie, sam w trakcie jednego wyjazdu unikałem nawet kontaktu, ale potem się przekonałem, że to był błąd.

@@solafabula raczej tak ja piszę że swojego oczywiście doświadczenia a te wiadomo są różne

Jasne. Rozumiem. Widziałem różne zachowania, ale starałem się zawsze skupiać na tych przykładach zachowań bardziej budujących i raczej właśnie takich ludzi spotykałem. Może też miałem po prostu farta. Kto wie. Pozdrawiam

Czyli jedynie reparacje pozwolą nam wyjść ze średniego rozwoju? Nasza juniorska ofensywa polityczna i zbieranie zerowej liczby sojuszników do tego projektu, wbrew interesowi największego gracza na zachodzie jest mądre? Absolutnie nikt nie traktuje serio tego tematu i to jest balonik na użytek polityki wewnętrznej, który wypadł i popsuł nam przy okazji stosunki zewnętrzne. Tu nie chodzi o moralne rację, ale polityczny realizm i reparacje z politycznego punktu widzenia w obecnej sytuacji nie mają nawet promila szans. A to, że ktoś będzie używał terminów angielskich typu Leverage nie sprawi, że z czegoś głupiego zrobimy coś mądrego.

​@@solafabula właśnie nie tyle chodzi o reperacje ale o leverage, to właśnie moralna racja jest najważniejsza w grze, mimo że zdaje się że nie ma promila szans, to jest prawdziwa walka pzdrw

No właśnie nie. Temat jest zamknięty i argumenty moralne wnuków nie mają żadnej siły. Jeszcze pokolenie ojców mogło coś ugrać, teraz tematu nie ma i nie było. Im szybciej sobie to uzmysłowimy, tym będzie po prostu nam łatwiej. Przypomnę, że 10 lat temu naszą racją stanu miało być odzyskanie wraku samolotu. Dlatego trzeba było zmienić rząd itd. Wraku jak nie było tak nie ma. To są kaczki polityczne, które ludzie łykają i zapominają.

Ale ja nie powiedziałem nigdzie, że to Michalkiewicz źle zrozumiał. Tutaj to nie ma znaczenia, znalazłem fragment, który jest absurdalną interpretacją, która się pojawiła u niego. Ja nie roztrząsam autorstwa, potrzebny byl mi przykład złego odczytania, które odczytał wodz Michalkiewicza. Wpisujesz mnie w jakieś swoje kategorie, zupełnie bez sensu, nie mam nawet telewizji. Pozdrawiam

​@@solafabula"Celowo tutaj zacytowałem właśnie Michalkiewicza..."

Bo to jest cytat z jego programu. Ok, faktycznie, teraz jak to piszesz, to rzeczywiście, można tak zrozumieć, miałem kilka wersji i wybrałem nie tę. Wieczorem dodam komentarz, że jest to cytat z cytatu. Clue tego cytatu się nie zmienia: jak można tak źle odczytać książkę. A czy to zrobił Michalkiewicz, czy jego widz, jest wątkiem pobocznym. Potrzebowałem pokazać wypaczony sposób lektury, ale jak powiedziałem, wieczorem dodam tam komentarz. Dzięki.

@@solafabula Ok, nie chcę ci dowalać, tylko przyłożyć się do poprawy jakości dyskursu publicznego, który właśnie twory typu TVN zupełnie zruinowały. Poprawne cytowanie to jedno z kryteriów, dlatego uczulam 🖐

Tak, masz rację. Tutaj mi nie poszło, ale jak mówiłem, cel byl inny. Na jakości też mi zależy, więc myślę, że się rozumiemy. Dzięki jeszcze raz. Pozdrawiam

Tu akurat się nie zgodzę, bo ten hegemon nie pada, ale raczej sam się wycofuje, czy raczej zmienia priorytety, a to kolosalna różnica. Druga różnica, to niby jaką mamy alternatywę w tym momencie? Wychodzić z sojuszu bez posiadania realnej alternatywy? Drażnienie nadal znacznie silniejszego hegemona jest naprawdę głupie I może się kończyć dramatycznymi skutkami, że chociaż wspomnę Warszawę z 1944.

