Jedenasty odcinek trzeciego sezonu podcastu "Bez Tajemnic" w którym rozmawiałem z Kamilem, który jest ratownikiem medycznym. Pamiętajcie, że podcasty możecie odsłuchać również na Spotify.
Kurczę, Pan Kamil na prawdę jest bardzo elokwentnym, komunikatywnym, błyskotliwym młodym człowiekiem. Myślę, że byłby idealnym szkoleniowcem dla innych z dziedziny ratownictwa, perfekcyjna rzetelna zdolność komunikacji, ubrania w słowa istotnych informacji i wiedzy✨👍🔥✨✨✨👍👍
Jak zawsze wspaniały i bardzo ciekawy odcinek! Szkoda, że my obywatele nie jesteśmy w szkołach uczeni podstawowych objawów np udaru mózgu, czy zawału serca. Może wtedy ludzie lepiej by się orientowali co dzieje się im lub ich najbliższym. Sama w rodzinie straciłam bliską osobę przez niewiedzę jego żony i zwlekanie z wezwaniem. Pierwsza pomoc i zajęcia z podstawowej wiedzy medycznej powinny być obowiązkowe moim zdaniem przez cały okres edukacji. Myśle, ze dzięki temu wiele osób zostałaby uratowana. 😪🥺
Szkola wszystkiego nie zalatwi! Mozesz pojsc na kurs pierwszej pomocy! Wojsko, za poprzedniego rzadu orgnizowalo takie kursy i oglaszalo je! Wszystko bezpłatnie! Czy w TVN też o tym mowili?
Jesteśmy i byliśmy uczeni, tylko większość olewa te przedmioty i co więcej jest to "sucha "wiedza; gdyby było dopuszczone pokazanie chociaż niektórych powiklan i skutków wypadków na pewno zapamiętałabym co robić, ale w szkołach tego nie pokaza bo jesteście nietykalskie miękkie buły.
@@medykomedycynie6162 W głowie mi się nie mieści, że tacy ludzie jak Pan, będąc w gotowości i odpowiedzialności za życie osób, do których Was wysyłają, odpowiedniości za własne decyzje, zderzenia z najbardziej ekstremalnymi ( ekstremalnymi) sytuacjami .. "wechowowizualnodotykowymi" (wiem o czy piszę!) mówi, że jest Pan usatysfakcjonowany z wynagrodzenia. Szapoba! Podobnie trzeba powiedzieć o pracownikach Hospicjów, Ośrodkach Opieki Paliatywnej i długo by wymieniać! Informatyk w byle firemce robi min 12 tys za nic!
Nie ma znam słów by okazać wdzięczność dla osób wykonujących taką pracę, zawsze doceniłam takie służby, jednak kiedy do mojego 2 letniego syna karetka przejechała w kilka minut, ja wtedy wysoko w ciąży byłam cały czas uspokojana, Pan ratownik nawet że względu na mój stan nie zrobił mi testów na covid żebym mogła być cały czas z dzieckiem, a wynik dostani w tamtym czasie wymagał by specjalnej procedury, więc jesteś jeszcze bardziej wdzięczna za empatię, za pomoc za sprawne działanie. Wg mnie tacy ludzie powinni pracować za najlepsze i największe wynagrodzenia, bo pracę która wykonują jest niezwykla. Dziękuję wszystkim ratownikom!
@@medykomedycynie6162 pozdrawiam serdecznie i dużo dobrego życzę 😅 oby więcej takich ratowników ! Moj ojciec pracuje jako ratownik górniczy w JRGH na Dolnymslasku , trochę wiem jak to wygląda . Ale warto wiedzieć więcej i chłonąć wiedzę 🫡 Pozdrawiam ! 👋🏽
Świetna rozmowa! Podczas ostatniego roku byłam zmuszona zwrócić się do ratowników medycznych właśnie w Łodzi, wiec tym bardziej oglądałam z dużą czułością.
