Ćwiczenia, które gwarantują efekty - Tydzień Efektywnych Ćwiczeń #2 

Na początku to bardzo trudne ,wręcz karkołomne jednak warto !

Kolrjne 120 na straszenie sąsiadów bo koronaferie

Cieszę się, powodzenia!

Dzięki Bartku, komplement od Ciebie zawsze mnożę razy dwa :))))))))

Cieszę się, że mogłem pomóc :)

Bardzo mnie to cieszy Panie Mikołaju :) Powodzenia!

Co ci to dało skoro nie żyjesz Z muzyki ???

@@sssiiieeerot A musi żyć z muzyki? Gdyby tak było to świat składałby się z samych zawodowców i ignorantów a nie byłoby miejsca dla pasjonatów.

Bardzo dziękuję :)

Myślę, że to dobry start :) A jakby co to wczesną jesienią ruszają tegoroczne Ćwiczenia Które Działają :)

​@@GuitarWayPL Super, będę obserwował :)

Dziękuję, również :)

Mała rzecz, a cieszy :D

Piękny i konkretny plan.Brawo!

Lepiej, że w tę stronę ;)

Godziny na skale a gdzie jeszcze jakieś godz żeby sobie po prostu pograć melodie utwory to się nazywa miłość i poświęcenie :]

@@Albert1366 Raczej młodość i szmat wolnego czasu :p

Na pewno nie zaszkodzi. Ale generalnie odpowiedzią na problem, o którym piszesz, są Ćwiczenia Które Działają. Bo dokładnie o tym problemie myślałem tworząc ten kurs :) cwiczeniaktoredzialaja.pl

Dzięki bardzo za odpowiedź 😁

W bardzo wielu miejscach mówię o tym, że skale te mają wspólny materiał dźwiękowy :) To właśnie mam na myśli ;)

Nie specjalnie rozumiem pytanie, chodzi Ci do jakiego podkładu? Pentatonika A moll jest relatywna do C dur to znaczy, że wszystkie jej dźwięki znajdziesz również w C jońskiej. Z kolei A jońska to zupełnie inny tryb (durowy) :)

Dzięki za odpowiedź. Po wielu latach "grania" paru akordów chce zarobić krok do przodu...Czy ćwiczyć C jońska oraz pentatonike amol ? czy narazie nie łączyć ich...i ćwiczyć pentatonike amol oraz A jońska . Pozdrawiam

Śmiało ;)

Zawsze dobrze mieć bazę najpierw. Ciężko bez tego "kombinować". Granie skali rozwinie Twój aparat, technikę, intuicję. To jak to wykorzystasz to już Twoja kwestia. Może być to nauka utworów, tworzenie własnych, improwizacje i generalnie co tam sobie wymyślisz. Jak już potrafisz prowadzić samochód, możesz jechać gdzie Ci się podoba ;)

Fajny temat poruszasz. Faktycznie jest różnica pomiędzy wirtuozerką gitarową, a niegitarową. Tzn. pochody a la Art Tatum, czy Brecker, są po prostu cholernie trudne na gitarze. Zagraj sobie chociażby pasaż m9 przez trzy oktawy. Przez lata aspirowałem do takiej wirtuozerki. Na moich społecznościówkach znajdziesz masę transkrypcji od Sonny Rollinsa, przez Cheta Bakera po George'a Bensona. Dziś widzę to trochę inaczej. Bo wierz mi, że taki Tatum, czy Brecker mieliby olbrzymi problem z zagraniem sekwencji gitarowych a la Plini, czy Johnston. To po prostu inna specyfika instrumentu, inny rodzaj myślenia. Reasumując wg. mnie warto rozszerzać horyzonty, ale trzeba zdawać sobie sprawę ze specyfiki instrumentu i umieć ją wykorzystywać.

