🗣Baniak Baniaka #31: Przerwa w podróży bohaterów 

Wpadłem kiedyś na taki pomysł do Warhammera odnośnie punktów obłędu. Ażeby rzuty na Siłę Woli i przydzielanie ewentualnych punktów stosować dopiero podczas takiego postoju, nie w czasie akcji. Jeśli na przykład: Bohaterowie podczas swojej podróży ujrzeli potwornie zmasakrowane ciała po ataku goblinów. Następnie tego samego dnia w walce ktoś otrzymał ranę krytyczną za co również należy się obłęd. A potem jeszcze lekarz który miał ich leczyć okazał się być kultysta chaosu i bohaterowie ujrzeli skutych mutantów w jego piwnicy. I musieli zabić lekarza oraz wszystkich mutantów, którzy blagali o litość. I wśród nich była zmutowana mała niewinna dziewczynka, która też musieli zabić bo jest mutantem. Stały się sprawy,które zasługują na rzut na SW by sprawdzić czy nie dostaną obłędu. Ale tych rzutów nie robić w trakcie przygody... Tylko gdy bohaterowie robią postój i siedzą przy ognisku. Wtedy dopiero je przydzielam. Bo wtedy bohaterowie, podczas odpoczynku rozmyślają. I mogą wówczas rozmawiać. Omówienie tych strasznych wydarzeń, wzajemne pocieszenie się i wspieranie bohaterów może pomóc. drużynowy medyk obejrzy ranę po trafieniu krytycznym, opatrzy ja i powie ze goi się dobrze i nie ma się co martwić. I doda historyjkę o podobnej sytuacji, którą obróci w żart. +20 do testu SW. Bohater który kiedyś służył w armii opowie o chwalebnym zwycięstwie nad goblinami jego jednostki. +10 do SW w teście przeciw punktom obłędu za widok tych zmasakrowanych przez gobliny ludzie. Krasnolud dla ukojenia nerwów spija się do nieprzytomności. +20 do SW. Drużynowy złodziej siada sobie na brzegu obozu i zażywa ukrywane skrzętnie narkotyki. Może się od nich uzależnić... Ale doraźnie całkowicie uchronią go przed punktami obłędu. Najpierw słucham graczy jak wygląda ich rozmowa, słucham deklaracji i wszystko zapisuje po cichu. Oni wiedzą że to robię. Ale nie proponuje im i nie sugeruje o jakich traumatycznych wydarzeniach powinni pamiętać. I dopiero po odegraniu przez nich scenki postoju... wszystko podliczam i zarządzam rzuty. I wydaje wyroki ile kto dostał PO. Dzięki temu gracze sami mają parcie by jak najwięcej rzeczy omówić, zadbać o kuracje skołatanych nerwów. By rozmawiać przy ognisku i dobrze odgrywać. Nie chcą pominąć niczego za co mogliby dostać PO bo jak oni pominą... to ja nie pominę i nie dostaną bonusu do rzutu. A jak coś pominą... powraca to do nich w koszmarnych snach. Powiedzmy, że gracze ze zwykłej graczowej niemotowatości zapomnieli o omówieniu przy postoju sprawy tej dziewczynki.... Oto jak to interpretuję: Zapomnieliście choćby wspomnieć o tej małej dziewczynce którą zabiliście tylko dlatego, że wyrósł jej ptasi dziób? Ona była niewinna. Chciała do mamy. A wy ją zabiliście. Bo tak karze Sigmar? I nawet o tym teraz nie wspomnieliście? No jasne... wolicie nie mówić. Wolicie udawać że to się nie wydarzyło. Ale wasza podświadomość pamięta. I uderzy jeszcze mocniej w snach. -20 do SW. Nie omówili czegoś mniej ważnego? No cóż... być może umknęło im to wśród tych wszystkich innych, ważniejszych wydarzeń. Teraz... może nawet nie będzie ich to męczyć w snach. Ale gdy rano się obudzą, przypomną sobie. I czeka ich porządny moralny kac. No chyba, że zdadzą test SW. Ale bez bonusów.

U nas MG podczas sesji w Erengradzie (Warhammer) wysłał nas na północ na stepy, gdzie wzięliśmy udział w pijackiej uroczystości zaślubin, która polegała na tym, że kto wytrzyma do końca ten wychodzi za córkę wodza. Oczywiście całość ustawiona i odpowiedni pan młody miał dostać wodę zamiast piwa. Ktoś jednak wyciął mu numer, i udawany alkohol dostał drużynowy niziołek. Poranne budzenie postaci graczy, leczenie kaca w studni i ucieczka w ostatnim momencie przed zemstą niedoszłego pana młodego...to był klimat:)

u mnie w przerwie założyli się ,że jeden walnie drugiego w mordę i czy walnie mocno ,no i wyszło ,że uderzony poniósł śmierć na miejscu,problem w tym ,że obok stał szary rozpruwacz ,który pomagał zabitemu bohaterowi i zabił tego co wymierzał cios, w mniej niż minutę zginęło 2 bohaterów