Dla mnie Ratownik Medyczny to bohater. ❤ Moja mama była wiele wiele lat pielęgniarka chirurgiczną, instrumentariuszką na BO, pielęgniarka na izbie przyjęć, jeździła w karetce ... Jest to praca super ważna i super obciążająca. Wiem jak to jest być bliskim osoby w zawodzie medycznym. Dlatego trzymam kciuki za personel medyczny i za ich rodziny ! ❤
Wiem sam jestem RatMed 11lat w PRM od roku nie dyżuruję, nie mam czasu. Za 2 lata odchodzę z zawodu podziwiam kolegę za samozaparcie. Normalny facet chętnie bym mógł z nim pracować.
@@sebastiand744 i tak wychodzi dużo za 200 godzin pracy (w pracy też śpią) to po potrąceniach wychodzi ok. 8000 netto na dzialanosci, odjąłem kupno odziezy, i szkolenia
Obserwuję od niedawna na instagramie, bardzo trafia do mnie sposób w jaki mówisz i opowiadasz o tym trudnym zawodzie. Podziwiam i mam nadzieję, że jeśli kiedyś musiałabym skorzystać z pomocy ratownika medycznego to trafię właśnie na taką osobę jak Ty. Widać ogromny szacunek do ludzi nawet tych z problemami ekonomiczno -psychicznymi. Historia z małym dzieckiem straszna, widząc Twoje emocje jako ratownika opowiadającego o tym chyba nie da się nie płakać. Dziękuje i liczę na więcej podcastów z Twoim udziałem.
Świetna rozmowa.bardzo miło posłuchać szczerych odpowiedzi na każde zadane pytanie.bardzo fajny a zarazem kompetentny przedstawiciel tego trudnego a nie zawsze docenionego zawodu.
Witam z Łodzi. Opowiem moją historię z wezwaniem zespołu pogotowia w moim mieście (pamiętajcie, z jaką usługą panów ratujących życie i podawanym nagminnie pewnym lekiem na literę "p" Łódź się kojarzy...) Ojciec wezwał mnie, bo mama miała jakby atak opętania. Wygląda to strasznie a mimo to, że była przytomna to...była nieobecna. Telefon `112 i niekończąca się głupia gadka o zbadaniu cukru (słusznie), ale w tej dynamicznej sytuacji z miotającym się po łóżku,wyjącym niezrozumiale pacjentem niewykonalne. W końcu dyspozytor i ja doszliśmy do wniosku, że może być to udar. Karetka dwuosobowym składem była migiem i starszy ratownik ruszył z mordą, że to spadek stężenia glukozy we krwi i on się bierze do wychodzenia z mieszkania. Drę się do nich, że człowiek umiera, młodszy jakoś to uspokoił, podano glukozę, mama miała nagły spadek cukru i śpiączkę 40 mg. A co gdyby ów empatyczny ratownik się wycofał? Pamiętajcie ratownicy,że często ratujecie życie i zły humor tego nie może zmienić. Na razie taki obraz łódzkiego ratowania życia mam w głowie, może sie to zmieni...Co do pieniędzy, uważam,że ratownicy powinni zarabiać więcej, jeździć w 3,jak również karetek powinno być kilka razy więcej w tak dużym kraju, jak Polska.
Bardzo dziękuję za mądry wykład . Pan Kamil jest bardzo empatycznym, wartościowym, inteligentnym młodym człowiekiem , który z pasją opowiada o Swojej pracy w służbie zdrowia. Ma duża wiedzę .
Dobry wieczór. To ja dziękuję za to , że mogłam wysłuchać o ciężkiej pracy ratowników medycznych . Sama tez poważnie choruje i korzystałam z pomocy pogotowia więc tym bardziej doceniam Wasze poświęcenie . Serdecznie Ciebie pozdrawiam i życzę sukcesów w pracy i w życiu osobistym.
Wspaniały i szczery wywiad. Oby w naszym kraju było coraz więcej takich ratowników medycznych jak Kamil. Dymitr, warto do rozmowy zaprosić Marcela Korkusia .
