Odkryj wędkarski świat filmów, zdjęć i historii! Na kanale Wild Fish Stories zabieramy Cię w serce natury, ukazując emocje związane z wędkowaniem w najpiękniejszych i najbardziej niedostępnych miejscach na Ziemi. Nasz kanał to nie tylko pogoń za zdobyczą, ale cała podróż-odkrywamy dziewicze krajobrazy północy, dzielimy się ekscytacją z odkrywania nowych miejsc i opowiadamy historie, które sprawiają, że każda wyprawa jest wyjątkowa. Niezależnie od tego, czy jesteś doświadczonym wędkarzem, czy po prostu kochasz naturę, dołącz do nas i przeżywaj przygodę razem z nami!
Prastary przesąd mej rodziny (ma ze 30 lat) mówi jasno, jeżeli wyjedziesz z garażu na ryby, i wyjeżdżając zdajesz sobie sprawę, że czegoś zapomniałeś - nie masz prawa zawrócić bo to pewny wynik na zero na tych rybach i nie ważne czy to karta, wędka, robaki - nieważne! Jedziesz bez i kropka. Niestety mieszkam sam i tak mi zostało po ojcu 🫢🤗🤫
Jak nie biorą to zawsze dopasowuje sobie powiedzenie “ wiatr ze wschodu ryby chodu. Albo wiatr z zachodu ryby chodu” i często zgadza sie 😂 A odnośnie ciśnienia, od trzech lat robimy screeny jakie było ciśnienie przy złowionej troci i wszystkie ryby mieliśmy złowione przy ciśnieniu powyżej 1000hPa. Więc tego się też trzymam 🤜🏼🤛🏻
Ohhhhhh mam kolegę świra gdzie podbierak u niego to klątwa - tak twierdzi on sam. Jest nastawiony, że jak nie ma podbierak to więcej łowi... myślę, że każdy ma swoje widzimisię ;) Ja osobiście jestem tego zdania jak mniej poryjemy sobie głowę takimi rzeczami to bardziej będziemy skupiać się na łowieniu, czerpaniu przyjemności niż po kilku h nagle uświadamiasz sobie, że masz Prince Polo w plecaku i jak zabierasz jadąc na ryby i zapomniałeś zjeść to dlatego nie biorą... myślę, że wiara w przynętę i mniej fazowania przyczyni się na lepsze spędzanie czasu. Zgodzę się z jedną kwestią jeżeli chodzi o pełnię... sam osobiście miałem bardzo słabe wyniki gdy była pełnia, ale doszły mnie słuchy że mogą mało brać ale wtedy jest szansa na dużą rybę... Akurat u mnie jeżeli chodzi o deszcze, pochmurne dni, wietrzne, po prostu nie przyjemne... sprawdzają mi się najlepiej. W takie dni gdzie urywało głowę złowiłem swoje rekordy: 85 sandacza, jakiś czas później 90cm, szczupak 109cm, okoń 52cm, brzana 70cm, boleń 80 i to wszystko chodząc z brzegu. Nigdy nie złowiłem większej w piękną pogodę ( być może gdy kiedyś zacznę używać LIVE to nawet słoneczna pogoda nie przeszkodzi wytargać coś podobnego) ale póki co chodzenie po ciemniaku, w nieznane miejsca, wytrwałość i wiara w przynętę sprawiła, że w najmniej spodziewanym momencie było piękne jeeeeeeebut! Nie wiem czy też tak macie, ale często gęsto przechodzi mnie myśl " czuje, że w tym miejscu dzisiaj coś będzie " i często gęsto mi się to sprawdza, po prostu przeczucie do pewnego miejsca w danym okresie. Sporo pewnie informacji, ciekawy temat... myślę, że tyle ile ludzi to tyle historii ;) Aaaa i jeszcze taka historia, z kolega łowie od XX lat i nie wiem ocb.... ale zawsze gdy łowimy w normalną spokojna pogodę to praktycznie nic nie łowimy, ale gdy znowu jest mokro, pizga z lewej prawej, porywy nawet do 70-80 to wtedy zawsze ładnie łowimy? <rozłożone ręce> Pozdrowienia ;)
Czyli z tą pełnią to nie tylko u nas :D Chyba trzeba stworzyć teorię, żę ryby wiedzą o złej pogodzie i są świadome że jest mniej wędkarzy! Dlatego chętnie zażerają co popadnie :D
Rozumiem ze ta organizacja to wody polskie a nie pzw. Ma byc woda w wodzie, wolna, starorzecza, czysta, zacieniona a za to pzw nie odpowiada. A zarybienia ? 1 procent sie przyjmuje?
Kiedyś miałem przesąd dot. aparatu fotograficznego. Może dlatego, że pierwszego szczupaka złowiłem jak raz nie wziąłem foto bo stwierdziłem, że i tak nic nie złowię. Później ten przesąd dał znać jak wyskoczyłem na dwie godzinki bez aparatu, a bo tak tylko na chwilę, i złowiłem swojego pierwszego suma. Ten przesąd jednak padł, bo nie raz łowiłem ryby mając przy sobie aparat foto. Obecnie mam różne szczęśliwe rzeczy, czapka, wobler, wędka, z którymi łączą się miłe wspomnienia. Brak na rybach tych talizmanów nie skutkuje jednak klapą.
