Jak słucham Szpiki to się uśmiecham. Pamiętam jak jeszcze na jego początkach pisałem, że przyjdzie taki dzień że przyjdzie lęk. Pisałem że jak to mówił Rocky "największy przeciwnik boksera to on sam" i ja wiedziałem, że jesli Szpilka poczuje że po drugiej stronie stanie ktoś kto nie jest bumem to on zacznie się bać nie tyle walki, co po prostu przegranej. Ponieważ ktoś kogo całym życiem jest boks. Ktoś kto zbudował poczucie wartości, samoocenę na tym że jest dobry w waleniu w ryj....to jak poczuje że nie jest taki dobry to będzie się bał. Bo to tak jakby miał stanąć przed groźbą straty wszystkiego. Dobrze że ma te psy, tą Kamilę i te grzyby. Ale to o czym opowiada Szpilka to opowieść uniwersalna. Każdy człowiek na swojej drodze mierzy się różnego rodzaju lękami i to nie ma nic wspólnego z byciem silnym itd...takie jest po prostu życie.
Dla mnie najciekawszy w boksie jest element psychologiczny. W stosunkowo krótkim czasie można zaobserwować jak pęka ego. Jak rozpadają się wyobrażenia na własny temat. Upadasz z wysoka-psychicznie i dosłownie fizycznie. Tu się najlepiej sprawdza też Biblijne mądrość, że duch pyszny poprzedza upadek. Może Lenoxowi i starszemu Kliczce udało się odejść w glorii, ale niewielu się to zdarza. Szpilka przeszedł taką drogą przez ostatnie 5 lat, że de facto stał się innym człowiekiem.
Dziwnie sie slucha czlowieka, ktory byl beznadziejnym sportowcem, a uwazal sie za kogos wybitnego i teraz mowi, ze znalazl dla Szpilki godnego rywala, bardzo dobrego boksera, choc wiekszosc uwaza go za kelnera. Jak brac na powanie Najmana, to co mowi, po tylu latach kompromitowania sie ???
Często tak jest, że ciężkie doświadczenia sprowadzają Nas na ziemię rozbijając Naszą nadmuchaną samoocenę. Fajnie, że Artur zrozumiał w końcu o co w życiu chodzi. Boks i napinka to nie wszystko. Pozdrawiam wszystkich kibiców boksu.
Czy lubimy czy nie lubimy dajmy spokój biją się dla nas sam nie lubię Artura ani Marcina ale czy to ważne dajmy szansę każdy z nas robi głupoty w życiu wierzę że Artur dojrzeje a Marcin zajmie się tym co lepiej umie czyli organizacją gal powodzenia
NEJMAN POMAGA , DUŻO SIE UDZIELA CHORYM DZIECIOM.CZY DOM DZIECKA...I ZATO MA TOLERANCJE ,LUBIANIE,A CZASAMI SZACUNEK, POPROSTU JEGO DOBRE SERCE WYCHODZI PO CZASIE. BO ON TYM SIE NIE CHWALIŁ. JA TAM DO MARCINA N NIC NIEMAM.
Ale gdzie tam! To cwany, wyrachowany gamoń.... Najlepsze jak niedawno bił pokłony degeneratowi Binkowskiemu i mówił, że Binkowski osiągnął boksersko dużo więcej od niego :-) Tzn. jeszcze więcej.... Pajac ;-)
Po tych komentarzach widac, jaka podłosc drzemie w Polakach i zawisc, ja dla odmiany bede kibicowac Arturowi pomimo jego bledow jakie popelnial. Kazdemu należy dac szanse, i na koniec przede wszystkim jest Polakiem, nidgy nie bede zyczyl zle bratu spod znaku orła białego ! Pozdro Szpila.
Można też pomyśleć o walce Artur Szpilka Marcin Najman tylko w limicie umownym jeżeli Najman zbije 40 kilo do 120 to niech stoczą pojedynek moim zdaniem super fight dajcie szansę Marcinowi przecież wygrał dwa razy z Saletą w myśl hasła "Z tobą przegrać to jak wygrać " błahahaha
Artek ale masz wielki Bebzon ja bym chciał w tej rzeczywistości zobaczyć pojedynek Artur Szpilka vs Riddick Bowe na brzuchy w kisielu o pas Baltic Polsat Pasport. Lets go Champ
Oj nabral pokory Artur oj nabral... obawiam sie o jego psychike to bedzie walka prawdy i ogromna presja bo Artur musi udowodnic teraz wszystkim ze wciaz potrafi boksowac cos mi mowi ze to juz nie ten sam Szpila i przegra w pierwszej rundzie po nokaucie bo przeciwnik odrazu ruszy na niego bo zna jego slabosci i to moze byc jego koniec zawodowej kariery bokserskiej oczywiscie zycze chlopakowi zwyciestwa ale marnie to widze jak psychika siadzie to juz koniec to nie jest operacja reki ze na stol kilka godzin i po wszystkim z psychika ludzka jest znacznie trudniej to tak jakby ktos probowal naprawic spalony procesor pozdro.
Co tobi tam ta nasza najbardziej znana Polska psycholog, na prawdę świetna mamuśka, którą gdyby los i sama Pani psycholog pozwolił ożenił bym sie z nią, poniewaz Inteligencja wraz z urodą to rzadkość a tutaj u naszej Pani psycholog się udało połączyć :D
panie napompowany ladyboy-u,zacznij szanowac ludzi bo za swoja nieudolnosc bedziesz placil za kazdym razem co raz wieksza cene,bedziesz sam sobie swiadkiem kiedy stracisz wszystko a najgorsze ze sam bedziesz musial z tym walczyc,ale niestety nie dasz rady bo jestes zbyt slaby zeby twoja dynka to zdzierzyla.i bynajmniej niemam na mysli slaby;bokser;?lecz slaby w calosci.p.s.kazdego tumana mozna nauczyc sie wypowiadac,jak wytresowac mozna kundla zalezy od tresera,ale zapanowac nad emocjami,szybko przeanalizowac jaka podjac decyzje I nie dac sie sprowokowac byle slowem byle pismaka lub potrafic przyjac negatywna ale nie klamana opinie(krytyke)to jest to czym dysponuje istota inteligentna I myslaca,rozumna posiadajaca umysl,ale niemozg ktory na dodatek jest narcyzem zakochanym sam w sobie to jest z gory przegrana padlina,po calosci.
A ten mudzin mial byc taki super, treningi w NZ z Parkerem a teraz u najmana z jakims tam chujowym boxerem bedzie walczyl?Jaki kraj tacy sportowcy ahahaha
Najman ,niestety nie potrafisz się zachować ,wchodzisz w zdanie ,nie ważne że chcesz wylizać dupe i przypajacowac zajebistego marcinka ,ale to jest poprostu nie smaczne . Nie potrafisz panować nad emocjami ,popatrz jak zagotowales Artura swoim zachowaniem ...