Coś mi to vanjajet russkim trollem

💯👍👍👍

​@solafaZ Rosją powinniśmy mieć jak najlepsze stosunki, a nie bezkrytycznie wysługiwać się gołąbkowi pokoju zza oceanu, który wyciąga cudzymi rękoma kasztsnu z ognia. Gdyby nie on, nie byłoby konfliktu na UAinie, pamiętamy, kto obalał rządy, otganizował majdany, by posadowić posłuszne marionetki, co skutkowało masakrą w Odessie 2014 roku, gdzie neonazi ukr, spalili żywcem 50 osób, a później przez lata, bombardowali Donbas, nie przestrzegając zawartych porozumień mińskich To nie zachłanność Rosji, ale działania drukarzy zielonych i ich wspólników, stanowią zagrożenie dla świata, który gotowi są podpalić, byle utrzymać swój status. To nie FR ma w stosunku do Polski roszczenia, ale upa dła, to nie Rosjanie nas rezali. Dużo można jeszcze pisać, ale kto chce, ten wie, jaka jest rzeczywistość.bula

" Rusofobia w Polsce nie jest przypadkiem," absolutna zgoda. Od 1492 roku do dziś, Moskwa napadała na RP 15 razy, średnio trzy razy w każdym stuleciu z przerwą na jakieś rozbiory i okupację po 1945...

myślę, że nadal jest...

Tak, wyobraźni mu mocno zabrakło. On jest w pewnym sensie personifikacją naszej historiografii, jest wielbiony i hołubiony, za rzeczy bez strategicznego znaczenia, a mógł zrobić coś znacznie większego. Ciekaw jestem toku jego rozumowania.

To są kalki ruskiej propagandy, Rosją nie rządził car, pierwszy sekretarz, czy podpułkownik KGB, Rosją rządzi frontmen oparty o "salon", który go wystawia. Czartoryski mógł być przyjacielem cara, ale nie przyjaźnił się z rosyjską elitą, która chciała łupów. Cara, który wariował bardziej niż zwykle, salon usypiał i obierał nowego.

Ja wierzę, że można małymi kroczkami coś zmienić.

To nie tylko w Polsce

Russkie trolle odkryły ten kanał 😂

@@Mmm-tt7ye Nie ruskie trolle, lecz polskie elity wykształcenia. I ludzie racjonalnie myślący.

Myślę, że nie. Jest spora różnica między krytycznym namysłem, a byciem trollem. Warto po prostu rozważyć wszystkie racje i tyle. O tym jest ten kanał.

Nasza historia po prostu wychodzi z paradygmatu etycznego, a nie politycznego. Powinniśmy czyny oceniać po chęciach, a nie po ich skutkach, co jest turbo naiwne. Druga rzecz, to nie jest ujmą czasem uderzyć się w piersi i powiedzieć, kurcze, faktycznie zawaliliśmy. Nasi historycy wyspecjalizowali się w szukaniu wyjaśnień i okolicznoaci łagodzących, co faktycznie skutkuje późniejszym przekładamaniem historii. Polecam, niedługo będę zamieszczał recenzje kolejnych, również ciekawych pozycji. Pozdrawiam

@@solafabula Pseudoetycznego. Nie wystarczy mieć przekonania, żeby być etycznym. Trzeba jeszcze być odpowiedzialnym.

​@@solafabulaa moim zdaniem okresie xviii ixix Polska straciła dyplomatów jako grupę urzędników państwa. W to miejsce weszły amatorskie intuicję. Bardzo ciekawie omawia to jeden z wykładów z Łazienek. Po prostu od czasu Sąsów działania dyplomatyczne przejęli urzędnicy z Drezna. Brak normalnej kadry urzędniczej był słabością naszej myśli politycznej.

Tak, tu pełna zgoda.

Jak można nie widzieć analogii? Dlatego, że Lijow się obronił, a Warszawa nie? W lutym dwa lata temu zupełnie nie było jasne, jak ta wojna się potoczy. Praktycznie wszyscy ambasadorzy się ewakuowali, Biden propnowal ewakuację Zelenskiemu, wyglądało to mega źle i pierwotny plan zakładał przejęcie kontroli nad całym państwem, obronili się, więc plan uległ zmianie. Kto i niby po co mial przyjeżdżać do pustej po tygodniu walk Warszawy?

