Ciekawa metoda smaru pod kulami. Zawsze mnie irytowal ten bajzel ze smarem od frontu a tu : ładnie, czysto i poważne ponieważ widać kule od frontu bębna. Dzięki za pomysł.
@@prepers3952 pozwól że zadam Ci jeszcze jedno pytanie :-) bo lubię wiedzieć. Smar daje się w celu uniknięcia niekontrolowanego wybuchowi w sąsiednich komorach tak ?
@@bimacz Zanim cp stał się popularny w polsce szukałem informacji i znalazłem starego amerykanina. On powiedział tak... smar na kulach na zewnątrz mija się z celem... po pierwszym strzale gazy wydmuchują wszystko na zewnątrz i jedyne co osiągamy to brudny rewolwer i kłopoty z czystym ponownym ładowaniem ponieważ wsypywany proch przykleja się do smaru co zwiększa szansę na wypalenie ładunków sąsiadujących komór... Opisywał tu szczegółowo swoje przygody z młodości i jak wtedy cp wydawały mu się niepewną i niebezpieczną bronią.... Następnie napisał o tym jak zajął się cp po pięćdziesiątce używając rozumu... nie zacytuję wszystkiego ale jednym z jego doświadczeń (i mogę potwierdzić z autopsji było że dając smar pod spód ja daję w ten sposób że używam 2 przybitek jednej suchej i drugiej gotowanej w smalcu nie używam kaszki ale każdy sposób jest dobry.... ) jest to że można wystrzelić więcej niż 3-5 bębnów nie tracąc celności. Każdy wie że po kilku bębnach nasza lufa traci gwintowanie :) używając tłuszczu pod kulą wysyłamy rozgrzany i roztopiony tłuszcz w lufę w ślad za kulą co sprawia że nie osadza się twardy nagar i nasze gwintowanie działą. Oczywiście zauważy to tylko ktoś strzelający to celu i ktoś strzelający więcej niż powiedzmy 5 bębnów na wypad na strzelnicę :) pozdrawiam
@@ewe098765 Której części zdania nie rozumiesz? XD To zdanie proste, niezłożone. Wiesz jak strzelać do Pisma Świętego a prostych zdań nie rozumiesz? Czyli jednak prawdę napisałem rozumek koliberka.XD
Bardzo dobry film. A to że pan robi wszystko powoli to nawet lepiej bo jest mniejsza szansa na to że broń zawiedzie. Lepiej powoli a dokładniej. Oby więcej takich pasjonatów broni zarówno czarnoprochowej jak i na amunicję scaloną. Pozdrawiam.
@prepers3952 Dzień dobry, właśnie zamówiłem twój pierwszy rewolwer czarnoprochowy. Colt cattleman 44. Lufa 4 i 3/4 cala. Produkcja Uberti. Piszę do pana bo widzę, że jest pan specjalistą. Jaką średnicę kuli poleca pan do takiego kalibru, jaką ilość prochu, gdyby to by miało być naprawdę w razie W, a nie do tarczy. Krótko mówiąc, żeby czytało grube książki od deski do deski. Czy zdarza się panu strzelać z pocisków czy strzela pan tylko z kul? Spotkałem się z komentarzem, że do modelu który zamówiłem najlepiej nadają się pociski.
Ziomek jak tak piszesz to znaczy że nie znasz lub nie masz takiej broni bo niepotrzebnie on ładuje kaszke i przybitke skoro sama przybitka by wystarczyła
@@smothabyss6357 "skoro sama przybitka by wystarczyła" Może i by wystarczyła , ale to nie znaczy , że sposób przedstawiony na filmie jest niepoprawny . . .
Grysik jest potrzebny bo dzięki temu możemy regolować głębokość osadzenia kuli w komorze bębna a to ma istotne znaczenie jak niestosujemy przybitki filcowej szczególnie przy pociskach cylindrycznostożkowych ggyż muszą one mieć tzw. rozbieg zanim trafiają do lufy i napotykają opór gwintów i dzięki temu możemy też stosować różną "wysokość" pocisków przy tym samym kalibrze i różnym kształcie kopułki pocisku w zależności od jego przeznaczenia. Samych 10 tek pozdrawiam.
