Ech, kobieto, jak ja Cię kocham ❤ Co ja bym dała, żebyś częściej nagrywała… Nie stać mnie za bardzo, żeby wspierać twórców tylko dlatego, że ich lubię, bo lubię zbyt wielu, ale u Ciebie z radością zobaczyłabym np. płatne filmy, gdyby tylko mogły być częściej. Praktycznie po każdym Twoim materiale jestem podekscytowana i czuję, że wreszcie usłyszałam coś nowego i niesamowitego ❤ Kocham to, że przekazujesz samo „mięcho”, bez kluczenia i marnowania czasu, a jednocześnie wszystko podajesz barwnie, ciekawie i pięknie mówisz. Ja nawet nie mam dzieci, a podcasty o blw przesłuchałam po kilka razy, bo aż mózg mi mrowił, takie to było interesujące 😊 Btw. w jednym z nich powiedziałaś, że kiedyś rozwiniesz temat przycinania synaptycznego - wciąż na to czekam 😂 A dzisiaj przesłuchałam dwie minuty i już się jaram po usłyszeniu pytania, co by było, gdybym mogła nauczyć się wszystkiego. Chyba będę o tym myślała całą noc, a jutro usiądę z zeszytem i zacznę zmieniać swoje życie 😅
Jak ja lubię takich ludzi co mnie rozliczają z obietnic "kiedyś Wam to opowiem bo to takie ciekawe" XD I mam listę tematów leśnych, mózgowych, futurystycznych i szkolnych - i wciąż niezmiennie uważam, że ja to wszystko kiedyś nagram! P.S. Nie opłaca się "panować" nad ekscytacją, wydaje mi się, że to jedna z najcenniejszych rzeczy jakie może mieć dorosły człowiek (bo dzieci mają to z definicji, tylko dorośli czasem tracą właśnie dlatego, że próbują się opanować).
Dzień dobry Pani Angeliko! Jestem Pani słuchaczką, Pani podcasty są dla mnie bardzo ciekawe i inspirujące, równocześnie lubię Panią słuchać. Mimo to chcę napisać tutaj krytyczną uwagę/spostrzeżenie. Jestem muzykiem. Kiedy wspomina Pani cokolwiek o muzykach, od razu słucham jeszcze uważniej. Jest mi smutno, kiedy tak jednostronnie przedstawia Pani temat. W tym odcinku był to Cortot, który według tego, co Pani mówi, nie dostałby się do amerykańskiej szkołu muzycznej. Rzeczywiście, kiedy porównuje się poziom sprawności technicznej Cortota a współczesnych pianistów, Cortot wypada blado. Jednak wielu mistrzom techniki fortepianowej hen daleko jest do osiągnięcia zawartości emocjonalnej i poezji wykonania Cortota i innych starych mistrzów gry na fortepianie. Proszę porównać sztukę malarską dzisiejszą z dawną! Taka sama sytuacja. Technicznie być może nieosiągalna dla dawnych mistrzów, zaś w zawartości pusta, nic nie wnosząca. A poza tym wspomniała Pani o dynamice w utworze. Instrumenty, którymi dysponowali muzycy na początku 20 wieku, to słabe instrumenty w porównaniu z mechaniką i możliwościami wspólczesnych fortepianów. To dlatego dynamicznie jest słabiej, nie ma to nic wspólnego z maestrią Cortota! W innym podcaście wspomina Pani o nauczycielach muzyki, że nauczycielami zostają słabi muzycy. Oczywiście bardzo teraz upraszaczam, ale tak własnie Panią zrozumiałam. Takie stwierdzenie budzi mój duży sprzeciw. Bycie muzykiem oczywiście wymaga dużego zaangażowania ćwiczeniowego, ale czasami ktoś nie zostaje koncertującym mistrzem nie z powodu ilości ćwiczenia, tylko z powodu słabszych predyspozycji przeciwstawienia się tremie. Na dodatek wielcy muzycy nieraz zupełnie nie potrafią uczyć!!! W tej sytuacji mówienie o tym, że nauczycielami zostają słabi muzycy, bardzo mnie dotyka. Już pomijając fakt, że nie wystarczy tytanicznej pracy, aby się przebić. To wszystko, co chaciałam Pani napisać. Nadal będę Panią słuchać, bo pomimo tego, co napisałam, dużo od Pani czerpię.
Dzięki za Twoją pracę Angelika. Od lat ją bardzo doceniam. Faktycznie przyjaźnie z mastermindow trwają do dziś- mam bliski, częsty kontakt z Marceliną cały czas:)!
Dziękuję za czas poświęcony na nagranie tego podcastu. Niby oczywiste, niby czlowiek wie, czasem takie spotkanie wyjdzie naturalnie, ale i tak fajnie posłuchać i uświadomić sobie pewne potrzeby. Przydałoby się poruszyć kwestię opieki nad dziećmi przy takim spotkaniu. To chyba najwieksza blokada do przeskoczenia czasem polaczyc odleglosc od jednej do drugiej + roznice wieku dzieci (zbyt male aby byc w szkole/przedszkolu, zbyt duze aby sie wspolnie pobawic).
Mam kilka pomysłów na rozwinięcie tematu, bardziej z historycznego punktu widzenia ale faktycznie nie pomyślałam o tej kwestii opieki nad dziećmi, bo tu kwestie są tak różnorodne, co osoba to inne wyzwanie. Ale jak zawsze przyjmuję Wasze pomysły, inspiracje, sugestie i pomysły - może się tego nazbiera więcej i opublikuję coś z sugestiami od słuchaczy!