Ja wiem,zgadza się, tylko że nie o to mi chodziło aby imitować tych muzyków :) Miałem na myśli wykorzystanie "ich" sekwencji na papierze w głowie,powolutku do tego aby zrozumieć jak oni myśleli o frazie podczas grania ich. Szybkie granie nie jest trudne wyłącznie ze względu na szybkość ale przede wszystkim ze względu na to że trzeba wiedzieć co zagrać :D Nie chodzi o ograniczenia jakie wynikają z konstrukcji instrumentu ale o świadomość tego co gra wirtuoz grając z prędkością przekraczającą prędkość ucha :D

Jasne, myślę że mamy pełną zgodę. Bo szybkie granie na gitarze jest często utożsamiane ze shredem. Może stąd cały ten problem :)

To zupełnie jak z mówieniem,o wiele łatwiej jest mówić wolno wtedy wystarczy kilka słówek i możemy nimi wypełnić czas a żeby mówić szybko,trzeba mieć dużo do powiedzenia ale dużo to nie znaczy mądrze,trzeba mówić z sensem ciekawie i merytorycznie :D trzeba mieć bogaty zasób słów a także talent ,trochę być poetą i w ogóle :) Chciałbym umieć grać szybkie sekwencje w taki sposób w jaki Łona rapuje swoje teksty :D tzn chodzi o treść chciałbym żeby moje sekwencje i frazy były jak... rymowanki nie pozbawione sensu,z jajem :)

Dzięki za sugestię, zapiszę :)

Guitar Way Super :)

Ciężko mi powiedzieć. Sam mam dość małą rękę i bez problemu tam sięgam. Problem może być w ułożeniu całego aparatu (co mogłoby sugerować Twoje pytanie o płaskie położenie palca). Najlepiej będzie jeśli zapytasz na naszej grupie: facebook.com/groups/guitarway :)

Pewnie, ale to już poza świętym czasem (według mnie) :)

Być może, ale najpierw muszę uzupełnić braki w odcinkach teoretycznych, których nie ma nawet dla podstawowych zagadnień :)

Będę czekał z utęsknieniem i nadzieją :D że harmoniczny dur pojawi się w całej swej okazałości ,czyli nie tylko cdefg as b ale pozostałe jego modusy,ich zastosowanie akordy diatoniczne harmonicznego dura,ich funkcje w progresjach etc etc itd itp :D Szczerze mówiąc podstawowych zagadnień jest dużo bardzo dużo i wszędzie :) za dużo "nie idźcie tą drogą" ;D Zacznijcie od tego czego inni nie mają :> bądźcie pierwszymi :D

Dziękuję! :)

Powodzenia Maćku!

To mi wygląda na piękne pytanie na live'a w niedzielę :)

No to zostaje tylko czekać do niedzieli 😁

Brawo, każde zaplanowane działanie jest lepsze od chaosu :) przynajmniej w kontekście ćwiczeń ;)

Akordom barowym to może pomoże, ale w graniu skal bardziej zaszkodzi :)

Zrób przerwę :) Z punktu widzenia swojego ciała robisz coś dziwnego. Musisz się przyzwyczaić. Istnieje również możliwość, że nader mocno naprężasz mięśnie. Ale jeśli to dopiero początki to zacząłbym właśnie od przerwy ;)

@@GuitarWayPL dziękuję za odpowiedź, będę robić przerwy 😁👌 Szczęśliwego nowego roku, i wielu łask od dobrego Boga :)

@@Marta-we1zm Wzajem

heptatoniczną :) hepta = 7, penta = 5 :)

@@GuitarWayPL musiałem się przesłyszeć :) pozdrawiam

Powodzenia!

@@GuitarWayPL dzięki dzięki. Zainspirowałeś mnie do nauki 😁

@@DonNestor89 To się bardzo cieszę :)

Naprawdę warto dać szansę tym ćwiczeniom, ale oczywiście nie namawiam ;)

@@GuitarWayPL miałem nadzieję na coś prostszego na początek, ale pokaz a dur jońskiej sprowadził mnie na ziemię

@@pioter.b1912 kiedyś trzeba postawić pierwszy krok. Na początek wystarczy nauczyć się skali w podstawowej formie. Dopiero potem można kombinować :)

Nie wymiękaj. Ja zbagatelizowałem sugestię ćwiczenia skal 40 lat temu i przez ten czas nie wychyliłem się poza granie "ogniskowe" i opanowanie ulubionych solówek do momentów gdy potrzebne jest już granie intuicyjne, ale na stare lata stwierdziłem, że muszę się wreszcie nauczyć grać na gitarze.