Jak powiedziałeś, że strzelasz do książki to troszkę mnie to zdziwiło i zirytowało, jak pokazałeś książkę to wybuchłem śmiechem. Ironia wszelkich podręczników do biznesu polega na tym, że nie dają one żadnej wiedzy w tym polu ponieważ same w sobie są biznesem. Chociaż mogę się mylić... Co do filmu to zamierzam zająć się czarno-prochowcami i zbieram informację, więc szczerze na tym etapie znajomości materii ciężko mi się wypowiedzieć w kwestii jakości przekazywanej wiedzy, ale zakładam, że wiesz co mówisz.
fajnie opowiedziane ...przeczytana książeczka ha ha również lubię czytać i majsterkować przy różnych takich zabawkach dla dużych chłopców czy też przy broni a ponieważ sejm musi dostosować prawo do nowej unijnej dyrektywy to mam nadzieję, że już niedługo więcej dużych chłopców będzie miało możliwość pobawić się w piaskownicy/ na strzelnicy choćby to miały być na początek tylko gładkalufka i kal.5,6 ( ustawa już w komisji przyjęta jednogłośnie a to dostosowanie prawa ma nastąpić w ciągu roku max ) pozdrawiam i z chęcią zobaczę jak robisz dla siebie amunicję śrutową nawet z użyciem czarnego prochu... już dziś powinniście zbierać ze strzelnic wystrzelone łuski z nabojów śrutowych bo zobaczycie że elaboracja amunicji będzie najtańszym rozwiązaniem w sytuacji jak otworzy się rynek na broń cywilną
1)Smar jest po to żeby smarował lufę przed ołowiem.Ołów potrafi trwale zapaskudzić lufę i nie mówię tu o sadzy po prochowej tylko faktycznie pozostałości metalu co potrafi doprowadzić do zatkania przewodu lufy przez zacierającą się kulę podczas wystrzału.O skutkach nawet nie wspominam.Po drugie (wiem to z doświadczenia)zabezpiecza podkalibrowe kule(a takowe się niestety trafiają) przed wytoczeniem się z bębna.Po trzecie to po co ta cała kasza skoro nad proch dałeś już przybitkę i to fajną bo cienką.Mówię tu celowo o cienkiej bo grube przybitki czy inne kasze skracają rozbieg kuli a oprócz tego tworzą puste przestrzenie osłabiające ciśnienie w komorze bębna.Dodam dla mało wtajemniczonych że rolą przybitki jest odizolowanie miękkiego ołowiu od spalającego się prochu i nadtapianiu go.Z poważaniem kolego ale nie wprowadzaj młodych adeptów tej zabawy w błąd.Zdrowych i Wesołych Świąt Życzę.
Ja osobiście ląduje smar również na kule. Wlewam do zwykłej strzykawki gorący tluszcz i nią dozuje dookoła kuli. Jestem zwilennikiem teorii, że kto nie smaruje ten nie jedzie :-)
Witam. Szanujesz broń. Zachowujesz pewien "pietyzm" w zachowaniu do broni. Mnie się podoba, z nartami działam podobnie. Kocham narty i szanuję ich wykonawców, nie producentów. Strzelam niestety dobrze. Z każdej broni w moich rękach, to wymaga czasu. Nie poświęcenia czasu, ale jego wykorzystania. Niestety, do wojny się nie nadaję, musiała by być bardzo wolna. Elegancja, a technika jazdy Telemarkiem wymaga czasu i poświęcenia się technice. Ładujesz broń tak czysto, że krawędzie świeżo zrobione tracą blask...Z wielkim szacunkiem dla kogoś, kto traktuje broń poważnie i przede wszystkim, dba o nią. Ja na strzelnicę, czekam na śnie ale jadę postrzelać...
Jako amator CP zawsze byłem ciekaw jak długo taki nabity magazynek może leżeć "w razie W", aby nie stracił swoich właściwości i nie szkodzić samemu bębenkowi :)
co do smaru to jednak uważam ,że powinien być na kuli bo służy do smarowania lufy a nie do uszczelniania i zabezpieczania przed przeskokiem iskry, sama kula robi to wystarczająco ale to tylko moje zdanie. :)
To się nazywa "onanizm czarnoprochowy". Cała otoczka czyli ogólnie pojęta opieka jest też fajna i oczywiście potrzebna (nie wirm czy jak onanizm 😅) Pozdrawiam
Świetny film. Fajny patent z łuską 22lr i eppendorfami, + ładnie wytłumaczone dawki prochu. Dbałość o najmniejsze szczegóły i zachowane bezpieczeństwo się tym bardziej propsuje. Pozdrawiam.