Rewelacyjny odcinek. Jakoś intuicyjnie nigdy nie zadaje dzieciom tego pytania, raczej mówimy o rzeczach które lubimy robić i że to jest ważne w życiu. Dziękuję za te alternatywne pytania, napewno skorzystam, dają zupełnie inną perspektywę. Dziękuję ❤
W 56-57m jest błąd - Michał Anioł nie stworzył żadnej rzeźby konia w rok: "After Leonardo's unsuccessful attempts, the project was revived, and Michelangelo was among the artists considered for it. However, Michelangelo's involvement in the project didn't materialize, and ultimately, the commission went to another artist, Francesco Brambilla, who also failed to complete it". Zresztą Michał Anioł też był perfekcjonistą i pracował lata nad swoimi dziełami (a nad nagrobkiem Juliusza II pracował, z przerwami, cztery dekady).
Nie wiem czy to cię podniesie na duchu, ale wiedz że nawet jako samotna matka i tak jesteś (czy byłabyś, bo co-parenting to nie to samo co bycie w pełni samotną matką) lepsza niż stanowcza większość matek na Ziemi i twoje dzieci i tak wygrały loterię przychodząc na świat z Tobą jako swoją matką. Choć na pewno przydałoby ci się wyrobić sobie nawyk codziennej medytacji (mindfulness), bo jesteś za bardzo w swojej głowie, i tak jak zauważyłaś na końcu "stawanie się lepszym rodzicem to praca nad sobą" - zapewne nie brakuje ci rozwoju osobistego, ale brakuje ci rozwoju duchowego, i to w nim leży rozwiązanie twoich problemów. Wiem, że znasz Marie Kondo, ona może posłużyć za inspirację, jest szczęśliwą kobietą i o dużym spokoju ducha. Pozdrawiam i życzę powodzenia w nowym życiu.
Bardzo lubię Panią słuchać. Niestety nie mogę skorzystać ani z diet pudełkowych, ani z kupowania produktów spożywczych online bo…nikt do mojej miejscowości, w której mieszkam, nie dowozi ;) myślę, że to kwestia czasu ale jednak upierdliwe. Pozostaje mi skorzystać z pozostałych rad a kwestie zakupowo-jedzeniowe lepiej zorganizować ;)
Myślę, że nie da się równocześnie być tradycjonalistą i składać taką przysięgę małżeńską. Moim zdaniem taka przysięga jest gwarancją nietradycyjnego życia."Greater love has no one than this: to lay down one’s life for one’s friends."
Bardzo lubie Pani podcasty, ale przykro się słucha o rozwodzie... tak jak Pani powiedziała, dzieci zawsze najwięcej tracą. A są badania że rozwód jest dla dziecka większym ciosem, niż śmierć jednego z rodziców. Dla mnie osobiście będę dalej Panią obserwować, ale już na pewno ten przekaz będzie od Pani mniej wiarygodny. Pozdrawiam
Odcinek bardzo wartościowy. Jednak nie z wszystkim się zgadzam. Rozumiem że odcinek jest sponsorowany i aplikację „trzeba” chwalić jednak gdy słyszę by przekazać własne pieniądze by ktoś nimi zarządzał to od razu czerwona duża lampka się zapala. Zasada jest jedna i zapamiętajcie ją na wieki: NIKT powtórzę jeszcze raz NIKT nie zadba lepiej o wasze pieniądze niż wy sami. Inwestowanie jak najbardziej ale własnymi rękoma, a nie przekazywanie pieniędzy komuś by je pomnażał.
Ten komentarz opiera się na wyjątkowo optymistycznym założeniu, że ludzie wiedzą co robią i świadomie podejmują wszystkie decyzję. A przecież gdyby tak było to nikt nie wpłaciłby pieniędzy do Amber Gold ani nie brał chwilówek u Bociana.
To rzeczywiście byłby świat idealny gdyby każdy myślał. Ale skoro mamy już w przeszłości przykłady gdy ktoś przekazuje swoje pieniądze komuś by w magiczny sposób wróciło x100 a potem w niewyjaśnionych okolicznościach pieniądze znikają to może warto wyciągnąć wnioski i po raz kolejny nie kusić losu. Nie trzeba super magicznej wiedzy by rozpocząć samodzielnie inwestowanie i to dość „bezpiecznie”. Chociażby skupowanie złota (wystarczy 30 min edukacji) czy wymiana zł na obce waluty. Chcę tylko powiedzieć że przekazywanie komuś swoich ciężko zapracowanych pieniędzy to nie jest najlepszy pomysł. Gdyby ludzie stojący za tą czy inną aplikacją potrafili super inwestować to sami by zarobili a nie zbierali cudze pieniądze.
Sami Stosujemy BLW ale jeśli idziemy tak w zgodność z natura to najliczniejsze jest wlasnie dlugie karmienie mlekiem poniewaz enzymy trawienne na tym etapie nie sa w pelni rozwiniete to trawienie pokarmów stałych jest upośledzone bo organizm nie jest na to gotowy
Dlaczego nic nie ma w opisie filmu? Ani tytulu ksiazki, ani niczego do czego chciałoby się wrócić po odsluchaniu odcinka 😤 jestem zabieganym rodzicem i nie mam czasu sluchac calego odcinka od początku ani siedziec z olowkiem w reku i notowac wszystko co mi sie spodoba bo w międzyczasie jak zwykle coś robię
"nie wiem" mówię intuicyjnie dzieciom. Dlaczego? Bo zapamiętałem, że gdy spytałem tatę czy istnieją smerfy to powiedział: "rozglądaj się". Przeczuwając ściemę spytałem "taak, a czy będzie można oddychać na saturnie?", a on: "wszystko jest możliwe"
Rodzice zawsze chcą tylko śmierci dziecka dlatego zsię gniewaja i nie pomagają dziecku każdy rodzic pragnie by umarło jego dziecko jak tak robi i kazdy taki gniewny rodzic zabija swoje dzieci z okrucieństwem