Wycieczka prowadzi przez szereg nieistniejących już wsi. Zaczynamy od wsi Banica. Obecnie znajduję tu się sympatyczny pensjonat „Gościniec Banica”, bezpośrednio przy żółtym szlaku. W pobliżu znajduje się cmentarz wojskowy z I wojny światowej z mogiłami 12 Austriaków i 40 Rosjan.
Idąc w kierunku wsi Krzywa przy szosie znajduje się pomnik polskich lotników, lecących samolotem do Włoch, po dokonaniu zrzutu dla Powstania Warszawskiego. Zostali zestrzeleni przez Niemców, 28 sierpnia 1944 r.
W Krzywej znajduje się cerkiew z 1924 r., obok zbiorowa mogiła żołnierska z I wojny światowej. Po drugiej stronie drogi mamy cmentarz parafialny z ciekawymi nagrobkami, m.in. figura Matki Bożej z Dzieciątkiem autorstwa polskiego rzemieślnika W. Serwońskiego z Gorlic.
W połowie drogi do wsi Jasionka przy skrzyżowaniu z czerwonym szlakiem, stoi figura Matki Bożej z Dzieciątkiem z 1900 r.
Jasionka to popegeerowska osada na miejscu dawnej wsi łemkowskiej, która znajdowała się trochę dalej. Pozostały po niej krzyże i kapliczki.
Na skraju lasu pod Czarną Górą piękne widoki na okoliczne wzgórza. Przez las docieramy do kolejnej nieistniejącej wsi Lipna, po której pozostało tylko kilka krzyży.
Schodzimy w dolinę Wisłoki do wsi Radocyna, której mieszkańcy w 1945 r. dobrowolnie wyjechali do Związku Radzieckiego. Większość chciała wrócić, udało się tylko jednej rodzinie. W dolnej części dawnej wioski Radocyna w jednym z budynków leśnictwa znajduje się bar i hotel „Wyroń”.
Dalsza część trasy wiedzie teraz gruntowymi drogami, wzdłuż dolin Wisłoki i jej dopływu Zawoi, przechodząc kilkakrotnie w bród przez ich korytka.
Kolejną wsią jest Czarne, a właściwie miejsce po niej. Stoi tu duża murowana kapliczka z XIX w.
Idziemy dalej drogą, która kilkakrotnie przecina rzekę, docierając do Nieznajowej. Jeszcze w latach sześćdziesiątych XX w. stała tu jedna z najpiękniejszych łemkowskich cerkwi, dziś zostały tyko ślady podmurówki a na cmentarzu kilka kamiennych nagrobków.
Dalej idziemy już wzdłuż potoku Zawoja. W lesie po drodze do Wołowca znajduje się kamienna kapliczka, która jeszcze w 2007 r. była w nienajlepszym stanie. Obecnie jest odremontowana.
Ostatnia wsią przez którą przechodzimy jest Wołowiec, znajduje się w niej drewniana cerkiew, prawdopodobnie z XVIII w. Wieś jest w większości zamieszkała. Z Wołowca docieramy do Bacówki w Bartnem, skąd rozpoczęliśmy naszą wycieczkę.
2015.08.22
26 дек 2016