Świetna rozmowa , az miło się słucha. Życzę Wam lepszych zarobków bo to niesamowicie ciężka mentalnie i fizycznie praca. O odpowiedzialności juz nie wspominając ❤ Oby więcej tak sympatycznych i empatycznych ratowników.
Kolejny świetny materiał. Niedawno oglądałem jeden z materiałów "pana w parkingu" i nie mogłem wytrzymać jak chamsko wszedł rozmówcy w zdanie. Naprawdę miło obejrzeć i posłuchać tak kulturalnej rozmowy.
@@medykomedycynie6162okej. Kilka lat temu jak jeszcze praktykowałem mechanikę pojazdową, to często żółte karetki (najczęściej te S-ki) były wysyłane w różne części Polski, stąd moje pytanie. ☺️
Bardzo fajny wywiad... Brawo Dymitr za merytoryczne przygotowanie... pytania przemyślane... trafne...w punkt. Kami, klasa... 🤜🤛 pozdro Śmieszą mnie komentarze, które podczas ponad godzinnego wywiadu usłyszały i zapamiętały tylko zarobki... Jak aż tak strasznie boli was du..pa to zapraszam na studia i też będziecie TYLE zarabiać... Z fartem...
Bardzo ciwkawa rozmowa, jako mama chlopca z wrodzona wada serca, mam, to widmo, że w kazdej chwili moze sie zdarzyć coś, co będzie wymagac wezwania karetki. Fajnie, ze w tych sluzbach pracuja, tacy serdeczni ludzie.
Ciekawy był ten podcast. Trochę się dowiedziałem o tym zawodzie Kamila. Niefajnie, że czasami spotyka się takie dziwne sytuacje, jak ta dwójka na suficie. Jednak czasami są takie zawody, w których takie rzeczy można niestety zobaczyć. Życzę Kamilowi, aby dalej był usatysfakcjonowany ze swojej pracy. Pozdrawiam Dymitrze i życzę udanego tygodnia. ❤😃
Tak się Was miło słuchało że się oderwać nie mogłem. Również czuje niedosyt opowieści Kamila. Spokojnych pacjentów i dyżurow życzę. Serdeczne pozdrowienia z Żuław.
Z pogotowiem mialam do czynienia na wlasnej skorze 3 razy. O ile w szpitalu czułam się jak intruz to w karetce wspaniale. Ratownicy zawsze byli empatyczni, konkretni i potrafili mnie uspokoic. Dziekuje Wam!
%znajomości zasad udzielenia pierwszej pomocy wśród rodaków jest porażająco niski. Ludzie udaja, że nie widzą, gapią się, pozostają bierni. Zwyczajnie nie pomagają w jakiekolwiek sposób, często nawet nie dzwonią po pomoc, czekają, aż zrobi to ktoś inny. Jestem ciekawa, co zmieniłby, wprowadziłby lub zlikwidował pan Kamil w polskiej służbie zdrowia i w ratownictwie medycznym. Co uważa za pomyłkę, błędne, karygodne, niewłaściwe, a co ma miejsce i do czego muszą się stosować? Jakie zasady wpływają w jego ocenie na szkodę ludzi, poszkodowanych. Czy był świadkiem błędu, odprowadzenia do śmierci ze strony lekarza, innego ratownika? Jak ocenia poziom wiedzy i wykształcenia wśród ratowników? Czy mają pomoc psychologiczną i czy z niej korzystają? W jaki sposób taka praca wpływa na życie prywatne? Czy i czego żałuje w swojej karierze ratownika ? Czy sam Pan Kamil potrzebuje jakiejkolwiek pomocy z naszej strony ? Czy jest zainteresowanie np ze strony szkół, by oddziały przeprowadzały pokaz, szkolenia w szkole dla uczniów, młodzieży ? Jakich pytań zabrakło w odczuciu pana Kamila i co on sam zapytałby, przeprowadzając podobny podcast ? Takie pytania mi przyszły do głowy, które sama by mu zadała.. Życzę Panu Kamilowi wszystkiego dobrego i przesyłam wyrazy szacunku i podziękowania za to, co robi i ile daje od siebie otaczającemu nas światu. 🎉❤🍀🙏🙏🙏🙏🍀
Bardzo fajny wywiad a moze za jakis czas ktos z osob sprzątających (salowych) sie znajdzie na takim podcascie . Stwierdzam że o takich osobach tez sie zapomina a to bardzo wazna funkcja w szpitalach 😊 pozdrawiam
Wielki szacun dla Kamila i innych ratowników medycznych za to co robią. Bardzo wazna i potrzebna rozmowa, powinna byc szerzej pokazywana, a tez obowiązkowa w szkole. Dymitr robisz kawal dobrej roboty, nie przestawaj.