Dostrzegłem kilka rzeczy które potencjalnie mogą prowadzić do problemów ale może na początek bibuła umieszczona na dnie komory bębna. Rozumiem, że ma to zapobiegać wysypywaniu się prochu przez kominki ale przecież proch jest granulowany i wielkość ziarna jest zazwyczaj większa od szczeliny w kominku. Nie mówię tu o szczelinie na zewnątrz tylko tej wewnątrz kominka. Praktycznie przez kominek może wylecieć tylko pył który nie został odsiany w czasie produkcji prochu. Bibuła będzie stanowić barierę dla gazów zapalających pochodzących z kapiszona. Wiedzą coś o tym ci którzy do strzelania używają przygotowanych przez siebie patronów. Zasadą jest aby tak zrobić patron by na jego dnie była tylko jedna cienka warstwa bibuły. Może zamiast wsadzać na dno bibułę zatykać kominki gumowymi ochraniaczami np takimi które można kupić w sklepie jako ochrona kominka przy strzelaniu na "sucho" (można tez takie ochraniacze zrobić na drukarce 3D). I broń boże żeby ktoś nie wpadł na uprzednie zamknięcie bębna kapiszonem.
@@prepers3952 Hi hi hi ale mnie rozbawileś. To tak jak byś powiedział, że nigdy nie paliłeś papierosa lub nie piłeś wódki. Sory zgodził bym się z tobą jak byś powiedział że miałeś niewypały ale podejrzewasz że nie przez bibułę. Uważaj na rozmowie kwalifikacyjnej o pozwolenie na broń z psychologiem lub psychiatrą bo popłyniesz. To są takie pytania prawdomówności.
Wszystko zajebiście, ale mam jedno pytanie: tak samo to wyglądało podczas jakiś wojen bo strasznie to czasu zajmuje 😲 to lepiej z łuku wtedy strzelać 😄
W tamtych czasach żołnierze mieli paręnaście bębenków przy pasie, a dodatkowo posiadali przy sobie patrony umożliwiające szybkie pnowne załadowanie bębna. Osobiście posiadam parę bębenków a na strzelnicy również urzywam patronów. JAK wyglądają patrony i jak się je robi, zapraszam na innych mój film który pokazuje jak zrobić patrony. Pozdrawiam
Wszystko fajnie, ale trochę czasochłonne. Ja np. przygotowuję patronów, jedynie rozsypuję odmierzone dawki prochu i kaszy do fiolek. Na strzelnicy sypię proch i kaszkę z wcześniej przygotowanych fiolek, wciskam kule, później babram to smarem, zakładam kapiszony i strzelam. W przypadku remingtona używam prasy do wciskania kul, bo ten rewolwer ma gówniany pobojczyk, który może ulec zniszczeniu. Problemem jest łącznik dźwigni z tłokiem. Kiedyś dorobię sobie taki łącznik z lepszego materiału i będę go ładował pobojczykiem, tak jak powinno być!
Gdzie kupić taka strzykawkę jakiej pan używa do smaru? ( Czy jest to już może gotowy smar podawany w owej strzykawce, a jeśli nie to jak proch N2, który jest dość twardy włożyć do takiego urządzenia). I drugie pytanie, dlaczego większość ludzi podaje informację żeby smar ładować na kulkę, a nie pod nią - skoro ładowanie smaru pod kule, wedle wielu informacji jest dużo bezpieczniejsze? I czy według pana jest strzelanie ze smarem pod kulą bezpieczne?
Strzykawki z apteki pojemność 2ml. Smar produkuję samemu. Smar kładę pod kule jak rewolwer ma leżakować naładowany by od niego w ciepłe dni ciuchów nie upierdolić. Na strzelnicy wale nad kule bo używam patronów ,a więc nie ma możliwości dania smaru pod kulę.
Cześć. Oglądam Twoje filmiki dot. broni czarnoprochowej i nie ukrywam, że masz bardzo fajne pomysły i porady.Stąd mam kilka pytań: 1)Czy mogę kupić od Ciebie kupić pojemnik smaru który wykonujesz? Zamierzam sam go zrobić stosując wosk pszczeli z własnej pasieki, ale zanim to zrobię muszę skonstruować wytapiarkę wosku bowiem na razie magazynuje wosk ale jeszcze go nie wytopiłem ze starych ramek. Jak to zrobię chętnie odwdzięczę się woskiem.(miodem też mogę Cie poczęstować, ale dopiero po miodobraniu bo nie mam zapasów;)) 2) Czy w powyższym filmie stosujesz właśnie ten samar własnej produkcji? 3) Gdzie mogę dostać taki dziurkacz, którym wykonujesz te papierowe krążki? 4) Ten dozownik smaru można wykonać z dozownika leków płynnych dla dzieci (coś w rodzaju strzykawkowi - fiolka z tłoczkiem tylko trzeba wyciąć końcówkę). Jak aplikujesz ten smar do dozownika? Wciskasz go wpychając w pojemnik fiolkę czy szpatułką itp? Z góry dziękuję za odp. Pozdrawiam.
