No dobra mówisz o kosciele - niewierzysz w kościół. Ale powiedz mi co widziała sw Faustyna🎉 cz ojciec Pio I wielu innych wizjonerow .Powiedz coś na ten temat przeczytaj książki Katarzyna Emerlich czy Lenczewska rozmowy z Bogiem
Wspaniale Panie Jerzy zgasił Pan te „profesorskie” wywody. Przed chwilą słuchałam jego wypowiedzi - Banacha - i nic się tam nie klei. Kolejny zagorzały propagator statyn i straszenia ludzi.
Pamiętam te pociągi jak jeździliśmy do babci miałem 4 lata tata kład mnie na tą półkę z bagażami przypinał mnie paskiem żeby na wypadek pociąg gwałtownie hamował to żebym nie spadł
Sam raz coś takiego przeżyłem kilka lat temu wracając z wakacji.... ten jazgod kobiecy jest ponadczasowy tylko by paplały i paplały a to mi walizkę wyjmij a to im wsadź już nie powiem gdzie😂 coś w tym jest, że życie pisze prawdziwe scenariusze....
7:31 Jakie to prawdziwe co mówi Kondrat , a to było 22 lat temu ja pierdole , ten film daleko przewidział przyszłość Masakra. Faceci mieli już przjebane 22 lat temu ,a to co jest teraz to jest kiepski żart. Ten film się z tego śmiał , a problem rósł w gigantycznym tempie.
Nikt nie ma latwo, ani faceci ani kobiety. Ten film w tej scenie pokazal ciekawe polaczenie, gdzie spotkala sie roszczeniowa kobieta i taki klasyczny polski gbur, polaczek cebulaczek nosacz. Prawda lezy gdzies po srodku zawsze i wiekszosc ludzi nie jest taka, jak te przerysowane postaci
Uwielbiam jazdę pociągami, ale z powodu pewnych osób dałam sobie spokój z pracą w stolicy z codziennymi dojazdami. Do dziś pamiętam babkę, z którą jechałam do Warszawy z Radomia. Wsiadłam do podstawionego na peron pociągu i czekam na odjazd, ona już szwargocze na telefonie. Do samiuskiej Warszawy Centralnej nie przestawała trajkotac. Czy ktoś może mi wyjaśnić o czym można tak napi***alac 2,5 h ?? Nie wspomnę o matce z dziećmi, które dosłownie swoim zachowaniem przegoniły wszystkich pasażerów z górnego pokładu bombardiera. Na koniec zostałam tylko ja, bo miałam nadzieję zobaczyć czy któryś z bombelkow szalejących po przedziale sobie głowy nie rozwali spadając ze schodków na dolny pokład
Jerzy był u nas na konferencji w Londynie, jest wspaniałym człowiekiem, z małżonką u boku której wsparcie jest nieodzwonym sukcesem. Chylę czoła i przesyłam ogromne wyrazy szacunku. Pozdrawiam. Beata.