Cześć z tej strony Żuraw, moim marzeniem było założenie kanału o tematyce gier i właśnie to zrobiłem. Na tym kanale będą pojawiały się: Moje opinie na temat gier, Omówienia nadchodzących premier oraz wiele więcej. Zapraszam do oglądania a jeśli cię zachęce wyczekuj więcej treści.
Odwieczny mój dylemat Dark Souls 1 czy Dark Souls 3? Szczerze trudno mi wybrać obie części uwielbiam i też Dwójkę ogólnie cała trylogia dla mnie zajebista.
Marice daleko do bycia psychopatką. Ona jest tylko zasłoną dymną że tak to ujmę. Wszystkiemu jest winna Wyższa wola. Wyższa Wola to odwrotność otchłani z dark soulsów. Wyższa wola ma potrzebę kontroli, zaprowadzanie porządku wszędzie. Wszyscy mają jej się kłaniać. W skrócie ludzie to jej zabawki. A Marica jest tylko narzędziem który ma zaprowadzać kontrolę/porządek. Na początku może i Marika współpracowała ale później się zbuntowała. Knuła i poświęciła wszystko. Siebie, całą swoją rodzinę i królestwo żeby uwolnić siebie i ludzi od tego pasożyta jakim jest wyższa wola. Wyższa wola potrzebuje naczynia/nosiciela w którym umieszczone są runy. Radagon alter ego Mariki moim zdaniem to twór wyższej woli który miał zastąpić Marikę ale to nie zadziałało. Dlatego też dzieci Mariki to kandydaci na jej zastępstwo. Morderstwo Godwyna to moim zdaniem też sprawka Mariki. To ona pomogła wykraść runę śmierci od Maliketha. Pomogła Ranni w całym tym planie. W dodatku to musiała być Ranni bo jej było najbliżej do zostania następcą Mariki. To Marika dała cel Maleni która prowadzi nas przez sporą część gry. To ona miała znaleźć nas kandydata który będzie wstanie zabić ją i przeciwstawić się wyższej woli. W dodatku my. Nasza postać też jest w pewnym sensie pół bogiem. Bo nasza postać jest nieślubnym dzieckiem Mariki. Bękartem. Filmik dla zainteresowanych. ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-Wmjo72GiLRk.html&ab_channel=ZayftheScholar Dlatego osobiście lubię wierzyć że Marika to geniusz. Który stworzył genialny plan i małymi kroczkami przez setki lat go realizował pod nosem Boga czy jakiegoś po za ziemskiego bytu który chce wszystko kontrolować.
Tylko w takim razie, w którym zakończeniu realnie przeciwstawiamy się Wyższej Woli i realizujemy cel Mariki? Moim zdaniem wyłącznie w zakończeniu Ranni oraz w zakończeniu Trzech Palców jeśli już. Wszystkie pozostałe zakończenia dalej realizują cel Wyższej Woli, by zachować porządek (tylko w innej formie). Wyższej Woli, wydaje się być obojętne, czy ten porządek przyjmie formę Złotego Porządku (który opiera się o powstrzymanie Przeznaczonej Śmierci) czy inną formę.
@@TheAlin1213 Ja to widzę tak że w każdym zakończeniu sprzeciwiamy się wyższej woli. Dlatego ostatnim bossem jest eldeńska bestia. Celem Mariki moim zdaniem było przerwanie tego impasu. Podjęła ryzyko. Wszystko albo nic. I to już od nas zależy co wybierzemy. Po za tym trzeba pamiętać że wyższa wola straciła kontakt z ziemiami pomiędzy. To co widzimy w grze to decyzje eldeńskiej bestii dlatego w ogóle Marika miała szanse się zbuntować. Na eldeńskiej bestii widać pęknięcia możliwe że to sama Marika zadała te obrażenia. Eldeńska bestia dostała polecenie żeby zachować porządek i to robiła i do tego dążyła dlatego nie miało dla niej znaczenia w jaki sposób ten porządek zostanie ustanowiony.
