Byłem mając 20 lat.(2005r)W Austrii-Kilb.Masakra.Robota od 6 do 21..15 h dziennie.Nie bylo przerwy jedynie jak traktor zawracał na kolejny rządek..Czyli jakieś 3 minuty(trzeba się bylo wysilać coś zjeść zapalić papierosa).Łeb spuchnięty na koniec itp.Idź pan w chuj naprawdę.Zostałem (miesiąc)tylko dlatego ze mi moje ambicje nie pozwoliły wrócić..Co jeszcze sklepy do 18..wiec zapomnij o zakupach..Robili zbiórkę Polaki i jechały do miasta ktoś tam ..Chleb mrożony chuj wie ile czasu dla nas wyciągany kurwa jego mać jak sobie przypomnę te wędliny (mortade)…Ludzie na skrzydle rzygali sobie na ręce. Podsumowanie : 400 h przerobiłem 650 euro zarobiłem Schudłem 13 kg w miesiąc..jak wróciłem wszyscy bliscy się pytali na co zachorowałem 😓Rok dochodziłem do siebie z wagą siłą.. Dramat nie pojechalbym drugi raz nawet za milion dolarów!!