Moj drugi komentarz tym razem w 2/3 filmu. Odnosnie pierwszej pomocy. W mojej ocenie nauka pierwszej pomocy jest tak olana w tym kraju ze to masakra. Owszem - w szkole mialem godzinę na PO, potem na kursie prawa jazdy teoria, w pracy teoria... Ale wszyscy podchodzą do tego "no trzeba zaliczyć kolejny papierek; kolejny temat". Ja osobiście nie potrafiłbym w prawidlowy sposób przeprowadzic resuscytacji, ale zamierzam isc na jakis kurs np ratownika medycznego, nie koniecznie kurs kwalifikowany... Dwa ze ludzie mają podejscie takie że "lepiej nie bede nic robil bo jeszcze pogorszę". Jest tej edukacji dużo za malo i to powinna byc edukacja praktyczna a nie teoretyczna jak na kursie na PJ ze musze wiedzieć ile ucisniec klatki do oddechów - co z tego ze bede znal liczby jak nie bede wiedzial w ktorym miejscu ucisnąć, w jakim tempie to wykonywać, jak wykonywać wdechy... Straszne to jest że panuje taka niewiedza i sam biję się w pierś, ale obiecuję że w przyszlym roku pójdę na ten kurs. To moje osobiste wyzwanie na przyszły rok
Jestem na początku filmu i już mi się ciśnie komentarz na usta: to państwo by padło gdyby nie ludzie, często wolontariusze. Straż pożarna: 70% to stowarzyszenia tworzone przez prywatne osoby, służba zdrowia to w dużej mierze prywatna działalność lub działalność wspomagająca jak np te ośrodki z karetkami. Na te 1600 karetek, 40 zakupił WOŚP, nie licząc sprzętu w szpitalach... To wszystko czas i pieniądze ludzi dobrej woli. Tylko i wyłącznie. Dzięki że jesteście! ❤️
Nie kazdy zawał,niekazdy udar ,niekazdy wylew daje takie same objawy!! Są objawy łagodne ,niepodejrzewasx najgorszego ,ale piorunująco postępuje i ztych lagodnych objawów,niepotrzebnych natychmiastowej pomocy ,wezwane pogotowie jest zapózno,już niema kogo ratować!! Ten ratownik wprowadza w błąď i to bardzo dużo,wylewy ,zawały,zatory,niezawsze dają natychmiastowe ciężkie objawy,dużo ludzi umiera po odjeżdzie karetki,dlatego że objawy wskazywały na niezagrazające życiu, a powinni zabrać chorego i natychmiast,tomograf ,Holter USG,to powinno czekać na chorego,ale ratownik stwierdził niezagrozenie życia,zostawili chorego i chory skonczył życie. Karetka ma być na kazde wezwanie!!!!!
Oczywiście, że objawy potrafią być różne i od razu nie są wykrywalne. Nie uważam, że to wprowadza ludzi w błąd. Powiedziałem w podcascie np. Że ból w klatce piersiowej ciężko dyspozytorowi w pełni zweryfikować dlatego dysponowana jest karetka.