Rusyfikacja i germanizacja były naturalnym procesem. Każdy kraj na świecie robi tak samo po zajęciu jakiegoś terytorium. Gdy Usa zajęło Hawaje to natychmiast wprowadzono angielski jako język obowiązkowy oraz dolar jako obowiązującą walutę.

@@hanna8519 dzięki Bogu moi drodzy przodkowie Niemcy się spolonizowali a wy jak chcecie możecie się ,,zunijczykowac,,

@@stanislawmarks5531 To co Pan napisał jest i nie na temat i niema sensu.

Polecam obejrzeć też moj material o tej strasznej germianizacji i blokowaniu powstania uniwersytetu w Poznaniu. Jeśli zestawimy liczby wniosków na przestrzeni całych dziejów... to się mocno zdziwimy. Polecam ku refleksji. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-oPxLX6o7ypE.html

@@solafabula Uniwersytet Warszawski został założony 19 listopada 1816 r. Akt fundacyjny uczelni nadał w Petersburgu car Aleksander I. Uczelnia powstała na mocy edyktu Aleksandra I podpisanego 19 listopada 1816 r. Na początku powołano pięć wydziałów. Kilka lat później studiowało tu około 800 studentów, a wykładało 40-50 profesorów.

Dziękuję. Mam w kolejce jego: Powstańczy szantaż. Przeglądałem już nawet i wygląda bardzo sensownie. Dopisze sobie i tę pozycję.

@@solafabula Obydwie bardzo dobre. Mażewski to ewenement: solidaruch, który nie zgłupiał .

Mamusiu ja tez jak bede duzy tez beda taki madry jak Ty ? wiedzial co robic i co kupowac kogo sie sluchac ? Tak synku A dlaczego juz ponad miesiac nie mielismy na obiad ziemniakow ? och bo nie bylo ich w reklamie ussatyp telewizji ?Juz te amerykanskie nakazy prykazy co maja robic = im sie ze strachu myla- plataja Tak jak lokaj u Pana na Dworze bez przerwy w stresie bo sie bal byl karcony za drobne nie posluszenstawa ? Co to jest Wolnosc sie pytam ? Zadna osoba Polityk a zwlaszcza mloda kobiete =nie bede uwazal za B. madra rozumna Bo jej wypowiedzi nie sa madroscia nabyta z mlekiem matki tylko sterowane aktor gra role taka za jaka ma zaplacone = bo kazdy jak to sie mowi To mlody i Gliupi .

Pełna zgoda. Ja uważam, że już XIX wieku mieliśmy naprawdę przyzwoitych realistów, ale problem polegal na tym, że znajdowali się oni w Krakowie, czy w Poznaniu. Warszawa jakoś naturalnie bardzo szczupłe karmi realistów i potem są właśnie takie, a nie inne efekty.

@@solafabula Ja urodziłem się w Warszewie, a mieszkam 25 km od jej centrum. :-))) PS. Z Warszewy mamy całe masę realistów, począwszy od Wielopolskiego, przez Dmowskiego po chociażby Stefana Kisielewskiego. Problem ino w tym, że (jak to pisał Piotr Kimla - też polecam tego profesora)... "(...)Tragizm dziejów Polski wyraża się w ignorowaniu uwag ludzi legitymujących się zmysłem rzeczywistości.(...)"

​@@solafabula Ja urodziłem się w Warszewie, a mieszkam 25 km od stolycy. :-))) PS. Z Warszewy mamy całe masę realistów, począwszy od Wielopolskiego, przez Dmowskiego po chociażby Stefana Kisielewskiego. Problem ino w tym, że (jak to pisał Piotr Kimla - też polecam)... "(...)Tragizm dziejów Polski wyraża się w ignorowaniu uwag ludzi legitymujących się zmysłem rzeczywistości.(...)"

@@solafabula Ja jestem z Warszewy. :-))) A co do realistów ze stolycy, to polecam np. Dmowskiego czy Kisielewskiego... Jak pisał prof. Piotr Kimla (ten akurat z Krakowa): "(...)Tragizm dziejów Polski wyraża się w ignorowaniu uwag ludzi legitymujących się zmysłem rzeczywistości(...)". Pozdr.