Ogolnie fajny material, ale pare bledow jest jak np. Ranni to corka Rennali i jest to potwierdzone, Dodatkowo motyw dlateczego Malenia zaatakowala Radhana rowniez jest znany
Zapomniałeś albo nie zauważyłeś analizując lore że cała "rogata" cywilizacja porwała mieszkańców mariki , torturowała a na końcu przeobrazili je w te ochydne abominacje co często wyskakują z słoika w dlc , i to byl prawdopodbny powód dla którego marika wysłała messmera na oblężenie miasta i spalenie tego ludu też pewnie dlatego omeny byly odrzucane powszechnie w czasach złotego porządku ponieważ pezypominały Marice o przeszłości i okrucieństwach których dokonały na jej bliskich rogate istoty
Stosunek Mariki do omenów, i twoja teoria, że marika brała udział w spisku Ranni nie ma sensu w obliczu tego co wiemy po wyjściu dodatku. Motywy malenii, dlaczego poszla do caelid. Wątek radhana i miquelli jest w dodatku, a ty tu opisujesz, że nie wiadomo o co chodzi. Powod dlaczego mogh porwal miquelle, itd. Ogółem, widac, że nie jesteś na bieżąco, gdyby ten film pojawił się przed dodatkiem, to spoko, może być, ale na ten moment jest totalnie bez sensu bo przedstawiasz teorie sprzed 2 lat w momencie kiedy ich rozwiązania leżą już od paru tygodni na talerzu. BTW dziwię się, że na pewno wiesz ze jest już dodatek, ale jesteś niezaznajomiony z jego treścią, po czym stwierdzasz, że stworzysz film o lore, który ostatecznie jest nie na bieżąco.
@MrZuraw213 nie no, weź mi wytłumacz po co w tym filmie mowisz, że mogh porywa miquelle prawdopodobnie z polecenia bezkrztaltnej matki, bo chce go wykorzystac jako marionetka i rządzić za jego pośrednictwem, skoro wiemy, że to miquella uwiódł mogha tak naprawdę żeby go wykorzystac do wskrzeszenia radhana? Gadasz tu masę bzdur tego typu.
@@MrZuraw213 Zgodzę się z zarzutem, że wiele rzeczy jest nieaktualne. Jednakże znacznie większy zarzut mam wobec tego, że wiele rzeczy jest po prostu błędne. NP 6:15 Król Burz nie był wodzem czy królem ognistych gigantów, a raczej wielkim jastrzębiem z Pogrobna, miejsca w którym teraz znajduje się Burzowy Zamek Godricka. To jego pokonał Godfrey. I co więcej, Marika ożeniła się z Godfreyem jeszcze przed wojną z gigantami. Horach Loux był największym z wojowników, w oczach Mariki idealny na Władcę na czas podbojów, jako już Godfrey ruszał na wojnę w imieniu Mariki i Złotego Drzewa (nie mylić ze Złotym Porządkiem) by pokonać giganty i zdusić Płomień Upadku, czy następnie podbijać Pogrobno czy może nawet Caelid. Jest też wiele innych rzeczy: Godrick najpewniej pojedynkował się z Malenią nie w stolicy, a w Pogrobnie, po tym jak ukrył się w Burzowym Zamku przed Radahnem. Bluźnierstwem popełnionym przez Rykarda najpewniej nie było podanie się Wielkiemu Wężowi na złotej tacy, a wystąpienie przeciwko Złotemu Drzewu. Pożarcie miało najpewniej miejsce w końcowej fazie wojny Gelmir z Lyandel. Można to wywnioskować po tym, że Góra jest usłana trupami i pozostałościami długotrwałej kampanii. Wojska Rykarda wystąpiły przeciwko niemu po tym jak dał się pożreć, wcześniej będąc względem niego lojalnymi. Do tego czasu jednak Góra stała się pobojowiskiem. Morgott nie był wierny Złotemu Zakonowi/Porządkowi, tylko Złotemu Drzewu. W grze istnieje wyraźnie rozdzielenie Złotego Drzewa od Złotego Porządku. Istnieją nawet inkantacje Złotego Drzewa i Złotego Porządku. Morgott był wierny Złotemu Drzewu, Złoty Porządek był zaś formą opresji niesioną przez Radagona. Marika najpewniej stała za Złotym Drzewem (w DLC jest to też bardzo mocno zaznaczane) nie Złotym