Karetek mamy 1600. Nie może być na każde wezwanie bo jeżeli człowiek chce karetkę do urazu ręki to może jej braknąć właśnie dla kogoś kto jej będzie potrzebował
Dymitr czy podczas wywiadów dajesz swoim gościom chociaz jakąś wodę do picia? Bo zauważyłem że nie jednemu zaschlo w buzi a nie widać żadnej szklanki z wodą
Kiedys myslalam ze w karetce jest lekarz i pielęgniarka/pielęgniarz. Co do soru to byłam pół roku temu i z lekarzem miałam tylko kontakt jak mi dawał wyniki badań. A tak wywiad pielęgniarka a pobranie krwi czy ekg to wlasnie ratownik medyczny wszystko
Ileż można się nauczyć słuchając takiego podcastu. Myślę jednak, że gdy pan ratownik opowiadał o przypadku w miejscu publicznym gdzie był dostęp do defibrylatora zawiodła niewiedza ludzi a nie chaos. I to jest smutne, że większosc ludzi nie ma pojęcia co zrobić i przez to umiera człowiek, ktory mógłby życ jeszcze wiele lat. Dlatego powinno się w szkołach uczyć oraz regularnie powtarzać jak udzielić pierwszej pomocy. Jeszcze dodam, że pan prowadzący zadawał bardzo interesujące pytania. Pozdrawiam pana Kamila oraz wszystkich ratowników bez których wielu ludzi nie byłoby wśród nas
Nie trudno wyobrazić sobie skrajne sytuacje w jakich mogą znaleźć się policjanci, strażacy, ratownicy medyczni czy nawet opiekunki (te ostatnie b. slabo oplacane). A jednak opowiesc pana Kamila robi wrażenie. Podziwiam i pelny szacunek dla ludzi wykonujących tak bardzo niedoceniane zawody. ❤
Bardzo mądry człowiek. Świetnie się wypowiada. Nie zgodzę się z Panem Kamilem jako że pacjent zbyt długo chodzi z objawami ,bo myśl że mu samo przejdzie. Myślę że 80% Polaków tak robi ponieważ w naszej mentalności jest to ,że " nie przesadzaj" nie panikuj " " jutro pójdź do lekarza ". I tak się nie dostaniesz. Jesteśmy tak nauczeni. I proszę się nie dziwić.
Być może twoje przemyślenia są trafne. Na pewno jest to ciekawy temat do rozmowy. Zdaje sobie sprawę (bo może to nie wybrzmiało), że nawet objawy stosunkowo łagodne mogą być zwiastunem czegoś niebezpiecznego. Pozdrawiam
Zdaję sobie sprawę,że jest część społeczeństwa która nadużywa "gościnności" służb zdrowia ale właśnie istnieje ta druga wstydliwa część, która woli poczekać, aż rozejdzie się po kościach 😊 Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam serdecznie 😊
Tak zgadzam się. Niestety jest też sporo osób szukających pomocy wcześniej, ale jej nie otrzymujących, system w POZ tego nie ułatwia. Trafić lekarza który potrafi słuchać i ma czas na pacjenta to prawdziwe szczęście, bo pacjent jednak sam często dobrze czuję, ze coś jest nie tak, a podstawowe wyniki nie wykazują nic niepokojącego i wtedy niestety zwykle się odpuszcza diagnostyke, a jak już jest bardzo źle dopiero zostaje zdiagnozowany, czasem za póżno bo doszło do pewnych uszkodzeń.
W mojej rodzinie są ratownicy medyczni jak i strażacy. Moj syn rownież zmierza w strażackie szeregi. Mam przeogromny szacunek do ratownikow medycznych. Jestescie zdecydowanie najmniej doceniani. Swietny wywiad. W naszym kraju powinno sie mocniej cisnąć juz w podstawowkach nauke pierwszej pomocy i podstawowych objawow NZK. Wiem, ze to jest bo mlodzi strazacy z jednostki syna takie kursy organizuja. Ale poziom wiedzy wciaz jest niski. AED nie jest takie trudne w obsludze. Zycie ludzkie jest bezcenne. Ludzie sie boja bo nie maja wiedzy. Chcialabym by to sie w koncu zmienilo. Pozdrawiam.