Warszawę rozumiem tutaj troche żartobliwie, a troche symbolicznie. Być z "Warszawy" dla mnie, nie oznacza się w niej urodzić. Ale być z tego ducha szkoły warszawskiej: tanich haseł, gwaru, taniego poklasku i efekciarstwa. Dmowski byl z Warszawy prawobrzeżnej, czyli w zasadzie wówczas znikąd, Wielopolski z kieleckiego. Jeśli byśmy tak mieli szperać po biogramach, ale wiadomo, nie o to mi chodzi. Pozdrawiam racjonalną część stolicy ;)

Pewnie będzie, ale nie od Nowackiej, a od Nowak i nie z Warszawy, z z Krakowa ;)

Dziękuję bardzo za miłe słowa. Tak, cały czas pracuje nad tym. Ja jestem daleki od bycia rusofilem. Po prostu starsc się patrzeć na wydarzenia i fakty trochę bardziej z boku. Już jako dzieciak zastanawiałem się, po jakiego grzyba powstania wybuchały przeciwko najsilniejszemu zaborcy? Dlaczego generałowie nie chcieli przejąć dowództwa itd. Tłumaczenia z książki były często tak grubymi nićmi szyte, że aż jest to nieprawdopodobne, że ludzie to łykają. Długo by opowiadać. Chodziłem na różne zajęcia z historii i tam można sobie podyskutować, pod warunkiem, że mówi się to samo, jak się przestaje mówić to samo, to jest po dyskusji.

@@solafabula Może powstania wybuchały głównie przeciwko najsilniejszemu zaborcy, bo tenże zaborca był najbardziej opresyjny? Przemoc rodzi przemoc. Za całym szacunkiem do patriotyzmu , ale jeśli ludziom żyje się ekstremalnie źle to wtedy się buntują.

To jest ocena ahistoryczna. Ja jestem zwolennikiem opinii Kapuścińskiego, że rewolty w biednych krajach pojawiają się nie wtedy, kiedy jest źle, ale właśnie wtedy, kiedy poziom życia nieznacznie się podnosi i jest perspektywa poprawy. Przecież tym był liberalny kurs przed cara przed 1863, Wielopolski podnosił kraj z podłogi, zakładał setki szkół, była szansa naprawdę dużo ugrac. Bismarck był przerażony liberalnym stosunkiem Rosji do Polski, bo wiedział, że on stanowi śmiertelne zagrożenie dla Prus ziem przez nich zabranych. Później już się nie musiał tym martwić, bo powstanie styczniowe zabiło ten nurt polityki rosyjskiej. Są dowody/przesłanki na to, że wywiad pruski wspierał powstanie. Polecam pracę Skałkowskiego, można się zdziwić ;)

@@solafabula Na pewno przeczytam. Dopiero odkryłam Twój kanał i nawet nie zdążyłam jeszcze do końca wysłuchac tego odcinka ale już wiem, że zostaję i subskrybuję:)

@@solafabula Mogę spytać o opinię o książce "Fantomowe ciało króla"?

Ale też mamy po prostu zły ogląd sytuacji. Wystarczy spojrzeć na opinie przed turniejami piłkarskimi chociażby przed oststnim Euro, wyjście z grupy itd. Z Austrią sobie poradzimy i pytanie jak zagramy z pozostałymi. Nikt nie widzi, że reprezentacji jest tak dobra, jak jej najsłabszy zawodnik, a oni się biorą z Ektraklasy, która jest jedną że słabszych lig w Europie i to ona jest wyznacznikiem poziomu aspirwcji kadry, a nie jeden Lewandowski, czy drugi Zieliński. Reprezentacja piłkarska jest w pewnym sensie kontynuatorką schematu myślenia powstańczego. Wielkie nadzieje i wielkie rozczarowania.

Zgadzam się. Najbardziej uśpiony jest u ciebie.

Jaki "rozum pod sercem" ,Polacy wogóle nie mają mózgów. To jest genetyczne. Historie o głupocie Polaków można godzinami opowiadać. Natomiast przykładów rozumu politycznego próżno szukać. A wkład w naukę i kulturę? Poprostu bliski zera żeby nie mówić o dramatycznym zerze.