Porządkiem, najpewniej uważała Złoty Porządek za wadliwy, wszak w jednym z Kościołów Melina recytuje nam słowa Mariki, wedle których Marika nakazuje badanie Złotego Porządku, zaś jej słowa są kończone pytaniem ,,Czemy się wahacie?'' co może wskazywać na to, że wyznawcy Złotego Porządku byli raczej fanatykami, nie uczonymi i badaczami, mieli dogmaty wiary i ich nie podważali, zdawali sobie sprawę, że przebadanie Złotego Porządku może go podważyć. Echo tej historii mamy w Złotej Masce i Corchynie. Złota Maska bada Złoty Porządek i odkrywa jego problemy, Corchyn nie może tego zaakceptować (dobra, tutaj już większość to moja teoria). W każdym razie, Morgott był wyznawcą Złotego Drzewa, kochał Złote Drzewo, nie Złoty Porządek/Zakon. Wyższa Wolna prawie na pewno nie zesłała na Noxów Astela. Nigdzie nic o tym niema. Astel najpewniej przybył na Ziemię Pomiędzy przed tym, jak Radahn poskromił gwiazdy, czym uniemożliwił ich ruch, a w dalszym ciągu spadanie na Ziemie Pomiędzy. Marika i Radagon nie są jakąś jedną istotą podzieloną na dwie pomniejsze. W DLC są zdradzone początki Mariki. Marika i Radagon stali się jednym najpewniej po swoim ślubie, niewykluczone, DLC też daje tutaj wskazówki pod postacią pochodzenia Mariki i tego, co robiono z jej ludem. Jednak nawet bez tych informacji, oczywistym jest, że Marika i Radagon nie mogli od zawsze być jedną istotą. W naszej walce z Radagonem ewidentnie widać, że jako jedność nie mogą przebywać w dwóch miejscach jednocześnie, się rozdzielać, albo stery przejmuje Radagon, albo Marika. Więc teoria, że Marika i Radagon wcześniej byli jedną istotą, która została podzielona nie trzyma się trochę kupy. Wszak jak wtedy Marika rządziłaby z Lyandel u boku Godfreya, a Radagon w tym czasie ślubem zdobywałby Liurnię? Marika mogła pomagać Ranni w jej spisku, aczkolwiek Ranni przeprowadziła go najpewniej po swojemu. Pomagał wszak jej też Rykard, swoją wiedzą i pozycją Sędziego. Niewykluczone, że Marika chciała pozbyć się Radagona i to on miał stać się ofiarą Nocy Czarnych Noży. Ranni wybrała jednak Godwyna, co zmusiło Marikę do zniszczenia Eldeńskiego Kręgu i zniewolenia Mistrza Hegwla, na którego nałożyła obowiązek wykucia broni którą można zabić boga. To najważniejsze, które pamiętałem, ale sprzeczności z wiedzą jaką posiadaliśmy jeszcze przed wyjściem DLC jest więcej. Ten filmik jest nie tylko nieaktualny, ale też zwyczajnie błędy. Wiem, że w Elden Rignu wiele rzeczy można interpretować na własny sposób, ale uznawanie, że Władca Burz to wódź Ognistych Gigantów kłuci się z tym co stoi w opisach przedmiotów w samej grze.
@@MrZuraw213świetnie, ale twój kanał to nie jest dla ludzi jednorodny kontent, i nie muszą oglądać wszystkich twoich filmów, żeby móc skomentować ten konkretny. To w twoim interesie jest, żeby informacje jakie przekazujesz były na bieżąco, a nie są. Sory stary, ale istnienie tego filmu w tym momencie jest bezsensowne bo połowa rzeczy jakie tu opowiadasz jest nieaktualna.
@@MrZuraw213 Ja uwielbiam lore u FS uwielbiam to że jest nie jest podane na tacy tylko sam czytaj opisy z itemów i słuchaj dialogów żeby nie bylo nie mam nic przeciwko standardowej historii prosto podanej bo też jest sztos ale takiach u FS? to jest zajebiste i mózgiem trzeba ruszyć + dzięki temu powstają takie materiału jak ten twój, Balmora House czy legendarny Vaati-Vidia.
jeżeli robisz nienaturalne pauzy w swoich wypowiedziach stają się one bardzo męczące do słuchania. Nie dodaje do żadnej wartości "lektorskiej" do materiału jedynie upośledza słuch.