Podobnie jak w ratownictwie jest w przypadku kierowców w innych służbach na przykład w policji czy straży pożarnej czy w wojsku gdzie kierowca pojazdu strażackiego czyli ten strażak który ma odpowiednie uprawnienia przeszkolenia do prowadzenia pojazdów straży pożarnej no jest także strażakiem i musi przejść przez szkolenie jak zwykłe strażak chociaż w przypadku straży pożarnej A to jest akurat wyjątek bo kierowca znajduje się zawsze w po jeździe ale oprócz tego że jest kierowcą jesteś zwykłym strażakiem w sensie że musi umieć to samo co jego pasażerowie czy inni strażacy. Wracając do przykładu z początku filmu zasłabnięcie jest zawsze podstawą do wezwania ambulansu . Domyślam się że autor kanału chciał podać błahy wręcz bezpodstawny przykład wyzwania karetki ale tutaj się pomylił i to bardzo bo wiem każdy kto uczył się pierwszej pomocy a warto się uczyć to wiesz że zasłabnięcie czyli utrata przytomności spowodowanej niedotlenieniem mózgu jest zawsze podstawą do natychmiastowego niezwłocznego powiadomienia dyspozytora CPR! Ambulansów w Polsce jest zbyt mało 1600 x 38 milionów mieszkańców to jest śmieszne to jest niepoważne powinno być przynajmniej 10 000 a w każdym szpitalu powiatowym powinny być przynajmniej dwie wolne karetki które będą stać gotowe do użycia w każdej chwili ale jednak być na wypadek pojawienia się zdarzenia masowego albo niemożności użycia tych wykorzystywanych na co dzień bo na przykład się zepsuje albo dojdzie do wypadku.
Zasłabnięcie, a utrata przytomności nie musi być tym samym. Podał on przykład bardziej spokojnego wezwania, co podkreślał kilkukrotnie. Pacjent który jest nieprzytomny i nie oddycha lub oddycha nieprawidłowo (oddech agonalny) jest jak najbardziej do RKO
Możemy się kłócić o to czy zasłabnięcie to jest takie błaha rzecz czy nie inaczej mówiąc czy jest podstawą do powiadomienia dyspozytora CPR czyli potocznie mówiąc wybranie numeru alarmowego 112 . Zgadzam się z tobą że to są dwie różne rzeczy i czasami osoba która zasłabła mnie lub zemdleje odzyska przytomność bez udziału ratowników i specjalistycznego sprzętu jednak pozostanę przy swoim stanowisku że omdlenie i zasłabnięcie nie jest błahym przypadkiem i jest podstawą do wezwania ambulansu i ja mimo że mam wiedzę na temat pierwszej pomocy choć ratownikiem nie jestem to to jednak gdy zawsze gdy byłbym świadkiem takiej sytuacji to zadzwonił bym na numer alarmowy nawet ryzykując oskarżenie o nieuzasadnione wybranie numeru alarmowego przypadki bowiem każdy kto się interesuje medycyną czy pierwszą pomocą wie że przyczyny tych sytuacji mogą być różne i warto by taka osoba została zbadana przez specjalistów bo nie zawsze wiemy dlaczego tak się stało. Są sytuacje gdy omdlenie lub zasłabnięcie poprzedza wystąpienie czynników zewnętrznych na przykład hipertermia, alergia na substancje wziewne czy też lotne na przykład rozpuszczalniki , wydaliny zwierząt ale nie zawsze świadkowie są w miejscu i czasie gdy wystąpi omdlenie lub zasłabnięcie i są w stanie stuprocentowo stwierdzić że ta osoba zemdlała bo w tym miejscu ktoś używał rozpuszczalnika albo znajdowały się zwierzęta na które jest uczulony albo albo był piec gazowy . Zasłabnięcie i omdlenie może być także objawem zawału mięśnia sercowego udaru mózgu, hipoglikemii ,hiperglikemii nadmiernego wysiłku i wielu innych. I dlatego jest to zawsze według mnie podstawa do natychmiastowego powiadomienia dyspozytora CPR.
