Zobacz również wspomnienia Zofii Stępień-Bator, która równe fascynująco opowiada: ru-vid.com/video/%D0%B2%D0%B8%D0%B4%D0%B5%D0%BE-2TaGJtz4a3E.html Dostępny jest też pamiętnik Zofii pod tytułem "Przeżyłam": przezylam.pl/
Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może uczyć się historii od prawdziwych jej świadków... Nie zmarnujmy tego. Szacunek i pokój pani Janinie i innym świadków epoki❤️
Dziękuję za podzielenie się historią. Moi dziadkowie niewiele mi opowiadali o swoich wojennych przeżyciach. Na pewno nie z takimi szczegółami. A to jest tak ważne dla nas wszystkich, żebyśmy znali swoją historię. Mam nadzieję, że opowiadanie o wojnie nie sprawiło nadmiernego bólu. Dziękuję jeszcze raz. Dużo zdrowia wszystkim życzę.
Pani Janina jest w wieku mojej Babci, też rodowitej Warszawianki. Mimo problemów ze zdrowiem i niełatwych przeżyć, Babcia jest nie do zdarcia. To niesamowite pokolenie. W mojej Babci nie ma tez nienawiści do nikogo, a widziała wszystko. Życzę Pani Janinie dużo zdrówka!!!
Pani Janina tak pięknie opowiada swoją historie. Nie mogłam przestać słuchać jej przeżyć, od razu wyobrażałam sobie te sytuacje. Gdy zobaczyłam ten materiał, od razu wróciłam na ziemię i doceniłam to, co mam. Jestem pełna podziwu dla tych ludzi, że mieli w sobie tyle siły i motywacji. Moja babcia została wywieziona do Francji podczas II wojny światowej wraz z jej babcią, mama i siostrą. Również opowiadała nam swoje przeżycia, czasem nawet śpiewała piosenki po francusku 😊. Cenię przyrodę i jej piękno tak samo jak Pani Janina💚 - rozumiem ten zachwyt naturą. Pani Janino, piękne przeslanie! Jest Pani wspaniała, życzę Pani dużo zdrowia i dziękuję za piękną relację ze swoich wspomnień.
Wprost nie mogę uwierzyć, że po takich okropnościach jakie Panią w życiu spotkały jest Pani tak mądrą, pogodną, wyrozumiałą i wspaniałą osobą! Ogromny, wielki szacunek dla Pani. Szalenie zazdroszczę umiejętności cieszenia się drobiazgami dnia codziennego... Pani Janino, wiele zdrowia i radości z każdego kolejnego dnia życzy Barbara.
Moi dziadkowie też tacy byli mieli wielkie serca pełni optymizmu przyjacielsko do wszystkich nastawieni. Babcia opowiadała historię to co przeszła dziadek mówił kochana gdyby nie twoja wywózka to byśmy się nie poznali. Także umieli znaleźć humor w swych przeżyciach. Mówili że było ciężko ale teraz lepiej nie jest tylko nie mamy wojska na ulicy.
Niesamowicie okropna historia ale i bardzo wciągająca - mam nadzieję że część trzecia pojawi się szybko. Mimo że słuchałem już mnóstwo podobnych także żydowskich świadków którzy przeżyli ten tragiczny okres , nadal z takim samym stopniem ciekawości słucham kolejnych wspomnień. Oczywiście niektórych nie dam rady słuchać bo osoba nie ma tego daru opowiadania a i realizacja takich nagrań jest do kitu. Tu jest wszystko w najlepszym porządku , oczywiście słownictwo , pamięć p.Janiny są niesamowite 👍
Niesamowita pamięć Pani Janino. Jest mi przykro z powodu takich wspomien, chciałabym, aby nasze pokolenie nie miało podobnych. Bardzo dziękuję za tak cenną historię. Przytulam i pozdrawiam serdecznie, zdrowia życzę.