Witam mogę wysłać ci ten smar tylko pokryj koszt wysyłki. Tak stosuje swój smar. Do kartoników urywam wybijają do otworów w skórze można go kupić w marketach budowlanych. Dozownik można zrobić z każdej strzykawki byle by nie była szerszą od komory bedna. Napełniam strzykawki poprzez nabijanie ich w smar znajdujący się w pojemniku. Pozdrawiam
@@prepers3952 Dzięki.Oczywiście, że pokryję ale chciałem kupić.Jaka forma przesyłki? Dziurkacz już namierzyłem w netcie tylko muszę ustalić odpowiednią średnicę do kalibru 44 i 36 (albo napisz jakiej średnicy używasz do kal.44). A'propos Twojej metody smarowania pod kulę- zapytałem na kilku forach i zdania są podzielone. Ja wybieram Twoja metodę bo w kwestii smarowania obydwie dobre, ale na pewno 'higieniczniej' jest używać smar pod kule.
Osobiście przy tak dokładnym zasypaniu bębna łup przy patronach z kulami 454 nie konieczne jest używanie smaru bo prawdopodobieństwo przeskoki iskry moim zdaniem graniczy z cudem. Przy patronach z pociskami nie używam smaru. Smar tylko pomaga w czyszczeniu bo sądzą osiada na nim a nie na gnacie i pod gorąca wodą łatwiej schodzi.
Hej , mam pytanko czy możesz mi powiedzieć czy te papierki zawsze się daje na początek jak ładujesz broń, przed zasypaniem prochu , czy też można ładować bez papierków i z kominka się nie wyspie się proch ? Dziękuję z góry z odpowiedź 🙂
@@prepers3952 Czy później , nie będzie problemu z wystrzałem ? Co to za rodzaj papierka. Przepraszam może za idiotyczne pytania , ale dopiero się uczę o broni i chciałbym wiedzieć jak najwięcej zanim pójdę na strzelnicę :)) pozdrawiam
Czy te kartoniki nie zostawiają w lufie jakiegoś nagaru albo popiołu lub też nie zapychają kominków ? Fajnie tłumaczysz każdy krok. Dobry filmik! Leci subek😀
No była to naprawdę broń powiedzmy że umowna. zanim to się załaduje to w wypadku prawdziwego zagrożenia nie było by czasu na taką .."ZABAWĘ" no...ale do zabawy się nadaje taka broń.
I jeszcze pytanko bo mnie to intryguje...skoro kule tak ciężko wchodzę że potrzeba prasy to jak się dzieje że potem nie zostają w bębenku przy strzale, nie można bębenkiem dociskając o stół np.. ? A jak jest nie wypali to jak to wyjać? Fajny film przydatny
Witaj kolego . dobry sposób , ale czy ładując smar pod kule nie zamoczymy smarem prochu ? pytam bo jak wiesz mam krótszy staż z tą bronią , w każdym razie tak załadowany magazynek w razie w. da do myslenia komuś po jego drugiej stronie bo kule są dobrze widoczne więc napastnik widzi że ma do czynienia z bronią nie zabawką . pozdrawiam
j. zwierzak Witaj przyjacielu🙋 Pod kulę daję nie wiele smaru gdyż jest tam mało miejsca.. Ogólnie nigdy tak załadowane bębny mnie nie zawiodły. Jak też dobrze zauważyłeś widać kule więc to też odstrasza napastnika.Pozdrawiam cię serdecznie.🙋
Ok. dzięki Kolego ;-} co prawda ja w colcie nie trzymam załadowanego bębna , ale w razie w. jak znalazł , fakt że zrobiłem na początku eksperyment i załadowałem go prochem z filcową przybitką bez kul i kapiszonów , rewolwer leżał w pokoju , miedzy kuchnią . specjalnie tak go zostawiłem, bo wiadomo że wilgotność w kuchni jest większa , po miesiącu założyłem spłonki i bez problemu walnąłem na wiwat , tak więc mity o zamakaniu prochu nawet w sporej wilgotności obaliłem
kiniakinia1000 🙋Siema chłopie 🙋 dzięki za podpowiedź i na pewno spróbuję. I przy okazji dzięki za dobry filmik na temat rozwiązania problemu na olx. Pozdrawiam 🙋
Mam dość amatorskie pytanie rozumiem że to taka zwykła sklepowa kasza manna czy jakaś konkretna musi być za odpowiedź z góry dziękuję dopiero zaczynam karierę i nie chciał bym popełnić błędu 😊
Witam. Lepiej nakładać kapiszony na wyciągniętym bębenku czy założonym już do rewolweru? Mam ependorfy 2 ml, ile najlepiej sypać prochu? 1 ml czy 1.5 ml.? Z góry dzięki za pomoc. Pozdro.