@@kasiunias8546 wiem, że nie tylko, ale tutaj wywiad dotyczył polskich karetek. Reszta świata jakoś mniej mnie obchodzi od sytuacji w kraju, w którym żyje i żyć będę i w którym korzystam ze służby zdrowia a i tak lecząc swoje choroby muszę robić to prywatnie bo już dawno bym nie żył, a to się wiąże z życiem od 1go do 1go i oszczedzaniem na czym się da.
Ciezko mi sie slucha tej rozmowy od strony prowadzacego. Chodzi o to zdziwienie, malo optymistycznie. Wazna jest tutaj komunikacja miedzy dystrybutorem. W uk kilka lat temu wzywalam pogotowie do mojego nowonarodzonego synka. Przyjechala karetka w dwuosobowym skladzie i w tym samym czasie drugim samochodem (nie karetka) podjechal lekarz i on decydowal o calej procedurze, czy maluch jest stabilny i mozemy ruszyc do szpitala.
A jeśli polityk zarabia 80 tys. I też ma jedną głowę, dwie nogi i dwie ręce i niejednokrotnie nie posiada wyższego wykształcenia to nie można tu mówić o równowadze.
Jak ja prowadze warsztaty z pp to mowie" Pogotowie nie ratuje poszkodowanego" Ratuje swiadek, który wie jak zareagowac w danej sytuacji. Głupie uciskanie klatki piersiowej daje szanse na przezycie niz gdy dopiero zrm zacznie działać. Pierwsza pomoc to nie tylko RKO. Pozdro Ratol
Mam w pamieci jedna sytuacje. Mialam jakos z 19 lat, bylam w domu z mama. Uslyszelismy krzyk na klatce schodowej, wyszlysmy, moj sasiad siedzial na pierwszym schodku na nastepne pietro, siny, nie oddychal. Sasiadki w kolo krzyczaly, ktos wzywal karetke. Blagalam ich, zeby pomogly mi go polozyc, chcialam zaczac uciskac klatke piersiowa, ale one nie pozwolily mi go dotknac. Moja mama je prosila, nie dalo rady. Oczywiscie nie udalo sie go uratowac.
podejrzewam że 60 % ratowników medycznych - bo coś koło tego będzie pracować na kontraktach pracuje pod albo i od 24 h do 48 h ciągiem , w porównaniu do etatów gdzie robimy 168 h w miesiącu , kontrakty robią 200 i 300 i 400 w miesiącu co do zarobków zgodnie z siatką płac - czyli systemem wynagrodzeń stanowisk medycznych zgodnie z przelicznikiem ratownik medyczny na 1 etacie zarabia około 7 do 8 tys netto - różnica zależy od tego jak wypadną dyżury np więcej nocy czy dyżur w dzień świąteczny
Po dwóch latach korona psychozy jestem zdania, że strażacy są w tym kraju niedoceniani. I to bardzo....Nie wrzucam wszystkich ratowników medycznych do jednego worka, ale te dwa lata bardzo wyklarowały obraz , kto i po co tam pracuje
To co mi się nie podoba w zachowaniu ratowników na miejscu akcji ratunkowej to sposób komunikacji z osobami znajdującymi się na miejscu zdarzenia a niebędącymi pracownikami innych służb uprawnionych działania w miejscu zdarzenia czyli na przykład policjantami strażakami i innymi. Zachowują się zbyt delikatnie zbyt kulturalnie tak jakby byli na negocjacjach czy też w placówce medycznej . Polecenia osobom postronnym również ratowaniu powinni wydawać szybko głośno , agresywnie bowiem zagrożenie nie poczeka aż osoba ratowana czy też świadkowie zdarzenia uspokoją się.