O ile jestem tutaj odsączany od czci i wiary, to jednak nie zgodzę się tutaj. Moim zdaniem jest u nas sporo problemów, ale nie jest aż tak tragicznie. Wielokrotnie zastanawiałem się, skąd ten niski wskaźnik innowacyjności u nas, bo skoro tylko wyjeżdżamy za granicę, to nagle okazuje się, że dajemy radę. Moim zdaniem problemem jest właśnie brak kultury krytycznej. Cokolwiek skrytykujemy, to zostaje to odebrane jako atak. Wystarczy popatrzeć na komentarze pod moimi materiałami. A to właśnie krytyka jest pierwszym krokiem do stworzenia innowacji, bo po co mam coś tworzyć, skoro wszystko jest cacy. Druga rzecz to bym powiedział wysoka hierarchiczność i efekt geriatrycznego Olimpu tak dobrze opisany w Ludziach bezdomnych przez Żeromskiego, olimp w uzdrowisku nie pozwalał na zmiany i innowacyjność, bo mial do tego prawo i czuł się zagrożony, bo jakiś Judym, młody szczyl z Chmielnej miał czelność zgłosić jakieś zmiany. Judym zniszczył Sosnowiec i pewnie zapił się na śmierć, dzisiaj młodzi z werwą wolą często wyjechać, żeby mieć wpływ i szansę, żeby ich pomysły były realizowane. Oczywiście to jest dłuższy temat i jest więcej czynników, ale moim zdaniem te są kluczowe. Sporo też otym mówiłem w materiale o Gierku: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-11x3N2WUfEc.html

​@@solafabula ogólnie Polak jest zneutralizowany, rozdarty między miłością a nienawiścią do 'polskiego' kościoła, jakby nie było kręgosłupa narodu

Drogi Panie Konstanty, wolę utrzymać dystans, bo daleko nam do siebie, pod wieloma względami, a kulturą już dzielimy się najbardziej. Dobrze zbijać arugmenty, których nie wypowiedziałem, bo: 1. ja nigdzie nie powiedziałem, że zachodni historycy piszą to samo, a jedynie, że piszą inaczej niż nasi. Kierują się inną logiką. 2. Wiem, kiedy napisał Dzieje głupoty i to nie zmienia faktu, że warto rozmawiać o treści tej książki, a nie gorączkować się niepotrzebnie, bo zaczął ją pisać w trakcie II Wojny Światowej, kiedy pod wpływem rozmów z dowódcami zrozumiał, że oni są dziećmi konkretnej edukacji historycznej, to była prawdziwa przesłanka jego pism. W sprawie życzeń wielu lektur, to dziękuję, też mam taki zamiar. Skromność jest przereklamowana, bo powoduje, że atakuje się później ludzi, za sam fakt, że myślą inaczej. W zasadzie nie padł żaden kontrargument, a same inwektywy, to smutne jak na historyka z 40 letnim stażem. Smutne tym bardziej, bo jak się tak dłużej zastanawiam, to historiografia krytykowana przez Bocheńskiego przypomina wypowiedź przyłapanego partnera z kochanką, który woła: to nie tak, jak myślisz, zaraz to wytłumaczę! I historycy nasi starają się wytłumaczyć jawnie głupie decyzje. Powiedzmy sobie szczerze jaki promil realizmu był w planach Mierosławskiego wybuchu powstania w 1846, tyle samo co kultury w Pana wypowiedzi. Pozdrawiam i życzę refleksji nad poziomem swoich wypowiedzin, no i nadal czekam na argumenty.

Jeszcze jedna uwaga mi przyszła do głowy dotycząca daty publikacji i jego koniunkturalizmu. Skoro pisał w 1947 i był koniunkturalistą, bo wpisywał się w ówczesną linię ideologiczną i czas w Polsce, to tym bardziej wychodzi spójny obraz książki, bo nie tylko o tym pisze, ale książka tym jest. Taka metalekcja, jak wykorzystywać koniunktury polityczno-księgarskie ;) Polecam więcej dystansu do siebie i do historii. Pozdrawiam

Tak, słyszałem o nich. Mackiewicz też o nich pisał, też przyjdzie na nich czas. Dziękuję za podpowiedź

Niekoniecznie. Stanisław August Poniatowski co zrobił? Wiedział, że walka nie ma sensu.