Hi Jak się sprawuje po tylu latach ?? Frezy na bębnie są głębokie i kurek nie przeskoczy na kapiszon ?? Wersja Remington Sheriff mosiądz jest wytrzymała ?? Celna jest ta broń?? Używasz pocisków Conical ?? Pozdrawiam Artur
witam, a co sie stanie jak przeskoczy iskra do komory obok i odpali sie ta komora a wiadomo ze kula nie ma ujscia na swojej drodze. byly takie przypadki? jakie skutki? pozdrawiam
Witam były takie przypadki są nawet filmy na RU-vid kiedyś znalazłem. No chyba wiadomo co się stanie jak w niekontrolowany sposób proch się odpali. Pozdrawiam
Witam a czy przy dłuższym leżakowaniu bębenków proch nie powoduje korozji? A sam sposób mocno pedantyczny i w mojej opinii świetny jeśli nie ma sytuacji awaryjnej. Inaczej był by sam proch i kula. Pozdrawiam.
Witam jestem świerzy w tematyce broni CP mam pytanie a mianowicie czy kakpiszon zapali ładunek orochowy oddzielony od kominka owym papierowym kółeczkiem? Bardzo przyjemnie zrobiony materiał oglada się wyśmienicie 😊
@@bazylgrzdyl748 tak do pocisków i również jak byś chciał to i patrony z tego można zrobić. Jak zrobić patrony możesz zobaczyć na jednym z moich filmów jak wejdziesz na mój kanał to znajdziesz z łatwością.
pako120276 Witam cię serdecznie🙋 dziurkacz kupiłem w sklepie budowlanym np: Castorama. Oczywiście na twoje życzenie mogę zrobić taki film o zrobieniu smaru domowym sposobem.
Dzięki PREPERS za informację. Oczywiście czekam na filmik o robieniu smaru. Jestem pewien, że przyniesie Ci furorę. Nie ma na ten temat w necie nic konkretnego wykonanego w sposób krótki i rzeczowy. Tak ja Ty to robisz. Serdecznie pozdrawiam.
@@pako120276 Robienie smaru? Proszę bardzo. Zajrzyjcie do lodówki i tam jest smalec.... albo ceres ( taki sztywny tłuszcz do smażenia lub margaryna). Oba są dobre i skuteczne. Dawniej nikt nie j kupował smaru. Smarowało się tym co było pod ręką...
Jestem ciekaw jak wyglada przygotowanie bebna do ladowania które ma potem dlugo lezec. Po umyciu bebna i wysuszenia spryskujesz beben sprejem do broni. A potem? Odrazu to co widzimy ba filmie? Czy też najpierw wycierasz komory? O kominkach wspomniales ale komory? Czy nie wytarcie komor moze sprawić trudnosc w odpaleniu? A wytarcie nie sprawi czasem ze ten proch bedzie powodowal korozje komór?
Moglem najpierw obejrzec do końca:) ale jednak druga czesc pytania jest aktualna. Wycierasz komory dokladnie czy tak aby smar lekko pokrywal ścianki komor?
Komory czyszczę następnie smaruje potem wycieram do sucha. Po tych czynnościach ładuję dębem i po 10 miesiącach strzelam bez problemu. Niedowiarkom proponuję spróbować. Pozdrawiam.
A ile było przypadków przeskoku iskry między komorami? Czy po załadowaniu prochu i filcu i wciśnięciu kuli ołowianej czy pocisku to nie wystarczy? Skąd się wzięło smarowanie smalcem, łojem czy czymś tam? I po jaką cholerę kaszka?
Smar przeciwdziała zaołowieniu lufy. Kaszka, czy filcowa przybitka wypełnia komorę nabojową bębna(nikt teraz nie sypie prochu do pełna), kula powinna być jak najbliżej krawędzi bębna, żeby w lufę wchodziła z jak najmniejszą prędkością.