Jest Pani człowiekiem który po raz pierwszy zaimponował mi swoją wypowiedzią i postawą co do kwestii zarówno wojny jak i podejścia do ludzkich przeżyć. Nie jest Pani osobą zawistną czy mściwą jak niektórzy nie potrafią. Ma Pani szaloną wiedzę o ludziach i posiada ogromną erudycję. Jestem dumna że wśród nas Polaków są tacy ludzie. Dziękuję.
@@annakwiatkowska1534 dziękuję za takie komplementy😉, ale człowieka tak naprawdę można poznać po Jego czynach i jaki jest w nich dla innych. Życie nie jednokrotnie przemija niezauważone, a jedynie nielicznym dany jest dar opowiadania o nim w tak obrazowy sposób, jak to zrobiła Pani Janina. Pozdrawiam i wszystkiego dobrego życzę.
Dziękuję za wspomnienia...przerażające przeżycia...dobrze że Pani przeżyła i może nam przekazać relacje z okresu drugiej wojny światowej...jestem wdzięczna ...bardzo interesuje mnie ten okres z życia nas Polaków...musimy pamiętać...życzę dużo zdrowia...🇵🇱❤️🌹🌹🌹
Pozdrawiam Panią serdecznie. Jest Pani wspaniałą osobą. Dziękuję, że podzieliła się Pani swoją historią. E odpowiednim czasie zapoznam z nią swoje dzieci. Najbardziej mnie zaskoczyło to, że mimo tylu lat wojny i takich trudów rodzice pozostawili Pani pieniądze przeznaczone na studia. Świadczy to o tym jak bardzo Panią kochali i jak ważna Pani przyszłość była dla nich.
Witam serdecznie☺️Już od pierwszych chwil filmu „przechodzi”przeze mnie dreszcz niepewności,strachu i ciekawości?Tak,ciekawi mnie bardzo historia Pani Janinki.Dziękuję za kolejny odcinek.Oglądam i pozdrawiam Państwa życząc miłego wieczoru.
Szanowna Pani Janino. Z całego serca dziękuję Pani za to świadectwo, wiary i siły przeżycia tak strasznych i okropnych czasów - opowieści o tym co sie wydarzyło... Cieszę sie z Pani wspaniałych opowieści, choć dramaturgia tamtych czasów jest tragedią Pani życia i świadomość w nas - ludzi współcześnie żyjących, trafiała do nas z cała siłą przekazu... Byśmy wierzyli i nigdy do tego nie dopuścili - do wojny! Życzę Pani 100 lat życia w zdrowiu i sprawności fizycznej, aby Pani opowieści każdemu zapadały w głębię serca i wprawiały w zadumę nad losem, który, by ich / nas nigdy nie spotkał. Dziękuję i niech Bóg Pani błogosławi! Z wyrazami szacunku, sympatii i uznania.
Bardzo dziekuje za opwiesc tej niesamowitej histori...cos niesamowitego jak ze szczegolami Pani to wszystko opowiedziala❤❤❤ rowiniez dziekuje za udostepnienie i organizacje filmu🙏
Marek Hłasko w swym opowiadaniu „Drugie zabicie psa” (Kultura Nr 1-2 1965, Paryż) pisze: „…I nie uwierzyłaby chyba również i w to, że widziałem w czterdziestym czwartym roku w Warszawie, jak sześciu Ukraińców zgwałciło jedną dziewczynę z naszego domu a potem wyjęli jej oczy łyżką do herbaty; i śmieli się przy tym i dowcipkowali…”. O tych zbrodniach ukraińskich mówiła cała powstańcza Warszawa i ludzie panicznie ich się bali.
Bardzo dobrze się słucha tej pani mimo przeżyc bardzo pozytywna , ludzi którzy przezyli obozy w zasadzie już ich jest na palcach jednej reki policzyć dobrze że sa nagrywane tekie historie
... "babcia" super opowiada, niezwykła pamięć w tym wieku szkoda, że nie wypowiedziała się o mieszkających w mieście ludziach z gwiazdą Dawida o ich relacjach z Polakami i jak byli przez naszych postrzegani....