Demony z jakiego są filmu :P.(warhammer 2ed.) U mnie jak gracze płynęli cztery miesiące wybrali czego chcą się uczyć w czasie wolnym. Jeden postanowił się uczyć czytania od drugiego gracza, jeden podstaw taktyki, a inny opatrywania ran. Postać która chciała się czegoś nauczyć jak i postać ucząca która posiadała dany talent i uczyła postać gracza (często to był drugi gracz) wykonywała rzut cztery razy (jeden za każdy miesiąc). Rzuty nauczyciela odzwierciedlały to jak dobrze ta postać wytłumaczyła to postaci swojego ucznia co ma robić. Jeśli rzut zakończył się sukcesem to uczeń miał łatwiejszy rzut na to czy się się nauczy, jeśli była to porażka to miał utrudnienie. I potem uczeń rzucał czy załapie to co nauczyciel mu tłumaczy. Przykładowo. Postać Rycerza chce nauczyć się czytać i Prosi o to Uczonego. Uczony wykonuje rzut. Ma sukces, krytyczny sukces, porażkę, sukces. Rycerz wykonuje rzut: Krytyczny sukces, porażka, porażka, sukces I teraz opisuje: Uczony Gustaw zaczął uczyć Sir Adolfa podstaw alfabetu. Gustaw uczy cię tak dobrze jak tylko może i jak się okazuje sir Adolf jest pojętnym uczniem i szybko uczy się podstaw. Niestety z dalszą nauką jest trudniej. Mimo że twój wykładowca byłby dumny z tego jak dobrym nauczycielem jesteś nic z tego nie trafia do zakutego łba rycerza. Sir Adolfie nie rozumiesz nic z bełkotu uczonego który ma ci pomóc opanować tę trudną umiejętność zwaną "czytanie i pisanie". W następnych dniach uczony zrozumiał najwyraźniej swój błąd i już lepiej zaczął cię nauczać. Dzięki jego wskazówką załapałeś podstawy czytania i pisania, mimo ze piszesz jak dziecko i robisz częste błędy. Zyskujesz "Atut Czytanie i Pisanie/Analfabeta. Potrafisz się podpisać i przeczytać z wielkimi trudnościami list bądź tytuł książki, ale uczonym nie zostaniesz. Lepiej zostań przy mieczu.

Mòj pomysł na temat kolejnego odcinka: Jak prowadzić kampanię złych bohaterów? Na co pozwalać, na co nie, jak ich karać, et cetera?

Dołączenie w karczmie do grupy najemników opijających sukces swojej kompanii. Drużyna graczy udaje się do karczmy, w której jak się okazuje po wejściu urzęduje grupa najemników. Jak dowiadują się nasi gracze kompania odniosła spory sukces w jakiejś potyczce, dzięki czamu ich wojsko zyskało przewagę w krytycznym momencie, a następnie wygrało bitwę. Gracze nie tylko dowiadują się czegoś co dzieje się w świecie, ale mają okazje poznaia owych bohaterów. Poza wieloma pijackimi grami, takimi jak siłowanie, rzucanie do celu i piciu na czas poznają nowych kamratów. Gracze mają sami okazje pochwalić się czymś co sami osiągneli i zyskać sobie uznanie i podziw nowych znajomków. Być może gracze sami dołączą do odziału, skorzystają z jego pomocy, wynajmą, a nawet być może okradną śpiących po całe imprezie pijanych najemników?

temat starszy, ale kogoś może zainspirować i może nie do końca przerywnik, ale szukaliśmy informacji i coś się dziwnego zdarzyć musiało grając w D&D nasz MG wysłał nas do krain wschodu i tak się okazało, że trafilismy do władcy ziem, który za wszelką cenę chciał wydać córkę za zwycięzcę jakiegoś turnieju dla wojowników, no to został takowy ogłoszony (po namowie członków mojej drużyny...) i my, jako bohaterowie, mieliśmy wystawić przeciwnika dla samuraja. Padło na mnie jako, że byłem najlepszym szermierzem (Elf - tropiciel XD). Jako gracz widziałem jaka jest nagroda, jako postać nie, usłyszałem nagroda, drużyna namawiała to się zgodziłem po cichu licząc że przegram tą walkę (nie była na śmierć). Wygrałem... i wraz z drużyną spieprzaliśmy od tatusia i jego córeczki której nie chciałem poślubić...

