Pojechałam z rodzinką nad jezioro, leżę sobie i nagle słyszę: POMOCY!! RATUNKUU! Jakiś chłopiec ok. 13 lat stał na pomoście i wskazywał na wodę, moja siostra pobiegła wezwać ratownika, też to słyszał. Gdy ratownik biegł już z kołem ratunkowym, chłopczyk który krzyczał wskoczył do wody i pod pomostem dopłynął do brzegu, zdezorientowany ratownik wskoczył do wody szukać topielca, nic nie znalazł. Gdy pan ratownik wyszedł z wody, mama tego chłopca co krzyczał, przeprosiła go i powiedziała że to nieporozumienie i że to się nie powtórzy. Dobrze że ratownik był spokojny i nie zadzwonił na policję.Po tym mama chłopca zabrała siebie i go i pojechali. Jednym słowem niefajnie się zachował😢😢