Po takich cierpieniach zgotowanych przez okupantów przebaczyć?! Jakie trzeba mieć serce? Spowiadać się z tego że kradła żeby przeżyć?!!! Skąd po takiej traumie taki kręgosłup moralny?
No właśnie to taki paradoks. Ci, którzy przeżyli wojnę często mówią o tym, żeby nie zapomnieć, a przebaczyć, że to się nie powinno powtórzyć. Oni do końca życia apelują o przebaczenie i pokój - czytałam mnóstwo wspomnień z wojny czy rzezi wołyńskiej i wszyscy ci ludzie mówią to samo, nie ma w nich chęci zemsty. Chęcią zemsty i nienawiścią pałają ci urodzeni już w wolnym świecie, którzy nie mają pojęcia o tym, do czego prowadzi nienawiść.
@@mara3537 ale Pani to pięknie ujęła. Prawda zawarta w kilku słowach. Pragnęłabym, aby dotarły do szerokiej masy ludzi. To takie ważne w obliczu tego czasu jaki jest. Nie doceniamy, że żyjemy w wolnym od wojny kraju. Dziękuję.
Nie wiem dlaczego ale jak patrzę na Panią to myślę, że ma Pani takie momenty, że wyłącza się Pani świadomość i jakby takie odrętwienie Dobrze, że się Pani udziela i zawsze widzi pozytywy
Paskudny komentarz , nie chciałabyś się zamienić z tymi jak mówisz " Ukrainkami " , ja cieszę się, że po traumie mogą mieć odrobinę normalności czy trywialnej przyjemności - sama zabieram dziewczyne , której pomagam do fryzjera czy na zakupy, co nie zmienia faktu , że codziennie prawie budzi się z krzykiem w koszmarach nocnych przeżywając zniszczenie domu , zaginiecie meza i obłędny strach o dzieci
@@paulabialas2963 pomagać trzeba ale rozsądnie bo to co niektórzy teraz przeżywają przez okazane serce to przykro słuchać. Niestety nie są to pojedyncze przypadki. Nikt im nie pomógł tak jak Ci co zaznali w przeszłości okropności. Gdzie reszta świata?
Zamiast myśleć tylko rozbujamymi emocjami, dobrze włączyć rozum. Pomaga się tym którzy naprawdę potrzebują pomocy. My też jesteśmy ważni, a abecnie Polakami się gardzi.
Czegoś nie umiem sobię poukładać w głowie. Skoro ta pani została wyzwolona 2 maja z obozu koncentracyjnego, to jakim sposobem dostała się do warszawy i jeszcze brała udział w powstaniu warszawskim?
To może pomoże podpowiedź, że Powstanie Warszawskie wybuchło w 1944 roku, a wyzwolenie obozu Ravensbrueck nastąpiło w 1945 roku. Zatem Pani Janina najpierw była świadkiem Powstania i właściwie jako jego skutek dopiero dostała się do obozów koncentracyjnych.
moja Mame i babcie i dziadka, w wrzesniu 39, w Warszawie, udzerzenie bomby zasypalo w piwnicy, cudem ich wydobyto. Mama miala 8 miesiecy, babcia opowiadala. 3 DNI BYLI POD GRUZEM. Babcia nie miala mleka , dawala mamie kwas z ogórków , w piwnicy byly kiszone ogórki.. Tyle szczescia mieli.
mama opowiadala ze tez jezdzila z babcia po szmugiel z Warszawy na wies.. dwa razy stale pod sciana dworca Glównego do roztrzelania.. opowidala ze w koszyczku miala jajka a pod jajkami granaty.miala 4, 5 lat jak jezdzila z babcia, zaden niemiec nie sprwdzal jej koszyczka , nigdy.