Z tym aparatem bardzo ciekawe! Też wielokrotnie słyszeliśmy, że jak będzie kamera to nic nie połowimy. Ale że kamera jest u nas zawsze to ciężko tego nei obalić ;) Chociaż w filmie o Piotrze Piskorskim obaliliśmy to aż za dobrze! Polecamy ;)
No właśnie! Dokładnie tak, to po prostu boli więc lepiej nie ścinać, ale Krzysiek w końcu stwierdził, że jak ścinał to nie łowił. To tak poza anteną już było ;)
I visited FYN last autumn and had a great experience, we had plenty of trout up to 65cm and seen some bigger ones, we stayed in that lodge great staff, info, and location, it always stayed with me how clean the island is and friendly people, I am going back in October 🎣 with my two sons and wife well done to the anglers and public also the fishing FYN guide book is a must for fishing without a guide 👍🏻🎣🇮🇪
W ogóle Piotr zgłębianie tego projektu, to była czysta przyjemność. Energia ludzi na miejscu godna podziwu. Sposób przekazywania informacji, prezentacji całej idei - petarda!
Dlaczego w Polsce nie można tak dbać o rzeki , przyrodę i tak podchodzić pod temat każdy by na tym skorzystał nie tylko elity i urzędnicy . Super materiał świetna podoba oglądało się z wielką przyjemnością pozdrawiam serdecznie 😊
Cieszę się, że materiał się podobał! Rzeczywiście, dbanie o nasze rzeki i przyrodę powinno być priorytetem dla nas wszystkich. To, jak traktujemy naturę, ma ogromny wpływ na jakość życia, nie tylko dla nas, ale i dla przyszłych pokoleń. Miejmy nadzieję, że coraz więcej osób oraz instytucji będzie zdawać sobie z tego sprawę i podejmować odpowiednie działania. Dziękuję za miłe słowa i serdecznie pozdrawiamy!
Mamy system pieniądza. Dbanie o rzeki w głowach wielu nie daje realnych korzyści. Traktują rzeki jako kanał ściekowy co można zaobserwować właściwie na każdej rzece. Smutna prawda
Łapka dla Was za ten film. Takie publikacje pomagają w tym jak można w prosty sposób dobrze prowadzić turystykę wędkarską oraz dbać o ryby i przyrodę. Chce tylko dodać że w Norwegii jest dokładnie tak samo. Dzieci w szkołach o tym się uczą, na zajęciach młodzież w spodniobutach oczyszcza i udrażnia potoki którymi ryby wędrują na tarło. Mają to we krwi. Turystyka Duńska jak i Norweska jest całkowicie otwarta na turystów. Wszędzie można rozbić namiot na 24h ale nie dłużej by zostawić miejsce dla kolejnej osoby, są przygotowane gapahuk( drewniane domki do spania) paleniska z drzewem i woda pitną zupełnie za free. Takie podejście przyciąga wędkarzy do Skandynawii 😊Przepisy są jasne i klarowne. Najbardziej cenię to że młodzi łapią się za wędki. Sklepy wędkarskie oferują kursy nauki rzucania muchą i organizują spotkania. Bardzo życzę sobie takiej sytuacji na Polskich wodach😊 FILM JAK ZAWSZE SUPER, ujęcia BOMBA. Brawo chłopaki 👊
No i właśnie! Uświadamianie od najmłodszych lat to jest klucz! Rozbijanie namiotów i nocowanie na dziko w Skandynawii to jest absolutnie najlepszy przepis! Dzięki i nie zatrzymujemy sie!
Jak pzw wpadło w tarapaty gdy wody polskie zaczęły nie przedłużać umów np w okręgu kaliskim to z marszu zaczęli zarybiać bo o to pzw było min. oskarżone. Kasy brakowało bo sprzeniewierzyli pieniądze i podnieśli o 100% składkę. Ludzie którzy zaczęli produkować narybek wyczuli biznes i też drastycznie podnieśli swoje usługi. Moim zdaniem pieniądze powinny iść na ludzi którzy będą pilnować porządku na łowiskach a nie na prezesów którzy sobie dają po 15 diet miesięcznie bo nie ma limitu ilości dostawanych diet. PRL dalej się trzyma
Masz rację, sytuacja, którą opisujesz, jest frustrująca i wydaje się, że system jest pełen nadużyć. Brak transparentności, marnowanie środków i skupienie na interesach wąskiej grupy osób kosztem ogółu to poważne problemy. Jeśli PZW rzeczywiście wpadło w tarapaty i zaczęło działać dopiero, gdy straciło kontrolę nad wodami, to pokazuje, że organizacja może nie działać w interesie wędkarzy, ale raczej w celu utrzymania własnych struktur. Twoje podejście, aby środki były przeznaczane na ochronę łowisk, a nie na wynagrodzenia dla prezesów, wydaje się logiczne i sensowne. Skuteczna ochrona i zarządzanie łowiskami to klucz do ich przetrwania i dobrej kondycji, a to powinno być priorytetem. Aby to osiągnąć, potrzebne są zmiany systemowe i większa kontrola społeczna nad tym, jak są wydawane pieniądze.