@@start5163 Płytkę dostałem po ludziach, którzy chcieli ją wyrzucić. Zrobiłem co mogłem żeby coś było słychać. Oprócz tej jest jeszcze Mira Kubasińska, Breakout (zablokowany przez prawa autorskie) Krawczyk zajechany na max i Mieczyslaw Fogg 1962r, którego nie wiem czy dam radę uratować. Po prostu płyty że śmietnika.
@@NRD63 niestety, ale winyl nie wybacza niedelikatnego traktowania. Wystarczy zamiast na gramofonie odtwarzać na frezarce typu BAMBINO i jest po materiale. I to bardzo szybko. Zrobiłeś, co mogłeś. Ale uratowanie tego jest niemożliwe, bo wszystkie wyższe dźwięki są stamtąd wytarte, po prostu. Ale sam sposób realizacji nagrań na czarny krążek jest zupełnie inny niż na inne nośniki (o cyfrowych już nawet nie wspominając). I to ma swój urok. Do tego sam materiał - oczywiście - bardzo dobry! Ale tu jestem niezbyt obiektywnym, bo Budkę, po prostu - lubię. Dzięki Ci za tę robotę
Bardzo dziękuję za udostępnienie! Długo szukałem tej grupy, lecz przez te lata zapomniałam o nazwie. Przypadek sprawił że trafiłem na Pański kanał! Pozdrawiam serdecznie Dariusz. 😊👍
Trochę jak Rush, gitara jak Oldfield, bardzo przytomny basista. W tamtych czasach nie mieli pojazdu, Budka Suflera, Lady Punk, Perfect i dwadzieścia innych topowych zespołów.
Nie znałem tego zespołu, pierwszy raz wysłuchałem ich jedynej płyty i mogę powiedzieć brzmieli nieżle, choć już w latach 70 istniały takie zespoły jak Breakout ,SBB , Budka Suflera czy mało znany ale ambitny zespół Test z wokalistą Wojciechem Gąssowskim. Zespołowi udało się nagrać tylko jedną płytę zatytułowaną ,,Testament" .Jeżeli ktoś niezna to zachęcam do zapoznania się z ich muzyką, jak na początek lat 70 brzmią świetnie.
Perfecty i inne wynalazki mogą tylko pomarzyć o takiej mocy . 🚀 Nie płacz Hołdys itd itp😂 SBB to jest jazda światłowodowa ,a nie jakieś potupaje typu lady pank i inne gadżety.
Zgadza się - to jedna z lepszych piosenek na płycie. Lubię też ,,Stylowe ramy". A jeden z przebojów z tej płyty, czyli ,,Nie będę Julią", ma prosty, ale kapitalny riff. W swoim czasie był to świetny skład muzyków i dobra wokalistka. Także - teksty miały sens i po prostu trzymały się kupy, choć były po prostu słowami rockowych piosenek. Nie ma wstydu na tej płycie, w każdym razie.
Płytka z końca lat '80 w spadku :) Mam jeszcze okładkę z 1, ale w środku jakieś szwedzkie produkcje. W wolnej chwili podrzucę, chociaż płyta wygląda jakby ktoś używał jej jako frisbee ;)
Magia trzeszczacych plyt winilowych super milo sie slucha . A tak inczej juz takich nie bedzie czas robi swoje ,ale sa nagrania i zawsze w naszej pamieci . Wielki szacunek bo nasz Polski zespol
Naprawdę wybitna??? Kompleksy wobec JMJ, nie tylko nieudolne naśladowanie brzmienia, ale nawet podkradzione motywy muzyczne. Już wówczas to była żenada...
@@aleksanderpotnicki1474 Daję swoje polubienie jako fan - innemu fanowi Jeana Michela Jarra. Wprost uwielbiam JMJ. W muzyce elektronicznej pojęcia: playbacku, żenady, awangardy, kiczowatego brzmienia, samplowania, naśladownictwa, epigonii, świadomego zrzynania - praktycznie, na poważnie, nie są brane pod uwagę. JMJ mógłby wytoczyć Markowi Bilińskiemu sprawę o plagiat już w 1983/1984 roku, czym zrobiłby naszemu muzykowi kapitalną reklamę i byłby z tego niezły ubaw w samym środku biednego socjalistycznego kraju. Gdy z kolegami staliśmy na ulicy ponad godzinę w kolejce po tę płytę, w styczniu 1984, dla nas patetyczną patynową żenadą był Chopin, Bach, Penderecki. Tzw. wybitne poczucie dobrego smaku u innych ludzi w tym przypadku w ogóle przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. Proszę sobie przypomnieć reakcję tzw. ówczesnych ekspertów muzycznych na cudowny "Zoolook" w 1984/1985 JMJ, albo emocje fanów na całym świecie wokół kolejnych remiksów tej płyty, która właściwie nie posiada jednej, jedynej podstawowej wersji. Uwielbiam "Ogród Króla Świtu" zwłaszcza w formacie dynamicznej płyty CD. Ile razy zdarzało mi się świadomie zepsuć nastrój w dobrym towarzystwie chwaląc zespół OMNI za jego płyty? Niepoliczalne. Przy okazji - Biliński nie znosił OMNI z 1985 roku, co zawsze bawiło mnie do łez. Muzycy elektroniczni (kochany Władysław Komendarek u nas, na świecie: Jarre, Froese, Schulze) są przykładem najodważniejszych artystów na świecie. Nikogo i niczego się nie boją: Kiczu, szmiry, awangardy, wariackich eksperymentów brzmieniowych, wygłupów na scenie, mega patosu oraz wszelkich reakcji na swoje propozycje. To największa siła tej muzyki i jeszcze większa radość z jej słuchania. Serdecznie pozdrawiam.
"Wiedzą co znaczą twe sny I siebie szukają w nich Wiedzą co robić masz dziś Kiedy się cofnąć gdzie iść Znają na pamięć twą twarz Dopasowują do tła Ale nie może z nich nikt Naprawdę za ciebie żyć"
Cudowna, winylowa realizacja! Nawet po kompresji do youtuba (te ucięte, zapiaszczone góry ranią uszy, ale jednak) urzeka! Dziękuję Ci jak nie wiem co! Hmmmmmm - przyjemnosć... A jaki to gramofom?