Hej hej! Do zobaczenia na premierze :) 18:00

Ciekawe, masz na myśli np. C A F D B G E C i potem od D? Bo nie do końca umiem to wyczytać z komentarza :)

@@GuitarWayPL ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-5JieTnW3gDo.html

@@GuitarWayPL C A D B E C F D i potem od D: D B E C F D G E, potem od E i tak dalej :D Albo następne fajne ćwiczenie na rozgrzewkę które bardzo lubię: Arpeggia czterodźwięków od każdego stopnia skali zagrane "tam i z powrotem". Dla C jońskiej: Cmaj7, Dm7, Em7, itd... czyli dla Cmaj7: C E G B C(2) B G E, itd.

@@Skygge. dziękuję :) ale to jest klasyczne ćwiczenie sekstami (czyli tak jak to w filmiku, ale za interwał bierzemy sekstę, nie tercję), które jest chociażby w Ćwiczeniach Które Działają :) Niemniej jak najbardziej warte uwagi 😊

Haha

:)

Tak że podczas grania będziesz miał wgrane w palce i uszy interwaly oraz całą skalę i wszelkie połączenia jej dźwięków dzięki temu twoja technika pójdzie do przodu (wgrane połączenia dźwięków) a zarazem dokładność, a podczas improwizacji nie będziesz myślał o tym gdzie zagrać, a jedynie co i jak zagrać. Jeśli Szymon mówi coś na temat gitary, to raczej zawsze ma rację ;)

A może jeszcze podać ci przepis jak napisać piosenkę, stać się stać sławnym i żeby dziewczyny majtkami rzucały? To jest przekazanie wiedzy i nauka techniki gdzie później przez odpowiednie kombinacje możesz stosować do komponowania czy improwizacji ale to trzeba samemu mieć jakiś pomysł! A jeśli nie ma to słuchać różnych melodii i się inspirować a nie oczekiwać cudownego olśnienia.

Nie zrozumiałeś sensu ćwiczeń. Nie wiem czy prowadzisz auto ale jeżeli tak to robiąc to nie zastanawiasz się że w danej chwili trzeba włączyć migacz czy zmienić bieg albo wdusic sprzęgło. Masz to tak wyuczone że nawet się nad tym nie zastanawiasz. Tak mają działać twoje ręce. Też jestem laikiem ale tak to zrozumiałem.

Ładnie to panowie podsumowali. Z grubsza chodzi o kilka kwestii. Tutaj skupiamy się głównie na technice, ale jej rozwój nie jest ona jedyną korzyścią płynącą z takiej pracy. Niemniej zacznijmy właśnie od niej. Technicznie rozwiniesz się, bo: będziesz ćwiczył każde możliwe połączenie dźwięków od każdego dźwięku. W ten sposób w przyszłości gdy przyjdzie Ci zagrać dźwięki po sobie, są duże szanse, że daną kombinacje będziesz miał opanowaną. Oczywiście zależy to od tego ile i jak wnikliwie będziesz ćwiczył, ale takie jest generalne założenie. Plus będziesz w stanie szybko opalcować nowe rzeczy - ponownie z racji na doświadczenie. O poprawie takiej ogólnej "kondycji muzycznej" nie wspomną. Pod względem muzykalności, wyobraźni, czy improwizacji też mamy wiele możliwości. Tak jak wspomniał Kuba - głównie chodzi o osłuchanie. Wychowując się na muzyce popularnej nie mamy zbyt wiele okazji do doświadczania różnych współbrzmień, czy następstw dźwięków po sobie. Ćwiczenie skal (szczególnie w kontekście podkładu harmonicznego) daje nam taką możliwość i nie kosztuje praktycznie nic. Tzn. że pracując nad techniką siłą rzeczy rozwijasz słyszenie relacyjne. Szczególnie jeśli weźmiesz się za skale spoza typowego repertuaru. Poza tym ostatecznie to tymi skalami będziesz operował podczas improwizacji, przynajmniej przez kilka początkowych lat. Tym bardziej warto mieć je opanowane. A na koniec zostawiam pytanie otwarte. Jaka jest inna alternatywa, by w krótkim czasie robić tak wiele? :) Serdeczności dla Ciebie oraz kolegów powyżej !

No, ale tego nie liczymy już jako "pracę" :D

Dużo :)