@@solafabula Poniatowski to postać,która nie chciała użyczyć mapy jednemu z naszych dowódców. Nie bralbym go za przykład z wielu powodów

Jego zachowanie trzeba rozpatrywać w szerszym kontekście. Polecam lekturę Bocheńskiego : ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-RxjGQvje1sU.html

@@solafabula Bocheński i Studnicki to były osoby spoza establishmentu. Mogli snuć wizje. Liczy się która siła polityczna prezentowała inną wizję polityki zagranicznej od sanacji. Otóż żadna.

Ale o czym my rozmawiamy? O ocenie decyzji, która moim zdaniem była błędna i otym zrobiłem krotki filmik, czy o możliwym szerszym oglądzie rzeczywistości, którego wówczas i często i dzisiaj nie było? Ja mówię o tym pierwszym. Decyzja o walce była zła i szkodliwa. Tylko i aż tyle.

Nie, Kościół to jest wątek poboczny. Mi chodzi o coś znacznie ważniejszego, o utratę zmysłu państwowego i poczucia zdrowego rozsądku przez zarówno szlachtę, jak i duchowieństwo. Nie ma znaczenia, gdzie chłopom było lepiej, chodziło o to, że IRP Nie była zdolna do reform, a wszelkie próby reform kończyły się wojnami domowymi. Kościół był wielkim hamulcowym reform, żeby wymienić chociażby przeciwników Konstytucji 3 maja. Taki paradoks, że teraz jej obchody są świętem kościelnym, ale nawet jakby wczytano się zrozumieniem w jej tekst i próbowano ją wdrożyć współcześnie, to Kościół by ją znowu zablokował;) ale żarty na bok, on był wątkiem pobocznym, głowny problem to dysfunkcjonalny mechanizm władzy, który uniemożliwiał centralne i efektywne zarządzanie krajem. To jest moje przesłanie. Reszta to wątki poboczne.

PMI jak wskaźnik giełdowy ;)

@@solafabula wskaźnik giełdowy? Nie za bardzo rozumiem. Nie ma giełdy u nas, kiedyś była samochodowa 1991-92

Nie, nie. Mi tutaj chodziło o skrót z terminologii finansowej: funduszowe.pl/tag/wskaznik-pmi/

Że zadał cios w plecy i zdradził. Literatury moc...

Poznań ;)

O nim też kiedyś zrobię materiał.

Tak, tego wątku w sumie nie poruszałem. Ale zgadza się.

Gratuluję! To ja nie mam podejścia

Tu, moim zdaniem, miał rację. To było najlepsze wówczas rozwiązanie. Zachodni historycy są zgodni, u nas jak zawsze porównuje się do modelu idealnego, który ma oczywiście same zalety i tylko jedną wadę: nigdy taka idealna transformacja nie miała miejsca ;)

@@solafabula Czechy? dzieki transofmacji post okrłągłstołowej dalej siedzimy w tym szambie

To moim zdaniem dłuższy temat. Każdy kraj ma swoją specyfikę i inne rozwiązania. Podam inny przykład: po odzyskaniu niepodległości w 1918 nikt nie robił lustracji/czystki, czy jak to zwać i do zamachu majowego jakiś to się kręciło lepiej bądź gorzej. Czechy mają i miały inną kulturę polityczną, nie da się pewnych rzeczy przekładać 1 do 1. Inny mental, inne realia.

Nie o to chodzi. Błędy się zdarzają. Po prostu historyk powinien wskazywać najlepsze dla narodu rozwiązania i wojna na pewno nie była najlepsza. Polecam lekturę Dziejów głupoty w Polsce Bocheńskiego

Ps. Ja nie obiecywałem 24h, że uratuję. Polecam lekturę zabawnej broszury propagandowej bodajże z 1937 ;) czytałem i to było takie subtelne, jak walenie cepem w głowę ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-WZvt-FFyp4M.html