Wystarczy przyjąć sobie wszystko to, co może pojawić się w realu. To co mówisz, plus różnego rodzaju wypadki, przypadki, tajemnice danego miejsca, rozbudowani BNi, którzy samym sobą rozbudzają zainteresowanie graczy. Polecam też stosowanie to co mówisz pod koniec, jeśli zależy na trzymaniu klimatu i ciągu wydarzeń scenariusza. Do takich drobnostek wystarczy mieć wyobraźnię i wyczucie :) Pozdro

Przerywniki dla mnie nie tylko są nic nie znaczącymi przygodami, często wolny czas graczy (np. właśnie daleka podróż) jest czasem by rozbudować historię Przykładowo gracze mają zabić herszta bandytów, w drodze pytają się kogoś lub słyszą czyjąś rozmowę że słyszeli o tym jak ścina rzędy drzew jednym cięciem topora albo grabi wielkie księstwa, nie musi być to prawda ale zawsze jest to "a co jeśli?" w głowie graczy, a myślenie o tym = wkręcenie się w klimat i ciekawość jak jest na prawdę. Przez takie mini wątki które dodają głównej historii więcej detali fabuła jest bardziej interesująca i chętniej chcę się ją przejść w 100% lub na bardziej ciekawy sposób niż zwykłe zabicie herszta (wspominając przykład).

Wysunę się trochę z zaawansowanym pytaniem; Czy niewykorzystywanie wiedzy postaci nie psuje zabawy? Rozumiem, że doświadczeni gracze tego nie robią (tfu), ale ja wręcz uwielbiam, kiedy gracze mają przed sobą tajemnice, nie wiedzą do końca co się dzieje i w momencie wyjawienia prawdy czują prawdziwe emocje; zaskoczenie, gniew, strach - nie jesteśmy zawodowymi aktorami, by to odgrywać, a i nie wydaje mi się byśmy czerpali z tego przyjemność - w końcu emocje pozwalają tchnąć w sesję tą prawdziwość i utożsamianie się z bohaterem.

Jest jakiś odcinek w którym podpowiadasz jak zgrabnie i atrakcyjnie poprowadzić ten czas w którym własnie gracze rozłażą się po mieście bo czasem niestety zdarza się że chcą uzupełnić zapasy, zidentyfikować jakiś przedmiot czy zakupić broń, truciznę itd co czasem sprawia że przez dobre kilka godzin mistrz przeskakuje między graczami i stara się aby ten czas nie był stracony??

Odnośnie przerwy w podróży to może miałeś styczność z jedną z przygód z Potępieńca WFRP1ed pt. Ciężka noc w gospodzie "Pod trzema piórami", gdzie BG zatrzymują się w gospodzie na noc i ... się dzieje. ;-)

Podróż jest zawsze ciekawym elementem

Przejażdżka kolejką górska do kasyna z kotami w piekle jest ciekawą aktywnością poboczną czy tak średnio?-A tak bardziej na serio może coś w stylu magic the gathering, Yu-gi-oh czy innych pokemonów, najlepiej z przywoływaniem zło dupnych demonów do walki z zastępami orków i innych zło dupców. Wiem że to bardziej materiał na całą kampanie, ale da się to wcisnąć do aktualnie prowadzonej jeśli się włoży w to trochę pracy.

Jaki miły prezent gwiazdkowy :)

Baniak czy mógłbyś zrobić odcinek o tworzeniu misji z wątkiem kryminalnym. Rozwiązywanie zagadek morderstwa czy porwania. Przygotowuję właśnie misję dla moich graczy w Warhammera i chciałbym wprowadzić takie misje dla urozmaicenia przygody ,a nie tylko znajdź-zabij-przynieś/odeskortuj. Jednak nie wiem jak się za to zabrać by były one w miarę wciągające, nie za krótkie i wymagały użycia przez BG głowy ,a nie tylko mieczy i kul ognia

Karczma jest bogatym miejscem... Szkoda tylko, że moja ekipa(nieważne, które z nas prowadzi) jak trafimy do karczmy, to zawsze musi być burda/rozróba/jatka... :(

Prosze, zrób film, o tym jak sobie radzić z ludźmi, którzy "odwalają dzierana".

Od 22 godzin nie ma odcinka .....umieram

Cześć Baniak! Mam pytanie: otóż czy mógłbyś nakręcić odcinek o prowadzeniu sesji z 2 graczami? Wiem że to dość nietypowa ilość ale bardzo by mi to pomogło... XD

Filmik fajny i dużo dobrych pomysłów, ale mam wrażenie że rady zarzucałeś dla bardzo hermetycznego grona bohaterów. W zasadzie tylko dla bardzo "męskich" drużyn. A co z kobietami? Szlachetnie urodzona, półelfia zaklinaczka, kapłanka, czy śpiewaczka bazowana na Priscilli raczej nie wkręcą się zbytnio w fechtunek, picie, czy rzucanie nożami ;)

Bestie i Barbarzyncy to nie jest przypadkiem dodatek do Savage Worlds? Chyba ze wystarcza jako samodzielny podrecznik