Tak, rozaniec czyni cuda! Moj syn, dzieki Nowennie Pompejanskiej ktora za niego odmawialam wyszedl z najgorszych nalogow, tak prawie z dnia na dzien...i nawrocil sie. Stal sie cud ! Chwala Panu!
Dziekuje za Twoje świadectwo:) piękny, dobry i miłosierny jest nasz Pan. Ja również modliłam się o dobrego męża, ale po ślubie nasze drogi trochę się pogubiły. Rozpoczęłam odmawiać nowennę pompejańską w intencji „wiary, nadzieji i milosci dla mojej Rodziny” i to właśnie dzięki tej pięknej modlitwie różańcowej jest w naszym życiu lepiej. Mój mąż rozpaczal się ze mną modlić. Moim marzeniem jest by umiłował Pana Boga z całego swego serca. Właśnie w tej intencji staram się codziennie odmawiać o 15:00 koronkę do Bożego Miłosierdzia. Wierze mocno, ze Jezus nam w tym pomorze. Bóg zapłać za Twoje świadectwo Agnieszko:)
ŻYCZE DUZO ZDROWIA,I RADOSCI W ZYCIU, síl w trudnuch chwilach.wiem ze ciezko mowic o swoim zyciu.gratuluje odwagi, i wierze ze moze pomoc Twoje slowa nie jednemu małzenstwu 😃👪
dzięki Tobie mam nadzieję - jestesmy po rozwodzie on sam mieszka i ja sama ,jak jest jakaś ,,awaria" u mnie przyjdzie i pomoże umiemy ze soba rozmawiać ,jest niewierzacy modlę się i wierzę że może bedziemy kiedys razem....
Dziękuje za to świadectwo , ja jestem 25 lat po ślubie z czego połowa chyba to w kłótniach i nie odżywianiu sie do siebie teraz od pół roku tez sie nie odzywamy (żyjemy obok siebie) . Mąż jest nie wierzący za to ja owszem , modlę sie bardzo dużo ale niestety nadal nie wyglada to dobrze a dodam jeszcze ze mamy syna niepełnosprawnego .Jestem juz bardzo zmęczona tą sytuacją nie wiem juz jak sie modlić i czy jest dla nas jakaś nadzieja , pozdrawiam z Panem Bogiem 🙏❤️
Ja byłam w podobnej sytuacji. Gdy syn niepełnosprawny miał 13 lat, odeszłam razem z nim od jego taty, mojego męża. Minęło 12 lat. Nadal sądzę, że dzięki temu uratowałam syna i siebie. Może to antyświadectwo, ale aż 13 lat walczyłam małżeństwo, często moim kosztem, a nawet syna. Byłam wyniszczona fizycznie i psychicznie.
KasiaIgor nie osądzam i nie usprawiedliwiam, ale rozwód moich rodziców też lepiej na nas wpłynął. Była przemoc fizyczna i psychiczna wobec nas, pobicie milicjanta u nas w mieszkaniu i wybicie mu zęba, płacz. Do tej pory (39 lat) mam lęki i jestem bardzo wybuchowy i wkrótce idę do psychiatry, bo jednak czas nie zaleczył ran...
@@sawek4808 niestety, zarówno dzieci jak i małżonkowie przemocowców płacą ogromną cenę. Z własnego doświadczenia wiem, że warto przepracować terapeutycznie, by uwolnić się od obciążeń. To praca na lata, ale warto. Proszę tego nie odkładać. Już wkrótce odczuje Pan ulgę.
Dziękuję Ci Agnieszko za swiadectwo. Ja też modlę się w Róży Różańcowej za Męża , drugiej za Dzieci i trzeciej za Rodziców, a poza tym kończę jedną Pompejanke, a już następnego dnia zaczynam kolejną. Wiem, że Matka Boża i Jej Syn Jezus są w moim życiu i mi pomagają
Piękne świadectwo Agnieszko jesteś cudowną osobą powiem jedno warto się modlić za bliskich Bogu to podoba się bardzo i wysłuchuje zmienia nasze życie na dużo wartościowsze ❤️ dziękuję za to świadectwo i życzę dużo miłości i zrozumienia wzajemnego pozdrawiam🌹🙏
Dziękuję Agnieszko. Niby przypadkiem pojawiło mi się twoje świadectwo. Podjęłam decyzję o dołączeniu do róży, już wysłałam maila. Proszę o modlitwę za moje wytrwanie w tej pięknej inicjatywie. Bóg zapłać 💓
Ja też modlę sie za moje córki Anne i Agnieszke która u boku swojego męża też zaczyna gubić drogę do Boga i domu rodzinnego.To jest mój bardzo ciężki krzyż i prosze o łaskę i siły w dźwiganiu tego krzyża aby córki odnalazły drogę do Boga i domu córki dnalazły drogę do Boga i domu rodzinnego bo bardzo kocham swoje corki i wnuczki tęsknie za nimi..Jezu cichy i pokornego serca uczyń serca nasze według serca Twego.
Bardzo dziękuje za podzielenie się pięknym świadectwem która umacnia nadzieję.Tez mam córke Agnieszke i bardzo mi przykro bo Jej mąż a mój zięć zaczyna oddalać się od kościoła i moja córka przy boku swojego męża też zaczyna gubić drogę do Boga i domu rodzinnego.
Ty masz racje Agnieszko , moj mąż spowodował, ze dzieci odeszły od Boga z 4 tylko jedna została przy panu , w zeszłym miesiącu zmarł moj niestety były mąż , wyszłam powtórnie za mąż i niestety on który wydawał się być blisko Pana , ale niestety i on mnie zawiódł , i niestety teraz bardzo się modlę za niego , ale nie wiem co będzie dalej , Boże nie opuszczaj Nas
Pan Jezus Chrystus nasz wstawia się za nami w niebie przed Bogiem On leczy nasze choroby i rany jego ranami .jestesmy uleczeni nie matka boska Bóg nie ma matki
Trafiłam na Twoje świadectwo całkiem przypadkiem. Modlę się za swojego męża od prawie roku.... dziś dołączyłam do projektu. Czuję i wiem że nie ma przypadków..... Szczęść Boże nam wszystkim🙏
Dziękuję za to świadectwo. Ja jestem na poważnym zakręcie w małżeństwie. Chociaż kocham męża wiem, że mnie rani i odciąga od Boga. Od kilku lat,, nie żyje,,, nie istnieje jako kobieta, człowiek. Modlę się, ale już nie mam siły
Jezu Ty się tym zajmij 🙏 Miej pokój w sercu, jesteś wartościowa osobą. To jest chyba przemoc psychiczną, o miłości nie można zebrać. Spójrz w około i skup się na pozytywnych rzeczach. Masz zdrowie i wiarę w Boga. Polecam na RU-vid panią Wanda Półtawska i ks Piotra Pawlukiewicza. Szczęście jest w nas.