Był to pierwszy odcinek chciałem zobaczyć jak to się ludziom spodoba, co nie zmienia faktu że dużo aspektów jest do poprawy a tak opinia mi w tym pomaga
Zajebisty material. Zostawiam suba, i na pewno tu wroce. A tak btw to wszytsko tylko pokazuje ze Ranni ma słuszność. Swiat bez bogów bedzue keoszym miejscem, dkatego lepiej pozbyc sie wszelkich sladow bostw zewnatrznych. Ti w sumie teiche wyglada jakby twórcy chceli nam orzrkazac, ze Zakonczenie Ranni jest najbardziej moralne dla świata
Marika najprawdopodobniej miała dobre intencje, o czym świadczy opis jej inkantacji ,,Tylko dobroć Złota. Bez Porządku.'' Co sugeruje, że Marika nie była wcale fanatyczką Złotego Porządku i ślepą wyznawczynią Wyższej Woli. Wioska Szamanów to dosłownie dziura na wypizdowiu, zabita dechami, biedna i umierająca. Marika mogła chcieć pomóc swoim, odkryła Dwa Palce i te ją prowadziły, ale najpewniej były wadliwe, lub celowo ją oszukiwały. Może były szalone, tak jak mówił Hrabia Ymir. Moim zdaniem, cele Mariki nie były u swoich podstaw złe i samolubne. Marika była wyznawczynią Złotego Drzewa, które jej zdaniem było idealnym fundamentem nowego świata. W DLC jest nazywana Panią Złotego Drzewa, nie Panią Złotego Porządku. Złoty Porządek to raczej coś, co narzuciła Wyższa Wola i próbowała utwierdzić w postaci Radagona. Marika zostawia w rodzinnej wiosce lecznicze złote drzewo, ale wioska była już wymarła. Czy jest możliwe, że chcąca pomóc swoim Marika rusza do celu po trupach innych, by finalnie odkryć, że po osiągnięciu boskości, ci którym chciała pomóc już odeszli? Dlatego właśnie później wyodrębnia run śmierci z Eldeńskiego Kręgu, usuwa śmieć, przez którą straciła wszystko. Sama zaś gorzknieje, przez stratę i fakt, że zaczyna dostrzegać manipulacje i cele Wyższej Woli, nie dobroć złota, a Złoty Porządek. Wiemy, że Era Złotego Drzewa poprzedzająca Złoty Porządek, była inna. Wszak, ostatecznie niszczy Eldeński Krąg po śmierci Godwyna. Możliwe, że naprawdę go kochała jako swoje ukochane dziecko i fakt, że nawet on zginął pomimo jej starań, ją ostatecznie zniszczył. Nie nazwałbym jej psychopatką, na wskroś złą osobą. Raczej załamaną i możliwe, że też zmanipulowaną. Ostatecznie bowiem, czy ona nie tworzy okoliczności, które miałby obalić Złoty Porządek, ale nie kosztem Złotego Drzewa? Owszem, wszystko wskazuje na to, że robiła ona bardzo potworne rzeczy. Pytanie tylko, jak wiele z tych rzeczy było jej narzuconych, jak wiele z nich robiła przeświadczona, że robi dobrze? Podobna rzecz może dziać się z Miquellą, on też poniekąd popada w pewne błędne koło. Jest istotą pełną współczucia, widzącą niedoskonałości świata, który chciał naprawić. Poświęca się w tym celu, tymczasem wszystko wskazuje na to, że byłby tyranem narzucającym innym swoją wizje świata. W tym świetle, zakończenie Ranni naprawdę zaczyna mienić się jako te ,,dobre''. Odrzucenie Złota, Porządku. Ruszenie w nieznane, w podróż mającą na celu poznanie samego siebie? Ranni staje się Boginią, która miast władać, po prostu odchodzi?